Mimo moich wcześniejszych obaw, w czerwcu udało mi się przeczytać 26 książek. Tak właściwie to przeczytałam ich zdecydowanie więcej, gdyż przez kilka tygodni czytałam głównie książki dla dzieci swoim młodszym wnukom, i to niektóre książeczki nawet po kilka razy, aż do znudzenia. Ja mogłam czytać tylko wieczorami oraz zarywając kilka nocy. Lecz czytanie jest moim nałogiem oraz oderwaniem się od zbędnych myśli o chorobach, więc nikt z domowników się temu już nie dziwi.
W tym miesiącu prym wiodły u mnie książki z kategorii:
- kryminał/sensacja/thriller - 13 książki, w tym 1 komedia kryminalna;
- literatura obyczajowa/romans - 1 książka;
- literatura piękna - 2 książki;
- reportaż - 2 książki;
- turystyka/mapy/atlasy - 2 książki;
- powieść historyczna - 1 książka;
- hobby - 1 książka;
- biografia - 2 książki;
- literatura dziecięca - 2 książki, które ujęłam w swoim zestawieniu.
Nie podałam tu wszystkich książek dla dzieci, bo tych cieniutkich to nawet nie dodawałam do swojego profilu. Zresztą raczej bym nie nadążała z tym, bo dziennie czytaliśmy kilkanaście książeczek z mojej bardzo starej biblioteczki (z czasów mojego dzieciństwa), ale te publikacje bardzo się podobają moim wnukom.
Na ocenę 9 moim zdaniem zasłużyły 2 książki (i obie to biografie), aż 9 książek otrzymało notę 8, a 14 dostało ocenę 7, jedną oceniłam na 6.
Ogólnie wszystkie moje wybory okazały się celne. Nie nudziłam się zatem przy żadnej lekturze.
Piętnaście książek wypożyczyłam z biblioteki, siedem to z moich własnych zasobów ( w tym 2 z Klubu Recenzenta, 2 egzemplarze z wydawnictw, jedna to prezent a jedna z "półki wstydu"), a cztery książek przeczytałam lub wysłuchałam z Legimi.
Lipiec zapowiada się również upalnie, więc najlepiej będzie go spędzać na tarasie z książką i lemoniadą, a gdy wpadną moje młodsze wnuki (bo starsze same się sobą zajmują), to znów będziemy wałkować te same tytuły, chyba, że mąż ściągnie z poddasza następny karton ze starymi książkami lub zrobimy wypad do biblioteki po jakieś nowości.
Życzę wszystkim miłej lektury na lato!