Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
176 obserwujących. 181 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 10 minut temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
176 obserwujących.
181 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 10 minut temu.

Blog

sobota, 31 sierpnia 2024

Cytaty z kalendarza 29/2024

 

 

"Nielegalne zyski przynoszą nagłe radości

               i długotrwałe smutki."

                        Antyfanes

 

 

 

 

"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety,

      nie oznacza jeszcze braku władzy."

                      Niels Bohr

 

 

 

 

"Bezpowrotnie stracona jest każda chwila,

         której nie wypełnia miłość."

                 Torquato Tasso

 

 

 

 

"Ignorant to ktoś, kto nie wie tego,

czego ty się właśnie dowiedziałeś."

                Will Regers 

 

 

 

 

"Bogu nie wolno zmieniać biegu rzeczy, które pędzą

             związane łańcuchem przyczyn."

                     Seneka Młodszy

 

 

 

 

"Małżeństwo w tym jest podobne do życia, że życie to pole walki,

                        a nie grządka róż."
                   Robert Louis Stevenson

 

 

 

 

"Pierwsza miłość jest jak piętka świeżego chleba."

                    Matka Teresa z Kalkuty

sobota, 31 sierpnia 2024

Cytaty z kalendarza 28/2024

 

 

"Któż z nas kocha nie głupiejąc przy tym."

                     George Byron

 

 

 

 

"Różnica między niemożliwym a możliwym

          leży w ludzkiej determinacji."

                    Tommy Lasorda

 

 

 

 

  "Wierzyć - to znaczy nawet nie pytać,

jak długo jeszcze mamy iść po ciemku."

                 ks. Jan Twardowski

 

 

 

 

"Największą przyjemnością w życiu jest zrobić coś,

      o czym ludzie mówią, że jest niemożliwe."

                      Walter Bagehot

 

 

 

 

"Zawsze wyobrażałem sobie raj jako bibliotekę;

                   nigdy jako ogród."

                  Jorge Luis Borges

 

 

 

 

"Służyłem w kawalerii, a więc jestem prawie

       Polakiem i umiem pić jak Polak."

                     Jacques Chirac

 

 

 

 

"Cechą talentu jest niemożność pisania na zamówienie."

                           Emil Zegadłowicz

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Matki na fejsie.

Chociaż mam już dorosłe dzieci, to jeszcze pamiętam swoje początki bycia matką. Co prawda, może to były inne czasy i inne relacje, ale po lekturze tej książki, wiem już, że bardzo brakowało mi takich właśnie przyjaciółek, z którymi mogłabym dzielić to "szczęście bycia matką" po raz pierwszy. Owszem, miałam wówczas przyjaciółki, lecz nie miałam takiego kontaktu z tymi, które też miały dziecko w tym czasie, co ja. Telefon był wtedy rzadkością, a kontakt listowny nie ułatwiał rozmów...

"Matki na fejsie" to lekka i zabawna a nawet wręcz rozśmieszająca momentami do łez lektura, przyciągająca swoją kolorową okładką i tytułem. Gdy na okładce zobaczyłam jeszcze kota, wiedziałam, że musi być niezła zabawa. Okazuje się, że ten kot ma dość pospolite imię (jak na te czasy), bo nazywa się... Janusz. Nic dodać, nic ująć...

