Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
29 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 6 dni temu.

Blog

niedziela, 10 marca 2024

Post patronacki ,,Na skraju"

PREMIERA
Na reszcie mamy premierę W końcu możecie kupić tą fantastyczną książkę. Gratuluję Marcin!!!
Wydawnictwo też odwaliło kawał dobrej roboty. Musicie uwierzyć mi na słowo, bo książka wydana jest przepięknie!
Marcin, życzę Ci żebyś zdobył rzesze zadowolonych Czytelników!
 
A Was Kochani zapraszam na fragmencik książki. Tym razem będzie to kąpiel driad, która jest ważnym elementem życia tych leśnych istot.
 
 
 
Kwiecista Kąpiel.
Ach…To był ten szczególny moment. Chwila, gdy konary drzew i krzaki pokrywały jeszcze gdzieniegdzie niewielkie, powoli już topniejące ilości śniegu. Pąki niektórych kwiatów zaczynały nieśmiało zakwitać. Rośliny zieleniły się, a słońce gościło na niebie znacząco dłużej i śmielej grzało swymi promieniami.
Każda z nich zanurzała się w wodzie po samą szyję, wystając znad tafli jeziora jedynie głową.
Ilyanna uwielbiała ten moment zanurzania się, gdy jej ciało coraz bardziej chowało się pod warstwą wody. Niedługo potem, gdy główki kwiatów zaczynały przylegać do niej, aż stawała się pokryta nimi niemal całkowicie, czuła coś wyjątkowego. Te pierwsze, przedwiosenne kwiaty, łączące się na driadzie wraz z falami wody, tworzyły całą różnorodność odczuć. Oczyszczenie, regeneracja, wzrost witalności. Wszystkie te doświadczenia pojawiały się w driadzie, łącząc się ze sobą.
Ach, na samą myśl o tych wrażeniach ogarniała ją fala przyjemnego ciepła. Mimowolnie przypomniała sobie ostatni rytuał, wcale przecież nie tak odległy. Wszystkie jej odczucia były jeszcze wyraźniejsze i intensywniejsze. Jakby weszła na wyższy poziom doświadczania całego rytuału.
Driady nie miały określonego konkretnego dnia, kiedy miało to nastąpić. Ilyannie ani żadnej z jej rówieśnic nie było wiadomo, by kiedykolwiek w dziejach driad było inaczej. Po prostu wyczuwały, że zbliża się ta chwila.
Ilyanna uśmiechnęła się do swoich własnych myśli. Świat zmieniał się, kolejne pokolenia driad przemijały, ale ów zwiastujący wiosnę rytuał pozostawał niezmienny. Tak więc mimo, że rytuał już się odbył i na jego powtórzenie musiała czekać jeszcze niemal cały rok, nie wykluczało to wcale kąpieli w tych wodach. Ich prąd, choć w tamtym właśnie okresie był szczególny, nadal pozostawał wyraźny i ciepły. Choć nie mogło się to już równać z odczuciami jakie miała podczas Kwiecistej Kąpieli, wiedziała, że dobrze to na nią wpłynie.
Zanurzyła swoje ciało w przyjemnie ciepłej wodzie. Uczucie momentalnie zaczęło unosić kąciki jej ust w wyraźnym uśmiechu. Uderzająca lekko swym ciepłym nurtem woda szybko zdołała zrelaksować driadę. Ilyanna odprężona odchyliła się nieco do tyłu.
 
niedziela, 10 marca 2024

Post patronacki ,,Cienie Ostoi. Zazdrość"

Wczoraj była premiera tej świetnej książki. Marcelina, Sandra gratuluję!!! Dziękuję, że mogłam patronować Waszą książkę. Była to dla mnie czysta przyjemność! Życzę Wam samych sukcesów i całego mnóstwa zadowolonych Czytelników
 
Z tej okazji przygotowałam dla Was kolejny fragment, w którym Aurora znalazła nowy cel w życiu. Zemstę. Zapraszam
 
 
 
Budziłam się zlana potem. Zasłaniałam dłonią usta, aby nie krzyczeć. Mój oddech stał się ciężki i przyspieszony.
To tylko sen, popierdolony, ale sen.
Jednak coś do mnie dotarło. Miałam świadomość tego, kto był temu winien. Zrzuciłam z siebie kołdrę i podniosłam się z łóżka.
Armando.
Zapłaci mi za wszystko.
Wzięłam szybki prysznic, wilgotne włosy spięłam w małego koka na karku i pierwszy raz od nie wiadomo jakiego czasu wyszłam z pokoju.
Wiedziałam, gdzie byli wszyscy. Kiedy znajdowałam się kilka kroków od jadalni, stanęłam i wzięłam głęboki wdech. W moim życiu pojawił się cel.
Zemsta.
 
piątek, 8 marca 2024

Post patronacki ,,Słona wanilia t3"

Trzeci tom ,,Słonej wanilii" jest najpoważniejszy. Porusza bardzo trudne kwestie i często trudne do zrozumienia dla młodego człowieka. Jednak żeby pokazać Wam, że to nie będzie poważna pogadanka podzielę się z Wami fragmentem, przy którym wybuchłam śmiechem. Zapewniam, że długo nie mogłam się uspokoić, a ilekroć sobie tą scenę przypominałam wybuchałam śmiechem
 
Uwaga
Czytając poniższy fragment sugeruję nic nie jeść i nie pić. W przeciwnym razie może powstać groźba udławienia
 
 
 
