"Inwigilacja" Mroza to powieść, którą nie potrafię jednoznacznie ocenić. Czytając ją, miałam bardzo mieszane odczucia.
W sumie fabuła dobra, ciekawa i pełna intryg, ale dość mocno przekombinowana.
Akcja dynamiczna, choć przewidywalna.
Bohaterowie charyzmatyczni i pełni wyrwy, lecz coraz częściej mało odpowiedzialni i roztropni. No a Chyłka to już przegina. W swoim zaawansowanym stanie, naraża się na niebezpieczeństwa, choć są momenty, gdy odpuszcza. Niestety, z każdym tomem jej postać traci w moich oczach, jej zachowania oraz sposób wyrażania się, powoduje u mnie spory niesmak, a niekiedy i oburzenie. Kordian także wydaje się coraz bardziej zagubiony, niekiedy flegmatyczny. Ta para adwokatów stanowi mocno skomplikowany duet. Duet, w którym raz jest silna chemia, a innym razem jakby nagle gdzieś ona zniknęła. Ale to tylko moje subiektywne zdanie.
Jak widać ta książka to nie lada dylemat. Niby dobra i wciągająca, ale z tendencjami spadkowymi i coraz większymi minusami, przy tym mocno przekoloryzowana.