Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
29 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.

Blog

sobota, 10 lutego 2024

Zapowiedź patronacka ,,Na skraju"

Chciałabym przedstawić Wam moje kolejne dziecko patronackie Tym razem to zupełnie inny gatunek literacki, bo fantasy. Rzadko czytam ten gatunek, ale ta książka ma coś w sobie, co mnie do niej przyciągnęło
 
Otóż 10 marca swoją premierę będzie miała nowa książka Marcina Bienia ,,Na skraju?, która ukaże się nakładem wydawnictwa Excalibur. Dodam tylko, że to pierwszy tom zupełnie nowej serii autora. To fascynująca podróż po pięknych krainach nieskażonych działalnością człowieka. To historia o miłości, przywiązaniu i trudnych decyzjach.
 
Zostawiam Wam jeszcze opis
 
 
 
 
PREMIERA 10-03-2024
 
Opis wydawcy
 
Wkrocz do świata pełnego przygód, niebezpieczeństwa i rozterek.
 
Ranny najemnik, Risten, zostaje znaleziony pośrodku dziczy przez driadę Ilyannę oraz jej towarzyszkę. Nie chcąc skazać go na pewną śmierć, kobiety postanawiają pomóc mężczyźnie. Jest to początek ich wspólnej drogi. Relacja Ilyanny i Ristena przyjmuje nieprzewidywalny obrót, a pojawiająca się między nimi sympatia zobowiązuje ich do podejmowania decyzji, z którymi nie mieli zamiaru się zmagać.
 
Risten ma ograniczony czas, jaki może spędzić w Gaju. Każdy kolejny dzień rekonwalescencji, pod czujnym okiem driad, przybliża go do opuszczenia tej krainy. Ilyanna musi zmierzyć się z uczuciami, których nie potrafi zrozumieć. Emocje przyćmiewają jej zdrowy rozsądek i wszystkie dotychczasowe zasady, którymi się kierowała. Oboje nie zdają sobie sprawy, że to spotkanie będzie jednym z wielu punktów w historii spisanej dla nich przez życie.
sobota, 10 lutego 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Zasada numer pięć"

Jessa Wilder
,,Zasada numer pięć"
Cykl: Rule Breaker (tom 1)
Literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo Czwarta Strona
Seria Bezwstydna
Premiera 15-02-2024
 
Mam dla Was ciekawą zapowiedź To ciekawie zapowiadająca się książka o zasadach, a raczej o ich łamaniu. I w tym momencie jestem bardzo ciekawa nie tylko tej zasadniczej kobiety, ale chyba bardziej tego hokeisty! Coś czuję, że to będzie gorąca historia
Jakimi zasadami kierujecie się w swoim życiu?
Łapcie opis, a niedługo wpadam z recenzją
 
 
 
 
PREMIERA 15-02-2024
 
Opis wydawcy
 
Miałam zaplanowane całe życie… dopóki nie spotkałam hokeisty z obsesją na punkcie łamania moich zasad.
 
Zasada pierwsza: żadnego całowania
Zasada druga: żadnych randek, tylko przygody na jedną noc
Zasada trzecia: żadnej wymiany numerów
Zasada czwarta: żadnych hokeistów
Zasada piąta: żadnego zakochiwania się
 
Dzięki tym pięciu prostym regułom dotyczącym nawiązywania kontaktów z płcią przeciwną nic mnie nie rozprasza. Jestem już bardzo blisko dostania się na wymarzony staż. Nie ma mowy, żebym złamała dla kogoś którąkolwiek z nich.
 
Nawet dla opiekuńczego hokeisty z jasnoszarymi oczami, wyrazistą szczęką i ciałem, od którego zapiera mi dech w piersiach.
czwartek, 8 lutego 2024

Wywiad z Malwiną A. Tylewicz

 

 

Witajcie Kochani!

Kto śledzi mój profil, wie że w tym miesiącu pod moim patronatem będzie wydanych kilka naprawdę świetnych książek. Jedną z nich jest ,,Zemsta Walentynki" Malwiny A. Tylewicz. Jej premiera już w najbliższą środę‼️Pomyślałam, że może chcecie lepiej poznać Malwinę, dlatego zaproponowałam jej wywiad. Zobaczcie o czym rozmawiałyśmy, może dowiecie się czegoś ciekawego 😃

 

Zapraszam na wywiad 😊

 

 

 

 

Cześć Malwina! Dziękuję, że zgodziłaś się na nasz wywiad. Na początek może opowiedz coś o sobie. Kim jest Malwina A. Tylewicz? Co robisz kiedy nie piszesz książek? Czym się interesujesz? 

Z zawodu jestem architektką i bardzo lubię swoją pracę. Pisanie książek miało być moim hobby i odskocznią, ale że prócz pracy na etacie architektki założyłam firmę by wydawać książki ostatnio doszłam do wniosku, że potrzebuje nowego hobby ;)

 

Hahaha A kiedy zaczęłaś pisać? Kiedy poczułaś, że chcesz to robić, że to kochasz? 

Zaczęłam w wieku lat dziesięciu. Szybko okazało się, że uwielbiam opowiadać i wymyślać historie.

 

To wcześnie zaczęłaś! Dobrze, że po drodze do dorosłości nie zgubiłaś tego pragnienia. Wiem, że wraz z mamą prowadzicie własne wydawnictwo, ale wydałaś pierwszą książkę w innym wydawnictwie. Powiedz mi jaka jest różnica między wydawaniem w wydawnictwie, a w samowydawaniu?

Jako samowydawca mam większą swobodę w decydowaniu, co chce wydać i w jaki sposób. Nie muszę czekać na żadnego maila od wydawnictwa. Podoba mi się to, że mogę decydować o okładce czy wnętrzu. Niestety wiąże się to też z tym, że o wszystko muszę zadbać sama i nikt mnie nie wyręczy w tych "mniej fajnych" zadaniach.

 

Niestety, coś za coś. Jak to się stało, że w ogóle Projekt Chaos powstał?

To naturalne następstwo postanowienia o wydawaniu książek. Chciałam aby wszystkie wydawane były pod jednym szyldem i marzyłam o tym, że kiedyś przerodzi się to w wydawnictwo.

 

Jesteś dowodem, na to że marzenia się spełniają. Wiem też że sama projektujesz okładki. Widać, że jesteś utalentowaną istotką. Kiedy odkryłaś swój nowy talent?

Już w liceum na temat dyplomu wybrałam właśnie oprawę graficzną książki. Po prostu one towarzyszą mi od tak dawna, że wydawało mi się to naturalne :)

 

Wydałaś w sumie trzy książki. Twój debiut ,,Śmierć nad jeziorem" wydałaś także (drugie wydanie) w Projekt Chaos i miałam przyjemność jej patronować. Opowiedz nam coś o niej. Ja wiem, że jest świetna, ale nasi Czytelnicy może o tym nie wiedzą 😉

To powieść obyczajowo-kryminalna. Wiąże wątki dawnej miłości i zranienia ze współczesnym problemem powrotu do małej miejscowości. Jest tam mnóstwo tajemnic, ciemnych stron i problemów codzienności a jednocześnie są ludzie, którzy chcą sobie z dawnymi traumami poradzić. Wątek kryminalny morderstwa to tło dla historii Weroniki i Pawła, głównych bohaterów.

 

Kolejna Twoja książka to ,,Przewoźniczka dusz". Tej książki nie znam, więc chętnie dowiem się o czym ona jest? 

"Przewoźniczka dusz" to powieść o dziewczynie, która jest wiedźmą i za sprawą zrządzenia losu zostaje jej przydzielony anioł stróż. Aaron nie chce wracać do Nieba, więc postanawia pomóc swojej podopiecznej w rozwiązaniu zagadki porwania pewnego chłopaka. Mamy wybuchową relację między naturalnymi wrogami: magiczną dziewczyną i aniołem, oraz mnóstwo magii a także Poznań w tle.

 

Wow! To musi być świetne! Muszę to przeczytać 😃 Na koniec zostawiam naszego rudzielca. ,,Zemsta Walentynki" to książka, która premierę będzie miała w walentynki. Tym razem to komedia romantyczna, w której jest też troszkę magii. Opowiesz nam o Walci?

Walentynka to dziewczyna z głową pełną pomysłów, które często wypakowują ją w większe kłopoty niż była. Gdy potrzebuje chłopaka na wieczór, postanawia go zaczarować choć nie ma w tym żadnego doświadczenia, a gdy uważa, że jej partner ją zdradza... oj! Strzeżcie się przed jej zemstą!

 

Tego szalonego rudzielca już wkrótce bliżej poznam, a już ją bardzo polubiłam. Każda z Twoich książek to tak naprawdę inny gatunek. W którym czujesz się najlepiej?

Wbrew pozorom one wszystkie mają punkty wspólne :) Po pierwsze wątki kryminalne, często w tle historii, ale zawsze są. Po drugie "Przewoźniczka dusz" i "Zemsta Walentynki" mają też sporo magii, to coś w czym czuję się bardzo dobrze. Zaczynałam właśnie od historii kryminalnych i fantastycznych, więc to dla mnie naturalne środowisko :)

 

Napisałaś trzy totalnie różne książki. Jesteś w stanie wybrać tą, która jest Ci najbliższa?

Oj, to chyba niemożliwe, każda z nich ma swój urok :)

 

Dobrze, to było trudne pytanie. A w takim razie może powiesz, który z bohaterów, których stworzyłaś jest bliższy Twojemu sercu?

Lubię Berenikę Duszek, główną bohaterkę "Przewoźniczki dusz", za jej cięty język i zdecydowanie a jednocześnie oddanie swoim bliskim.

 

Zdecydowanie muszę zaopatrzyć się w tą książkę! Dokładnie za tydzień jest premiera ,,Zemsty Walentynki", ale może masz już jakiś plan na przyszłość? Piszesz coś? Możesz nam coś zdradzić?

Planów jest więcej niż możliwości pisania. Jeśli mi się uda, to do końca roku chciałabym wydać jeszcze jedną książkę, tym razem komedię kryminalną :)

 

Komedię kryminalną powiadasz... już prawie mnie skusiłaś 😅 Oczywiście czekam na kolejną książkę. Dziękuję Ci za rozmowę oraz, że znalazłaś czas dla mnie i moich Czytelników. Życzę Ci duuuużo zdrówka i wszystkiego najlepszego w życiu prywatnym i zawodowym. Trzymam kciuki za naszą Walcię!