Pary skończyły się w końcu droczyć i zajęły ustalaniem imprezy sylwestrowej, która miała się odbyć u Tomka…
Gdy już kończyli ustalenia, kolejny raz upominając Amandę, aby nie brała na siebie obowiązku gotowania lub pieczenia czegokolwiek, do ich stolika podeszło dwóch chłopaków. Na oko mieli jakieś szesnaście lat i wyglądali niczym żywcem wyjęte klisze szkolnych nerdów, a raczej otaku, z dowolnego szkolnego anime.
- Mistrzu, to zaszczyt cię spotkać – odezwał się rozentuzjazmowanym głosem wyższy z nich...
- Gdybyśmy wiedzieli, że dziś tu będziesz ze swoją waifu nie śmielibyśmy przychodzić – dodał drugi...
- O cholera – jęknął stłumionym głosem Tomek robiąc przerażoną minę, podczas gdy reszta grupy przyjrzała mu się z zaciekawieniem. Przełknął gorączkowo ślinę, spoglądając w błękitne oczy Amandy, po czym powiedział w stronę przybyszy z udawaną nonszalancją. – Co was tu sprowadza chłopaki?
- Dziś jest piątek mistrzu, zatem mamy spotkanie naszego klubu.
- Kurna, zapomniałem – Tomek przetarł dłonią twarz.
- Mistrzu? – spytała podejrzliwie Ami, wyraźnie ściszając głos, na co jej wybranek zareagował nerwowym uśmiechem.
- Pewnie nie chwalił wam się z powodu nadmiernej skromności...To nasz mistrz i przewodnik, który zaszczycił nas kilka razy swoją obecnością w naszym klubie otaku.
- Błagam, powiedz, że chodzi o gry RPG – rzucił Marcin.
- Oczywiście, że nie. Od tego mamy własnego Mistrza Podziemi...Tomek to nasz mistrz i przewodnik na drodze do podboju kobiecych serc.
Wszystkich zamurowało, jedynie Anna, która akurat upijała łyk piwa ze swej szklanki, nie wytrzymała i odruchowo prychnęła trafiając rozbryzganym strumieniem Wojtka w twarz.
 
czwartek, 7 marca 2024

Post ,,Nietykalna"

,,Nietykalna"
Fantasy, science fiction
Wydawca: NEXT CHAPTER PUBLISHING
Premiera 17-02-2024
 
Niedawno miałam przyjemność przeczytać książkę, która wyciągnęła mnie ze swojej strefy komfortu. To jest totalne science fiction. Początkowo, kiedy zgodziłam się przyjąć tą współpracę, wiedziałam, że to ten gatunek. Jednak zupełnie nie spodziewałam się tego co otrzymałam od Gabrysi. To naprawdę wciągająca historia Olympii, która wraz z ogromną rzeszą ludzi, została uprowadzona przez Obcych.
 
Dziś przybliżę Wam odrobinkę w jakim celu zostali porwani ludzie. Zapraszam na fragmencik.
 
A jeżeli zainteresuję Was choć odrobinkę podrzucam linki, gdzie możecie kupić tą książkę na razie w formie e-booka.
 
Linki :
 
 
 
 
 
 
 
Och, ta ignorancja... Byłam autentycznie zszokowana.
– Co tu się dzieje? – zapytałam w końcu na głos.
Ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam brudną twarz, która rozpromieniła się na mój widok.
– Olympia?
– Sean! – W okamgnieniu zgniotłam mojego narzeczonego w niedźwiedzim uścisku.
– Myślałem, że nie żyjesz! Wszyscy myśleliśmy... – Załamał mu się głos, a mnie łzy natychmiast zalały twarz.
Oddychaj! Po prostu oddychaj!, cisnęłam samą siebie.
– Co to za miejsce? Jesteś cały? Gdzie są inni? Czy oni też tu są? Co się z nimi stało? -Zarzucałam go pytaniami jak szalona.
– Jesteśmy na jakiejś wrogiej planecie. Nie wiem, gdzie dokładnie. Nikt tego nie wie, ale na pewno nie jest to Ziemia. To miejsce tutaj, z tymi wszystkimi klatkami, nazywa się Sekcją Niewolników. Spędzamy tu noce, zamknięci w klatkach, ale w ciągu dnia pracujemy dla obcych. Naprawdę traktują nas jak niewolników i trzymają pod stałym, ścisłym nadzorem.
Przytuliłam się do niego jeszcze mocniej.
– Wiem, że to nie jest Ziemia...
 
 
Fot. G.J. Krefft przy pomocy OpenArt
środa, 6 marca 2024

Post patronacki ,,Na skraju"

Premiera 10-03-2024
 
Już w niedzielę premiera tej ciekawej książki. Nie wiem czy lubicie takie fantastyczne klimaty, ale zapewniam Was, że tą książkę warto poczytać. Znajdziecie się między innymi w pięknym lesie driad. Nie możemy go zobaczyć na własne oczy, ale w naszej wyobraźni już tak. A te opisy są tak piękne, że czytając mam wrażenie jakbym tam była i to widziała.
Mam dla Was kolejny fragmencik z moją ulubioną bohaterką
 
 
 
Twarz Ilyanny rozszerzyła się w delikatnym uśmiechu. Na samą myśl o jej początkach z łukiem i strzałami poczuła błogość, jakby wspomnienia wyłożyły głowę driady od środka miękkimi poduszkami.
– No a później miałam możliwość sama przygotować sobie strzały. Nie bądź taki zdziwiony - odparła rozbawiona - Nie musiałam tego robić, to prawda ale chciałam przynajmniej spróbować.
– Z jakim efektem?
- Dobrym - odparła z zadowoleniem - Od tamtej pory zawsze to robię. Jest w tym coś szczególnego, gdy zakładasz na cięciwę strzałę wykonaną własnymi rękami - Ilyanna wciągnęła długi, swobodny oddech - Wiele driad rozmieszcza brzechwy strzały bardzo gęsto, niemal jedna przy drugiej. Ja wolę gdy są wyraźnie rozłożyste. Nadal są razem, a wyglądają też na takie… wolne, rozchodzące się swobodnie.
– W takim razie łuk także osobiście wystrugałaś?
– Oczywiście…
 
 
 
wtorek, 5 marca 2024

Post patronacki ,,Szczęście do poprawki"

      PREMIERA!!!
 
W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień premiery! Arleto, gratuluję Ci cudownej książki. Życzę Ci wielu tak pięknych i emocjonalnych książek. Niech się dobrze czytają i zdobywają ogromne rzesze zadowolonych czytelników.
 
Dziękuję Ci za zaufanie, praca nad promocją Twojej książki była dla mnie czystą przyjemnością
 
A dla Was moi drodzy Czytelnicy mam kolejny fragmencik. Tym razem Jagoda w bezpiecznych ramionach Wiktora.
 
