moja siła pochodzi z marmurowych ruin
które oddychają cicho w kołyskach z mchu
moja moc pochodzi z płonących liści
i płomieni malujących runy na pergaminie nocy
moje sny mieszkają w zapomnianych otchłaniach
i studniach wypełnionych pradawną ciemnością
wzywam bogów tam, gdzie nikt nie słyszy ich imion
ukrytych przed nowym wiekiem; świateł rozpadających się świątyń
nigdy nie zniknęliśmy
rośniemy jak nowe życie między blaskiem ulicznych lamp
pomiędzy pustymi oczami martwych budynków
rodzimy powietrze i wiatr
oddychamy ogniem i ziemią
by namalować błyszczące gwiazdy pod twymi powiekami
tchnąć bryzę w twoją duszę
wiedźmy starych czasów
tańczące pomiędzy eonami
prześlizgując się przez szczelinę do nowego świata
by uwolnić wichurę z jej żelaznych kajdan