Dziękuję bardzo. Ciesze się, że mogłam odpowiedzieć na Twoje pytania. Życzę wszystkim przyjemnych lektur, a być może i trafi się wśród nich Walentynka ;)

 

A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do poznania twórczości Malwiny. To młoda dziewczyna z pasją, która pisze sercem. Już wkrótce poznacie ,,Zemstę Walentynki", najnowszą książkę Malwiny, którą mam przyjemność patronować. Mam nadzieję że będziecie zachwyceni tą historią jak ja ❤️

 

 

 

 

sobota, 3 lutego 2024

Zapowiedź patronacka ,,Dusiciel"

Chciałabym Wam przedstawić moje kolejne dziecko patronackie Ostatnio miałam przyjemność poznać twórczość Soni Nowalińskiej. ,,Kobieta z bagażem" okazała się świetną książką, a Sonia zaproponowała mi patronat drugiej części tej historii. Zapowiada się naprawdę świetna i mroczna książka
Sami zobaczcie. Spójrzcie tylko na ten opis
 
 
 
 
 
 
PREMIERA 20-02-2024
 
 
Opis wydawcy
 
Kilka miesięcy po zabójstwie wśród kamiennych kręgów Rockcircle Alice Baltimore otrzymuje zawiadomienie o kolejnej zbrodni. W środku nocy, nad stawem, grupka licealistów odnajduje zwłoki uduszonej kobiety. Zło skrywa się za rogiem i wypełza na powierzchnię w najmniej oczekiwanym momencie. Ile ofiar zbierze tym razem?
 
Wszystkie kobiety zostają pozbawione życia w podobny sposób, co pozwala wysunąć wniosek, że w Darkwood pojawił się seryjny zabójca. Przeciwnik, z którym mierzy się Baltimore i jej zespół, zdaje się być doskonale przygotowany. Jednak czy zbrodnia doskonała istnieje? Alice prowadzi najtrudniejsze śledztwo w karierze, równocześnie stawiając czoła kilku osobistym problemom.
 
Emocjonalny roller-coaster rusza z zawrotną prędkością. Wsiadasz?
sobota, 3 lutego 2024

Zapowiedź patronacka ,,Czewony pamiętnik"

Chciałabym Wam dziś przedstawić moje kolejne dziecko patronackie Tym razem jest to debiutancka książka Eweliny Klimko, która może zamieszać w świecie czytelniczym. Ewelina napisała piękną książkę o miłości, trudnych wyborach i nieuchronnym przeznaczeniu. Historia z wojną w tle skradła moje serce Polecam Wam ją serdecznie. Premiera jeszcze w tym miesiącu 28 lutego  

 

   

 

 

 

 

                                 PREMIERA 28-02-2024

 

 

 

Opis wydawcy

 

Emilia prowadzi pracownię konserwacji dzieł sztuki i galerię wraz z przyjacielem. Jej fascynacja starymi domami sprawia, że staje się specjalistką od przedwojennych domów i starych przedmiotów, którym nadaje nowe życie. Kiedy otrzymuje w spadku od babci piękną biblioteczkę, chce zająć się jej renowacją. Wtedy odkrywa ukryte zapiski starszej pani, które na zawsze zmienią opinię o Michalinie Lobsdorf.

 

Emilia wyrusza na wakacje, gdzie spotyka jednego z pracowników, Szymona. Razem otrzymują zaproszenie na wernisaż i aukcję u jednego z milionerów, któremu Emilia szybko imponuje wiedzą. Jednocześnie dziewczyna zapoznaje się z notatkami babci, próbując dowiedzieć się, dlaczego babcia posługiwała się pseudonimem Jarzębina. Emilia nie wie jeszcze, jak bardzo historia przeplata się ze współczesnością…

 

Kim babcia Michalina była w młodości? Czy Szymon stanie się kimś więcej w życiu Emilii? Co jeszcze Emilia odkryje w pamiętniku babci? 

wtorek, 23 stycznia 2024

Zapowiedź recenzencka ,,,Podwójny blef"

Dziś przychodzę do Was z lutową zapowiedzią. Nie znam twórczości Agnieszki, ale jak zobaczyłam nabór do tej książki, musiałam spróbować Ta historia mnie ciągnie do siebie i już nie mogę się doczekać, żeby ją poznać. W tym miejscu dziękuję za taką możliwość
 
O czym jest ta książka? To historia młodej dziewczyny, w której sercu podstępnie zakwitnie uczucie. Czy tak będzie? Zobaczymy, a póki co na zachętę, zostawiam Wam opis książki
 
 
 
 
PREMIERA 07-02-2024
 
Opis wydawcy:
 
Siedemnastoletnia Chloe Blue, aby odciąć się od traumatycznych wydarzeń, przeprowadza się do ojca mieszkającego w Morro Bay, gdzie ma skończyć liceum. W nowym miejscu planuje się nie wychylać i w spokoju przetrwać ostatni rok nauki, lecz szybko okazuje się, że to niemożliwe. Już pierwszego dnia staje się nowym celem szkolnej hejterki.
Nastolatka wydaje się jednak nie przejmować wiszącym nad jej głową zagrożeniem. Uważa, że jeśli zignoruje zaczepki rówieśniczki, to ta w końcu odpuści.
 
Nic bardziej mylnego.
 
Niespodziewanie przyjaciel jej brata, a jednocześnie szkolna gwiazda koszykówki, Mason Scott, proponuje Chloe układ – udawany związek z korzyściami dla obojga. On ochroni ją przed zaczepkami, a ona w zamian pomoże mu w nauce. Plan niemalże idealny. A jednak są sprawy, w których nie da się blefować.
 
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia
wtorek, 23 stycznia 2024

Zapowiedź patronacka ,,Hollywoodzki zakład""

Mam zaszczyt przedstawić Wam moje kolejne patronackie dziecko Tym razem jest to najnowsza książka Klaudii Max ,,Hollywoodzki zakład", którą będziecie mogli przeczytać w firmie e-booka już od 10 lutego!
 
Ta książka dostarczy Wam takich wrażeń, że długo Was nie opuszczą. Mamy tu nie tylko napięcie erotyczne, ale także świetnie wykreowany wątek sensacyjny, który dodaje tej książce tego czegoś, co tak lubię w książkach, co sprawia, że je pochłaniam bez reszty.
 
Mam nadzieję że pokochacie bohaterów tej historii tak jak ja Zostawiam Wam jeszcze opis wydawcy na zachętę
Czekacie ze mną?
 
 
 
 
 
PREMIERA 10-02-2024
 
Opis wydawcy:
 
Sam Mitchel, odnoszący sukcesy reżyser i aktor, bryluje wśród sław czerwonego dywanu. Pomimo osiągnięć i spełnionych marzeń ma już dość zepsucia i kłamstwa, w których musi się obracać. Narwany charakter i celne, chociaż nieprzemyślane ciosy budują wizerunek skandalisty i dają mu rozgłos, który jest idealną reklamą brawurowego przedsięwzięcia: ostatniej produkcji, będącej zwieńczeniem jego kariery.
 
Pełnometrażowy film, który ma być stworzony w zaledwie trzy miesiące – wyzwanie godne niepokornego Sama Mitchela.
 
Sam nie spodziewa się, że trudniejszym zadaniem będzie wytrzymanie w obecności tajemniczej i pełnej kokieterii kaskaderki, której umiejętności są równie spektakularne co jej odwaga i... pragnienie pozostania anonimową.
 
Czy zakład, który połączył ich ścieżki w życiowym scenariuszu, przyniesie im upragniony spokój?
wtorek, 23 stycznia 2024

Zapowiedź patronacka ,,Szczęście do poprawki"

Mam przyjemność przedstawić Wam moje kolejne patronackie dziecko
 
,,Szczęście do poprawki" Arlety Tylewicz, to debiutancka książka autorki, którą postanowiła wydać ponownie pod skrzydłami Wydawnictwa Projekt Chaos. Premiera wznowienia będzie 5 marca, to tuż przez świętem kobiet, więc Panowie możecie zrobić swoim zaczytanym kobietom piękny prezent Oczywiście kiedy tylko ruszy przedsprzedaż, dam Wam o tym znać
 
o moje pierwsze spotkanie z twórczością Arlety, ale ta historia mnie urzekła i jestem jej bardzo ciekawa To historia prawdziwa jak życie, w którym jest miłość a w następnej chwili już jej nie ma. To samo przeżyła Jagoda, której życie rozleciało się na milion kawałków, kiedy dowiaduje się o zdradzie męża. Musi poskładać jego resztkę w całość i podnieść się, by żyć dalej. A wtedy poznaje Jego....
 
To musi być fascynująca historia. Czekam a Wy? Czekacie? A może już znacie tą historię?
Zostawiam Wam jeszcze opis wydawcy
 
 
 
PREMIERA 05-03-2024
 
Opis wydawcy:
 
Jagoda, autorka artykułów prasowych, jest szczęśliwą żoną do czasu, gdy przypadkiem dowiaduje się o zdradzie męża. Co gorsza, Leszek nie widzi w tym nic złego i nie ma ochoty kończyć romansu. Za namową przyjaciółki, Jagoda wyjeżdża do siedliska w środku lasu, gdzie próbuje uporządkować swoje życie i podjąć kluczowe decyzje. Nieoczekiwanie los podsuwa jej zupełnie nowe możliwości, ale Leszek namawia ją do powrotu.
 
Czy zraniona kobieta wybaczy mężowi, czy raczej pójdzie swoją drogą?
 
Opowieść o zdradzie, przyjaźni i miłości, ukazująca siłę kobiety, która potrafi wyciągnąć wnioski ze swoich błędów i zacząć żyć na własnych warunkach.
 
Motto do książki: "Czasem wszystko trzeba zacząć od nowa"
wtorek, 23 stycznia 2024

Zapowiedź patronacka ,,Zakazani. Niepożądane uczucie"

Chciałabym Wam dziś przedstawić moje kolejne patronackie dziecko ,,Zakazani. Niepożądane uczucie" Joanny Maziarek. Premiera 14 lutego!
 
A o czym jest ta nowa historia Asi? To gorrący romans, który zawładnął do reszty dwójką naszych bohaterów. Czytając tą książkę zanurzycie się w świecie namiętności, gdzie pożądanie wygrywa ze zdrowym rozsądkiem. Zaintrygowani? To zachęcam do nabycia tej świetnej książki! Na stronie wydawnictwa już ruszyła przedsprzedaż
 
 
 
 
PREMIERA 14-02-2024

Opis wydawcy

Chelsea Fox jest młodą kobietą, której życie upływa na licznych imprezach i zakupach. Niczym się nie przejmuje, a jej egoistyczne nastawienie do ludzi i świata nie stanowi dla niej żadnej przeszkody. Rozpieszczona przez matkę i ojczyma, uwielbia stawiać na swoim. Kiedy więc jej uczucia względem Lee Ainswortha, brata jej ojczyma, zaczynają wykraczać poza przyjaźń, nie waha się popłynąć z nurtem. Oboje muszą zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia przed nimi społeczeństwo i rodzina, a także z własnymi zahamowaniami.

