Na Jotungard spada kolejne nieszczęście: pod Kalvem i Ansgarem Mądrym załamuje się lód. Toralv jest zdruzgotany, uważa bowiem, że to on jest temu winien. Ulva robi, co tylko w jej mocy, by go pocieszyć. Ich miłość przechodzi jednak ciężką próbę, największym zaś ich wrogiem okazuje się gorycz.
Tymczasem w osadzie Torarin i Sigurd przeciwstawiają się kapłanom i Atlemu Okrutnemu. Jarl wierzy głęboko w Białego Chrystusa i chce nawracać ludzi, sięgając po brutalne metody. Wybrał już dwie ofiary, a jedną z nich jest Torarin.
Dziecko w łonie Girste jest coraz większe. Jej mąż, Nilas, odnosi się do niej z szacunkiem tylko w towarzystwie innych. Twierdzi wprawdzie wciąż, że będzie traktował dziecko jak własne, lecz w głębi duszy ma całkiem inny plan. Girste modli się, by Torarin zjawił się przed porodem, lecz boski syn kontaktuje się z nią tylko w snach. Bogowie zsyłają Torarinowi nowe obrazy, ukazujące rozdartą ogniem wyspę.