Postanowiłam w lutym, że będę zapisywać każdy miesiąc, to na koniec roku łatwiej będzie mi zrobić podsumowanie roku. Po przejrzeniu przeczytanych książek w marcu doszłam do wniosku, że mam rekord - 40 tytułów przeczytanych. Gdybym jeszcze dodała te, które czytam na okrągło z wnukami to wyszłoby pewnie dużo więcej, kecz przecież nie o to chodzi.
Okazało się, że tym razem bardzo dużo książek przeczytałam w formie ebooka, bo aż 16, lecz to dlatego, że miałam w tym miesiącu sporo wizyt u lekarzy, a żeby sobie umilić czas czekając w kolejce, łatwiej czytać z telefonu niż ciągać ze sobą książki. Z biblioteki przeczytałam 12 książek i moich własnych również 12.
Spośród dominujących gatunków literackich ponownie na czele jest kryminał, sensacja, thriller - 13, a potem to książki dla dzieci młodzieży - 8, literatura piękna - 5, obyczajowe/romans - 5, po dwie książki z kategorii reportaż, poradniki, poezje, oraz po jednej - książka kulinarna, podróżnicza i album.
Aż siedem przeczytanych książek w marcu oceniłam na 10, dwie otrzymały 9, ośmiu książkom przyznałam ocenę 8, a siedem książek ma po 6, no a reszta, czyli 16 uzyskały bardzo dobrą siódemkę. Okazuje się, że potrafię wybrać dla siebie książki, których lektura mnie zadowala, a to jest najważniejsze. Najbardziej urzekła mnie książka Weroniki Marczuk -"O! Ukraina". Ten wspaniały album przeglądam do tej pory na Legimi, lecz mam już obiecaną papierową jego wersję i bardzo się z tego cieszę.
Pozdrawiam książkoholików i zachęcam do czytania.