Elegancka i opanowana Luiza, nieśmiała i niewinna Paulina, roześmiana i dowcipna Klaudia oraz wyszczekana i szalona Lala spotykają się w szpitalu na sali poporodowej. Są jak cztery żywioły i chociaż wydaje się, że zupełnie do siebie nie pasują, to jednak dziwnym zrządzeniem losu stają się jednym zespołem, są jakby idealną grupą matek na dobre i na złe.
Każda z nich ma inne doświadczenia, każda ma inną sytuację rodzinną, chociaż z czasem okaże się, że tak wiele je łączy jak również i dzieli. Żadna z nich nie spodziewała się takiego przebiegu wydarzeń i splotu różnych powiązań, lecz tak przecież w życiu często bywa. Nie o wszystkim wiemy i nie o wszystkim możemy decydować sami.
Autorka z przymrużeniem oka podaje w książce wiele ważnych i istotnych informacji, które są niesamowicie przydatne nie tylko kobietom, i to nie nie tylko o ciąży i samym porodzie, ale także o czasie po, czyli połogu, depresji poporodowej, opieki nad noworodkiem, karmieniem itp.
I chociaż obecnie wielu mężczyzn bardzo pomaga swoim partnerkom (wiem, bo mam dzieci), to zdarzają się też i tacy mężczyźni, którzy właściwie sami zachowują się jak dzieci, więc kobiecie po wyjściu ze szpitala dochodzi jeszcze jedno, dorosłe już dziecko w postaci męża...
Dlaczego Luiza jest tak samodzielna i opanowana? Dlaczego Paulina jest taka nieśmiała i wycofana? Jakie problemy ma Klaudia? Dlaczego Lala nie chce się wiązać na stałe z ojcem swojego dziecka? W jaki sposób pomogą sobie wzajemnie?

"Z szaleństwem Lali, dowcipem Klaudii, niewinnością Pauliny i opanowaniem Luizy były jak cztery żywioły. Idealny układ, w którym teraz ziała dziura przypominająca rozmiarem Wielki Kanion. A wszystko przez jej męża, który nie dość, że nie umiał utrzymać ptaka w spodniach, to jeszcze strzelił gola dwóm kobietom w podobnym czasie."
Polecam te książkę wszystkim kobietom bez względu na wiek. To naprawdę rewelacyjna lektura i dobra zabawa. Niesamowita historia o młodych matkach, która rozbawi do łez.
Sama początkowo nie spodziewałam się tak z humorem przedstawionej opowieści, która wcale nie jest śmieszna.

Książkę przeczytałam dzięki Pani Bognie z Prart-Media oraz Wydawnictwu ZNAK.
poniedziałek, 22 lipca 2024

Cytaty z kalendarza 27/2024

 

 

"Dobre słowo może rozgrzać trzy zimowe miesiące."

                      przysłowie japońskie

 

 

 

 

"Często żałowałem moich słów,

     nigdy mojego milczenia."

          Publiliusz Syrus

 

 

 

 

"Przyjaciel - jedna dusza w dwóch ciałach."

                         Diogenes

 

 

 

 

          "Śmiać się można, płakać się musi."

                        Karol Bunsch

 

 

 

 

 "Winę za rozczarowanie ponosi nasza fantazja."

                        Stefan Garczyński

 

 

 

 

"Dobrzy to ci, którzy zadowalają się marzeniem o tym,

                   co źli rzeczywiście robią."

                                Platon

 

 

 

 

"Miłość jest drogą Boga do ludzi i drogą ludzi do Boga."

                          Johan von Kastl

sobota, 6 lipca 2024

Kiszenie czas zacząć.

 
Już okładka tej książki przyciąga do siebie i aż trudno jej się oprzeć, zresztą w środku znajdziemy również wiele przykuwających uwagę stron i kolorowych fotografii.
Chociaż wszyscy niby wiemy coś tam o kiszonkach, lecz zdecydowana większość zna... tylko kiszone ogórki i kapustę. A tak naprawdę kisić możemy nie tylko niemal wszystkie warzywa, ale także większość owoców. I co ciekawe, wcale nie jest to trudne i nie wymaga od nas specjalnych umiejętności, trzeba tylko zwrócić uwagę na proporcje i kolejność wykonywania, które są dość znaczące, ale autorki poruszają te kwestie już na wstępie.

"Hasło "kiszonki" najczęściej kojarzymy z kiszonymi ogórkami i kapustą. Bardziej wtajemniczeni kulinarnie znają jeszcze zakwas z buraków na barszcz lub modne ostatnio kimchi."
Chociaż czasem próbowałam na letnich jarmarkach różnych kiszonych warzyw i owoców, to jakoś sama nie zdecydowałam się na to, żeby samodzielnie je zakisić. Może brakowało mi motywacji, ale chyba bardziej obawiałam się, że mi nie wyjdzie...
Jednak myślę, że po lekturze tej książki nie mam już takich obaw, tym bardziej, że autorki również metodą prób i błędów doszły do perfekcji. Przecież nie od parady mówi się, że ćwiczenie czyni mistrza, więc ja zacznę swoje próby od kiszenia małych cebulek i... cytryn.
W krótkim wstępie autorki informują czytelnika o samym procesie kiszenia, od czego zacząć, co będzie nam potrzebne oraz czego powinniśmy unikać.