Czy Chelsea i Lee podejmą walkę o własne szczęście, czy pozwolą, aby rozdzieliły ich uprzedzenia?

,,Zakazani. Niepożądane uczucie" to pełna namiętności, zwrotów akcji i ukrytych tajemnic historia, która rzuca czytelnika w wir emocji, pozostawiając go w napięciu do samego zakończenia, które nie jest takie oczywiste.
czwartek, 18 stycznia 2024

Wywiad z Anną K. Bandurską

 

 

Witajcie Kochani!

Zapraszam Was na wywiad z autorką mojego październikowego patronatu. Poznajcie Anię, która w październiku wydała swoją debiutancką powieść historyczną. Od chwili kiedy Ania zaproponowała mi patronat swojej książki, przeprowadziłyśmy mnóstwo rozmów. Ania dała się poznać jako ciepła i sympatyczna kobietka ❤️ A jej książka to jest cudowna historia, która pokochałam całym sercem ❤️

 

Zapraszam na naszą rozmowę, w której mam nadzieję poznacie Anię choć odrobinkę 😊

 

 

 👉 Cześć Aniu! Dziękuję, że znalazłaś dla mnie czas. Jesteś świeżym nabytkiem w świecie czytelniczych. Na pewno są osoby, które Cię nie znają. Powiedz mi coś o sobie, o swojej rodzinie, o zainteresowaniach. 

🔸Cześć Magdaleno! Na początek dziękuję za zaproszenie na rozmowę, bardzo mi miło. Tak, jestem w świecie czytelniczym świeżym nabytkiem i to jest dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Prywatnie jestem matką trzech wspaniałych chłopców, mój mąż jest Hiszpanem (nie Francuzem, aczkolwiek pochodzi z miasta przygranicznego z Francją). Taka ciekawostka: gdy wychodzisz za mąż za Hiszpana, nie przejmujesz jego nazwiska, Bandurska jest więc moim nazwiskiem rodowym. Pochodzę z małego miasta na Mazurach. Mam wykształcenie stricte techniczne, bo skończyłam Politechnikę Gdańską, posiadam jednak wrażliwą duszę artystyczną i ci, którzy znają mnie od czasów szkolnych, napewno nie są do końca zdziwieni, że zajęłam się pisarstwem. Szczerze mówiąc, to słowo pisane zawsze mi dobrze wychodziło, w szkole często pisałam wiersze i krótkie opowiadania a język polski był jednym z moich ulubionych przedmiotów. 

Jestem straszną romantyczką i wielbicielką staroci, antyków, mam naturę raczej introwertyczną, ale zawsze staram się wychodzić poza strefę własnego komfortu, dużo od siebie wymagam, staram się rozwijać swoje zainteresowania. W czasach szkolnych próbowałam swoich sił w aktorstwie (szczególnie uwielbiałam odgrywać sztuki Molière’a), uczęszczałam do chóru a podczas studiów chodziłam jakiś czas do szkoły tańca i śpiewałam nawet w kilku zespołach rockowych. Uwielbiam też historię, a najbardziej wiek XIX i historię antyczną. Interesuję się też sztuką z tamtym okresów (sztuka nowoczesna jakoś do mnie nie przemawia), lubię sama też malować obrazy, chociaż teraz zwyczajnie nie mam na to czasu... Każdą wolną chwilę poświęcam na pisarstwo. Uwielbiam też słuchać muzykę epicką i klasyczną, a moim ulubionym współczesnym kompozytorem jest Thomas Bergensen. Często, gdy słucham takiej właśnie muzyki, przed oczami widzę całe sceny powieści, nad którą pracuję i zaraz biegnę zapisać pomysły w swoim zeszycie.

 

👉 Czyli masz artystyczną duszę i bardzo bogate życie! Zakochana jesteś we Francji, wyszłaś za mąż za Hiszpana a mieszkasz aż na Wyspach Brytyjskich. Co sprawiło, że wyjechałaś aż tak daleko? 

🔸To długa historia... Jak na podobne pytanie zaczęłam odpowiadać mojemu obecnemu szefowi w pracy (starszemu już Francuzowi) to po trzech minutach słuchania zaczął ziewać... Summa summarum, wyjechałam z Polski przez miłość do pewnego mężczyzny. Pod koniec studiów poznałam przystojnego Hiszpana i gdy tylko się obroniłam, wyjechałam z nim do Hiszpanii. Tam urodził się mój pierwszy syn. Po kilku latach, z powodu kariery i lepszych warunków płacowych, postanowiliśmy opuścić piękną aczkolwiek lubującą się w obmawianiu sąsiadów i znajomych Hiszpanię i wyjechać wspólnie do Wielkiej Brytanii. Tu jesteśmy już osiem lat. Tak jak bohaterom powieści „Francuz”, los mojego rodzinnego kraju jest mi jednak bliski. Mój mąż, tak jak moje dzieci, uwielbia Polskę i polską kuchnię, więc może kiedyś zamieszkamy w Polsce.

 

👉 Z tego co piszesz to praca Was pchnęła do Wielkiej Brytanii. To cudownie, że Twój mąż i synowie pokochali Polskę. Obyście znaleźli tu kiedyś szczęście 😊 Miałam przyjemność patronować Twojej debiutanckiej książce i wiem, że jest ona świetna. Możesz nam zdradzić jak i kiedy zaczynałaś w ogóle pisać? Co sprawiło, że postanowiłaś spróbować? 

🔸Pod koniec 2022 roku byłam akurat na urlopie macierzyńskim z moim najmłodszym synem i już od jakiegoś czasu krążyła mi w głowie taka romantyczna historia. Kiedyś bardzo lubiłam czytać historie epokowe, zaczytywałam się w klasykach literatury XIX wiecznej i pamiętam, że miałam niedosyt takich powieści. Pomyślałam, że powinnam swoją historię spisać i że to jest dobry moment. Zasiadałam więc do pisania, gdy mój maluch spał. Nie myślałam, że tak szybko wyjdzie z tego książka, bo napisanie całej powieści zajęło mi ledwie trzy i pół miesiąca. Na początku nie wiedziałam od czego się zabrać a cała sztuka napisania książki wydawała mi się niełatwa. Skupiłam się więc na spisywaniu wybranych scen na papierze, które potem przeniosłam na komputer a na końcu zaczęłam powoli wszystko łączyć w całość. Później pomysły przychodziły mi już wraz z pisaniem książki. 

 

👉 Piszesz to tak jakby napisanie książki było najprostszą rzeczą na świecie! No po prostu siadasz i piszesz! Jak już wspominałyśmy, ,,Francuz” jest Twoim debiutem literackim. Znam tą historię doskonale, ale nasi Czytelnicy mogą jej nie znać. Możesz w kilku zdaniach opowiedzieć nam o niej? 

🔸To historia młodej kobiety, Anny Dworzak, która znalazła się we Francji po tym, jak po klęsce powstania styczniowego, jej rodzina utraciła cały majątek w Polsce. Anna jest romantyczną duszą, marzy o wielkiej miłości. Trochę ciężko jej znaleźć swoje miejsce w świecie. Po początkowych niepowodzeniach miłosnych jest dość sceptyczna co do swojej przyszłości. Właściwie na początku powieści jest niemal pewna, że wkrótce wstąpi do zakonu. Na balu urodzinowym swojej starszej siostry poznaje jednak niezwykle przystojnego Francuza, Sebastiana Antoine’na i już nic nie jest takie same... Zauroczona po uszy, wzdycha do niego co noc. Problemem jest jednak to, że pan Antoine jest już zaręczony i to z jej największym wrogiem, kobietą bezwzględną, kokietą i pożeraczką męskich serc, Emilią Girard. Uczuciem do Sebastiana, choć głęboko skrywanym, naraża się więc niejako na wielkie kłopoty. Ponad to, rodzina chce zeswatać Anię z panem Radosławem Witkowskim, pochodzącym z innej polskiej patriotycznej rodziny, osadzonej we Francji. Nic nie idzie więc po myśli młodziutkiej Ani, a do tego zostaje uwikłana w pasmo intryg. Nie ma świadomości, że otaczający ją ludzie skrywają różne tajemnice i przez uczucie do Sebastiana naraża się na ich zemstę. Wkrótce także okaże się, że pozory mogą mylić. 

 

👉 Znam ,,Francuza" bardzo dobrze, ale zastanawiam się nad tym skąd wzięłaś pomysł pomysł na jego fabułę?

🔸Pomysł na fabułę pojawił się już bardzo dawno temu i był to skutek zaczytywania się w książkach Lucy Maud Montgomery i innych autorek i autorów epokowych w czasach szkolnych. Wiedziałam, że akcję powieści osadzę w XIX wieku, bo uwielbiam te czasy. Do tego wplotłam własne fantazje o tym, jak wyobrażałabym sobie siebie w tamtej pięknej epoce, jak sama chciałabym przeżyć takie pierwsze silne uczucie i z kim no i dodałam też swoje późniejsze doświadczenia życiowe. Resztę fabuły wymyśliłam na potrzeby książki. Wiedziałam, że główny bohater będzie Francuzem, bo francuski to taki piękny język i na sam dźwięk wyznań miłośnych w tym języku przechodzą mnie dreszcze... Bardzo lubię mieszać gatunki. Chciałam, żeby to nie był tylko taki słodki romans, ale głębsza, bardziej skomplikowana historia, która coś zostawi po sobie w czytelniku. Pomysły przychodziły mi nagle, szkielet fabuły zapisywałam w punktach, żeby nie zgubić wątku przyczynowo-skutkowego. Postać Sebastiana, Ani i Emilii oparłam w dużej mierze na prawdziwych osobach, więc to pomogło mi lepiej wczuć się w tę historię. Zresztą dla mnie kluczem do napisania dobrej historii jest wczucie się w nią, w jej bohaterów, ich uczucia. 

 

👉 A wiesz że też lubię książki Lucy Maud Montgomery! To na ,,Ani z Zielonego Wzgórza" zakochałam się w książkach 😃 No ale mimo wszystko musiałaś się przed napisaniem książki jakoś przygotować. Jak wyglądał Twój research? 

