Ajajaj co to była za historia 😍🩵 zdecydowanie J.R. Ward z każdą kolejną książką rozkręca się coraz bardziej i aż strach pomyśleć co będzie dalej 😁 czemu strach? Bo jak będą nas tak bardzo wciągać to obawiamy się, że zaczniemy wybierać urlop na żądanie byle tylko móc je dalej czytać...🤣
"Miłość nieśmiertelna" to historia poświęcona przede wszystkim Mary Luce i Rhage'owi. Żeby jednak nie było i abyście nie czuli się zawiedzeni - spotkamy w niej także i bohaterów z pierwszej części 😎 Aby nie zaspoilerować tego co chciałybyśmy, abyście mogli odkryć sami, powiemy tylko, że oboje są postaciami obarczonymi pewnym bagażem z jakim codziennie będą musieli się borykać i który z całą pewnością niejednokrotnie będzie spędzał im sen z powiek, powodując tak naprawdę wieczną walkę z samym sobą.
Choć Rhage początkowo wydawał nam się jedynie bawidamkiem lubiącym pokorzystać ze swoich zabawek a następnie pozwolić im pójść w odstawkę widzimy jak oczarowanie osobą Mary bierze nad nim górę. I nie wiemy jak Wy, ale my bardzo lubimy, gdy autor stosuje ten zabieg w swoich powieściach. Widzimy dzięki temu po pierwsze, że każda istota może się zmienić wpadając na odpowiednią osobę po drugie, że nawet największemu casanovie może zacząć zależeć a po trzecie lubimy po prostu widzieć, gdy bohaterowie przechodzą pewne metamorfozy 😉 Co do Mary ją miałyśmy zaś za raczej spokojną i ułożoną szarą myszkę, która stopniowo zaczyna pokazywać pazurki 😁
Powyższa książka to zdecydowany romans fantasy dla czytelników 18+. Nie mamy pojęcia jak autorka to robi, ale pewne sceny potrafi opisać tak, że nasze wyobraźnie działają na najwyższych obrotach i mimo iż tak naprawdę dana scena kończy się "w zarodku" bez dalszego "rozwinięcia" to i tak czytelnik jest nakręcony samym faktem co prawdopodobnie działo się dalej 😁 oczywiście, żeby nie było, dokładniejsze sceny zbliżeń też zostaną Wam zaserwowane jednak opisane subtelnie dzięki czemu teoretycznie żaden a w każdym razie większość czytelników nie powinna czuć się zgorszona czy zażenowana.
Jak już wyżej wspomniałyśmy widać, że autorka zaczyna się rozkręcać dlatego przyznajemy otwarcie, że choć pierwszy tom nam się rzecz jasna podobał to ten nam się podobał naprawdę bardzo 😁 z niecierpliwością czekamy na kontynuację 😍