"Do kiszenia produktu i jego przechowywania potrzebne będą naczynia szklane, gliniane lub plastikowe, najlepiej słoiki. Nie mogą to być naczynia metalowe, bo kiszonki nie lubią kontaktu z metalem!"
Kiszenie jest jednym z najstarszych sposobów utrwalania żywności, przedłuża jej trwałość i stosowany jest od tysięcy lat. Kiszonki są zdrowe i smaczne, chociaż są też osoby, które nie powinny w nadmiarze sięgać po kiszonki i tu warto przeczytać informacje zawarte na ten temat w książce.
A że domowe kiszonki możemy samodzielnie przygotować, to warto skorzystać ze sprawdzonych przepisów. Autorki w tej książce umieściły tylko te przepisy, które im się udały. Same przyznają, że nie wszystkie próby zakończyły się sukcesem.
Przepisy ułożone alfabetycznie od buraków do śliwek. W przejrzysty sposób przedstawione zostały nie tylko przepisy na kiszenie owoców i warzyw, ale także przykłady wykorzystania gotowych już kiszonek. A przepisów jest naprawdę sporo. W ogrodzie zaczyna się sezon na różne warzywa i owoce, więc to znakomity czas na przygodę z kiszonkami.
Przyznam się, że moje synowe zabrały się za cukinię a moja córka za rzodkiewkę i małe jabłuszka, a co ja zrobię, to wspomniałam już wyżej.
Mam nadzieję, że udadzą się nam kiszonki i będziemy nadal eksperymentować aż do późnej jesieni a zimą korzystać z zamkniętych w słoikach pyszności z domowej spiżarni...
Dla miłośników kiszonek to obowiązkowa lektura a także dobry pomysł na prezent.


Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania tej książki.
sobota, 6 lipca 2024

Zdrowie z natury

 
Myślę, że chyba każdy zna czarny bez lub chociaż cokolwiek o nim słyszał, bo rośnie on wszędzie, najczęściej na nieużytkach, ale też w parkach czy obrzeżach lasów oraz przy drogach, możemy również znaleźć je w ogrodach. Ja też mogę się pochwalić krzakiem bzu czarnego, który posadziłam żeby mieć do jego kwiatów lub owoców stały dostęp.
Nie jest zbyt wymagający, szybko się rozrasta, a ptaki roznosząc nasiona rozsiewają go dookoła.

"Czarny bez (inaczej europejski bez lub dziki bez) należy do rodziny Adoxaceae. Jest to małe drzewo lub krzew o wysokości od 1 do 8 metrów i wyraźnym, specyficznym kwiatowym zapachu."
W lecznictwie już dawno odkryto jego właściwości zdrowotne a współczesne badania dowodzą, że owoce czarnego bzu mają właściwości przeciwutleniające, przeciwdrobnoustrojowe (m.in. przeciwbakteryjne) i przeciwzapalne a nawet przeciwnowotworowe i mogą pomagać w leczeniu cukrzycy i otyłości. Na surowo na wolno spożywać ani kwiatów ani owoców, gdyż zawierają glikozydy cyjanogenne, które mogą być trujące. Jednak obróbka termiczna wystarcza, by usunąć zagrożenie dla zdrowia.
Chociaż ja już od wielu lat robię rozmaite przetwory z kwiatów i owoców tej rośliny, to chętnie sięgnęłam po tę publikację. Dowiedziałam się nie tylko nowych faktów o czarnym bzie i jego zastosowaniu, ale mam w jednym miejscu wiele praktycznych przepisów, z których na pewno skorzystam, gdy tylko owoce staną się ciemne, bo tylko fioletowe, aż niemal czarne nadają się do przetworów. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy zrobiłam sok z tych owoców, to miałam duże obawy przed jego stosowaniem, obawiałam się zatrucia. Lecz nic takiego się nie stało, a sok bardzo smakował (mimo specyficznego zapachu) dzieciom a później modyfikując skład (dodając innych owoców, np. cytrusów), stosowany jest w mojej rodzinie na wszelkie przeziębienia.
Agata Lewandowska w sposób klarowny i przyjemny opisuje zalety czarnego bzu oraz podpowiada jak go wykorzystać w naszej kuchni. Dlatego myślę, że w każdym domu powinna się znaleźć ta książeczka, bo podpowiada jak w prosty i tani sposób samemu zrobić specyfiki nie tylko na zimowy czas. I zamiast do apteki warto sięgnąć do własnej spiżarni.

