Gorący romans w świecie Formuły 1!? My zdecydowanie jesteśmy na tak! 😍😍😍
Jeżeli ktoś nas już trochę zna, to wie, że najbardziej na świecie kochamy romanse sportowe a w momencie gdy w grę wchodzi dodatkowo Formuła 1 przepadamy z kretesem 😍 Do tej pory wielokrotnie oglądałyśmy wyścigi transmitowane na żywo w tv a także osobiście miałyśmy możliwość uczestniczenia na jednym z wyścigów odbywającym się na włoskiej Monzy. Nikogo zatem nie zdziwi, że jeżeli chodzi o tego typu książki jesteśmy dość wymagające wiedząc jaki klimat można poczuć oglądając zmagania kierowców bolidów z trybun. I wiecie co? Autorka (choć nie mamy pojęcia jakim sposobem gdyż nie jest to łatwe zadanie) potrafiła odwzorować go w zupełności 😍 czułyśmy się absolutnie pochłonięte mogąc obserwować rozgrywającą się w książce akcję ale co więcej mogąc poczuć emocje związane z samymi wyścigami 🥰
W książce będziecie mieć oczywiście do czynienia z bohaterami pierwszoplanowymi jednakże Ci drugoplanowi także nie pozostaną dla tej historii bez znaczenia 😎 w naszym odczuciu autorka zadbała o znakomite wykreowanie każdego z nich dzięki czemu nie ma się wrażenia, że postacie poboczne były jedynie tłem dla tej historii.
Choć jest to pierwsza książka Amandy Weaver po jaką miałyśmy przyjemność sięgnąć, jesteśmy więcej niż pewne, że nie będzie ona ostatnią. Imponuje nam gdy autor dba o detale i stara się możliwie jak najlepiej odwzorować to jak wygląda rzeczywistość a w tym przypadku właśnie tak było. Niektórzy może i nie przywiązują do tego wagi natomiast my uważamy, że jest to szalenie ważne aby móc dzięki książce doznać choć odrobiny emocji i klimatu, jakie wiążą się z przedstawianym w historiach motywem a w tym przypadku z wyścigami.
Momentami będzie zabawnie a momentami nawet nieco pikantnie 😎 my osobiście chemię jaka połączyła Mirę i Willa poczułyśmy już od samego początku 😈 a nie będziemy ukrywać, że dziewczyna w zabawny sposób potrafiła utrzeć nosa pewnemu siebie przystojniakowi 😁
"Fast and Reckless" to genialna powieść ze świata Formuły 1, która wciąga tak bardzo, że czytelnik połyka ją po prostu na raz. Czy kierowcę F1 oraz córkę szefa zespołu do którego wspomniany kierowca należy połączy coś więcej niż niesamowite przyciąganie? O tym musicie przekonać się sami a zapewniamy, że warto 😁😎
Ps. Ostrzegamy tylko, że będzie moment kiedy będziecie mieli ochotę zrobić komuś "kuku" zatem warto się zaopatrzyć w melisskę...🤣 Polecamy! #musthave #mustread
„Niespodziewana miłość” czyli kolejna powieść Adriany Kowalczyk po jaką miałyśmy okazję sięgnąć 🙂
To co szczególnie lubimy w piórze autorki to jego lekkość. Książkę czyta się szybko i choć posiada pewne mankamenty nie wprowadza w czytelniczy zastój o którym zwłaszcza w ostatnim czasie tak często się słyszy.
Elianę Bartoli i Harry’ego Russo poznajemy jako bohaterów raczej temperamentnych, którzy mimo złotego serca dla najbliższych, obcym, nie dadzą sobie wejść na głowy i kiedy trzeba będą potrafili się postawić i pokazać co myślą na dany temat. W ich relacji, zwłaszcza na początku, mocno wyczuwalne było hate-love / enemies to lovers. Jeżeli mamy być szczere to był moment, gdy nawet się zastanawiałyśmy czy bliskość między nimi będzie miała rację bytu i nie zagryzą się pozostając ze sobą sam na sam choćby na 5 sekund? 🤔
Zdecydowanym plusem książki są nie tylko wykreowani bohaterowie ale i także trzeba wspomnieć o ogólnie zamyśle na całą powieść jaki miała autorka. Podobał nam się pomysł na historię pracownik-pracodawca a w tym przypadku opiekunka kontra brat dziecka, którym miała się ona opiekować oraz nawiązujące się pomiędzy Elianą a postaciami drugoplanowymi więzi.
Niestety znajdziecie tutaj też sporo minusów, które dla niektórych mogą okazać się kluczowe. Znacie powiedzenie co za dużo to nie zdrowo? To ono właśnie będzie miało tu zastosowanie. Nie zdradzimy Wam jakie, ale w niecałych 300-tu stronach chciano upchać kilka różnych motywów przez co w naszym odczuciu tak naprawdę żaden nie został dobrze opracowany i rozwinięty. W historii znalazło się przez to także sporo chaosu i odnieść możecie wrażenie, że mieć będziecie do czynienia z przeskokami pomiędzy dziejącymi się scenami. Ponieważ akcja jaka się tu rozgrywa jest nie tylko dynamiczna, ale wg. Nas trochę wręcz "gna" tak naprawdę ciężko poczuć więź z którymś z bohaterów i lepiej go poznać ale co i za tym idzie poczuć rodzące się uczucia.
