Anna usiadła na saniach, czuła się jak królowa, gdy Kalle owijał ją skórami. Przez dziewięć miesięcy nosiła pod sercem maleństwo i wówczas nic mu nie groziło. Teraz, gdy mała przyszła na świat, czyha na nią tyle niebezpieczeństw...
- Chłopak, czy dziewczynka? - Niels przyglądał się Annie uważnie.
- To nie twoja sprawa - burknęła.
- Boisz mi się ją pokazać?
- Oczywiście, że Anna nie boi się pokazać Linnei - powiedział Frederik spokojnie. - Ale czemu to dla ciebie takie ważne?
- Bo to ja jestem ojcem tego dziecka.