Istnieje wilk, który jest cieniem. Istnieje cień, który jest wilkiem. Wtapiając się w niekończący się las mojej duszy, strzeże mojej esencji, by nikt nie wypił jej przed czasem. Tylko Pani może to uczynić, z kielicha moich złączonych dłoni, kiedy nadejdzie czas ofiarowania.
Biegnę z moim cieniem przez bezksiężycowe pustkowia, przez zamglone łąki i przemierzam nie uczęszczane drogi. Moja dusza jest sadzawką, w której co noc tonie księżyc, karmiąc siłę mojego wilka, dając mu jedną noc życia.
Moja dusza jest wieczna, dopóki wilk żyje. Wiele cieni innych ludzi chciało go zabić, posłać w zapomnienie i wypić całą sadzawkę do ostatniej kropli. Ale mój wilk jest silny, silniejszy niż ich. Nawet jeśli nigdy nie ucztował na esencji innych.
Ta siła płynęła z bezksiężycowych pustkowi, zamglonych łąk i nieuczęszczanych dróg. Podczas gdy inne wilki muszą pić zatrutą miejską magię z żył swoich panów.
Mój cień nigdy nie umrze, związany z czerwonym księżycem i białym słońcem, dopóki Pani nie weźmie mnie za rękę i nie pokaże mi miejsca obok siebie.
Ponieważ każda nieśmiertelna dusza jest przeznaczona do panowania nad gwiazdami. A przeznaczeniem jej wilka jest polowanie na nie we wszechświecie, który krwawi srebrem. We wszechświecie, który jest tak bezgraniczny jak łaska Pani. Dotyk śmierci, płonący w mojej konstelacji bielą i szkarłatem.