W naszej opinii fajnie byłoby popracować nad zmniejszeniem ilości wielu wątków a skupieniem się na motywach przewodnich w powieści oraz płynnym przechodzeniem pomiędzy dziejącymi się scenami. Dynamika jest jak najbardziej na plus jednakże powinna iść w parze także ze spójnością historii.
Ogólnie nie jest to zła książka aczkolwiek nie powali Was też na kolana. Raczej taka w sam raz na raz, na jesienny wieczór z kocem i herbatą.
Co jesteście w stanie zrobić dla ukochanej osoby? Czy miłość jest warta wszelkich wyrzeczeń?
Kamila Malec zabierze Was do świata w którym nic nie jest pewne, a legendy stają się rzeczywistością. Bo tylko odwaga i niezłomna miłość mogą przynieść wybawienie...
"Afterlife Hell" to bardzo nietypowa książka z gatunku fantasy. Łączy w sobie elementy mitologii słowiańskiej oraz typowej fantastyki. Spotkacie tu zarówno potężnych bogów jak i np. czarownice.
Sama akcja początkowo rozgrywać się będzie na terenie Polski a bohaterowie nosić będą polskie imiona (mówimy o tym gdyż wiemy, że bardzo wielu z Was zwraca na to swoją uwagę).
Joanna, nasza główna bohaterka, wykazywać się będzie niezwykłą siłą i odwagą. Niejednokrotnie zastanawiałyśmy się czy będąc postawionymi na jej miejscu byłybyśmy zdolne do tylu wyrzeczeń i narażania własnego życia?
Autorka ma fajne, lekkie pióro więc jeżeli lubicie fantastykę i nie macie problemu z czytaniem książek, których bohaterowie noszą polskie imiona i akcja rozgrywana jest częściowo w Polsce to zdecydowanie będzie to tytuł dla Was. My szczerze powiedziawszy początkowo miałyśmy z tym pewien problem jednakże historia ta okazała się na tyle ciekawa i intrygująca, że w pewnym momencie przestałyśmy w ogóle zwracać na to uwagę.
Trzeba natomiast zaznaczyć, że książka nie jest jednotomówką, na co może wskazywać brak informacji o serii/cyklu a na samym końcu znajdziecie to mało lubiane przez czytelników "ciąg dalszy nastąpi…". W naszym odczuciu jednak warto jest nie czekać i od razu sięgnąć po tę powieść a na pewno autorka zrobi wszystko co tylko możliwe aby jak najprędzej opowiedzieć Wam co będzie dalej...😎
"...kiedy się kogoś kocha, daje mu się możliwość zranienia nas, jednocześnie jednak wierząc, że tego nie zrobi".
Co powiecie na odwrotność bohaterów, jakich zazwyczaj spotykacie w książkach? Co powiecie, aby tym razem śledzić losy nieśmiałego, młodego mężczyzny i pewnej siebie młodej kobiety? My zostałyśmy tym zabiegiem przez autorkę totalnie zaskoczone i wiecie co? Uważamy, że był to strzał w dziesiątkę! 😍 poza nieszablonowym pomysłem na fabułę dzięki inności bohaterów poczułyśmy powiew świeżości, który jedynie spotęgował nasze doznania 😁
Aurora Roberts i Russ Callaghan jak już mogliście sami wywnioskować z powyższej wzmianki, są swoim totalnym przeciwieństwem. On raczej spokojny i nieśmiały ona zaś bardziej przebojowa, pewna siebie i nieustraszona. Wydawać by się mogło, że zbyt wiele ich dzieli, aby mogło cokolwiek połączyć, ale czy na pewno…? I co w sytuacji, gdy po jednej namiętnej, niezobowiązującej nocy, spotkają się ponownie na obozie letnim, na którym będą pracować jako opiekunowie…? 🤔
Choć wiemy, że jest wiele osób, którym cykl Maple Hills już pierwszym tomem nie do końca przypadł do gustu to my kolejny raz jesteśmy niezwykle zadowolone, że mogłyśmy sięgnąć po kolejną jego część miejsca w którym zapomnicie o otaczającym Was świecie a przede wszystkim wszystkich problemach i niskich temperaturach, jakie obecnie panują na dworze! 😊
Autorka ponownie stworzyła powieść, która urzekła nas lekkością jej pióra, swoją „innością” oraz świetnym humorem. To, co nam jednak podoba się najbardziej to fakt, że podczas czytania czujemy się jakbyśmy same były uczestniczkami toczącej się historii. Niemalże zaraz po tym, jak sięgniemy po tę powieść zostajemy wciągnięte w jej wir i widzimy wszystko oczyma wyobraźni niezwykle dokładnie, a nie oszukujmy się, o to przede wszystkim w książkach chodzi. O dobrą zabawę, a także możliwość „poczucia” danej historii.