 
 
- Wiktorze...- zatrzymała się nagle i spojrzała mu prosto w oczy. - Chcę cię prosić, abyś pomógł mi w sprawie rozwodowej.
- Jesteś pewna że tego chcesz?
- Tak. Tym razem jestem pewna - powiedziała z przekonaniem i poczuła, że mimo wszystko łzy napływają jej do oczu.
Zbliżył się do niej, otoczył ją szerokimi ramionami i mocno przytulił.... Rozpłakała się, a on trzymał ją w objęciach i uspokajał, delikatnie głaszczac po włosach. Trwała tak wtulona w niego, jakby chciała się schować przed całym złem tego świata...Miała ochotę zostać w tym czułym uścisku na zawsze...
- No, kochanie, przecież świat się nie kończy. - Ujął jej twarz w dłonie tak, że musiała na niego spojrzeć.- Pomogę ci i będę zawsze przy Tobie.
Opuściła powieki i wtedy poczuła jego usta na swoich. Poddała się pocałunkowi z rozkoszą, jakiej się po sobie nie spodziewała.
poniedziałek, 4 marca 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Nietykalna"

Mam dziś dla Was zapowiedź naprawdę świetnej książki! Na razie póki co jest to e-book, ale uwaga, wydawnictwo ma w planie wydać ją w wersji papierowej. Bardzo się ucieszyłam, bo lubię patrzeć na świetne książki na mojej półce w domu.
 
To zupełnie inna historia niż do tej pory czytałam. Przyznaję się, że mam już przeczytane 2/3 książki, a powiem Wam, że to jest taki spory grubasek Początkowo pomyślałam OMG, w co ja się wpakowałam, ale teraz czytam to z takim zainteresowaniem! Zrobiłam sobie przerwę, żeby Wam podrzucić tą zapowiedź Niedługo przyjdę do Was z recenzją, już teraz mówię że jest sztos
 
Zostawiam jeszcze opis wydawcy i lecę czytać dalej, bo przerwałam w takim momencie
 
 
 
 
 
Opis wydawcy:
 
Olympia Blunt budzi się w osobliwym szpitalu, z dala od wszystkiego, co znajome, dręczona przeżyciami z Ziemi zaatakowanej przez obcych. Wzięta do niewoli i wywieziona do galaktyki oddalonej o setki tysięcy lat świetlnych od domu, wkrótce zostaje uwikłana w sprawy obcej cywilizacji.
 
W obliczu nowej rzeczywistości Olympia dowiaduje się, że klucze do kolei jej losu znajdują się teraz w rękach potężnego księcia Adlaia. Budzący postrach wśród wielu dziedzic obcego imperium, ma wobec niej wielkie plany. Gdy Olympia nieoczekiwanie udaremnia zamach na życie księcia, mężczyzna szkoli ją na swoją osobistą ochroniarkę, na swoją Nietykalną. Jednak, w miarę jak fascynacja Adlaia przybiera na sile, jej rola staje się coraz bardziej skomplikowana.
 
Wkrótce Olympia staje przed palącym dylematem – czy podążyć za własnymi pragnieniami … czy zrealizować plan wyzwolenia ludzi.
Nietykalna to urzekająca międzygwiezdna opowieść autorstwa G.J. Krefft, łącząca w sobie wątki ambicji, namiętności i podstępu.
 
niedziela, 3 marca 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Sierociniec"

Mam dla Was zapowiedź, która mnie tak ucieszyła Wcześniejsze książki Przemka dostałam w prezencie na Mikołaja Jakoś nie mogłam się wziąć za nie. Ale kiedy zobaczyłam, że będzie wydana kolejna książka Przemka, stwierdziłam że trzeba w końcu to przeczytać.
 
Dziś zapowiadam ,,Sierociniec", jednak na pewno wcześniej poznam ,,Kozła" i ,,Szóstkę". Jak widać czekają mnie chwile pełne wrażeń
 
 
 
PREMIERA 06-03-2024
 
Opis wydawcy
 
Czerwiec 1975 roku. Do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej zgłasza się Irenka, była podopieczna jednego ze szczecińskich domów dziecka.
Przekonuje, że będąc dzieckiem była świadkiem sprzedaży swojej młodszej siostry. Zgłoszenie trafia do kapitan Barbary Romanowskiej. Milicjantka, która spędziła całe dzieciństwo w sierocińcu, angażuje się w sprawę emocjonalnie. Nie wie, że przekraczając próg Państwowego Domu Dziecka im. Pionierów Szczecina wkroczy w ciemność, która może ją pochłonąć.
 
Mroczne ścieżki prowadzą na szczyty komunistycznej władzy. Rozwiązać sprawę mogą tylko zaufani śledczy. Romanowska zbiera zespół kryminalnych, którzy wsławili się rozwiązaniem spraw sekty ze Wzgórza Kupały i Bractwa Sprawiedliwych. Śledczy, decydując się na przekroczenie granicy pierwotnego zła, zostaną wystawieni na próbę.
 
Czy będą gotowi poświęcić wszystko w co wierzą i co kochają, by dotrzeć do prawdy?
Czy brutalna siła przywracająca sprawiedliwość, może być etyczna?
 
 
piątek, 1 marca 2024

Zapowiedź patronacka ,,Słona wanilia t3"

Wczoraj mieliście okazję czytać moją recenzję ,,Słonej wanilii 2". A dziś przychodzę do Was z zapowiedzią ostatniego tomu cyklu, który mam przyjemność patronować.
Zatem przedstawiam Wam moje kolejne dziecko patronackie Premiera będzie 31 marca w formie e-booka. Pracujemy nad autorem, żeby wydał tą serię w wersji papierowej. Jestem pewna, że odniesie sukces!
 
Jestem po lekturze trzeciej części, nie chce Wam jeszcze nic zdradzać, ale powiem że jest świetna, choć troszeczkę inna niż wcześniejsze tomy.
Wkrótce wraz z pozostałymi patronkami będziemy zasypywać Was postami i rolkami , ale zanim to nastąpi zapoznajcie się z opisem wydawcy.
 
 
 
 
                       PREMIERA 31-03-2024

Opis wydawcy

 
Trzeci i zarazem ostatni tom słodko-słonej historii o licealistach, którzy z jednej strony mierzą się z nastoletnimi problemami, a z drugiej – muszą przedwcześnie dorosnąć, ponieważ najbliżsi, którzy powinni być dla nich opoką, zawodzą.
 