"Przetwory z czarnego bzu, szczególnie zimą, gdy brakuje świeżych wartościowych owoców - mogą być cennym wsparciem profilaktyki starzenia i chorób oczu (podobnie jak inne owoce jagodowe - suszone czy mrożone)."
"Czarny bez należy do owoców jagodowych o wyjątkowo dużej zawartości składników bioaktywnych i uważa się, że jest w stanie skutecznie przeciwdziałać otyłości i związanym z nią zaburzeniom metabolicznym."
Dodam, że moje synowe zamówiły już tę książkę, bo chociaż mogą korzystać z mojej, to chcą mieć własną w swojej kuchni, tym bardziej, że niedaleko ich działek rośnie w polu kilka krzaków czarnego bzu.
Polecam, bo warto samemu zadbać o własne zdrowie, jeśli jest to możliwe. A korzystając z tych przepisów z pewnością się to uda, bo chociaż to krótka, lecz ciekawa, wartościowa i bardzo przydatna książka.

Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania tej książki.

czwartek, 4 lipca 2024

Mój drugi kwartał 2024 roku z książkami

Miałam nadzieję, że drugi kwartał będzie dla mnie nieco łaskawszy, ale okazuje się, że lepiej to już było...

Przeczytała w sumie przez te trzy miesiące 78 książek Najwięcej, bo 52 to książki własne, chociaż lwia ich część, to otrzymane w tym kwartale, więc moja półka wstydu ciągle rośnie, gdyż tylko trzy udało mi się z niej przeczytać. 

Z biblioteki przeczytałam 15 książek, a wysłuchałam 11audiobooków z Legimi i EmpikGo. Dziesięć książek udało mi się złapać w Klubie Recenzenta, dwadzieścia sześć egzemplarzy recenzenckich otrzymałam z wydawnictw, trzy książki z mojej "półki wstydu" i dwie w ramach nowego Wyzwania tematycznego - 20 książek w roku.

 

 

Najwięcej książek przeczytałam z gatunku - kryminał/sensacja/thriller - 25, komedia kryminalna - 6, poza kryminałami czytałam również powieści obyczajowe - 15książki dla dzieci - 2, biografie i wspomnienia - 2, powieści historyczne i z gatunku historia - 2, oraz po dwie lub po jednej z innych gatunków (literatura piękna, medycyna, przewodniki turystyczne, fantazy, reportaże, popularnonaukowe, satyra, esej, hobby czy religia).

 

Sześć książek oceniłam na 10, dziewięć zasłużyło na 9, trzydzieści siedem na 8, dwadzieścia pięć na 7 i pięć oceniłam na szóstkę. Zatem mogę powiedzieć, że dość dobrze trafiłam z wyborami lektur.

Ponownie mam nadzieję, że teraz będę robiła już miesięczne podsumowania.

 

Pozdrawiam Was i życzę wakacyjnego zaczytania.

środa, 3 lipca 2024

Ponownie muszę się pochwalić...

 

Otrzymałam przed chwilą paczkę z książkami, które nie dość, że są starsze ode mnie, to zawierają mnóstwo wierszy, będę się więc zaczytywać do woli...