W „Wildfire” spotkacie także ponownie bohaterów, których mieliście okazję już poznać w książce „Icebreaker” i dowiecie się co nieco jak potoczą się losy niektórych z paczki przyjaciół.
Nie myślcie sobie jednak, że będzie tu tylko słodko i uroczo! Tak jak i w poprzednim tomie Maple Hills, Hannah Grace w fabułę potrafiła wpleść istotne kwestie dotyczące problemów, z jakimi borykają się nasi bohaterowie, dzięki czemu, historia ta może się dla Was zrobić nieco bardziej realna ale przede wszystkim pokazać jak z pewnymi kwestiami można sobie radzić.
Dla nas była to świetna, ciepła historia do której chętnie jeszcze kiedyś wrócimy ❤️ polecamy! #mustread #musthave 🥰
Książka, która będzie w stanie oddać klimat szalonego studenckiego życia jakie prowadzą sportowcy? Powieść, która przysporzy Wam rumieńców za sprawą gorących scen ale i która spowoduje, że wczujecie się nieco w klimat związany z uprawiającymi przez bohaterów sportami (hokej oraz łyżwiarstwo)? Tak kochani zdecydowanie dobrze myślicie 😁 mówimy właśnie o Icebreaker 😈🔥
Zacznijmy od zewnętrznego wyglądu książki. Wydawnictwo Zysk i S-ka jakiś czas temu rozpoczęło wydawanie cyklu Maple Hills w pięknej oprawie z barwionymi brzegami. I choć w ostatnim czasie jest to bardzo popularny trend to przyznać trzeba, że nie wszystkie malowania uznajemy za udane i czasami zdecydowanie lepiej aby jednak ich nie było, gdyż bardziej szpecą książki niż dodają im uroku. W tym przypadku jednak powieści zdecydowanie tylko na wspomnianych malowaniach zyskują. Ale żeby nie było - oczywiście możecie również liczyć na klasyczne wydanie powieści bez barwień 😉
Co do tego co zastaniecie w środku... Uffff jak gorąco 🥵🥵🥵 stwierdzenie, że będzie to jedna z pikantniejszych powieści po jakie sięgnęłyśmy w tym roku wcale nie będzie przesadzone 😈 autorka zabierze Was do studenckiego świata w którym dla bohaterów pierwsze skrzypce grają uprawiany przez bohaterów sport a następnie ich życie miłosno-towarzyskie czyli inaczej mówiąc imprezy i buzujące hormony 😁 chemia jaka połączy Anastasię i Nathana będzie aż bić po oczach dając tym samym nam się mocno poczuć 😎 nie będzie jednak tak, że po pierwszych kilkudziesięciu stronach para ta będzie wyznawać sobie miłość do grobowej deski. Pomiędzy nich wkradnie się nieco wahania względem drugiej osoby, niepewności czy obawy przed zaufaniem drugiemu człowiekowi. Ana może być dla Was postacią nieco intrygującą jednakże pamiętajcie, że dziewczyna będzie borykać się z pewnymi swoimi problemami.
W książce może mogłoby być nieco więcej szerzej opisanych scen związanych ze sportem aby był on mocniej wyczuwalny ale jeżeli chodzi o nas to totalnie nam to nie przeszkadzało. Było to dla nas coś lekkiego do czytania z czym miło spędzałyśmy popołudnie 😎😉
Autorka w powyższej powieści porusza nie tylko istotne dla społeczeństwa tematy dając tym samym powody do przemyśleń ale i zapewni Wam solidną dawkę rozrywki. Od dawki humoru gdy będziemy obserwować przekomarzania bohaterów ze sobą oraz ze swoimi przyjaciółmi, którzy również robią dobrą robotę w tej historii 😎 poprzez obserwowanie scen związanych ze sportem aż po sceny uniesień którymi nie pogardzą te niegrzeczniejsze czytelniczki 😁
My bardzo się cieszymy, że miałyśmy możliwość sięgnąć po tę książkę gdyż był to naprawdę bardzo fajnie spędzony czas 😍 fajny, wciągający pomysł na fabułę i pióro autorki dzięki, któremu także nie obejrzałyśmy się jak już kończyłyśmy czytać tę historię. Polecamy 😊
"25. grudnia" czyli książka autorstwa K.K. Smiths, która potrafiła jednocześnie złamać nam serca 💔 co i dać nadzieję ❤️
Lubicie książki, których fabuła osadzona jest w klimacie świątecznym? Ja jeżeli mam być szczera, nigdy ich nie znosiłam (K.). Nie było to spowodowane niechęcią do świąt a zwyczajnie faktem, że większość powieści na które trafiałam była dla mnie zwyczajnie nijaka. Historie były płytkie, bohaterowie płascy a świątecznego klimatu nie czuć było za grosz. Gdy dostałam możliwość przeczytania książki "25. grudnia" stwierdziłam, że będzie to ostatni tytuł związany ze świętami, któremu dam szansę. I wiecie co? To był strzał w dziesiątkę. Książka odczarowała dla mnie powieści świąteczne pokazując, że jednak da się trafić na prawdziwą perełkę w tej kategorii ale co więcej oczarowała mnie niebanalną fabułą, magiczną relacją bohaterów oraz niesamowicie świątecznym klimatem. Czytając tą historię Bożonarodzeniowy klimat stał się dla mnie niemalże namacalny tak jak i niektóre z przygotowywanych w tym czasie potraw 🥰🥟