Anna zawsze uważała, że jej rodzice są chłodni wobec niej oraz całej rodziny. Od kiedy pamięta, zbywają jej pytania o to, dlaczego nie ma rodzeństwa i czemu rzadko widują się z krewnymi. Przez to długo pozostaje wycofana oraz niepewna. Jednak teraz wszystko zaczyna się zmieniać. Dziewczyna wchodzi w pełnoletność, ma chłopaka, a jej przyjaciółka jest w udanym związku. Wszyscy wokoło wiedzą, co chcą robić w przyszłości, i dążą do realizacji swoich planów. Anna zaś mimo wybitnych wyników w nauce oraz wysokiej inteligencji nie umie określić własnego celu w życiu. Jednak życie potrafi zaskakiwać i nieraz coś co wydaje nam się oczywiste, wcale takie nie jest.
 
Ostatni tom "Słonej wanilii" opisuje losy dziewczyny, która poznaje samą siebie, rodzinne sekrety oraz uczy się, jak żeglować samodzielnie po oceanie dorosłości.
środa, 28 lutego 2024

Wywiad z Mileną Wysocką

Mam dziś dla Was świetny wywiad z przesympatyczną kobietką, która pokazała, że mimo delikatnego wyglądu, potrafi pisać z pazurem. Poznajcie Milena Wysocka
Już wkrótce będzie miała miejsce premiera drugiej książki Mileny. Z tego właśnie powodu przygotowałyśmy dla Was ,,mały" wywiad. No dobra, nie jest taki mały, ale to za sprawą mojej rozmówczyni, która chciała Wam dużo przekazać
Już nie będę Was zatrzymywać, lećcie czytać
 
 
Cześć Milena! Dziękuję że zgodziłaś się na wywiad. Jesteś świeżym nabytkiem na rynku wydawniczym. Jest na pewno mnóstwo ludzi, którzy Cię nie znają. Daj się poznać i opowiedz nam o sobie. Kim jesteś, gdzie pracujesz, co Cię interesuje?
Cześć, Madziu! To ja Ci dziękuję za zaproszenie. To prawda, moja przygoda z pisaniem trwa tak naprawdę od niespełna dwóch lat, a pierwszą książkę wydałam w listopadzie zeszłego roku. I mimo że nadal piszę kolejne powieści, to w ciągu dnia pracuję w księgowości. Jestem zwykłym szarym człowiekiem, który zamarzył o robieniu czegoś więcej niż tylko wypełnianiu odpowiednich deklaracji, haha.
Poza pracą uwielbiam tańczyć i dużo czytać. To są dwie moje pasje, które trwają od dzieciństwa. Jako sześciolatka zaczęłam uczęszczać na zajęcia tańca towarzyskiego i ta przygoda trwała dwanaście lat, w trakcie których zdobyłam wiele nagród. Teraz trenuję bachatę i salsę, ale już tylko hobbistycznie. Poza tym od lat uwielbiam słuchać podcasty kryminalne i oglądać programy o porwaniach bądź innych zbrodniach. Za każdym razem jestem zaintrygowana, jak ktoś mógł się dopuścić takiej zbrodni.
 
Wow! Ale jesteś utalentowaną kobietą i do tego wysportowaną! Haha Lubisz słuchać podcastów o zbrodniach! To nie dziwne skąd bierzesz, pomysły na te zbrodnie w swoich książkach Piszesz książki, jak to się stało, że zaczęłaś w ogóle pisać?
Można by powiedzieć, że piszę od dawna. Już jako mała dziewczynka pisałam pamiętniki, robiłam wiele notatek z pomysłami na wszelakie historie i później zapisywałam je na komputerze rodziców. Co zabawne, w zeszłym roku przypadkiem znalazłam swoje stare zapiski i o dziwo uważam, że po tylu latach one są naprawdę dobre. Może nawet kiedyś je wykorzystam i powstanie kolejna powieść, której fabułę wymyśliłam jako trzynastolatka, haha.
 
To by było coś! Ciekawa jestem jakby wyglądała taka książka. Wydałaś jedną powieść. Powiedz mi kiedy pojawił się pomysł czy może impuls, żeby ją napisałaś?
Jakieś dwa lata temu dopadły mnie wątpliwości, czy aby na pewno lubię to, co robię na co dzień i zadałam sobie pytanie: co tak naprawdę chcę robić i gdzie siebie widzę w przyszłości. Długo się zastanawiałam, ale ostatecznie wybrałam to, nad czym myślałam kilka lat wcześniej, tyle że wtedy nie miałam takiej odwagi. I tak w mojej głowie powstała myśl o spisaniu powieści, którą miałam w głowie od nastoletniego wieku. Oczywiście nieco ją podkręciłam i dodałam wiele elementów, których młoda ja jeszcze by nie wiedziała.
 
No to Ci powiem, że dość długo dojrzewała ta książka w Twojej głowie! Jak już wspomniałam udało Ci się wydać jedną książkę. Wydałaś ją samodzielnie. Dlaczego nie zdecydowałaś się na wydawnictwo?
Tak. Na razie wydałam jedną książkę, ale już w marcu będzie premiera kolejnej! I tak,również wydaję ją z własnego ramienia. Bardzo mi się to spodobało. Ale pomysł na samowydanie powstał nagle, na zeszłorocznych targach w Poznaniu. Chodząc między stoiskami natknęłam się na Samowydawców, gdzie spotkałam Mateusza Rogalskiego. Podpowiedział mi, że jeśli mam gotowy tekst, to proces wydawniczy nie jest wcale taki trudny i na pewno daje więcej radości niż współpraca z tradycyjnym wydawnictwem. Umówiliśmy się, że podeśle mi na maila wiadomość ze szczegółowym opisem, co po kolei powinnam zrobić. I tak po około dwóch tygodniach rozesłałam swoje pierwsze zapytania do osób zajmujących się usługami redaktorskimi i korektą. Reszta poszła już sama. Nawet nie wiem, kiedy to minęło.
 
