W listopadzie nie szło mi czytanie, bo zbyt dużo czasu spędzałam albo w szpitalach albo przy łóżku mojej mamy..., która właśnie zmarła w tym miesiącu.
Mam nadzieję, że grudzień będzie już dla mnie spokojniejszym czasem, chociaż za pasem Święta Bożego Narodzenia, więc z pewnością będzie sporo zamieszania, tym bardziej, że to pierwsze święta bez mojej mamy...
W listopadzie przeczytałam tylko (a może aż?) 16 książek. Z tego:
- kryminał/sensacja/thriller - 12 książek, w tym 2 komedie kryminalna;
- literatura obyczajowa/romans - 2 książki;
- horror - 1 książka;
- satyra - 1 książka;
W listopadzie na dziesiątkę według mnie jakoś nie zasłużyła żadna książka, dziewiątkę dałam jednej książce, na ósemkę według mnie zasłużyły za to cztery książki, siódemkę dałam dziewięciu książkom a dwie otrzymały szóstkę.
Nie nudziłam się podczas żadnej lektury, starałam się nawet w tych najsłabszych odnaleźć coś przyciągającego.
Najwięcej książek - 9 książek wypożyczonych z biblioteki, z moich własnych zasobów - 6 ( z tego 1 z Klubu Recenzenta, 3 książki recenzenckie z wydawnictw i 1 z mojej "półki wstydu"), i 1 wysłuchana na Legimi.
Przed nami grudzień, a po nim nowy rok, mam nadzieję, że będzie lepszy a właściwie oby tylko nie był gorszy.
Życzę Wam miłej przedświątecznej lektury!