Malia to dwudziestoczteroletnia kobieta odnosząca sukcesy jako dyrektor kreatywna, co roku dbająca o udane święta swoich klientów. Problem w tym, że sama szczerze nie znosi Bożego Narodzenia i czyjegokolwiek towarzystwa w tym czasie unika niczym przysłowiowy diabeł święconej wody. Kiedy kilka dni przed Wigilią poznaje nowego sąsiada nie wie jeszcze, że mężczyzna obierze sobie za cel zmianę jej nastawienia do świąt w ciągu pięciu dni. Plan naprawczy obejmie: wspólne pieczenie ciast, naukę jazdy na łyżwach, oglądanie "To właśnie miłość" i kolację w jego rodzinnym domu. Czy Cameronowi uda się zmienić nastawienie Malii do świąt? I co zrobi gdy dowie się, dlaczego to właśnie 25 grudnia Malia pragnie wymazać z każdego kalendarza i ze swojej pamięci...? 🤔
Jak już wyżej wspomniałam, historia ta będzie potrafiła jednocześnie złamać czytelnicze serca co i dać nadzieję na to, że w życiu może nas spotkać coś dobrego. Nie chcemy Wam spamować książki więc powiemy jedynie, że wzruszenie, smutek i złamane serce będziecie mieć w głównej mierze przez to czego Malia doświadczyła w swojej przeszłości. Będzie postacią raczej zamkniętą w sobie, izolującą się od reszty świata jednakże potrafiącą docenić to co dobrego w jej życiu zupełnie przypadkiem się pojawiło. Cameron natomiast będzie niczym świecący najjaśniej promyk słońca. Niesamowicie pozytywny, otwarty i empatyczny człowiek. Jako ciekawostkę powiemy Wam, że ma nawet coś wspólnego z Polską 😎 obie postacie były swoimi totalnymi przeciwieństwami choć do czasu, bo zobaczycie moment, że i Malia zaczęła "wychodzić ze swojej skorupy" 😍
K.K. Smiths to jak dla nas świąteczny #musthave i #mustread dla każdej osoby, które lubią głębsze historie z przesłaniem, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz niesamowicie stworzonym klimatem.
My polecamy bardzo i z pewnością w okolicy świąt wrócimy do niej ponownie 😁
Historia idealna na długie, jesienno-zimowe wieczory? Powieść, która będzie potrafiła Was prawdziwie rozgrzać? Tak, dobrze się domyślacie 😁 mowa oczywiście o "Tylko nie ty" 😎 książce autorstwa niezastąpionej Lucy Score po której powieści możemy sięgać totalnie w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłyśmy 😍
Autorka dla nas jest pewniakiem doskonałej zabawy. Potrafi połączyć w swych powieściach hot sceny, z wątkami kryminalnymi, humorem, mało miasteczkowym klimatem a także nieco pogmatwanymi relacjami, które niejednokrotnie możemy zaliczyć do kochanego przez czytelników motywu hate-love. Czy tym razem było inaczej? Absolutnie nie ❤️
Gdy tylko rozpoczynamy przygodę z tą książką od razu czujemy, że trafiamy do małego miasteczka w którym niemalże wszyscy mieszkańcy się znają i największą rozrywką tejże społeczności jest wyjście na zakupy i spotkanie innych mieszkańców oraz lokalne ploteczki.
Bricka Callana poznajemy jako bohatera, który stwarza wrażenie bycia raczej mrukiem posiadającym swój własny świat przez co nie potrzebuje bliższych kontaktów z lokalną społecznością. Jak później widzimy mimo tego jest także bardzo opiekuńczy zwłaszcza co do pewnego rudzielca, którego nigdy nie będzie mógł mieć... Remi Ford bo o niej mowa, jest taką postacią do której czytelnika ciągnie już od pierwszego poznania gdy wpada w sklepie na Bricka 😁 jej nieoczekiwany powrót do rodzinnego miasteczka spowoduje, że powrócą wspomnienia i nie tylko...😎 Co prawda kobieta nie potrzebuje, żeby Brick nieustannie ją ratował. Nie wtedy, gdy narazi to ich oboje na niebezpieczeństwo i będzie kosztować ich znacznie więcej niż ich serca. Ale z drugiej strony... Czy uda jej się oprzeć policjantowi z ogromnym sercem, które kiedyś pragnęła aby należało tylko do niej? 🤔
Tak, tak i jeszcze raz tak 😍 "Tylko nie ty" to świetna lektura z którą będziecie doskonale się bawić jeżeli oprócz ww. wątków lubicie grumpy&sunshine, drugą szansę oraz lekkie pióro. Będzie to natomiast szczególna gratka dla tych bardziej niegrzecznych z Was, którzy lubią częściej niż raz przewijające się sceny 18+ 😎 nam się podobało bardzo i mamy nadzieje, że niebawem będziemy mogły sięgnąć po kolejną powieść autorki 😍 #musthave #mustread
"Prawdziwy mężczyzna przyznawał się do popełnionych przez siebie błędów i stawał z nimi twarzą w twarz".