A taką możliwość mam dzięki @jatymyoni, bardzo dziękuję!!!

wtorek, 2 lipca 2024

KISS CAM

 
"Kiss Cam" to pierwsza książka Emilii Jachimczyk, którą przeczytałam i myślę, że jeszcze kiedyś z chęcią sięgnę po kolejną, bo chociaż to bardziej literatura dla młodzieży, to jednak bardzo lekko się czyta. Mimo może zbyt słodkiej okładki, nie jest taką mdłą i przesłodzona historią, ale dość ciekawie poprowadzoną fabułą z wątkiem romantycznym. 
Poza tym, dla mnie ta historia jest nie tylko jak przyjemna bajka o jednym pocałunku zmieniającym życie kilku osób, ale mnie przypomniały się szalone pomysły z dawnych młodzieńczych czasów..., dlatego ta książka długo zostanie w mojej pamięci.

Melody Ray już jako dziecko zaintrygowała się filmową charakteryzacją, uwielbiała malować twarze i marzyła o tym, żeby zostać charakteryzatorką. Dzięki swojemu talentowi oraz możliwościom stworzonym częściowo przez rodziców udało się jej trafić na staż do jednej z największych wytwórni filmowych w Stanach Zjednoczonych.

"Otóż dostałam się na staż w charakteryzatorni jednej z wytwórni filmowych. Tak, wiem, że to tylko staż, ale to on może otworzyć przede mną drzwi do "świetlanej przyszłości", szczególnie że będę odbywać go w jednej z największych - powtarzam, największych - wytwórni filmowych na świecie."
Chociaż Melody na pierwszy rzut oka jest niby poukładaną dziewczyną, to jednak zawsze towarzyszyły jej szalone pomysły i uwielbiała wszelkie imprezy. Jej rodzice są rozwiedzeni, co bardzo przeszkadzało jej w dzieciństwie, miała nawet z tego powodu problemy w szkole, w Ameryce mieszka z ojcem, a matka została w Polsce. Uwielbia mieszkanie z tatą i nie potrafi zrozumieć dlaczego mama się z nim rozwiodła. Mimo tylu przysparzanym jemu kłopotów, on się w ogóle nie denerwuje a znajomi uważają go za jej...  starszego brata.
Razem z nim chodzi na mecze ulubionej drużyny. Gdy w radiowym konkursie wygrywa dwa miejsca VIP-owskie miejsca na mecz Divesów, jest pewna, że ojciec będzie równie tak jak ona zachwycony. Niestety ojciec ma już inne plany, których nie chce może nagle zmienić a Lilka, jej przyjaciółka ma jakiś casting... Szkoda tej miejscówki, więc żeby się nie zmarnowała, Melody ogłasza chęć jej sprzedaży, z chętnym do zakupu ma się spotkać przed wejściem. Tajemniczym nabywcą biletu jest Christian Wood, słynny piosenkarz, którego jednak Melody nie kojarzy, tym bardziej, że chłopak jest dość milczący i jakoś dziwnie ubrany...
Melody jest gadatliwa i spontaniczna, nie może usiedzieć spokojnie na miejscu; Christian natomiast jest spokojny i stonowany, co denerwuje dziewczynę, a nawet myśli, że jest niemową... 
Gdy wyłapuje ją kamera Kiss Cam, więc Melody na oczach całego stadionu całuje tego przystojnego chłopaka, który nagle ucieka zostawiając swoje przebranie. 
Co się stało? Dlaczego on tak nagle wyszedł?
Gdy rankiem Melody jak zwykle chce wyjść pobiegać, przed domem czeka na nią stado paparazzi. Trzaska drzwiami i nie ma pojęcia o co chodzi.
Dlaczego pod jej domem koczują dziennikarze? O co im chodzi? Jak dalej potoczy się ta historia? Czy ten jeden pocałunek może odmienić jej życie?
Od tego właśnie pocałunku zaczyna się ciąg zabawnych sytuacji i nieporozumień, plotek i zmyślonych informacji, które całkowicie zmieniają życie Melody i Christiana oraz osób z ich otoczenia, w tym przyjaciółki Lilki i ojca. Niesamowita przygoda, pełna zwrotów akcji, śmiechu i płaczu również.
Mimo tego, że fabuła może dość oklepana i takich wątków spotkać można wiele, to idealna książka na poprawę nastroju a mnogość ciekawych dialogów sprawia, że lektura jest lekka, łatwa i przyjemna. Bohaterzy super wykreowani.


