Ostatnie wydarzenie odcisnęły się mocnym piętnem na życiu Anny i jej bliskich. Rodzina opuszcza Lillehammer, lecz w ślad za nimi podąża tabor Janosa. Pewnej nocy Anna zauważyła z przerażeniem, że posłanie Holgera jest puste. Obawia się, że syn udał się nad jezioro, licząc, że w jego wodach spotka tajemniczego Alako, bożka księżyca...
Gdy w końcu dotarła do miejsca, w którym Holger ułożył swoje posłanie, pojęła, skąd wziął się jej straszliwy niepokój. Holgera wcale tam nie było!
- Holger - wypowiedziała jego imię ledwie słyszalnym, łamiącym się głosem.