- Odeszła? Tak po prostu złożyła wymówienie? Nic o tym nie wiedziałem! - wyjąkał. - No tak, przecież od tamtego czasu nie pokazywał się pan u mnie. Dostała bardzo korzystną propozycję z zagranicy i zgodziła się. Pan pewnie nie wie, ale zatrudniłam ją tylko dlatego, że nie mogła znaleźć innej pracy. Chyba nie słyszał ostatniego zdania. W jego głowie huczała już tylko jedna myśl: nie ma "skrzata", uciekła przed nim, jak on próbował uciec przed nią! Postąpiła uczciwie, chciała zerwać z nim raz na zawsze, dokładnie tak samo jak on... [Edytor, 1997]