"Zmiana" czyli kontynuacja burzliwej historii związku Cassie i Jacka ⚡
Co byście zrobili gdyby osoba, którą pokochaliście całym sercem, bez której macie wrażenie, że nie możecie oddychać i która stała się wręcz całym waszym światem zraniła Was niemalże "do żywego"? Spowodowała, że wszystko nagle straciło sens a jakby tego mało Wy stalibyście się obiektem drwin praktycznie całego otaczającego Was świata? 🥺
"Mój obecny stan nie miał nic wspólnego z tym, co czułam do Jacka. Kochałam go bardziej, niż to się mogło wydawać możliwe, ale czasami miłość to za mało, żeby zostać z kimś już na zawsze".
Kiedy na progu drzwi Cassie stanął Jack, kobieta wiedziała, że ich związek zasługuje na drugą szansę próbując zacząć nowe, wspólne życie w Nowym Jorku. Jednak życie w cieniu gwiazdy drużyny Metsów okazuje się dla Cassie trudniejsze, niż to sobie wyobrażała. Oboje szybko zdadzą sobie sprawę, że ich miłość została wystawiona na kolejne próby a jakby tego było mało, na horyzoncie pojawi się pewien zabójczo przystojny kierowca… czy i tym razem miłość zdoła wszystko przezwyciężyć? Czy może jednak okaże się, że nasza para bohaterów nie jest na tyle silna aby trwać u swego boku pomimo wszystko i... Wszystkich? 🤔
Jeżeli chodzi o tę część w naszej opinii była już nieco spokojniejsza, mniej burzliwa. Cassie i Jack podejmują prace przez które w dalszym ciągu może być im ciężko znaleźć czas dla siebie. Cas na własnej skórze przekona się z czym związane jest życie na przysłowiowym świeczniku. Spotka ją wiele sytuacji, których mnóstwo osób nie zdołałoby znieść a tym bardziej zaakceptować faktu, iż mogą się one powtarzać. Na jej przykładzie czytelnik zobaczy jak podli potrafią być ludzie w stosunku do osoby, której kompletnie nie znają a jedynie usłyszeli lub przeczytali gdzieś plotkę - często nieprawdziwą - na jej temat. Co z życiem człowieka potrafią zrobić social media oraz cały medialny szum a przede wszystkim paparazzi, którzy nie cofną się przed niczym byle zdobyć zdjęcia do artykułu, który może rozpętać prawdziwe piekło.
Jeżeli mamy być szczere podziwiałyśmy tę młodą kobietę za jej wytrwałość, wyrozumiałość i ogromne serce. Uważamy jednak, że w pewnej sytuacji, która miała miejsce pod koniec książki jej wyrzuty sumienia były trochę zbyt na wyrost, gdyż nie było tam krztyny jej winy a zwłaszcza w porównaniu z tym co miało miejsce w przeszłości jej i Jacka. Odniosłyśmy wrażenie, że to co zrobił on zostało zbagatelizowane a to co ją spotkało mocno rozdmuchane, choć oczywiście wiadomo, że ludzie są różni i każdego sumienie działa w inny sposób.
"Zmiana" to książka, która w dalszym ciągu nam się bardzo podobała choć jeżeli miały byśmy wybierać, to chyba wolimy pierwszy tom, ze względu na ilość zawartych tam emocji związanych z poznawaniem się bohaterów, ich przekomarzaniami oraz pierwszymi poważnymi problemami z jakimi zaczęli się borykać. W kontynuacji bardziej przedstawione będzie to jak wygląda życie na świeczniku gwiazdy sportu, z jakimi problemami musi się borykać ona i jej najbliżsi ale również, że w takim momencie życia zawsze znajdą się osoby podłe i obłudne, które będą chciały wyciągać trupy z przysłowiowej szafy byle same na nich skorzystać.
My bawiłyśmy się super i mamy nadzieję, że doczekamy się również historii Melissy i Deana bo coś czujemy, że tam to dopiero przeżyjemy rollercoaster uczuć 😍
"Przebaczenie jest cnotą silnych".
"– Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa? – kontynuowałam. – Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć? Jak kilkoma marnymi zdaniami można wpłynąć na czyjeś całe życie? – Spoważniałam. – Ale kiedy w ślad za nimi nie idą czyny, słowa są zupełnie bezużyteczne. To tylko dźwięki i sylaby. Nieznaczące zupełnie nic".
"Trudno się wyzbyć starych nawyków".
"– Nie wygrasz, jeśli nie zagrasz".