🔸Tak, jeszcze przed napisaniem powieści czytałam taką ciekawą książkę o życiu w XIX wiecznych dworkach i tzw. francuszczyźnie w polskiej kulturze. Potem zakupiłam kilka książek o modzie, obyczajach i konwenansach XIX wiecznych i czytałam je z wypiekami na twarzy w trakcie pisania powieści. Bardzo pomogły mi szczególnie różne książki pani Agnieszki Lisak a także pozycja „W cieniu koronkowej parasolki”. Do tego czytałam też sporo o historii XIX wiecznej, wiedziałam, że powieść będzie miała miejsce w latach 70 tych XIX wieku. Nie chciałam jednak zanudzać czytelnika polityką i historią wojen, bo Francja była wtedy też dość świeżo po przegranej wojnie z Prusami, skupiłam się więc na głównym wątku. Powieść oddaje bardziej uczucie tęsknoty do rodzinnego kraju, próbę odnalezienia się w nowej rzeczywistości po klęsce powstania styczniowego i na emigracji. Wygląd Francji i jej miast już znałam, bo nie raz podróżowałam po Francji, nie było więc ciężko użyć jej jako tła do wydarzeń. Większość nazw i miejscowości jest jednak zmyślona, tylko Lyon i Paryż jest autentycznym miastem w książce. 

 

👉 Dla mnie to jest fascynujące jak Wy autorzy tak po prostu tworzycie historię i ją wpisujecie w postaci książki. Akcję naszej historii umieściłaś w dziewiętnastowiecznej Francji. Trudno było pisać o tak odległych czasach? 

🔸Dla mnie nie są to czasy tak odległe, np. w latach 70 tych XIX wieku była już fotografia, latarnie gazowe na ulicach, były już telegramy, jakiś czas potem pojawiły się pierwsze telefony. Po przeczytaniu kilku książek było mi dość łatwo to sobie wszystko wyobrazić. Sądzę, że to bardziej kwestia przygotowania, nabycia wiedzy o danym czasie, życiu codziennym, używanych przedmiotach. Kiedy już można sobie to wszystko wyobrazić, poukładać, wtedy pisze się dość łatwo.

 

👉 Nie przekonasz mnie! To nie może być aż tak proste 😅 A teraz wkilku zdaniach przedstaw nam głównych bohaterów. 

🔸Anna Dworzak – główna bohaterka, córka polskich patriotów, szlachciców, ale bardzo zubożałych po powstaniu. W powieści ma dwadzieścia jeden lat. W tamtych czasach taka kobieta była już powoli przygotowywana do zamążpójścia. Ania jest piękną kobietą ale trochę brak jej pewności siebie. Ma duszę romantyczki, marzy o małżeństwie z miłości. Nie ma jednak szczęścia z mężczyznami, zazwyczaj zakochuje się nieszczęśliwie. Gdy na balu spotyka przystojnego Francuza, Sebastiana Antoine’na i przeżywa nim wielkie zauroczenie, jest pewna, że tym razem spotka ją kolejne rozczarowanie miłosne. Ma gołębie serce ale jest inteligentna, potrafi też być uszczypliwa, szczególnie z tymi, którzy jej dokuczają, lubi pomagać słabszym, kocha dzieci. 

Sebastian Antoine – bardzo przystojny Francuz, miejski dandys, który zawrócił w głowie już niejednej kobiecie a wiele się w nim podkochuje. Ma urodę dość południowo-europejską, ciemne włosy i brązowe oczy. Wdowiec, którego piękne zniewalające oczy kryją bolesną przeszłość, w powieści ma dwadzieścia osiem lat. Urodzony w bogatej rodzinie, należy do klasy wyższej. Pewny siebie, namiętny, męski i nieposkromniony ale wrażliwy na piękno, czasem zdaża mu się rozwiązywać nieporozumienia pięścią. Wie, czego chce w życiu. Zakochany w Emilii Girard, jednak to namiętne uczucie staje się w powieści prędko źródłem jego udręk. 

Emilia Girard – miejska kokieta, kobieta niezwykłej urody ale zadufana w sobie i nieczuła. Lubi bawić się mężczyznami. Jest wdową po dużo starszym mężu, po którym odziedziczyła duży majątek. Jest dobrą koleżanką siostry Anny Dworzak, Marysi. Lubi dokuczać Ani przy każdej okazji. W przeszłości odbiła jej ukochanego, pana Tomasza. Emilia jest nieco ekstrawagancka i wyzwolona, uwielbia jeździć konno, zawsze wzbudza zainteresowanie i uwielbia być w jego centrum.

Maria Wesołowska, z domu Dworzak – starsza siostra Ani, dobra koleżanka Emilii. Żona bogatego właściela ziemskiego, Michała Wesołowskiego, syna Francuzki i Polaka. Męża poznała dzięki pani Girard. Mocno stąpająca po ziemi, rozważna i stateczna, przynajmniej takie sprawia pozory. Chce jak najszybciej wydać Anię za mąż, najlepiej za Polaka patriotę, tak jak to sobie wymarzył ojciec obu panien. 

 

👉 Teraz mam dla Ciebie trudne zadanie. Możesz wskazać, który z nich jest najbliższy Twemu sercu? 

🔸Napewno Anna Dworzak. Głównej bohaterce podarowałam wiele z samej siebie (np. ładny głos, pewne cechy charakteru), jest jednak znacznie bardziej rozsądna niż ja w jej wieku. Dałam jej trochę z własnego, później zdobytego doświadczenia, nie chciałam, aby popełniała moich błędów. Kiedy pisałam smutne sceny, w których cierpiała, ja sama z nią cierpiałam, razem z nią płakałam. Przyznam, że zdarzyło mi się samej płakać przy pisaniu niektórych scen. 

 

👉 Ania Dworzan to faktycznie postać, której lis bardzo chwyta za serce. Sama wylałam sporo łez czytając jej historię. Na zakończenie zdradzisz nam swoje plany wydawnicze? Jestem bardzo ciekawa czy pracujesz już nad kolejną książką. 

🔸Jakiś czas temu skończyłam pisać kryminał ze sporą dawką romansu osadzony w latach 90 tych w Marsylii. Teraz pracuję nad trzema książkami na raz. Dwie z nich ponownie będą osadzone w XIX wieku we Francji ale będą to już zupełnie inne historie niż „Francuz”, chociaż również z wątkami romansu. Trzecia to powieść osadzona na tle jednej z antycznych wojen persko-rzymskich. Tą powieścią jestem najbardziej podekscytowana i napewno spędzę nad nią trochę więcej czasu. Mam sporo pomysłów, więc jak na razie nie zwalniam, piszę w każdym wolnym momencie. Mam nadzieję więc, że jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, w tym roku usłyszycie zapowiedź mojej kolejnej powieści. 

 

👉 Wow! Naprawę!? Czekam na tą zapowiedź z niecierpliwością. Po tym jak dałaś się poznać, już wiem, że musi to być świetna książka 🔥 Dziękuję Ci za poświęcony czas. Jeszcze raz dziękuję za możliwość poznania Twojej świetnej książki. 

 

A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do poznania debiutanckiej książki Ani. To świetnie napisany romans historyczny. Zapewniam Was, że czytając ją nie zorientujecie się, że to napisała początkująca autorka. Książka jest dopracowana w każdym calu.

piątek, 5 stycznia 2024

ZAPOWIEDŹ PATRONACKA ,, Zemsta Walentynki "

Witajcie w nowym roku! Mam nadzieję, że jesteście pozytywnie do niego nastawieni? Macie jakieś postanowienia? Ja chcę tylko przeżyć i czytać świetne książki

 

To zaczynamy!!! Mam zaszczyt przedstawić Wam moje kolejne patronackie dziecko Tym razem jest to najnowsza książka Malwiny A. Tylewicz ,,Zemsta Walentynki", która premierę będzie miała w walentynki, 14 lutego. Zapowiada się naprawdę świetna książka, sami zobaczcie opis poniżej i przekonajcie się Z Malwiną miałam już przyjemność współpracować przy wznowieniu jej ostatniej książki, która jest naprawdę świetna. ,,Zemsta Walentynki" jest zupełnie inna, chociaż też mamy mamy tu wątek kryminalny i romansowy. Różnica polega na tym, że tu pojawia się humor. Jak ja lubię śmiać się czytając książki A ta zapowiada się naprawdę świetnie. Już nie mogę się doczekać.

 

Kto czeka ze mną?

 

 

 

 

                                PREMIERA 14-02-2024

 

Opis wydawcy

 

Walentyna Pączek jest beznadziejnie zakochana w chłopaku z sąsiedztwa. Gdy staje w obliczu nagłej potrzeby znalezienia partnera na walentynkowy wieczór, postanawia uciec się do niekonwencjonalnych środków i rzucić urok na sąsiada! Jednak nic nie idzie po jej myśli, a efektem niewprawnych czarów jest zmiana przypadkowego przechodnia w buldożka francuskiego!

 

Trzy miesiące później pomysłowa dziewczyna staje przed kolejnymi problemami, gdy zaczyna podejrzewać, że jej ukochany ją zdradza. Jakby tego było mało, wplątuje się w tajemniczą sprawę porwań i kradzieży mocy młodych poznańskich czarownic.

 

Jaka szajka stoi za niebezpiecznymi działaniami i kim jest szalony Szarak?

czwartek, 14 grudnia 2023

Zapowiedź patronacka ,,I miss you"

Sylvia A. Wyka

,,I miss you"

Literatura obyczajowa, romans

Wydawnictwo Wonder

Premiera 27-12-2023 

 

Sylwia Wyka idzie za ciosem! Tak nie dawno miała premierę jej książka ,,Jej pierwszy cud", którą miałam przyjemność patronować. A dziś przychodzę do Was z kolejną zapowiedzią książki Sylwii.
 
Przedstawiam Wam moje najmłodsze dziecko patronackie To cudowna historia o miłości ,,I miss you" będzie miało premierę tuż po świętach Bożego Narodzenia, 27 grudnia!
 
To piękna historia, w której rodzi się uczucie dwójki młodych ludzi. To cudowne zauroczenie, zostaje brutalnie zdeptane i wyparte przez nienawiść. Ale czy można nienawidzić cały czas? Chyba nie, kiedy młodzieńcze zauroczenie przetrwało w zakamarkach serc. Po latach znalazło ujście i nienawiść próbuje zmienić się w miłość. Chyba prawdą jest, że nienawiść i miłość dzieli cienka granica.
 