A kiedykolwiek wyślesz swój tekst do wydawnictwa?
Na ten moment nawet o tym nie myślę. Jestem w trakcie wydania nowej książki i już wiem, jak działać, do kogo się zgłosić i jak zaplanować każdy kolejny krok. Na razie nie wyobrażam sobie innego sposobu wydawniczego. Ale nie mówię nie. Może kiedyś, gdybym dostała korzystną ofertę od wydawnictwa, przynajmniej bym ją rozważyła.
 
W sumie jeżeli dajesz sobie radę z samowydawaniem, nie przytłacza Cię to wszystko, to myślę, że zostaniesz przy tym sposobie wydawniczym. Miałam przyjemność patronować Twojemu debiutowi ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam". Ja wiem, że jest to rewelacyjna książka. Opowiesz naszym Czytelnikom o niej?
Cóż, “Przez ciebie zgrzeszyłam” to moje pierwsze dziecko pisarskie i jestem z niego szczególnie dumna. Napisanie historii zajęło mi niecałe półtora roku. Pierwsze szkice podesłałam mojej przyjaciółce, która jest dosłownym pożeraczem literatury romantycznej. Później powieść trafiła do beta-readerów, w tym także do ciebie, Madziu. I tak po kilku poprawkach i sześciu miesiącach oczekiwania, otrzymałam gotowy wydruk. Trzymając go w dłoni, przypomniały mi się wszystkie emocje towarzyszące przy tworzeniu historii Amelii. Skomplikowanej, bolesnej, trudnej do przeżycia miłości, która przysporzyła jej wielu problemów. Jedną scenę szczególnie ciężko mi się pisało. Podejrzewam, że nawet wiesz, którą mam na myśli. Zimno i ból, które doświadczyła Amelia w trakcie porwania, ja również mocno odczułam podczas pisania. I wtedy wiedziałam, że zrobiłam to naprawdę dobrze, że czytelnik nie będzie mógł mi zarzucić, że ta scena była zrobiona po macoszemu. A właśnie o to mi chodziło. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejny romans mafijny, ale nie mogę się z tym zgodzić. To powieść o kobiecie tak mocno pragnącej miłości, że gdy w końcu jej doznaje, to nie dostrzega ukrytej strony ukochanego. Ślepo w niego zapatrzona zrobiłaby wszystko, by tylko być kochaną. Niestety on umiejętnie potrafił to wykorzystać i manipulować nią dla własnych potrzeb.
 
Tak, miałam przyjemność czytać tą książka jeszcze zanim na dobre ją dopracowałaś. Była to dla mnie frajda! Powiem Ci, że także jestem dumna z tej powieści i zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Scena o której piszesz wywołała ciarki na moim karku. Tak mi było żal Amelii. Odczuwałam to co ona, więc dla Ciebie to sukces, że Czytelnik jest w stanie realnie wyobrazić sobie konkretną scenę. Wiem też, że różne miejsca, pomniki itp inspirują Cię do pisania. Do pisania konkretnych scen. Jakie miejsca zainspirowały Cię w trakcie pisania ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam"?
Na pierwszym miejscu muszę wymienić Park Sołacki w Poznaniu. To tam tak naprawdę rozpoczyna się akcja. Tam Amelia po raz pierwszy spotyka Rafała. Uwielbiam to miejsce. Mogłabym spacerować tamtędy godzinami, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy słońce przebija się przez soczystą zieleń drzew, a w tle słychać szum małego wodospadu. Ja tam odpoczywam i ładuję baterie.
Z kolei drugim miejscem, a tak naprawdę miastem, było Graz w Austrii, do którego wybrałam się na weekend majowy. Jeden z rozdziałów opisuje podróż Amelii do tego uroczego miasteczka. I pierwszy raz wyznaję, że ta podróż naprawdę tak wyglądała, bo sama ją przeżyłam.Oczywiście mam na myśli sam sposób dotarcia do tego miejsca, bo to co działo się dookoła to już kwestia mojej wyobraźni. To był też moment, kiedy podjęłam decyzję, że będę tak lokować akcje w swoich książkach, aby czytelnik mógł wędrować po świecie razem ze mną. Tak więc, nie tylko dostarczam wrażeń na tle fabularnym, ale także podróżniczym.
 
To fajne móc podróżować tak razem z bohaterami. Lubię wyobrażać sobie miejsca akcji. Bardzo polubiłam Amelię, która początkowo była trochę zagubiona. Nim dotarliśmy do końca książki, Amelia jakby stwardniała. Jaka będzie nasza bohaterka w drugim tomie? Bo to że będzie drugi, to nie mam wątpliwości.
Tak, drugi tom już powoli powstaje i przy okazji stworzyłam też plan na trzeci. Amelia w drugim tomie przejdzie dużą zmianę psychiczną i w pewnym stopniu fizyczną. Z delikatnej, naiwnej studentki stanie się w pełni świadomą kobietą i nauczy się walczyć o siebie i swoje marzenia. Zacznie wzmacniać swoje ciało, aby być sprawniejsza i umieć się obronić w przypadku niebezpieczeństwa. Ta dziewczyna nie będzie już taka sama, po tym co ją spotkało w pierwszej części.
 
Będzie trzeci tom! Aaaaa Ale czad! Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę jak zmieniła się Amelia. Pamiętam jak Ci marudziłam, że ona jest taka zagubiona i podatna na wpływ innych. Haha Ty wtedy odpisałaś, że taka ma być, żebyśmy zobaczyli jak się zmieni w kolejnych tomach. Nie mogę się już doczekać! ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam" ma bardzo dobre, wręcz rewelacyjne oceny i recenzje. Spodziewałaś się tego?
Bardzo chciałam, aby moja książka została doceniona. Starałam się dopracować każdy możliwy szczegół i dokończyć wątki, aby czytelnik czuł satysfakcję z poznanej historii, żeby nie miał mi za złe, że czegoś zabrakło bądź coś pominęłam. Oceny, jakie zdobywa “Przez ciebie zgrzeszyłam” są dla mnie niesamowicie budujące. Teraz, kiedy tworzę kolejny tom i czytam recenzje pierwszego, to aż dostaję skrzydeł i wierzę, że to, co robię, naprawdę ma sens, a moje książki, te wydane czy też kolejne, zyskają szerokie grono zadowolonych fanów. A to liczy się dla mnie najbardziej. Aby swoim piórem dostarczać ludziom rozrywki!
 
