Sprawę prowadzi Wiktor Forst, który odtwarza trasę dziewczyny z nadzieją, że odnajdzie ją żywą. Nie trafia na żadne poszlaki, odkrywa jednak w Tatrach coś, co rzuci nowe światło na zbrodnię sprzed lat...
“- Zastanawiasz się nad czymś - mruknął Edmund.
- Nad tym, że nie można wejść dalej niż do połowy lasu.
- Co takiego?
- Jak pan dotrze do połowy, to krok dalej jest już za...
- Matko Boska i wszyscy święci - przerwał mu Osica. - Czy ty kiedyś dorośniesz?”
“Wiktor nadal nie potrafił w pełni ocenić tego człowieka (...) Intuicja śledcza podpowiadała mu jednak, że gdyby przyszło co do czego, Cajdler nie potrafiłby złapać nawet koronawirusa.”
“Wygląda to panu na przypadek?
- Mnie nic na takie nie wygląda, Forst.
- Wiem. Połączył pan nawet szczepienie pfizerem z aktualizacją swojego Office'a.
- Bo timing był podejrzany.”
“Najwyraźniej ten czowiek rzeczywiście miał dwie zwalczające się stromy. Ta normalna mogła być przykładną głową rodziny i wymarzonym sąsiadem. Ta wynaturzona jednym z najbardziej brutalnych morderców ostatnich dekad.”