Jak myślicie, po której stronie znajdą się nasi bohaterowie? Będą się kochać czy nienawidzić?
A póki co zostawiam jeszcze Wam opis.
 
   
 
 
   
 
 
PREMIERA 27-12-2023
 
Opis wydawcy
 
Anabell od lat jest prześladowana w szkole. Brak ojca i nałóg matki sprawią, że rówieśnicy postrzegają ją wyłącznie przez pryzmat rozbitej rodziny. Odpowiedzialność za grzechy rodziców staje się jej piętnem.
 
Natan, mimo że pochodzi z dobrego domu, to pozostawiony sam sobie — pięściami rozwiązuje wszystkie problemy. Wizerunkiem bad boya stara się ochronić swoje wrażliwe wnętrze i wpasować w grupę bogatych znajomych.
 
Szkolna biblioteka i słodki zapach połączą tę dwójkę. Sieć kłamstw i intryg wokół Anabell sprawi jednak, że relacja stanie pod znakiem zapytania.
Czy związek osób z tak różnych światów ma szansę przetrwać, nawet po latach? Czy upływający czas nie osłabi zauroczenia?
czwartek, 7 grudnia 2023

Wywiad z Pauliną Miękoś-Maziarską

Mam dla Was kolejny wywiad, tym razem z przesympatyczną osóbką, Pauliną Miękoś-Maziarska, autorką kilku ciekawych książek. Niecały miesiąc temu, bo 15 listopada miała premierę jej najnowsza książka ,,Rankor", ktorą miałam przyjemność patronować. To historia inna niż wszystkie, bo tak naprawdę jeszcze nie spotkałam książki, w której człowiek musiał walczyć z matką naturą. To ciekawy obraz, w którym pokazana jest natura jako żywy organizm, któremu nie podoba się to, co robi człowiek. I tu powstaje konflikt.
Polecam Wam sięgnąć po ,,Rankor", ale zanim to zrobicie zapraszam na wywiad z jego autorką
 
Cześć Paula! Dziękuję Ci że zgodziłaś się na nasz wywiad. Na początek opowiedz nam coś o sobie. Czy pracujesz na etacie? Co robisz gdy nie piszesz i nie wydajesz książek?
Cześć Madzia! Tak, pracuję na etacie i muszę przyznać, że bardzo lubię swoją pracę. Nie do końca widzę siebie jako pisarza, który siedzi w domu i całymi dniami pisze, to mogłoby… być nudne Lubię być w ruchu, między ludźmi, w takim biurowym rytmie dnia. Zawodowo jestem protokolantką, administratorką i kadrową, dorywczo copywriterką. Pisanie, na ten moment, jest dodatkiem.
 
Czyli pracujesz w biurze, a pisanie jest jedynie urozmaiceniem codzienności. Tak żebyś nie miała nudy w życiu. Wiem że kochasz zwierzaki. Masz w domu niezły zwierzyniec. Jakie zwierzęta masz? Który z Twoich pupili jest Ci najbliższy? I nie myślę tu o Twoim mężu
Tak, mamy w domu dwa psy i dwa koty, choć nie wszystkie są oficjalnie moje, bo jeden piesek jest mamy. Koty to moja nowa miłość, przez większość życia byłam zdeklarowanym psiarzem, ale po przeprowadzce na wieś postanowiliśmy mieć kota i te zwierzaki skradły mi serce. Mamy kocurka Geralta i kotkę Triss. Jest jeszcze suczka, Ciri, border collie, moja absolutna miłość, wulkan energii, szaleniec, przekochane stworzenie. O zwierzakach mogłabym godzinami, wiec może przejdźmy do następnego pytania, zanim się rozkręcę
 
Hahaha No faktycznie macie niezły zwierzyniec Oczywiście zostawiamy zwierzaczki w spokoju, żebyś się za bardzo nie rozkręciła i idziemy dalej. Jesteś bardzo wszechstronną pisarką, bo piszesz w wielu gatunkach. W którym czujesz się najlepiej?
Wychodzę z założenia, że pisarz, który kurczowo trzyma się jednego gatunku jest jak piekarz, który piecze chleb, ale nie chce upiec bułek. Pisanie w jednym gatunku jest dla mnie ograniczające, ja lubię próbować różnych rzeczy. Najlepiej czuję się we wszelkich odcieniach grozy. Przetestowałam swoje umiejętności w postapo dwukrotnie, obecnie pracuję nad kryminałem. Napisałam też dziesiątki opowiadań w gatunku horroru, a także prozy poetyckiej. Pisałam komedie, a nawet romans. Nie przewiduję, żebym w przyszłości zamknęła się w jednej szufladzie.
 
No to masz niezły mix gatunków! A możesz nam pokrótce przybliżyć swój dorobek literacki? Którą książką zadebiutowałaś?
Zadebiutowałam książką „CMYK” (postapo), następnie była krótka nowelka romansowa „Idée fixe”, komedia kryminalna „Lea” i znów wróciłam do postapo w postaci „Rankora”. Każda jest inna, w każdej zostawiłam cząstkę siebie. Największym moim osiągnięciem są jednak opowiadania opublikowane przez magazyn Twórczość, marzenie chyba każdego początkującego pisarza.
 
O tych opowiadaniach nie wiedziałam, mam nadzieję że będę miała okazję poczytać jeszcze coś więcej niż ,,Rankor". ,,Rankor" to Twoja najnowsza książka, którą miałam przyjemność patronować. Powiedz mi skąd pomysł na taką wręcz mroczną fabułę?
Książka początkowo była opowiadaniem opublikowanym na portalu artystycznym t3kstura.eu w ramach zabawy Trening Wyobraźni. Polegało to na tym, że każdy uczestnik otrzymywał zestaw składający się z postaci i zdarzenia i na ich podstawie pisał opowiadanie. Ja już dzisiaj nie pamiętam, jaki zestaw dostałam pod „Rankor”, ale doskonale pamiętam świetny odbiór czytelników, co popchnęło mnie do kontynuowania i w efekcie napisania książki. Pomysł rozwijał się w miarę pisania, przychodził w trakcie procesu.
 
W zasadzie można powiedzieć, że ,,Rankor" powstał przez przypadek. Jak wymyśliłaś tą zeźloną przyrodę? Kiedy las próbował dorwać człowieka? Czy kiedy zwierzęta stanęły przeciw człowiekowi. Jej opisy były tak realne, że wydawały się jak prawdziwe!
Tak jak wcześniej wspomniałam, najlepsze pomysły przychodzą już w trakcie samego pisania. W prologu wymyśliłam to mięso jako walutę. Potem zadałam sobie pytanie – dlaczego mięso? Dlaczego jedzenie jest walutą? Dlaczego jest tak ważne? Bo zapewne jest go mało. Dlaczego jest go mało? Co mogłoby sprawić, że my jako ludzie, globalnie, mielibyśmy mało jedzenie? Na tyle mało, że pieniądze przestałyby mieć znaczenie, ono samo byłoby walutą. Kiedy człowiek zada sobie odpowiednie pytania, odpowiedzi przychodzą same.
 
A bohaterowie Twoich książek? Który z nich jest najbliższy Twojemu sercu?
Max z CMYKa. To bohater, który był mi zdecydowanie najbliższy, zarówno w twórczy, jak i ludzki sposób, koszula blisko ciała. Tworzył się praktycznie sam i sam sterował własnymi działaniami w zaskakująco dużym stopniu. Tak, zdecydowanie Max.
 
Powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś! Czasem zadaję swoim rozmówcom pytanie o ulubionego bohatera i jesteś jedyną osobą, która tak po prostu wskazała konkretną postać! Jesteś jedną z wielu autorek, które wydały samodzielnie książkę. Powiedz mi z czym to się wiąże? Czy jest to aż tak trudne do ogarnięcia?
Jestem tuż po procesie seflpublishingowym obecnie, więc na świeżo, i jest to nie tyle trudne, co wyczerpujące. Trzeba ogarnąć bardzo wiele, od redakcji i korekty, przez okładkę, skład, druk, dystrybucję, aż po promocję, promocję i jeszcze raz promocję. Można się urobić po łokcie. Nie polecam
 
Wierzę! Jeżeli wzięłaś wszystko na siebie, to musiałaś wykonać pracę kilku osób samodzielnie! A to już jest samo w sobie wyczerpujące i wymagające od ciebie ogromnego skupienia i wiedzy! Jestem pod wrażeniem! Wiem, że wcześniej wydawałaś w wydawnictwie, ale wiesz też jak to jest być samowydawcą. Jesteś w stanie powiedzieć mi jak jest lepiej wydać książkę? Samodzielnie czy przez wydawnictwo?
Zdecydowanie lepiej z wydawcą i na chwilę obecną nie planuję już więcej selfów. Współpracowałam z wydawnictwem Stara Szkoła i bardzo miło wspominam ten czas. Wydając z wydawcą, nie tylko mamy większe zasięgi, ale również dużo mniej wyczerpującej pracy i cały ten proces jest bardziej „normalny”. Pisarz powinien pisać, a wydawca wydawać. Przy selfpublishingu nie mam już siły na pisanie, a chyba nie o to chodzi
To też prawda, że będąc samowydawcą wszystko spada na Ciebie. Ale dałaś radę i to całkiem nieźle, bo ,,Rankor" to świetna książka! Gratulacje! Ta książka jest dla Ciebie dużym sukcesem!A jak wyglądają Twoje plany na przyszłość? Myślę tu o planach wydawniczych.
Coś sobie tam skrobię, ale bez nadmiernej presji. Powolutku, krok po kroczku. Pracuję, jak wspomniałam, nad kryminałem. Nie bez przyczyny taki gatunek. Wydawcy nie chcą wydawać ani science fiction, ani horroru, bo jest na to słaby popyt, dlatego chcąc próbować z wydawnictwami, postanowiłam skupić się teraz na bardziej mainstreamowym gatunku.
Niemniej po dwóch miesiącach intensywnego działania w social mediach póki co planuję przede wszystkim odpoczynek, czas jest ku temu dogodny, bo idą Święta Na mailu czeka natomiast treść mojego opowiadania „Szopa” do akceptacji w najnowszym numerze artzina „Ka-tet”, także coś tam się zakulisowo dzieje cały czas.
 
