Pod względem ilości przeczytanych książek, miniony rok był bardzo dobry. W sumie przeczytałam 366 książek, chociaż gdyby do tego dodać wszystkie te, które czytałam z wnukami po kilka razy, to z pewnością wyszłoby dużo, dużo więcej, lecz nie chodzi przecież o ilość, lecz o radość z czytania. A radość z czytania jest jeszcze większa, gdy można się nią podzielić z innymi. Mnie bardzo cieszy, gdy widzę swoje wnuki czytające samodzielnie książki. Najstarsze wnuki to bliźnięta, (chłopcy 15 lat) uwielbiają wręcz czytać, więc mogę im tylko podsuwać kolejne lektury dla nich odpowiednie. A młodsze powoli same składają literki i też czytają i to dla mnie bardzo wielka radość i nagroda za cierpliwość w wałkowaniu tych samych bajeczek...
Rok 2022 nie był dla mnie zbyt dobrym rokiem, zakończył się pobytem w szpitalu, więc Nowy powinien być lepszy, bo właśnie wróciłam do domu.
Najwięcej książek przeczytałam z gatunku - kryminał/sensacja/thriller, ten gatunek pozwala mi oderwać od rzeczywistości i zapomnieć o swoich problemach, a zwłaszcza niektóre komedie kryminalne. Gdy chcę poprawić sobie nastrój to biorę do ręki książki Joanny Chmielewskiej , które stoją u mnie w widocznym miejscu na półce, pod ręką.
Trafiłam na kilka tak zwanych "perełek" i chyba tylko ze trzy książki oceniłam na ocenę 5, czyli moje wybory literackie były trafione.
I chociaż robiłam co miesiąc podsumowanie to powinno mi być łatwiej zrobić roczny rozrachunek, to jednak nie mam w tej chwili chęci ani nawet sił, żeby zrobić roczną statystykę.
Zaczynam Nowy Rok 2023 z nowym wyzwaniem i mam nadzieję, że to będzie dobrze spędzony czas na lekturze wspaniałych książek.
Tego i Wam wszystkim życzę kochani Kanapowicze!!!