O tak! Myślę że urośnie Ci grono zadowolonych fanów! Wiem, że wkrótce planujesz wydać kolejną książkę. Możesz nam coś zdradzić na jej temat?
Książka, która ukaże się w marcu będzie zupełnie inna. Opowie nam wydarzenia z życia Karoliny, dziewczyny, która miesiąc przed swoim ślubem traci jedynego ukochanego brata, a niedługo po tym dowiaduje się, kim był morderca. Z dnia na dzień jej życie diametralnie się zmienia i dziewczyna ucieka. Dopiero po pięciu latach decyduje się osiąść w jednym miejscu i pozwala sobie na nową miłość. Niestety przeszłość powraca do niej znienacka, a stary wróg przypomina o sobie. Jednak to nie jedyna walka, jaką dziewczyna będzie musiała przebyć. Śmierć jej brata miała jeszcze jedną tajemnicę, którą czytelnik musi już poznać sam. Ta powieść nie jest już w głównej mierze romansem. Co prawda, wprowadziłam jego elementy, ale przede wszystkim to thriller. I mam nadzieję, że spodoba się czytelnikom takie wydanie powieści sensacyjnej, bo mnie pisało się ją naprawdę dobrze.
 
Zapowiada się naprawdę ciekawie! Już nie mogę się doczekać! Myślę, że już wszyscy wiedzą, że tytuł Twojej nowej książki to ,,Bez wyjątku". Powiedz mi skąd wziął się pomysł właśnie na taką historię? Ona jest zupełnie inna niż ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam".
Pomysł narodził się w trakcie zeszłorocznych wakacji, które spędzałam razem ze znajomymi nad jeziorem. Najpierw w mojej głowie pojawiła się mocna postać kobiety o zawiłej przeszłości, następnie zobaczyłam scenę kradzieży auta, w której ta dziewczyna postanowiła odświeżyć stare kontakty, by móc odzyskać samochód swojego ukochanego, a na koniec wyobraziłam sobie, że spotka nieprzyjaciela z przeszłości i to on ujawni o niej całą prawdę. To był też moment, kiedy uświadomiłam sobie, że o takiej historii myślałam już wcześniej, więc tylko utwierdziłam się o konieczności jej spisania. Ale wtedy zaplanowałam ją na dużo później. Tuż po dokończeniu sagi Amelii. Tyle, że w trakcie pisania drugiego tomu, dotarło do mnie, że to nie do końca wygląda tak, jakbym tego oczekiwała i postanowiłam odłożyć ją w czasie. Nie minęło wiele czasu, a stwierdziłam, że może mój umysł potrzebuje pewnego rodzaju odpoczynku i zaczęłam pisać “Bez wyjątku”. Nie robiłam żadnego planu wydarzeń czy zakresu fabuły, nie wiedziałam, jak ta książka będzie wyglądać ani jak się skończy. Po prostu każdego dnia siadałam i pisałam to, co akurat podpowiedziała mi bohaterka bądź gdzie mnie zaprowadziła. I tak właśnie powstała ta powieść. Spontanicznie, bez planu i nagle. Ale sprawiło mi to tyle radości, że chyba częściej muszę pozwalać bohaterom prowadzić siebie przez akcję.
 
Jednym słowem to był spontan. Uważam, że takie książki też są potrzebne i jak widać wychodzą świetnie! Przeczytałam już ,,Bez wyjątku", powiem na razie tylko, że to naprawdę rewelacyjna książka. Poznałam Karolinę, która jest totalnym przeciwieństwem Amelii. Trudno Ci było stworzyć taką twardą babkę?
Zdecydowanie nie. Jak tylko zaczęłam pisać, wiedziałam, jaka będzie to bohaterka. Czułam ją całą sobą. Jej siła aż się ze mnie wylewała i tylko czekała, kiedy dojdę do konkretnej sceny, by móc wypuścić ją na zewnątrz. To było cudowne uczucie mieć w sobie tyle energii i waleczności. Może też w tamtym momencie sama potrzebowałam tego, by choć na chwilę oderwać się od przygód Amelii. Karolina dała do pieca i mam nadzieję, że jej siła i chęć zmiany życia udzieli się także czytelnikom i spodoba im się tak, jak mi.
 
Wspominałaś już, że ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam" jest dla Ciebie wyjątkową książką. Dlatego teraz mogę zadać Ci pytanie, które mnie nurtuje. Która z bohaterek jest bliższa Twojemu sercu, Amelia czy Karolina?
To dosyć ciężkie pytanie, bo żadna z nich nie jest mi bardziej bliższa. Można by powiedzieć, że lubię je równie mocno, a ich emocje i wydarzenia odczuwam podobnie. Obie bohaterki różnią się od siebie i to jest piękne. Każda z nich reprezentuje nieco inną grupę kobiet. Amelia jest delikatna i bardziej wierna. Dla miłości oddałaby wszystko, by tylko ktoś ją kochał. Natomiast Karolina została wychowana na twardzielkę, a życie jej nie oszczędzało. Przez to, że w miłości nie miała szczęścia, to przede wszystkim musiała się skupić na sobie i sama zawalczyć o własne marzenia. Może właśnie dlatego myślę, że Amelia jest bardziej rzeczywistą bohaterką, której miłosne przeżycia mogły wydarzyć się w realnym życiu. Natomiast historia Karoliny to taka, którą możemy mieć wszyscy w wyobraźni, ale raczej nie zdarzy się ona naprawdę. Jedynie jej siła może być cichym pragnieniem tego, co czują kobiety w potrzasku - chcące się wyrwać, ale nie mające tyle śmiałości, by tego dokonać. Być może właśnie dzięki tej historii te osoby znajdą w sobie moc i zmienią swoje życie. Kto wie?
 
