No i co z tego, że pisze dużo. Co niektórzy twierdzą, że nie sam… To jest tak przyjemna, relaksująca lektura. Kartki same się przewracają, a historia mknie przez kontynenty i powoduje dreszcz emocji.
Oczywiście, że można się czepiać. Dla osób, które znają bliżej temat wspinaczek wysokogórskich, bohaterska, niezniszczalna Chyłka może stanowić element rozweselający.
Z drugiej strony… po to też czytamy książki. Dla takich niezniszczalnych, nie do zdarcia bohaterów, którzy zwycięsko radzą sobie z najgorszymi pułapkami losu.
Ale czy zawsze i na pewno….? No właśnie. Panie Remigiuszu, proszę szybciej pisać ciąg dalszy!