O proszę! Gratulacje mam nadzieję,że kiedyś poznam Twoje opowiadania. Dziękuję Ci z poświęcony czas. Życzę Ci duuuużo zdrówka i żeby plany wydawnicze się spełniły. Nie przestawaj pisać, bo chciałabym jeszcze przeczytać coś Twojego, oczywiście jak nadrobię wcześniejsze książki
Dziękuje pięknie, Tobie również życzę wszystkiego dobrego
 
A Was moi mili Czytelnicy zapraszam do poznania wszystkich książek Pauliny, ale przede wszystkim najnowszego ,,Rankor". To nowość na rynku, która premierę miała niecały miesiąc temu! Zachęcam Was do poznania historii zbuntowanej przyrody, która walczy z człowiekiem.
 
 
 
 
piątek, 10 listopada 2023

WYWIAD Z WOJCIECHEM KULAWSKIM

Witajcie Kochani!
Mam dla Was dziś wywiad z Wojciechem Kulawskim. Wojtek okazał się przesympatycznym i ciekawym facetem. Pracuje w dziale informatycznym, ma ścisły umysł, a mimo to pisze świetne książki w różnych gatunkach. Jesteście ciekawi o czym rozmawialiśmy? Zapraszam na wywiad.
 
 
 
Cześć Wojtek! Dziękuję, że zgodziłeś się udzielić mi wywiadu. Na początek powiedz mi coś o sobie. Kim jesteś? Masz rodzinę? Pracujesz na etacie? Może powiesz o swoich zainteresowaniach?
Cześć Magda. Jest mi bardzo miło, że mogę z tobą porozmawiać. I już spieszę z odpowiedziami dotyczącymi mojej osoby. Jestem typowym polskim facetem. Mam dom, rodzinę, trójkę dzieci, z czego dwójka jeszcze dość mała. Mam nawet psa rasy Maltańczyk, którego można pomylić w porcelanową figurką, bo ciągle wyleguje się na poduszkach. Pracuję na etacie jako informatyk w korporacji IT. Interesuję się tańcem, głównie jego latynoską odmianą (Tango Argentyńskie, Kizomba, Bachata, Salsa). Do tego wszystkiego mam tę dziwną pasję związaną z pisaniem książek. Sam się dziwię, że udaje mi się to wszystko jakoś ze sobą pogodzić. Nie wyobrażam sobie jednak, abym nie mógł tworzyć i wymyślać tych wszystkich historii, które nawiedzają moją głowę. Chyba muszę spisywać te wszystkie rzeczy, aby nie zwariować. A może wręcz przeciwnie, mam jakąś chorobę psychiczną. Jeśli tak, to nie będę jej leczył, bo jest mi z nią przyjemnie.
 
No to jak chorzy psychicznie piszą książki, to Twój przypadek jest ciężki, powiedziałabym nawet bardzo ciężki piszesz świetnie. Widzę, że masz ciekawe życie codzienne. Ale jak to się stało, że zacząłeś w ogóle pisać książki?
Zawsze szukałem czegoś, co pozwoliłoby mi się wyrazić. Miałem wewnętrzną potrzebę, aby dzielić się moimi emocjami i przeżyciami ze światem. Jako że z natury jestem raczej introwertykiem, to raczej nie uzewnętrzniałem się z tych moich przemyśleniami w sposób werbalny. Początkowo sądziłem, że będę pisał fabularne gry komputerowe. Kilka takich gierek nawet stworzyłem. Niestety dość szybko okazało się, że nie jest to praca w pojedynkę a bardziej zajęcie dla zespołu. Aby stworzyć ciekawą grę trzeba mnóstwa pracy wielu osób przez wiele lat. Nie jest to raczej zadanie dla jednej osoby, choć oczywiście zdarzają się gry pisane w pojedynkę. Są to jednak zwykle projekty na całe życie. Szukałem czegoś, co można robić samemu. Muzyk ze mnie marny, malarz również pomyślałem zatem, że spróbuję z pisaniem. Zacząłem od opowiadań, pisałem recenzje, ćwiczyłem język oraz czytałem wszelkiego rodzaju literaturę dotyczącą tworzenia. Potem umieszczałem swoje teksty na forach literackich, aby się czegoś nauczyć od bardziej doświadczonych osób. Zacząłem również rozsyłać moje opowiadania na ogólnopolskie konkursy literackie. O dziwo, zacząłem odnosić sukcesy, co było niejako potwierdzeniem, że to moje pisanie jest coś warte. Po stworzeniu mniej więcej setki opowiadań doszedłem do wniosku, że pora przejść na wyższy poziom i stworzyć dłuższą formę. Zacząłem od fantastyki, potem doszedł kryminał i sensacja tudzież inne gatunki. Znalazłem wydawcę, który zdecydował się we mnie zainwestować i wydać moje powieści. I tak oto znalazłem się w miejscu, w którym jestem obecnie. Osiem wydanych powieści (dziewiąta tuż, tuż), kilkanaście opowiadań w różnych antologiach i czasopismach sporo audiobooków i e-booków na większości platform streamingowych. Kilku czytelników, którzy lubią mnie czytać. Trochę tekstów w szufladzie i mnóstwo pomysłów w głowie. Cały czas sobie tłumaczę, że jak na pisarza jestem jeszcze młody. King i Masterton to wiekowi faceci a jakoś im nawet do głowy nie przychodzi, aby zaprzestać literackiej działalności.
 
Czyli u Ciebie odbywało się wszystko metodą małych kroczków. Kiedy tak przeglądałam Twoje książki, to nie piszesz w jednym gatunku. Z tego co wiem, to lubisz miksować gatunki w jednej książce. Przychodzi Ci to z łatwością czy musisz nad tym pracować dłużej?
Tak jak mówiłem wcześniej, zacząłem od fantastyki, jednak miałem problemy, aby ją wydać. Z tego powodu uderzyłem w kryminał, w którym debiut wydawał się nieco łatwiejszy. Kiedy miałem już na koncie kilka wydanych książek kryminalnych i sensacyjnych mogłem urobić wydawcę na fantastykę, czyli w tym przypadku horror Między światami. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze możliwość, aby wydać coś fantastycznego, bo ten gatunek jest mi bliski. Zawsze uwielbiałem komiksy, Lema czy Zajdla. Co do mieszanki gatunków, to jest to niejako moja odskocznia od stagnacji. Uwielbiam płodozmian i skakanie po różnych konwencjach, bo wówczas człowiek nie kostnieje, może spojrzeć na swoje teksty z innej strony, rzucić na nie inne światło. Mam wrażenie, że pisząc tylko w jednym gatunku, autor zaczyna zjadać własny ogon. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tworzenie w różnych gatunkach jest dla wydawcy i czytelnika problematyczne, bo nie do końca można sobie danego autora zaszufladkować. Na szczęście nie utrzymuję się z pisania i nie mam przymusu tworzenia. Obecnie tempo wydawania i pojawiania się nowych pozycji na rynku jest tak oszałamiające, że aby sprostać, trzeba pisać trzy książki rocznie (a najlepiej cztery). Cykl życia nowej książki na rynku jest coraz krótszy, a to nie sprzyja jakości. Takie tempo jest zabójcze, dlatego cieszę się, że ja tak nie muszę. Wydaję jedną książkę rocznie czasem dwie i to mi bardzo odpowiada. Oczywiście wiąże się to z mniejszą liczbą odbiorców. Jak już mówiłem, nie utrzymuję się z pisania więc mogę poczekać tak długo jak tylko trzeba będzie. Ciekawa książka wcześniej czy później znajdzie swojego odbiorcę, jeśli nie dziś to za dziesięć lat ktoś przeczyta moją książkę, bo gdzieś od kogoś usłyszał, że Kulawski to nawet ciekawy. Taka strategia jest dla mnie najlepsza, bo sprawia, że woda sodowa nie uderza mi do głowy. Wspinam się na tę górę krok za krokiem, a przy okazji mam czas, aby podziwiać widoki. Mam wrażenie, że mając nieprzekraczalne terminy od wydawcy i pisząc komercyjnie, bo na przykład jakiś temat jest modny i dobrze się sprzedaje, straciłbym ochotę i pasję do pisania. Stałoby się to dla mnie pracą. Na szczęście mój wydawca jest bardzo elastyczny, a co ważne daje się namówić na różne moje eksperymenty. Mam nadzieję, że nadal będzie dla mnie tak wyrozumiały jak dotychczas i stworzymy razem jeszcze wiele ciekawych projektów.
 
To prawda, że wydawanie książek jedna za drugą stanie się w końcu nudne, w pewnym momencie przestałoby Cię bawić. Wg mnie wydawanie 1-2 książek rocznie jest przyzwoita ilością, a jak napiszesz dobrą książkę, to na pewno znajdziesz Czytelników. Miałam przyjemność recenzować ,,Między światami". Już to napisałam w recenzji, ale powtórzę, że jestem zachwycona tą książką. To jest naprawdę dobra książka. Skąd wziął się pomysł na tą książkę?
Jest mi niezmiernie miło, że Między światami ci się podobało. Właśnie po to tworzę, aby móc usłyszeć z ust czytelnika zachwyt. To jest główny cel tworzenia. Sam pomysł na powieść Między światami wziął się stąd, że chciałem napisać fantastykę, w której przewijałby się wątek wieloświatów (dla tych, co nie wiedzą co to jest, odsyłam na Wikipedię). Horror wydał mi się tutaj jak najbardziej na miejscu, bo chciałem przy okazji nieco czytelnika nastraszyć. Ponieważ jestem inżynierem informatykiem technika czy fizyka nie jest dla mnie niczym trudnym. W powieści Między światami chciałem niejako podzielić się z czytelnikami moim zainteresowaniem fizyką kwantową, która przypomina magię. Wystarczy nieco o niej poczytać, a człowiek wchodzi do jakiegoś nieprawdopodobnego świata, w którym zjawiska paranormalne wydają się jakimś kuglarstwem bazarowego sztukmistrza. Niestety świat kwantów jest również trudny, bo najczęściej opisuje go matematyka. Przedstawienie tego w sposób przystępny dla humanisty wydawało mi się sporym wyzwaniem. Wiedziałem również, że chcę zastosować manewr z dwoma wątkami, które z czasem w powieści się połączą. Dość często stosuję taki zabieg, bo po prostu daje dobre efekty. Mając taki zlepek pomysłów, zacząłem pisać. Jako, że moja główna seria kryminalna opowiada o losach stołecznych policjantów pomyślałem, że tym razem postawię na prywatnego detektywa. Chciałem, aby bohater nie musiał się trzymać sztywnych procedur, zgodnie z którymi muszą działać stróże prawa. Wątek dwóch doktorantek był tym elementem, który miał pokazać arkana fizyki kwantowej oraz teorii strun. Dodałem do tego zjawiska paranormalne, bo jak pisałem wcześniej świat kwantów to prawdziwa magia. Zanurzenie fizyki w parapsychologicznym sosie sprawił, że całość jako potrawa wydawała mi się bardziej zjadliwa dla przeciętnego czytelnika. Potem, kiedy wątki w powieści się łączą, jest już dosyć klasycznie. Wykorzystałem schematy i kalki literatury gatunkowej mieszając to z popkulturą. Mam nadzieję, że powstało z tego coś przyjemnego w odbiorze. No i jeszcze na końcu twist, który niejako przewraca całą powieść do góry nogami. Uwielbiam takie zakończenia. Pozostało mi to z czasów, kiedy pisałem opowiadania, w których finałowe zaskoczenie było niezwykle ważne.
 