Książkę przeczytałam w ramach Akcji Recenzenckiej Lubimy Czytać.pl oraz wydawnictwa Jaguar
wtorek, 2 lipca 2024

Chwalę się nagrodą...

 

Kolejne dziesięć książek trafiło w moje ręce, dzięki udziałowi w konkursie.

To książki od Wydawnictwa SQN, które organizowało konkurs razem z portalem Lubimy Czytać.pl

Bardzo się z tego cieszę, że otrzymałam nagrodę, lecz nie wiem kiedy ja dam radę przeczytać te książki, bo mój stosik zaległości rośnie w szybkim tempie...

poniedziałek, 24 czerwca 2024

Cytaty z kalendarza 26/2024

 

"Wszystko z ognia powstało, w ogień się zmieni."

                               Heraklit

 

 

 

 

"Nie ma drogi do pokoju, pokój jest drogą."

                    Martin Luther King

 

 

 

 

"Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście."

                          Antoine de Rivarol

 

 

 

 

"Nie rozpaczaj, że ludzie cię nie rozumieją.

Martw się tym, że to ty nie rozumiesz ludzi."

                        Konfucjusz

 

 

 

 

"Jeśli ból jest ludzki, nie jesteśmy ludźmi

            tylko dlatego, by cierpieć."

                    Giorgos Seferis

 

 

 

 

"Można milczeć i milczeniem kogoś ranić."

             ks. Jan Twardowski

 

 

 

 

"Kochaj i czyń, co chcesz."

     Augustyn z Hippony

poniedziałek, 24 czerwca 2024

Nie pytaj -nie warto.

 
To moje pierwsze spotkanie z autorką, lecz z pewnością nie ostatnie, gdyż na pewno wezmę się za lekturę jej debiutanckiego kryminału "Za żywopłotem", który mam na swojej wirtualnej półce. 
Przyznam, że dość trudno jest mi pisać o tej książce, bo jakaś jej część dotyczy jakby mojego życia. Ja również chciałam poznać swoje korzenie, które ukrywała moja mama, lecz odpuściłam i po lekturze tej książki, myślę, że raczej dobrze zrobiłam... I chociaż mówi się, że kto pyta, nie błądzi, lecz czasem lepiej nie pytać.

"Bo chęć poznania prawdy działa jak narkotyk."
"Jeśli uparcie zadajesz pytania, to w końcu usłyszysz odpowiedź. A co, jeżeli ci się nie spodoba?"
Inga jest szczęśliwą żoną i matką, jednak po tragicznej śmierci matki czuje jakąś wewnętrzną potrzebę, żeby poznać jej przeszłość. Matka Ingi wychowała się w domu dziecka, nie znała swoich rodziców, była podrzutkiem, więc tym "gorszym" rodzajem sieroty nieznającej nawet imion swoich rodziców, któremu nawet inne dzieci dokuczają najbardziej... 
Po osiągnięciu dorosłości próbowała szukać swoich korzeni, chciała poznać swoją przeszłość, lecz ciągle trafiała jak kulą w płot, może dlatego właśnie ją to bardzo dręczyło. Ta niewiedza, ta dziura, biała plama w życiorysie. Gdyby chociaż wiedziała, gdzie zaczyna się jej rodzinna historia...

"Dom dziecka, nawet najlepszy, nie jest rajem dla nikogo."
Inga ma żal do siebie, że nie pojechała w ostatnią podróż z matką, więc chce nie tylko wyjaśnić przyczyny jej śmierci, ale także zdobyć informacje o pochodzeniu rodzicielki.
Chociaż i ojciec i mąż odradzają jej, ona jednak wiedziona ciekawością i tak postanawia przeprowadzić jakby małe, prywatne śledztwo.
Lecz gdyby wiedziała do czego ją to doprowadzi, może nie zadawałaby tylu dręczących ją pytań. 
Powoli i cierpliwie Inga zbiera wszystkie, nawet te wydawać by się mogło, nic nie znaczące fragmenty historii dotyczące dzieciństwa jej matki i stara się wnikliwie składać je jak puzzle w jedną i spójną całość. Tylko, że ciągle jej nic do siebie nie pasuje. 
Drugim wątkiem jest historia pianistki wracającej po wielu latach w rodzinne strony. Dawno tu nie była, lecz o dom dbali sąsiedzi, którzy nawet dziwili się, czemu nikt tu nie mieszka, ale skoro za to im płacono, więc nie interesowali się zbytnio.

