Ja już dwa tygodnie jestem po operacji i wszystko byłoby dobrze gdyby nie zawitał do mnie covid... Męczymy się wspólnie, chociaż jemu jest chyba wygodnie w moim ciele, ja natomiast nie mam już siły, lecz powoli, małymi kroczkami chyba zbliżamy się do rozstania i ja się zaczynam trochę z tego cieszyć.
Pozdrawiam!