Asgier coraz częściej oskarża Helenę o to, że dziewczyna traci zmysły. Staje się też despotyczny i porywczy. Nakłania żonę do przeprowadzki i chociaż ona tego nie chce, nie potrafi mu się przeciwstawić. Boi się, że mąż wyrządzi krzywdę jej lub Astrid.
- Spotkałam dziś w mieście znajomą - rzekła spokojnie.
- To dobrze. O czym rozmawiałyście? - spytał życzliwie.
- Powiedziała, że latem wyruszasz w podróż. A przecież w marcu rodzi się dziecko. Myślałam, że będziesz wtedy z nami.
- Nic i do tego co robię - odparł krótko i szorstko.
- Zostaniesz ojcem.
Nie dokończyła, bo Asgier zamachnął się i uderzył ją w twarz, aż zadzwoniło jej w uszach.