Wiosna zamiata śnieg miotłą i to o wiele za wcześnie. Zmęczenie wiosenne w styczniu jest dość intrygującym objawem. Jednak rok węża przynosi dobre - przynajmniej w moim czytelniczym świecie.
Przeczytałem 5 książek.
Legendy Ahn - Kel Kade. Czyli Rezkin powraca.
Książę głupców - Mark Lawrence. Mroczna fantasy z humorem.
Cesarstwo potępionych - Jay Kristoff. Wampiry takie, jakie być powinny.
Wyrzuciła ją rzeka - Anna Musiałowicz. Czyli przedziwna książka z tajemniczym wątkiem słowiańskim.
Upierz - Paulina Pudło. Gotycki horror.
Jak widać - i jak zwykle zresztą u mnie - głównie fantastyka :D
I odrobinę wampirów...
Mam nadzieję, że luty będzie tak samo dobry :)