"Nic nie czyni czło­wie­ka tak bez­bron­nym jak ko­cha­nie dru­giej osoby. A ja od­cią­łem ją zaraz po tym, jak od­wa­ży­ła się po­wie­dzieć to na głos".

Killian... Jak dobrze, że ten bohater jest postacią fikcyjną bo tyle razy ile miałyśmy ochotę zrobić mu tzw. "kuku" to ciężko nawet zliczyć... 

Black Heart czyli czwarty tom serii  Black autorstwa Karoliny Żyndy okazał się dla nas nie małą emocjonalną huśtawką. Zacznijmy od tego, że jak już wyżej zauważyliście, główny bohater podnosił nam niesamowicie ciśnienie powodując, że same miałyśmy ochotę wejść do książki i przemówić mu do rozumu. Tak, owszem, miał swoje problemy. I tak, zdajemy sobie z tego sprawę, że były one poważne a nie żadne byle błahostki, jednakże patrząc na to co działo się przez to z Rose...🥺 Aż serca nam się krajały 💔

Nie będziemy Wam teraz streszczać książki czy jej opisywać bo nie o to tu chodzi. To co przede wszystkim powinniście wiedzieć o powyższym tytule to fakt, że autorka porusza w nim naprawdę trudne tematy, które dla niejednego człowieka nawet po części są ciężkie do przepracowania. Spotkacie się z problemem zaawansowanego alkoholizmu, konsekwencjami braku rodzinnego ciepła i związanego z tym poczucia bezpieczeństwa a przede wszystkim matczynej miłości, przemocy domowej, depresji oraz problemów związanych z odżywianiem. Pomiędzy nie wplątane będą pewne skrywane tajemnice, które w pewnym momencie mogą jedynie zagęścić i tak już ciężką atmosferę jaka powstała pomiędzy bohaterami. 

Czytając tę książkę czytelnik uzmysławia sobie jak łatwo jest poddać się uzależnieniu i jak trudno z niego następnie jest wyjść. Jak życie nie tylko tej osoby diametralnie się zmienia ale również wszystkich tych które są w jej najbliższym otoczeniu. Jak cierpi nie tylko dana jednostka ale również każdy komu choć trochę na niej zależy. 

Naszym zdaniem po "Black" powinien sięgnąć każdy czytelnik, który lubi powieści dające do myślenia oraz takie, które mimo zawartych w historiach problemów dadzą nadzieje ❤️