Kolejne dwa miesiące i tom drugi odsłuchany. Niestety jest jeszcze słabszy od pierwszego. O ile poprzedni dawał jakąś nadzieję, że wyjdzie z tej historii coś fajnego, to ten to wszystko pogrzebał. Dobry jest tylko początek, który zapowiada dobrą opowieść, ale im dalej w las, tym coraz gorzej. Nuda straszna. Zupełnie nic się nie dzieje. Cała masa zapychaczy, które spokojnie można sobie darować. Do tego mnóstwem bzdur i nielogiczności. Zakończenie zupełnie od czapy. 400 stron śledztwa, które ostatecznie do niczego nie doprowadziło. No i nie wyjaśniło się nic odnośnie historii z tomu pierwszego. Śledztwo nadal pozostaje niewyjaśnione. Chyba trzeba poczekać do finału trylogii, za który pewnie się zabiorę, ale muszę chwilę odsapnąć.