Niby pandemia się skończyła, ale moje wnuki nie mogą chodzić do przedszkola z tej przyczyny. Czytam z nimi książeczki, malujemy i układamy puzzle.
Ja zaczęłam koci raj, ale to dość trudna zabawa, więc dzieciom pomogłam ułożyć innego kotka:
Swoje puzzle układałam wieczorami, gdy przedszkolaki wróciły do domu. Oczywiście "pomagał" mi w tym mój kot, chociaż znudziło go w końcu:
Dokończyłam więc sama, brakowało jednego kawałka, ale na szczęście kot go nie wyniósł mi daleko. Nie chce mi się ściągnąć końcowe zdjęcie, może później raz jeszcze spróbuję.