Jest dzień świętego Olafa i nad jeziorem Mjosa ludzie zbierają się na zabawę. Osiemnastoletnia Anna jest młoda, piękna i ma całe życie przed sobą. Pełna napięcia i oczekiwania przygotowuje się do tańców. Jeszcze nie wie, że właśnie tego wieczoru spotka mężczyznę, którego pokocha. Kiedy Nikolai prosi ją do tańca, czuje, że jej zmysły się budzą. Wiele par oczu śledzi piękną Cygankę. Czynione są plany, nie wszystkie jednak dobre. Los Anny zostaje przypieczętowany.
- Chodź Anno. Nie tknę cię. - Głos Fjell-Nielsa brzmiał przymilnie. Już miała mu odpowiedzieć, kiedy wiatr przyniósł ku nim delikatne tony ustnej harmonijki. Nie znała nikogo prócz Nikolaia, kto umiałby tak grać. Oczy Fjell-Nielsa wyrażały zło, kiedy podniósł się z ziemi.