"Przez otwarte drzwi do salonu widziała fortepian. W ich domu nie stanowił ozdoby. Był przyjacielem, który odpowiednio potraktowany stawał się duszą towarzystwa."
Natomiast takiego zakończenia nie spodziewałam się zupełnie...
Co może łączyć te wątki z wieloma jeszcze innymi snutymi przez autorkę? Sama miałam wątpliwości czy cokolwiek je łączy.
Tak właściwie to ta dość intrygująca historia jest zbyt mocno zagmatwana i wielowątkowa a nawet czasem można się pogubić. Mimo to, czyta się tę książkę z zaciekawieniem i trudno odłożyć ją na później, bo chce się jak najszybciej poznać odpowiedzi na wszystkie zagadkowe pytania.
Czasem naprawdę lepiej nie pytać, bo odpowiedzi mogą okazać się zbyt bolesne a nawet niebezpieczne.

To bardzo dobry thriller, poruszający we mnie wiele strun szarpiących serce. Bo nie dość, że w moim życiu (właściwie to mojej mamy) również jest wiele niewiadomych, to wiele lat mieszkałam obok domu dziecka i byłam tam częstym gościem, więc znam realia panujące w tamtych czasach w takich placówkach.
Polecam, ta historia na pewno długo zostanie ze mną.

Wydawnictwu Muza dziękuję za egzemplarz recenzencki.
sobota, 8 czerwca 2024

Cytaty z kalendarza 25/2024

 

 

"Człowiek nigdy nie jest szczęśliwy inaczej niż za cenę

                         pewnej ignorancji."

                            Anatol France

 

 

 

 

"Moralność to jest to, co pozwala nam być wiernym sobie."

                            Jeanne Moreau

 

 

 

 

"To poligamia - kochać i śnić."

           Odisseas Elitis

 

 

 

 

 "Człowiek szlachetny nie szafuje obietnicami,

        lecz czyni więcej, niż przyrzekł."

                        Konfucjusz

 

 

 

 

"Często po prostu brak wyobraźni chroni człowieka

                przed wielkim cierpieniem."

                        Rudyard Kipling

 

 

 

 

 

"Każdy ma swój punkt widzenia, ale nie każdy

                    z niego coś widzi."

                      Bruno Jasieński

 

 

 

 

"Dziecko poniżej pięciu lat to istota całkowicie szalona."

                             Marguerite Duras

sobota, 8 czerwca 2024

Cytaty z kalendarza 24/2024

 

 

 

"Nie chwal się nigdy, gdy jesteś szczęśliwy."

                         Meander

 

 

 

 

 "Największy wysiłek rozumu - to uznać, że istnieje 

nieskończona mnogość rzeczy, które go przerastają."

                             Blaise Pascal

 

 

 

 

"Miłość, która jest gotowa oddać życie, nie zginie."

                        Jan Paweł II

 

 

 

"Robakowi w chrzanie zdaje się, że nie ma 

                    nic słodszego."

            przysłowie żydowskie

 

 

 

 

"Wielu życiowych rozbitków to ludzie, którzy nie zdawali sobie

            sprawy, jak bliscy są sukcesu, kiedy się poddali."

                                    Tomasz Alva Edison

 

 

 

 

"Łatwiej oczyścić się z wielkich omyłek,

       niż z drobnych świństw."

              Marek Hłasko

 

 

 

 

"Każdy ma prawo do szczęścia, ale nie każdy

                ma szczęście do prawa."

