Ojciec Anny nie zgadza się, by córka opuściła tabor u boku Nikolaia. Mężczyzna jest bowiem oskarżony o zabójstwo strażnika. Anna musi poczekać, aż narzeczony zostanie oczyszczony z zarzutów. Niestety, na skutek pewnych okoliczności, dochodzi do zerwania zaręczyn i zapada decyzja, że Anna ma poślubić innego mężczyznę.
- Czyżbyśmy się spóźnili na ucztę weselną? - zapytał Nicolai, a na jego twarzy malowało się cierpienie. Tymczasem Elsebe uwiesiła mu się na ramieniu, a jej usta rozchyliły się w szatańskim uśmiechu. A potem oddalili się. W duszy Anny wszystko krzyczało w niemym proteście. Obraz tych dwojga zapadnie na trwale w jej pamięci.