No i zakończenie Ci wyszło! Zrobiłeś taki zwrot akcji, że mnie na chwilę zatkało! A jak udało Ci się wykreować bohaterów? Leon, który twardo stąpa po ziemi, czy te straszne demony? To są totalnie różni bohaterowie, których wykreowałeś świetnie!
Dziękuję, że zwróciłaś uwagę na bohaterów powieści Między światami. Mam nadzieję, że nabyłem już podstawowe umiejętności, aby wykreować ciekawego bohatera. Dawniej miałem z tym problem, bo nie do końca wiedziałem, co to oznacza, że postacie są papierowe. To znaczy, niby wiedziałem, ale nie potrafiłem tego przenieść na konkrety. Męczyłem się, próbując pokazywać moich bohaterów w jakichś niezwykłych sytuacjach. Kazałem im czytać wiersze czy kontemplować o życiu. Sądziłem, że w ten sposób nabiorą oni głębi, a tymczasem często było odwrotnie. Wraz z doświadczeniem doszedłem do wniosku, że tak naprawdę najważniejsze jest umocowanie ich w rzeczywistości, w której się poruszają. Każdy z nas jest uwikłany w różne układy, sytuacje, w których musi funkcjonować i nie ma możliwości, aby się z nich uwolnić. Oczywiście podobne spostrzeżenie przyszło też z wiekiem. Trudno jest osiemnastolatkowi pisać o przeżyciach czterdziestolatka, bo niejako może je sobie tylko wyobrażać, albo spytać ojca, to jednak nie to samo. Weźmy na ten przykład rozwodnika, który ma dziecko z poprzedniego małżeństwa. Jest to forma układu, który waży na całym jego życiu i który ma ogromne znaczenia na motywację naszego bohatera. Każdy ma jakąś przeszłość, jego zachowanie wynika z przeżytych doświadczeń traum, radości i to wszystko trzeba w tekście pokazać. Czytelnik utożsami się z ojcem samotnie wychowującym dziecko, czy kobietą mającą problem z przemocowym partnerem, bo często tego rodzaju historie dzieją się wokół nas. To jest moim zdaniem właściwy kierunek, aby wykreować ciekawego bohatera. Oczywiście trzeba wszystko dodatkowo podkoloryzować, nieco podkręcić, zintensyfikować, aby nie było nudno. Życie niestety nie jest tak intensywne jak powieść kryminalna. Ważna jest również profesja, jaką zajmuje się bohater. Policjant czy prywatny detektyw jest bardzo dobrym przykładem dobrego zawodu dla książkowej postaci. Wielu z nas szarych obywateli jest ciekawych, jak wygląda życie funkcjonariusza prawa. Domyśla się, że jest ono intensywne i często ociera się o sytuacje ekstremalne. To nas intryguje, bo na przykład jak często w naszym życiu oglądamy martwych. A doktorantki, które próbują udowodnić istnienie zjawisk paranormalnych to praktycznie gotowa historia, którą trzeba tylko opisać. Są takie profesje, które automatycznie budzą nasze zainteresowanie: grabarz, sprzątacz zwłok, zabójca na zlecenie, pilot myśliwca, czy generał wojskowy. Potem trzeba tylko wykonać pewną pracę, aby dowiedzieć się nieco więcej o codzienności tego typu osób. Dodać im różne problemy, z którymi się borykają, zarówno prywatnie jak i zawodowo. I mamy z grubsza przepis na pełnokrwistego bohatera. Trudno silić się na coś innego, nowego. Niestety lubimy to, co znamy. Jeśli opiszę ufoludka, który żyje na innej planecie, gdzie obowiązuje inna fizyka, niż w naszym wszechświecie oczywiście znajdzie się na taki eksperyment jakieś niewielkie grono zwolenników, jednak przeciętnego masowego czytelnika coś takiego raczej nie zainteresuje.
 
Wow! Jesteś mistrzem słowa pisanego W swojej recenzji wspominam, że początkowo trudno wbić się w naukowy język bohaterek. Ale jak już się z nim oswoiłam nie przeszkadzało mi wcale. Powiedz mi jak Ty to napisałeś? Przecież to musiało być trudne!
Nie było trudne. Jestem osobą techniczną, która para się literaturą. Te wszystkie techniczne sprawy, które starałem się strawnie opisać, od zawsze mnie fascynowały i nie sprawiły mi one żadnego kłopotu. Było wręcz przeciwnie, musiałem się powstrzymywać, aby za bardzo nie odpłynąć w świat fizyki. Musiałem tekst Między światami wywarzyć, aby utrzymać zainteresowanie czytelnika i nie zanudzić go zbyt technicznymi opisami. Mam nadzieję, że mi się to udało, co wynika z pozytywnego przyjęcia powieści. Choć oczywiście docierają do mnie sygnały, że dla niektórych świat M-teorii był nie do przebrnięcia.
 
No tak, to Twoje klimaty. Też miałam początkowo problem z przebrnięciem przez to słownictwo. Wydaje mi się, że pisanie Twoich książek nie należy do najprostszych zadań. Myślę, że musisz się jakoś do tego przygotowywać. Jak wygląda Twój research?
Staram się pisać bardzo konkretnie, to znaczy wchodzić w opisywane tematy dość głęboko, aby czytelnik kupił moją prawdę. Bardziej cenię sobie jedno krótkie trafne zdanie nazywające coś po imieniu, niż rozwleczony pełen metafor zawoalowany opis tego, co leży w pokoju na stole. Zwracam uwagę na szczegóły. Na przykład nazwy czy układ ulic, czy wygląd budynków w moich powieściach zawsze jest realny. Również opisując jakąś postać, zawsze mam kogoś konkretnego przed oczyma. Napisałem dwie powieści przygodowe, których akcja dzieje się w Syrii i Meksyku. Nie ukrywam, że research był dla mnie przy tych projektach sporym wyzwaniem, bo nigdy nie byłem w tych krajach. Zanim usiadłem do pisania, musiałem się sporo naczytać i naoglądać o tym co dzieje się w tych krajach. Zresztą mam wrażenie, że przylgnęła do mnie łatka autora, który opowiada o trudnych sprawach i stawia niewygodne pytania, jak chociażby Patostreaming, rozpad więzi małżeńskich czy problemy z wychowaniem trudnych dzieci. Nie mam aż tak bogatych doświadczeń życiowych, więc często muszę się wspomagać researchem. Na szczęście dziś wiedza jest dostępna, kiedyś trzeba było spędzać długie godziny w czytelniach czy bibliotekach, aby dotrzeć do informacji. Teraz mamy łatwiej.
 
To fakt, że dziś jest dużo prościej, bo mamy znacznie lepszy dostęp do informacji niż dawniej. Kiedy zapoznałam się z opiniami Twoich książek, zauważyłam, że początkowo miały one średnie oceny. Teraz każda następna jest coraz lepsza. Spodziewałeś się tego?
Wniosek z tego jest taki, że piszę coraz lepsze książki . Trudno jest mi to oceniać, bo za każdym razem daję z siebie wszystko, aby dostarczyć czytelnikowi najlepszą powieść, na jaką mnie stać. Zadebiutowałem kryminałem Lista sześciu, czyli czwartą napisaną powieścią. Zdaję sobie sprawę, że pewnie popełniłem przy jej pisaniu sporo błędów. Staram się z każdej powieści wyciągać wnioski i mam nadzieję, że to widać. Oczywiście powieść to praca zbiorowa i nie zależy wyłącznie od autora, o czym często się zapomina. Ważna jest okładka, redakcja, korekta skład. Te elementy ogarnia wydawca (oczywiście we współpracy z pisarzem). Wiem, że przy moich pierwszych powieściach było trochę problemów z korektą stąd nieco słabsze oceny na lubimyczytac.pl. Potem było już tylko lepiej.
A wątek lubimyczytac.pl to temat rzeka, o którym wiele osób w Internecie już dyskutowało. Zdaję sobie sprawę, że musi istnieć taka strona, aby nowy czytelnik mógł sobie wyrobić początkowe zdanie o jakiejś książce. Niestety często są to oceny nieadekwatne, bo pojawiają się jedynki jeszcze przed premierą. Są też jakieś dziwne wojny wydawnictw, które nasyłają swoich ludzi, aby oczernić konkurencję. Sam to przerobiłem, bo nieoczekiwanie pojawiła się czytelniczka, która z góry na dół dała wszystkim moim powieściom niskie oceny, kompletnie różne od średniej. Innym razem dostałem recenzję, z której wynikało, że powieść w zasadzie nie ma żadnych minusów, a równocześnie pojawiła się ocena sześć. Oczywiście daleki jestem od tego, aby dyskutować z ocenami czytelników. O gustach się nie rozmawia. Zawsze z pokorą przyjmuję krytykę i staram się wyciągnąć z niej dla siebie wnioski. Mówię jedynie, że najlepiej samemu się przekonać, czy jakiś autor nam pasuje. Jeśli jedna z jego powieści się spodoba, wtedy warto sięgnąć po inne.
 