                   Werner Heisenberg

czwartek, 6 czerwca 2024

Zaginiony sztetl

 
"Zaginiony sztetl" to debiutancka powieść Maxa Grossa, dość ciekawa i pomysłowa, zabawna, chociaż chwilami bardzo smutna i gorzka. I wydaje się nieprawdopodobna, to jednak udało się stworzyć autorowi pozory wiarygodności. Pewnie dlatego czyta się ją rewelacyjnie.
Max Gross fabułę książki umieścił w Polsce, w małej, odciętej od świata leśnej wioseczce zamieszkałej przez społeczność żydowską. Mieszkańcy sztetla nie wychodzą poza granice osady, uważając, że za lasem nic dobrego na nich nie czeka. A i o mieszkańcach i całej osadzie świat jakby zapomniał...
"Nawet w szczęśliwym, spokojnym miasteczku, takim jak nasze, może trafić się ktoś, z kim nie chcesz mieć do czynienia."
Dzieciom wpajano, że życie poza lasem, z dala od Kreskola, bo tak nazywa się ten zapomniany sztetl, jest niebezpieczne, a w lesie są różne zdradliwe miejsca i groźne zwierzęta.
A skoro urodzili się z dala od złego świata to są po prostu szczęśliwcami... Nikomu zatem nie przychodziło do głowy, żeby wychodzić za mury osady.
Małe żydowskie miasteczko trwało przez lata w izolacji a ludzie żyli błogiej nieświadomości nie mając żadnych wieści ze świata. Ani dobrych ani tych złych. Żyjąc swoimi codziennymi sprawami, nie wiedzą nic nie tylko o Holokauście, ale nawet nie mają elektryczności i bieżącej wody, nie mówiąc już o innych nowoczesnych sprzętach i urządzeniach.
Gdy jednak z miasteczka najpierw znika młoda mężatka a za kilka dni jej mąż, mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni. Rada zdecydowała, że teraz muszą kogoś wysłać do miasta, żeby zgłosić odpowiednim władzom ich zaginięcie i prosić o pomoc w poszukiwaniach. Starszyzna postanowiła wysłać w nieznany świat Jankiela, który nie mając bliższej rodziny, więc traktowany był jak wyrzutek w tym społeczeństwie. Wydawał się wszystkim idealnym kandydatem, bo nikt po nim nie będzie płakał, gdyby i on zaginął.
Jankiel zaskoczony tym niby zaszczytem, w końcu wyrusza z obawą do najbliższego, nieznanego mu miasta. Udało mu się zabrać wraz z cygańskim taborem, więc nie musi sam pokonywać leśnych ścieżek. Na widok miasta aż otwiera oczy ze zdziwienia, nie wyobrażał sobie tego nawet w snach.

"Jestem pewien, że obyty czytelnik nie będzie pod wrażeniem widoków, które spotkały Jankiela w mieście."
"Nigdy wcześniej nie widział budynków, które miałyby więcej niż jedno piętro, dlatego przystanął przed pięciopiętrowym apartamentowcem, aby chłonąć ten widok."
W urzędzie nie potraktowano Jankiela poważnie, gdyż nikt nie słyszał o Kreskolu. Nawet ważny list napisany przez starszyznę sztetla nie przekonuje o istnieniu osady.
Po kilku miesiącach, gdy w Kreskolu są pewni już, że Jankiel gdzieś zaginął, w miasteczku ląduje helikopter... a zszokowani mieszkańcy widząc wysiadającego Jankiela nie wiedzą co o tym myśleć. Świat dowiaduje się o Kreskolu i teraz nic już nie będzie takie samo, bo i politycy zainteresowali się żydowskim miasteczkiem...

Autor przypomniał czasy, w których ludzie radzili sobie bez elektryczności i bieżącej wody, bez mediów społecznościowych i telefonów, ale byli wtedy chyba bardziej szczęśliwi.
W małej społeczności zawsze inaczej się żyło, pamiętam czasy, gdy jeździłam na wakacje do babci mieszkającej w maleńkiej wiosce, tam wszyscy się znali i razem spędzali czas.

A gdyby tak naprawdę istniał taki zaginiony sztetl czy inna osada w lasach? Chyba jest to obecnie niemożliwe, bo nawet w puszczy nie ma takiej możliwości, wszędzie teraz można spotkać człowieka.
Ale polecam książkę, warto ją poznać.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Finebooks w ramach akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać.pl.

Archiwum

2024

2023

© 2007 - 2024 nakanapie.pl