Jak tak opowiadasz o dziewczynach, to zgadzam się z Tobą. Amelia jest bardziej realna, a Karolina może być siłą napędową czy nadzieją na lepsze jutro. Miejmy nadzieję, że Czytelnicy wyciągną swoje własne wnioski z tych postaci. Czy Twoje najbliższe plany wydawnicze obejmują drugi tom ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam"? Możesz nam zdradzić kiedy możemy się go spodziewać?
Moje najbliższe plany obejmują głównie jej kontynuację. I mimo że w głowie mam już pomysły na kilka kolejnych książek, to bardzo chciałabym najpierw dokończyć tę jedną historię. Jako że jest to pierwsza moja powieść, to ma ona dla mnie szczególne znaczenie i zależy mi na jej dopowiedzeniu. To prawda, pracuję już nad nią i wiem, co się wydarzy. Nie chcę za dużo zdradzać, ale powiem jedno - jednym z miejsc, w jakich będzie prowadzona akcja, będą moje ukochane Włochy. Zrobię co w mojej mocy, aby czytelnicy mogli poznać dalsze losy Amelii do końca tego roku. I mam na myśli tutaj także trzecią część.
 
Jednym słowem jest na co czekać! A szczególnie, że to będzie ciąg dalszy historii Amelii. Pierwszy tom skończyłaś tak, że tylko Cię udusić można Jeszcze raz dziękuję Ci za poświęcony czas, że znalazłaś go odrobinkę dla mnie. Jesteś utalentowaną autorką i wierzę, że wydasz mnóstwo świetnych książek. Tego Ci oczywiście życzę, ale przede wszystkim duuuużo zdrówka, bo bez niego nic nie wypali
Bardzo Ci dziękuję za cudowną rozmowę. Naprawdę świetnie się bawiłam, odpowiadając na pytania. A dla ciebie, Madziu, zawsze znajdę czas, bo wiem, że angażujesz się jak mało kto. Dajesz z siebie wszystko i to w tobie uwielbiam. Mam nadzieję, że zaspokoiłam twoją ciekawość o mojej twórczości, a wielbicieli literatury zachęciłam do sięgnięcia po moje powieści samowydawcze. To była dla mnie wielka przyjemność dać się poznać szerszemu gronu czytelników. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia na kartach moich książek i spotkaniach autorskich!
 
Dziękuję za miłe słowa. Oczywiście, że zaspokoiłaś mój głód wiedzy o Tobie. Myślę też, że wszyscy chętnie poznają wschodzącą gwiazdę rynku wydawniczego.
Was moi mili Czytelnicy zachęcam do poznania debiutanckiej książki Mileny ,,Przez Ciebie zgrzeszyłam", która jest tak świetna, że nie czuć że to debiut. Wkrótce Milena wydaje zupełnie nową powieść ,,Bez wyjątku", która też jest rewelacyjna! Jestem pewna, że pokochacie Karolinę, tak jak Amelię. Przypomnę tylko, że premiera ,,Bez wyjątku" jest 12 marca, a to już całkiem nie długo
środa, 28 lutego 2024

Post patronacki ,,Czerwony pamiętnik"

Ewelinka gratuluję! To dla Ciebie ważny dzień, w którym w końcu Twoja pierwsza książka ujrzała światło dzienne. Życzę Ci duuuużo zdrówka i jeszcze wielu tak dobrych powieści.
Moje gratulacje kieruję też do wydawnictwa, które zrobiło kawa dobrej roboty, żeby ta książka mogła być w ogóle wydana.
W tym miejscu dziękuję za zaufanie za możliwość poznania tej pięknej historii
 
Mam dla Was fragment książki, w którym Jan mówi pięknie do Michaliny. W czasie wojny ludzie przeżywali tragiczne chwile, żyli w ciągłym strachu. Jednak mimo tego odnajdywali w sobie potrzebę miłości. Ta miłość była szczera, bez fałszu, bo podszyta była strachem o własny żywot.
 
 
Zapraszam na fragmencik
 
 
– Chciałbym to zrobić w innych okolicznościach i w inny sposób, ale nie wiem, ile mamy czasu. Michalino Lobsdorf, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
Wyciągnął z kieszeni zawiniątko, a z niego złoty pierścionek z pomarańczowym oczkiem, które wyglądało jak owoc jarzębiny. Zapytał jeszcze raz:
– Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
Michalina ze wzruszenia pokiwała jedynie głową. Wówczas Jan nasunął jarzębinowy pierścionek na jej palec, mówiąc:
– Jeśli kiedykolwiek znikniesz,
Do końca swoich dni będę szukał drogi do ciebie,
Będę cię miłował, dopóki serce bije w moich piersiach.
Kocham cię i obiecuję miłować cię na zawsze, niezmiennie,
Aż po kres moich dni.
Dziś, jutro, na zawsze.
Dziewczyna czuła jego miłość każdą cząstką swojego ciała.
niedziela, 25 lutego 2024

Post patronacki ,,Na skraju"

Driady...tajemniczy las...to wszystko sprawiło, że Ristern jest w tym miejscu gdzie jest. Driada podoba się młodemu człowiekowi. Zobaczcie co z tego wyjdzie

 

 

Zapraszam na fragmencik
 
 
Ilyanna miała za chwilę wyjść. Mieli zwyczajnie się pożegnać jak za każdym poprzednim razem. Tym razem było jednak… inaczej.
Stali naprzeciwko siebie w odległości kilku kroków, na pozór zupełnie zwyczajnie. Coś jednak trzymało ich w miejscu. Napięcie iskrzące między nimi zdawało się ich paraliżować, a jednocześnie w jakiś niejasny dla nich obojga sposób przyciągać do siebie. Risten wpatrywał się w Ilyannę, jakby miał przebić ją wzrokiem na wylot. Ona czuła rumieniec, pulsujący lekko pod szyją. Oddech driady wyraźnie przyspieszył, unosząc nieco jej klatkę piersiową w górę i w dół. W pewnym momencie oboje jakby ocknęli się z tego bezruchu.
Po chwili byli tuż przed sobą, na wyciągnięcie ręki.
Usta driady i mężczyzny spotkały się, zwierając się w pocałunku tak chcianym i oczekiwanym przez nich oboje. Początkowo spokojnym i łagodnym by niedługo przerodzić się w mocny i zdecydowany. Głowa Ilyanny przechyliła się nieco na bok, jego ręka jeszcze wyraźniej zacisnęła się wokół jej talii.
I po chwili, niemal jednocześnie, powoli przerwali pocałunek. Stali wciąż naprzeciwko siebie, nic do siebie nie mówiąc. Nie potrzebowali teraz porozumiewać się słowami. Mężczyzna stał przed nią z nagim torsem. Ona zdjęła swój skórzany kaftan.
piątek, 23 lutego 2024

Post patronacki ,,Szczęście do poprawki"

Wiecie już z moich poprzednich postów, że Jagodę zdradzał mąż. Powiem Wam, że czytając o tym miałam ochotę mu wygarnąć co nie co. Sposób w jaki on z nią rozmawiał...doprowadzał mnie do rozpaczy.
 