Jestem w stanie uwierzyć w to co piszesz o LC. To portal, który tak naprawdę nie do końca oddaje prawdziwe oceny książek. A jednak znaczna większość autorów i wydawców życzy sobie opinii wstawianych właśnie tam. A wracając do Twoich książek, powiedz mi która z nich jest dla Ciebie najważniejsza?
Chyba największy sentymentem darzę pierwszą niewydaną powieść s-f Techisterion. Można byłoby długo opowiadać historię o tym jak niewiele brakowało, aby udało mi się ją wydać. W kilku wywiadach już o tym opowiadałem, dlatego nie będę opisywał tej historii raz jeszcze. Włożyłem w ten tekst siedem lat pracy i leży on sobie u mnie w szufladzie, czekając na lepsze czasy. Ważna jest również ostatnia trzytomowa seria kryminalna Upiory przeszłości. Pisałem ją przez dwa lata i bardzo bym chciał, aby czytelnicy mogli ją zobaczyć. Mój wydawca wyraził wstępnie zainteresowanie, aby ją opublikować. Może w przyszłym roku. Nowa seria kryminalna opowiada historię dwójki facetów, których łączy wielka przyjaźń. Jeden z nich to policjant Mateusz Dafner drugi to informatyk Tomek Wetliński. Udało mi się stworzyć bardzo ciekawych bohaterów, z którymi czytelnicy, mam nadzieję, się utożsamią (mój redaktor pewnie powiedziałby, że dla równowagi powinna też być jakaś kobieta, ale co mi tam). Nie ukrywam, że chciałbym kontynuować tę serię książek, bo widzę w nich spory potencjał. Sztuczna inteligencja obecnie rządzi, więc warto wykorzystać ją w powieściach kryminalnych. Jako że jeden z bohaterów, tak jak ja, jest informatykiem, widzę tu duże możliwości. Znowu będę musiał uważać, aby nie przesadzić z wątkami technicznymi. AI i związane z nią zagrożenia to ciekawe i mało wyeksploatowane obszary w literaturze.
 
Piszesz o książkach, które chciałbyś wydać! A myślałam raczej o tych wydanych. Ale przy okazji dowiedzieliśmy się co tam na dnie Twojej szuflady piszczy Ta seria kryminalna to faktyczne może być ciekawa, ale powieść s-f też znalazłaby swoich fanów. Już wspominałeś nad którą książką musiałeś najdłużej popracować, rozwiniesz temat?
Tak jak już wcześniej wspomniałem była to moja pierwsza powieść s-f Techisterion. W sumie z przerwami pracowałem nad nią siedem lat. I to nie dlatego, że chciałem. Kolejni wydawcy (a było ich czterech), którzy wyrażali chęć jej wydania, proponowali mi kolejne poprawki. Ostatecznie ze zbioru opowiadań zrobiła się powieść szkatułkowa, która przeszłą kompletną metamorfozę. Tak dopieszczonego i literacko zadbanego tekstu nigdy już nie napisałem. Zresztą o jego jakości świadczy zdobycie trzeciego miejsca w ogólnopolskim konkursie literackim, w którym zgłoszono grubo ponad 400 powieści. Niestety trzecie miejsce było zbyt niskie, aby książkę wydać. Tylko zwycięzca był wydany drukiem. Może jeszcze kiedyś świat będzie mógł zobaczyć Techisterion. A jeśli nie to może wydadzą go po mojej śmierci .
 
A weź takich głupot nie opowiadaj, po jakiej śmierci! Wyślij książkę do wydawnictw! Przecież jest mnóstwo takich, które wydają s-f! Jeżeli ta książka jest tak dobra jak piszesz to znajdziesz wydawcę! Próbuj, nic nie tracisz! A wskażesz mi ulubionego bohatera, którego stworzyłeś?
I znowu co nieco już o tym wspominałem. Uwielbiam dwójkę męskich bohaterów, których stworzyłem w trzech powieściach z serii Upiory przeszłości. Nadal jestem w euforii, że najprawdopodobniej uda się ją wydać, bo widmo dwóch lat pracy, które miałoby wylądować w koszu to kiepska perspektywa (a niestety jest to norma wśród piszących, którzy muszą się z takimi sytuacjami pogodzić, zakasać rękawy i iść dalej).
Mateusz Dafner to policjant rozwodnik, na szczęście bez nałogów jak to najczęściej w kryminałach bywa. Jedyny problem, jaki mu doskwiera, oczywiście poza samotnością, to uporczywe migreny. Mężczyzna ma w życiu pecha, bo zostaje karnie zesłany do niewielkiej komendy w Jaworznie, gdzie panuje dość specyficzna małomiasteczkowa atmosfera. Chwilę mu zejdzie, zanim zaskarbi sobie wdzięczność i szacunek współpracowników.
Natomiast Tomek Wetliński to informatyk, który wypalił się zawodowo. Szuka ucieczki przed katowickim korporacyjnym życiem. Kupuje stary dom i przeprowadza się do niego. Niestety jego nowe lokum kryje sporo tajemnic, które bohater będzie stopniowo odkrywał. Losy moich męskich postaci ostatecznie się połączą (eh… te dwa wątki). Mężczyźni stworzą duet. Z powodzeniem będą prowadzili śledztwo, którego zasięg początkowo będzie lokalny, w drugim tomie Upiorów przeszłości, ogólnopolski a w trzecim, międzynarodowy. Nie powiem nic więcej, aby nie spojlerować. Jak to u mnie w książkach dużo się dzieje, a sama fabuła jest dość zawiła, a przynajmniej zaserwowana w taki sposób, żeby szybko się wszystkiego nie domyślić. Liczę, że może już w przyszłym roku czytelnicy będą mieli szansę, aby zapoznać się z moimi nowymi bohaterami. Jestem bardzo ciekawy odbioru, bo jestem z tych powieści zadowolony.
 
Z opisu Ci dwaj wyglądają bardzo ciekawie. Jestem bardzo ciekawa w jaką historię ich uwikłasz. Z tego co już nam tu zdradziłeś, masz plany wydawnicze. Zdradzisz coś na ten temat?
Po chwilowym romansie z horrorem, czyli powieścią Między światami wracam do kryminału. Mam nadzieję, że jeszcze w listopadzie 2023 ukaże się szósta część z serii „prokurator Marian Suski” pod tytułem Humbug. Oczywiście każda z części jest niezależną historią, więc nie trzeba znać poprzednich, aby czytać tę obecną. Będzie to pastisz romansu mafijnego, w którym stereotypowe role będą kompletnie odwrócone. To kobiety będą twardymi gangsterkami, które nie wahają się, aby zabić z zimną krwią. Faceci za to będą zniewieściali i zamiast trzymać twardą ręką kryminalny biznes, będą myśleli tylko o swoim wyglądzie i o tym, że trzeba sobie zrobić nową maseczkę, bo na czole pojawiła się zmarszczka. W to całe zamieszanie zostaje wplątana Marzena Gibała, która jedzie na zasłużony urlop na Baleary. Pisałem ten tekst podczas pandemii COVID-19 kiedy panował kompletny lockdown. Marzyłem sobie wtedy o podróżach i pięknych plażach Majorki czy Ibizy. I tak oto z tej tęsknoty powstał kryminał Humbug, przy którym czytelnik nie tylko będzie się mógł pobawić i przeżyć trochę emocji wraz z bohaterami, ale mam nadzieję, że wyciągnie również z tego tekstu coś więcej dla siebie. Będzie sporo akcji, erotyki i zabawy. Czyli mafijny romans postawiony na głowie.
Opowiem jeszcze o powieści, nad którą obecnie pracuję, bo idzie mi ona niezwykle ciężko. Niestety tak czasami bywa, jednak mam taką naturę, że nigdy nie porzucam raz rozpoczętych projektów i zawsze doprowadzam je do końca. Trudność z nowym tekstem wynika z tego, że jest to nietypowa mieszanka gatunkowa. Będzie trochę horroru, thrillera psychologicznego i kryminału. Postawiłem sobie zadanie, aby tekst dawało się odczytywać aż na trzech płaszczyznach. Żeby zobrazować, o czym mówię, podam przykład nieśmiertelnego Shreka. Dzieci cieszą się bajką, a dorośli odczytują puszczane co chwilę przez bohaterów nawiązania do dorosłych spraw. Niestety, aby takie trzy płaszczyzny ze sobą pogodzić trzeba się strasznie nagłówkować, bo każda ma być w jakiś sposób spójna i uzasadniona. Postawiłem sobie poprzeczkę dość wysoko, bo nie chciałem powielać starych schematów, które wcześniej przerabiałem. Mam nadzieję, że dobrnę do końca tej powieści i będzie to coś strawnego. Traktuję to po prostu jak kolejny projekt, po którym przyjdą kolejne.
 
Wow! Bardzo chętnie przeczytałabym je obie. Naprawdę zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, przeczytać którąś z nich Jeszcze raz Ci dziękuję za poświęcony czas. Życzę Ci duuuużo zdrówka i żeby spełniły się Twoje plany zarówno w życiu prywatnym jak i tych wydawniczych.
Dziękuję bardzo. Tobie również życzę zdrowia, no i mnóstwa siły i energii do działania. Fascynujących lektur szczególnie na te zimowe długie wieczory, które jeszcze przed nami.
 
Dziękuję Ci serdecznie A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do zapoznania się z twórczością Wojtka. Myślę, że nie będziecie żałować, bo to naprawdę dobre książki.
poniedziałek, 30 października 2023

Zapowiedź patronacka ,,Idealny Pan W."

Chciałabym Wam przedstawić moje najmłodsze dziecko patronackie To debiutancka książka Agnieszki Pleskacewicz ,,Idealny Pan W".
Pan W będzie miał premierę w listopadzie, ale o dokładnej dacie jeszcze Was poinformuję. Agnieszka sama wydaje książkę, więc musi wszystko sama dopracować w najmniejszym szczególe.
 
A zanim pojawi się data premiery poznajcie naszą pełną tajemnic historię Ta historia zapowiada się naprawdę świetnie
 
 
 
 
                PREMIERA W LISTOPADZIE
 
Opis wydawcy
 
Ada Dziurska wraca do kraju po czternastu latach emigracji. Poza depresją poprzyjazdową dopada ją jeszcze jej przeszłość. Wspomnienia powracają ze zdwojoną siłą, powodując chaos zarówno w głowie jak i w sercu. Przychodzi pora, żeby ponieść koszty nierozważnych decyzji z młodości. Tylko, że to wcale nie Ada zapłaci najwyższą cenę.
 
Ta książka jest o miłości. O tej pierwszej, przez którą płacze się w poduszkę. O tej dojrzałej, która więdnie, gdy się jej nie podlewa. O tej nowej i nieznanej, prowadzącej do utraty tchu i zdrowego rozsądku. O takiej, dla której warto się poświęcić i o takiej, z której trzeba zrezygnować.
 
Zaintrygowani?
 
Spróbujcie rozwiązać układankę składającą się z niechcianych wspomnień, dziwnych zbiegów okoliczności i nieprzewidzianych zwrotów akcji.
Okaże się, że nic w życiu nie jest oczywiste. I nawet jeżeli z początku mamy ochotę zanegować niekiedy wręcz niemoralne działania głównych bohaterów, to – biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności – zwyczajnie nie możemy.

Archiwum

2024

2023

© 2007 - 2024 nakanapie.pl