„Rozgrywka”, czyli w naszym odczuciu najlepiej jak dotąd napisany romans sportowy po jaki miałyśmy przyjemność sięgnąć 😍💚 przede wszystkim to co niezwykle doceniamy w tej książce i czego nam w zasadzie zawsze, ale to zawsze brakuje, to sam sport. Zazwyczaj jest on potraktowany bardzo „po macoszemu” i z czytaną książką nie łączy go nic, poza okładką. Tutaj było zupełnie inaczej. Znalazł się i mecz i opis czynności wykonywanych bezpośrednio przez naszego bohatera Jack’a, należącego do profesjonalnej studenckiej drużyny baseballowej, dzięki czemu, już na samym początku byłyśmy w stanie poczuć tak pożądany klimat 😁 a apropo Jack’a… Młody mężczyzna, gwiazdor drużyny, uosabia wszystko to, czego nasza bohaterka Cassie nie znosi w facetach. Jest uwodzicielski, pewny siebie, ma wielkie ego i ogromne grono fanek, które są gotowe zrobić wszystko, żeby się z nim umówić. Wszystkie… poza nią. Dziewczyną, która totalnie nie zwraca na niego uwagi i w momencie, gdy tylko słyszy z jego ust pieszczotliwe zwroty w stosunku do swojej osoby, ma ochotę uciekać albo... Bić 🤣 Zdecydowanie zaobserwować tu można początkowo silną relację hate-love. Gdy ta dwójka spotyka się po raz pierwszy natychmiast czuć, że „to coś” pomiędzy nimi zaskakuje i rozpoczyna się gonitwa łowcy za przysłowiowym króliczkiem…😎
"Czemu on musi być taki seksowny?
– Bo to palant. A tacy są zawsze seksowni".
I tu należy wspomnieć o kolejnym plusie, dzięki któremu książka trafia idealnie w nasze gusta! Bohaterowie mają charakterki a zwłaszcza Cassie, która niejednokrotnie potrafi utrzeć Jack’owi nosa. Dziewczyna jest pyskata, stanowcza i twardo stąpa po ziemi. Choć miewa chwile zwątpienia i widzimy jej słabości na pewno zaliczyć ją można do grona naszych ulubionych bohaterek.
Mimo faktu iż powieść ta ma niecałe 300 stron a akcja przebiega bardzo dynamicznie wszystko ma „ręce i nogi” tworząc spójną całość, dzięki czemu nie mamy poczucia zagubienia. Razem z bohaterami miałyśmy okazję przeżywać ich wzloty i upadki, momenty te dobre… ale i te złe, zwłaszcza gdy jedną z postaci miałyśmy dosłownie ochotę wejść do książki i udusić za to co zrobiła… oraz oczyma bohaterów obserwować jak wygląda życie studenta 😁
J. Sterling poza genialnie stworzonym klimatem sportu, bardzo fajnie przedstawionym motywem hate-love i relacją, która była pełna emocji, potrafiła także pokazać jak w kontaktach między ludzkich istotne są zaufanie, szczerość i przede wszystkim rozmowa.
"Kiedy nie widzi się bliskiej osoby przez kilka miesięcy, fundamenty relacji albo się umacniają, albo niszczeją. Żaden związek nie przetrwa bez zaufania, szczerości i komunikacji, bez względu na to, jak bardzo para jest sobie bliska".
Choć książka z pewnością nie będzie należała do erotyków to znajdzie się tutaj także kilka scen zbliżeń, które są opisane w bardzo subtelny sposób. Historia nie zgorszy także używanym w niej językiem, gdyż fakt, czasami przekleństwa się pojawiają, jednak są one używane tylko w niektórych sytuacjach, raczej dla podkreślenia ekspresji uczuć, jakie bohaterowie w danej chwili przeżywają.
Jeżeli zatem ktoś lubi książki, które wywołają w Was fale różnych uczuć, powieści oddające klimat sportu oraz romanse z niezwykłą chemią ale i charakternymi bohaterami, którzy nie są idealni i będąc w młodym wieku popełniają błędy to zdecydowanie będzie to książka dla Was! My po przeczytaniu natychmiast zabrałyśmy się za kontynuację 😍 #mustread #musthave
„Nasze zasady” czyli trzeci tom hokejowego cyklu Rule Breaker 🔥😎
Ponieważ obie jesteśmy ogromnymi fankami występujących w książkach motywów sportowych, gdy tylko dowiedziałyśmy się, że na polskim rynku pojawią się kolejne powieści z przewijającym się w fabule hokejem, wiedziałyśmy, że kiedyś będziemy musiały po nie sięgnąć. Byłyśmy bardzo ciekawe czy autorce uda się ująć w książce jakoś klimat tego sportu czy poza okładką historia ta nie będzie miała ze sportem nic wspólnego. I będąc po lekturze wnioskujemy, że…
Autorka w powyższym tytule zdecydowanie postawiła na rozgrzanie czytelnika do czerwoności poprzez wiele rozmaitych bardzo, ale to bardzo spicy scen, o których uważamy trzeba po prostu lubić czytać, aby nie zostać zgorszonym. Będą one opisywane niezwykle szczegółowo w rozmaitych konfiguracjach, gdyż czytelnik w powyższej powieści będzie miał do czynienia z miłosnym trójkątem dwóch mężczyzn i kobiety. Nie znajdziecie tu zbyt wiele scen związanych ze sportem i stricte związanego z nim klimatu. Tak jak sama J. Wilder pisze w notce od autora, którą znajdziecie na samym początku książki będzie to romans hokejowy w najluźniejszym tego słowa znaczeniu. Bohaterowie są hokeistami, ale historia nie kręci się wokół hokeja. My ku naszemu własnemu zdziwieniu nie byłyśmy jednak tym bardzo rozczarowane. Choć pragnęłybyśmy otrzymać więcej scen związanych ze sportem to mimo wszystko cały czas gdzieś się on przewijał a nawet i były sceny np. z treningu dzięki czemu nie miałyśmy poczucia, że został on kompletnie zignorowany 💚
Poza wieloma scenami dla dorosłych, które jednak przeważają w tej historii przyćmiewając nieco całą fabułę, będziecie też mieć chwile związane z przyjaciółmi naszych bohaterów oraz eks partnerem Mii, który zdecydowanie był w tej książce czarnym charakterem. Trochę żałujemy, że jego wątek nie został bardziej rozbudowany i trochę częściej nie występował, gdyż z pewnością sprawiłoby to, że czytelnik nie miałby wrażenia iż większość toczącej się akcji kręci się wokół niezwykłego pożądania pomiędzy bohaterami oraz gorącego seksu jaki ze sobą uprawiają.
