Albert Tornau był właścicielem przynoszącego spore dochody majątku ziemskiego. Zapobiegliwy właściciel lokował po prostu pieniądze w niezawodnych bankach szwajcarskich i w ten sposób uchronił je od szalejącej w Niemczech inflacji. Nie był jednak szczęśliwy. W dzieciństwie porzucony przez matkę, w wieku młodzieńczym przez ukochaną narzeczoną, nabrał tak wielkiej niechęci do kobiet, że zerwał stosunki ze światem, a w swym gospodarstwie zatrudniał tylko mężczyzn. Żadna kobieta nie mogła się pojawić w jego pobliżu, a już szczególnie rozwódka. Tak było do czasu, gdy kierowany litością przygarnął zubożałego kuzyna i jego piękną córkę. Trudny, ale i niezwykły los szlachetnej Marii na pewno zainteresuje i wzruszy Czytelniczki powieści J. Courths-Mahler. [Akapit, 1992]