Myślę, że chyba każdy zna czarny bez lub chociaż cokolwiek o nim słyszał, bo rośnie on wszędzie, najczęściej na nieużytkach, ale też w parkach czy obrzeżach lasów oraz przy drogach, możemy również znaleźć je w ogrodach. Ja też mogę się pochwalić krzakiem bzu czarnego, który posadziłam żeby mieć do jego kwiatów lub owoców stały dostęp. Nie jest zbyt wymagający, szybko się rozrasta, a ptaki roznosząc nasiona rozsiewają go dookoła.
"Czarny bez (inaczej europejski bez lub dziki bez) należy do rodziny Adoxaceae. Jest to małe drzewo lub krzew o wysokości od 1 do 8 metrów i wyraźnym, specyficznym kwiatowym zapachu."
W lecznictwie już dawno odkryto jego właściwości zdrowotne a współczesne badania dowodzą, że owoce czarnego bzu mają właściwości przeciwutleniające, przeciwdrobnoustrojowe (m.in. przeciwbakteryjne) i przeciwzapalne a nawet przeciwnowotworowe i mogą pomagać w leczeniu cukrzycy i otyłości. Na surowo na wolno spożywać ani kwiatów ani owoców, gdyż zawierają glikozydy cyjanogenne, które mogą być trujące. Jednak obróbka termiczna wystarcza, by usunąć zagrożenie dla zdrowia. Chociaż ja już od wielu lat robię rozmaite przetwory z kwiatów i owoców tej rośliny, to chętnie sięgnęłam po tę publikację. Dowiedziałam się nie tylko nowych faktów o czarnym bzie i jego zastosowaniu, ale mam w jednym miejscu wiele praktycznych przepisów, z których na pewno skorzystam, gdy tylko owoce staną się ciemne, bo tylko fioletowe, aż niemal czarne nadają się do przetworów. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy zrobiłam sok z tych owoców, to miałam duże obawy przed jego stosowaniem, obawiałam się zatrucia. Lecz nic takiego się nie stało, a sok bardzo smakował (mimo specyficznego zapachu) dzieciom a później modyfikując skład (dodając innych owoców, np. cytrusów), stosowany jest w mojej rodzinie na wszelkie przeziębienia. Agata Lewandowska w sposób klarowny i przyjemny opisuje zalety czarnego bzu oraz podpowiada jak go wykorzystać w naszej kuchni. Dlatego myślę, że w każdym domu powinna się znaleźć ta książeczka, bo podpowiada jak w prosty i tani sposób samemu zrobić specyfiki nie tylko na zimowy czas. I zamiast do apteki warto sięgnąć do własnej spiżarni.
"Przetwory z czarnego bzu, szczególnie zimą, gdy brakuje świeżych wartościowych owoców - mogą być cennym wsparciem profilaktyki starzenia i chorób oczu (podobnie jak inne owoce jagodowe - suszone czy mrożone)." "Czarny bez należy do owoców jagodowych o wyjątkowo dużej zawartości składników bioaktywnych i uważa się, że jest w stanie skutecznie przeciwdziałać otyłości i związanym z nią zaburzeniom metabolicznym."
Dodam, że moje synowe zamówiły już tę książkę, bo chociaż mogą korzystać z mojej, to chcą mieć własną w swojej kuchni, tym bardziej, że niedaleko ich działek rośnie w polu kilka krzaków czarnego bzu. Polecam, bo warto samemu zadbać o własne zdrowie, jeśli jest to możliwe. A korzystając z tych przepisów z pewnością się to uda, bo chociaż to krótka, lecz ciekawa, wartościowa i bardzo przydatna książka.
Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania tej książki.