Losy Mii, Alexa oraz Rivera co nam się bardzo podobało poznawać będziecie z perspektywy każdego z nich. Tak, dobrze czytacie. Mamy tu trzy perspektywy i są one spójne dzięki czemu oprócz tego, że tą trójkę dużo lepiej poznajecie i możecie się samodzielnie przekonać jakie emocje nimi targają to także zobaczycie jak do pewnych spraw podchodzą. Każde z nich jest inne jednakże w naszym odczuciu dało się poczuć, że jako trójka tworzą w zasadzie jedną całość 😊
„Nasze zasady” poza wieloma chwilami uniesień zapewni Wam także dobrą zabawę za sprawą zawartego w historii humoru oraz pokaże jak niezwykle ważne są prawdziwa przyjaźń oraz zaufanie. Nie będzie tu jednak samych słodkich momentów, gdyż czarny charakter o którym wyżej wspomniałyśmy, da się naszej trójce we znaki. Czy będą w stanie przetrwać próbę? A może ich drogi ponownie się rozejdą? O tym musicie przekonać się sami. Jak dla nas jest to fajna, lekka i bardzo nieprzyzwoita książka 😈🔥 🌶️ po którą powinni sięgnąć jedynie dorośli czytelnicy lubujący się w hot historiach, które nie wywołują stanu zażenowania a wręcz powodują, że czyta się je z ciekawością 😉
"Miasto grzechu" czyli pierwsza książka autorstwa Ivy Smoak po jaką miałyśmy przyjemność sięgnąć, wobec której nie miałyśmy żadnych specjalnych oczekiwań a której byłyśmy piekielnie ciekawe.
Pierwsze co da się zaobserwować po sięgnięciu po ten tytuł to lekkość pióra Ivy. Czytelnik zabrany jest w wir wydarzeń toczących się w życiu Bee począwszy od momentu zaręczyn a następnie przechodząc do momentu, gdy jest już jakiś czas po zerwaniu wspomnianych zaręczyn. Ktoś mógłby powiedzieć, że mu przeszkadzają takie przeskoki pomiędzy scenami jednakże autorka ujęła je w bardzo zręczny sposób, dzięki czemu historia jest płynna i od początku czujemy się jak przysłowiowa ryba w wodzie.
Druga sprawa to fakt, iż mimo, że możemy odnosić wrażenie, że jest to zwykła, niczym niewyróżniająca się historia w miarę z biegiem wydarzeń będzie nas intrygować coraz mocniej a klimat podgrzewany będzie przez nawiązującą się relację Bee i Masona. I tu kolejny plus dla autorki. Osobiście nie jesteśmy fankami, gdy akcja rozgrywa się zbyt szybko i na niespełna 100 stronach dochodzi do intensywniejszych zbliżeń między bohaterami. Tu jednak zostało to ujęte w taki sposób, że absolutnie to nam nie przeszkadzało. Ba! powiemy nawet, że chyba nie wyobrażamy sobie gdyby akcja miała się potoczyć w innym kierunku.
Bee była kobietą typu "cicha woda". Umiała stworzyć świetne pozory bycia raczej grzecznej i poukładanej gdy tak naprawdę za tą maską skrywała się kobieta lubiąca eksperymentować i nie broniąca się przed nowymi doznaniami. Mason natomiast był idealnym mężczyzną na szybki numerek, któremu nie była w stanie oprzeć się żadna kobieta. Związki nie były dla niego bo po cóż się wiązać skoro mógł mieć kobiet na pęczki? Domyślacie się zatem co się stało, gdy spotkał kobietę, która jest w stanie mu się w jakikolwiek sposób oprzeć... Tak kochani, dokładnie. Mężczyzna postanowił zdobyć naszą bohaterkę za wszelką cenę bo co, on nie podoła?😎 jak się potoczyły ich dalsze losy o tym musicie przekonać się sami.
