Listopad nie zaczął się dla mnie zbyt dobrze, pierwsze jego dni spędziłam z chemia w szpitalu a w tym tygodniu zmarła moja mama, więc z małym opóźnieniem podliczam swoje październikowe czytanie...
Rok już wielkimi krokami zbliża się ku końcowi. Moje czytelnicze wyzwanie na 2023 już wykonałam sporo wcześniej a i tak w październiku udało mi się przeczytać 28 książek, chociaż niektóre z nich czytałam po raz kolejny....
I tak oto wygląda podział moich lektur według gatunków literackich:
- kryminał/sensacja/thriller - 14 książek, w tym 4 komedie kryminalna;
- literatura obyczajowa/romans - 4 książki;
- fantazy/ science fiction - 1 książka;
- poradniki - 1 książka;
- publicystyka/eseje - 1 książka
- poezja - 1 książka
- biografia - 1 książka
- literatura dla dzieci (baśnie) - 5 książek
W październiku na dziesiątkę oceniałam aż cztery książki, dziewiątkę dałam również czterem książkom, na ósemkę według mnie zasłużyło dziesięć książek, siódemkę dałam ośmiu książkom a dwie otrzymały piątkę.
Nie nudziłam się w zasadzie podczas żadnej lektury, nawet w tych najsłabszych było coś przyciągającego.
Tym razem najwięcej książek, bo 15, to z moich własnych zasobów ( z tego 3 z Klubu Recenzenta, 4 książki recenzenckie z wydawnictw, 1 książka to nagroda otrzymana z portalu Lubimy Czytać, 3 książki otrzymane w prezencie i 1 z mojej "półki wstydu"), 6 książek wypożyczonych z biblioteki i 7 wysłuchanych na Legimi.
Mam nadzieję, że wyczerpałam już dużo powodów do smutku w tym miesiącu i teraz będzie już tylko coraz lepiej...