Jagoda ucieka od niewiernego męża i trafia do cudownych ludzi, Amelii i Adama. Tych bohaterów pokochałam od pierwszej chwili jak pojawili się w tej historii. Właśnie u nich Jagoda spotyka mężczyznę... Może uwierzy, że ona też może być jeszcze szczęśliwa?
 
 
Zapraszam na fragment książki
 
 
Dla niej były to najwspanialsze chwile: patrzyła w jego czarne, błyszczące oczy i widziała, że nie jest my obojętna. Wiedziała już, że te wyjątkowe wieczory do końca życia będzie wspominała z sentymentem.
– Ty chyba masz jakąś magiczną moc – powiedział kiedyś Wiktor, spoglądając w rozgwieżdżone niebo.
– Dlaczego? – Spytała zaciekawiona Jagoda.
– Bo kiedy siedzisz tu obok mnie, wydaje mi się, że te gwiazdy są bliżej. Mógłbym wyciągnąć rękę i sięgnąć jedną z nich.
- Przestań sobie żartować - zaśmiała się lekko, ale komplement miło połechtał jej ego.
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się niepewnie.
- Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek doznań tego uczucia - Odwrócił się w jej stronę - Jesteś mi bardzo bliska i chciałbym zawsze mieć Cię przy sobie.
Miała wrażenie, że zna go od dawna. Była nim zauroczona i wydawało jej się, że stopniowo się zakochuje. Chciała, żeby już na zawsze pozostał przy niej.
środa, 21 lutego 2024

Post patronacki "Bez wyjątku"

Karolina ucieka przed swoją przeszłością.
Pytanie brzmi czy przed przeszłością da się uciec?
 
Hmmm to trudne pytanie, ale wg mnie nie da się na dłuższą metę uciekać. Trzeba stanąć i stawić jej czoła.
 
Mam dla Was fragment książki, w którym przeszłość dogoniła Karolinę.
 
 
W pewnej chwili poczuła na skórze lodowate ukłucie. Rozejrzała się i momentalnie zachwiała. Na drugim końcu sali, przy stole, ujrzała Sebastiana. Tym razem dzieląca ich odległość nie była taka duża i dziewczyna mogła mu się przyjrzeć uważniej. Poza zapuszczeniem brody jego twarz się nie zmieniła. Te same czarne, krótko ostrzyżone włosy i błyszczące, zielone oczy głęboko osadzone pod gęstymi brwiami. Siedział sam przy szklance whisky. Miał wyraźnie zaciśniętą szczękę. Ubrany w szary garnitur i czarną koszulę przewiercał ją oskarżycielskim spojrzeniem i nie musiał wcale nic mówić, żeby wiedziała, że spędził obok nich cały wieczór i widział oświadczyny Marcina. Pluła sobie w brodę, że wcześniej go nie zauważyła ani nawet podświadomie nie wyczuła jego obecności. Pomyślała, że to zapewne sprawa zaręczyn. Tak się zaangażowała w kolację, że całkowicie zapomniała o otaczającym ją świecie i możliwym towarzystwie nieprzyjaciela. Gdyby jego wzrok mógł zabijać, to Karolina właśnie wiłaby się po podłodze, łapiąc ostatni wdech. Z trudem przełknęła ślinę i z zamglonym wzrokiem czym prędzej skierowała się do wyjścia. Czuła, że słabnie i lada moment straci równowagę.
 
 
Premiera 12-03-2024
środa, 21 lutego 2024

Post patronacki ,,Dusiciel"

 Wczoraj była premiera tej świetnej książki. Gratuluję Soniu! Mam nadzieję, że książka pójdzie w świat i zdobędzie większe grono fanów niż poprzednia Twoja książka. Chciałabym Ci podziękować za zaufanie i możliwość poznania tej historii. Praca przy promocji ,,Dusiciela" to była dla mnie czysta przyjemność
 
Gratulacje
 
Chciałabym Wam podrzucić fragment książki. A zatem morderczych myśli ciąg dalszy Dziś znów mam dla Was fragment, kiedy Dusiciel działa. Złapał kolejną ofiarę. Ile ich będzie? Tego nie mogę powiedzieć, nie mogę zabrać Wam frajdy z odkrywania kart tej historii.
 
 
Zapraszam na fragment
 
 
Delikatnie położył dłoń na jej kolanie i przesunął ją nieco do góry, muskając aksamitną, gładką skórę na udzie. Nie zaprotestowała, jednak wstrzymała oddech, nieruchomiejąc. Czuł, że jej się to podoba, dlatego bez wahania sięgnął wyżej, aż do koronkowych majtek. W tym momencie zauważył na sobie jej wzrok. Orzechowe oczy wpatrywały się w niego z przerażeniem, a czas na krótką chwilę stanął w miejscu. Zaklął w myślach i przystąpił do gorączkowego działania w momencie, gdy z gardła dziewczyny wydobył się rozdzierający ciszę krzyk.
Zaraz zbiegnie się tutaj tłum ludzi – pomyślał. Co prawda, brał pod uwagę ryzyko, ale nie tak miało być. Wiedział, że nie ma wyboru. Trzeba zrobić to szybko –zdecydował, wbijając cienką igłę w przedramię szarpiącej się pod nim szatynki i zaczął działać. Gdy jego palce zaciskały się wokół łabędziej szyi, a z kobiety zaczęło ulatywać życie poczuł dreszcz podniecenia.

Archiwum

2024

2023

© 2007 - 2024 nakanapie.pl