Jeżeli chodzi o nas uważamy, że książka zapewnia świetną rozrywkę zwłaszcza osobom, które lubią spicy sceny 🌶️, dynamiczną akcję, nieskomplikowaną a wciągającą fabułę oraz silną chemię i pewnego rodzaju "gonienie króliczka". My spędziłyśmy naprawdę fajnie czas i chętnie sięgniemy po kolejny tom opowiadający o następnym bohaterze 😁
"Byłam zmęczona przedstawieniami i kłamstwami. Zmęczona tańczeniem wokół prawdy. Pragnęłam szczerości tak, jak kwiat pragnie słońca. Pragnęłam nawet bólu, wbijanego głęboko w moje serce".
"...władza to krwawy interes, moja żmijko".
"Popioły i przeklęty król" to drugi tom należący do serii Królestwo Nyaxii. Książka została podzielona na siedem części. W trakcie śledzenia toku zdarzeń, czytelnik obserwuje jak Oraya poznaje coraz więcej prawd na temat swój ale także i swojego ukochanego ojca, który zginął w poprzedniej części. Jak się okazuje, Vincent skrywał mnóstwo tajemnic, które zaczną stopniowo wychodzić na światło dzienne wraz z przebiegiem historii. Niektóre spowodują, że otrzymamy odpowiedzi na wcześniej zadawane sobie pytania a w wyniku niektórych powstanie ich jeszcze więcej...🫣
"Może król zawsze wiedział, że jego największa miłość będzie jego zgubą. Być może wiedział to już w chwili, gdy ją poznał. I będzie o tym wiedział, kiedy umrze po raz kolejny".
Z całym przekonaniem możemy powiedzieć, że Carissa Broadbent zrobiła kawał znakomitej roboty. Fabuła książki jest bardzo rozbudowana i nawet byśmy pokusiły się o stwierdzenie, że także i zawiła ze względu na sekrety oraz zawierane sojusze z jakimi czytelnik będzie mógł się zetknąć. Jak to się jednak mówi, nie wszystko złoto co się świeci a mówiąc to mamy na myśli fakt iż nie każdy będzie taki jak nam się będzie mogło pozornie wydawać.
Bohaterowie będą musieli umiejętnie lawirować pomiędzy prawdą i fałszem oraz pomiędzy wrogami a przyjaciółmi. Możecie być nie raz wprowadzeni w błąd przez świetnie stworzone pozory dzięki, którym dostajemy tu niezwykle przez nas pożądany element zaskoczenia.
Bolesna miłość, mroczna magia i krwawe intrygi będą nieodłącznymi elementami toczącej się w książce akcji. Oraya będzie musiała wybrać między krwawym sposobem na zdobycie władzy a wyniszczającą miłością, która może okazać się jej upadkiem. Komu może zaufać? A na kogo powinna uważać? Tego musicie dowiedzieć się sami.
My bawiłyśmy się rewelacyjnie 💙😍 #musthave #mustread
"Miłość była przerażająca. Robiła z ciebie bezbronnego wobec drugiej osoby".
"No better than us" to kontynuacja losów paczki bohaterów z elitarnej szkoły w Drumford 🙂 Kolejność czytania poszczególnych tomów ma znaczenie pod względem fabuły, bez znajomości pierwszej części, ciężko będzie zrozumieć zaistniałe sytuację ale jeśli miałaś/eś okazję czytać poprzedni tom to z pewnością szybko się odnajdziesz w koleżeńskim świecie pełnym intryg i szantaży.
Autorka powtórzyła serialowy motyw opowiadania, opowiadając historie z perspektywy kilku bohaterów. Zarówno te krótsze jak i dłuższe sceny urywane były w odpowiednim momencie, w którym już miało się poczucie, że wątek pochłania cię doszczętnie, ale dokładnie w tym momencie zostajesz przerzucony ponownie w inne miejsce. Dla nas w odbiorze lekki chaos, ale ma to swój plus, który może mógłby się sprawdzić we wszystkich opowieściach, natomiast nie każdy będzie za tym przepadał. Łatwo się pogubić, ale niewątpliwie nie sposób się przez to nudzić, nie można się nawet zdążyć zmęczyć bohaterami chociaż potrafią skutecznie podnieść ciśnienie. A oliwy do ognia dolewają tylko ich rodzice podsycając niezdrową atmosferę.
Macie ochotę na Young Adult? Historia o młodych dorosłych, przedstawiająca problemy jakie dopada ją nie tylko nastolatków ale również ich rodziców i osób, które im towarzyszą. Jak wiele krzywd i przykrości mogą sprawiać sobie ludzie nawzajem?
Nieustannie bohaterowie próbują odkryć kim była osoba, która napadła na Kiare? Kto jest rzeczywiście szczery a kto kłamie jak z nut? Walka o przewodniczącego/ przewodnicząca szkoły trwa... Jak daleko są w stanie posunąć się bohaterowie aby dopiąć celu, przy tym zaimponować wiecznie nie usatysfakcjonowanym rodzicom i rówieśnikom?
Jeszcze bohaterowie na pewno dadzą nam wiele powodów do westchnień, może nawet łez, w kolejnym tomie tej serii 🙂