Avatar @Vernau

Izabela Vernau

@Vernau
Bibliotekarz
108 obserwujących. 68 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
108 obserwujących.
68 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.

Blog

niedziela, 23 sierpnia 2020

Kryminały z Warszawy – część 1

Warszawa, to miasto, w którym każdy chciałby zamieszkać, zarabiać duże pieniądze i robić karierę. To miasto, w którym również są popełnianie zbrodnie. Oczywiście, także te fikcyjne, a my czytamy o nich w polskich kryminałach. Rynek polskiej powieści sensacyjnej jest bardzo bogaty i różnorodny, ciągle pojawiają się nowi, ciekawi debiutanci, a część autorów na miejsce akcji swoich kryminałów wybrało Warszawę.

Pisarzem, który ma już swoje miejsce i uznanie w tym gatunku, jest Mariusz Czubaj. Poza tym, że pisze książki, jest również profesorem antropologii kultury, a jego powieści są tłumaczone na angielski, niemiecki, turecki, ukraiński oraz włoski.

Mariusz Czubaj napisał ciekawą serię z komisarzem Rudolfem Heinzem. Heinz, pisany jak nazwa keczupu, jak sam przedstawia się komisarz, lat 44, jest dziwakiem i oustiderem, gra na gitarze w kapeli rockowej, w której ma pseudo hipis. Jest profilerem – najlepszym w kraju specjalistą zajmującym się typowaniem nieznanych sprawców przestępstw. W dodatku jest ledwie tolerowany przez policyjnych rutyniarzy. Prowadzi różne sprawy, o których możemy poczytać w książkach:
4. „Piąty Beatles”,
5. „Dziewczynka z zapalniczką”,
6. „Cios kończący”.

Inny, nazwijmy go „klasyk” polskiej powieści kryminalnej, choć młody wiekiem autor, to Wojciech Chmielarz. Napisał cykl z komisarzem Jakubem Mortką, komisarzem z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Mortka to typ nieustępliwy, twardy, bez poczucia humoru. W książce „Podpalacz” ma wyjaśnić sprawę pożaru w willi na Ursynowie, w której zginął Jan Kameron prowadzący interesy z mafią, ale policji nigdy nie udało mu się nic udowodnić. Jego żona, była Miss Polonia została ciężko ranna.


Do ciekawych warszawskich kryminałów zaliczam też „Wieczorny seans” Krzysztofa Beśki. Tym razem śledztwo prowadzą komisarz Konstanty Podbiał i młodszy aspirant Tymon Nowak z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.

Autor jest znakomitym obserwatorem współczesnej Polski, co pokazuje nam w opisach zachowań pasażerów metra lub autobusu. Są momentami złośliwe, ale wiernie oddające rzeczywistość i dobrze pokazują współczesną Warszawę.

Cyt.: „To jak: naciskać, dzwonić? To przecież nie jest normalne zachowanie w metrze!

Przecież w metrze warszawskim się śpi lub drzemie, w metrze patrzy się z nienawiścią na tych, co mają miejsca siedzące, lub na swoją twarz, odbitą w szybie, gdy nijak się obrócić - taki ścisk. Zatyka się wtedy nos lub wstrzymuje oddech, bo ktoś spożył wcześniej kebab lub chińszczyznę. W metrze odbiera się dzwoniący telefon, by powiedzieć, że się jest w metrze. W metrze czasami czyta się wciśniętą wcześniej na stacji darmową gazetę, rzadziej tę kupioną, jeszcze rzadziej książkę (w metrze moskiewskim książki czytają ponoć wszyscy pasażerowie!), w metrze z nudów ogląda się uwieszone pod sufitem reklamy szkół policealnych tudzież czyta najświeższe ponoć wiadomości, emitowane na monitorach. Czasem te obrazki zaczynają się ruszać i wtedy dopiero reakcja obserwatora jest najbardziej pożądana: półotwarte usta, czasami mimowolnie układające się w wyrazy lub nawet całe zdania, ruszające się we wszystkich kierunkach gałki oczne, wypieki na twarzy, pomarszczone czoło - niewiele różni się to od ekstazy spowodowanej religijnym uniesieniem.

W metrze, jak już się gada, to się gada - żeby wszyscy słyszeli:

- A ja mu, chujowi jednemu: nie będziesz mi mówił, co mam robić!

- Tak powiedziałeś swojemu szefowi?

- A jak, kurwa. A jak!”





środa, 5 sierpnia 2020

Agenci polskiego wywiadu piszą powieści szpiegowskie.

Najlepszy pisarz, wśród polskich agentów wywiadu na emeryturze, to niewątpliwe Vincent V. Severski. Kilka lat temu wszedł szturmem na polski rynek powieści sensacyjnej i zajął pierwsze miejsce na podium.

Ma umiejętność, która może pochwalić się niewielu polskich pisarzy. Mianowicie, jego wszystkie dotychczasowe książki są na tym samym wysokim poziomie literackim. Niestety, nawet topowym polskim autorom powieści sensacyjnych, zdarzają się książki słabsze. Sama się zastanawiam, skąd to się bierze ?

A Vincent V. Severski, cały czas jest świetny. Dla mnie, to oznaka profesjonalizmu i wysokiej klasy pisarza. Mamy zatem polskiego Iana Flaminga – autor serii o Jamesie Bondzie.

Swoją drogą ciekawe, czy agenci wywiadu mają jakieś zajęcia z pisania powieści albo muszą czytać dużo literatury ? Bo na pewno muszą być kreatywni i mieć dużą wyobraźnię.

W swoim dorobku literackim ma dwa znakomite cykle powieści sensacyjnych – „Nielegalni”:

Bohaterami tej serii są agenci polskiego wywiadu, którzy prowadzą swoje działania współcześnie w Polsce, Szwecji, Rosji, na Białorusi i Ukrainie. Jest tu współpraca i walka polskich oraz zagranicznych służb. O tym, że jest to literatura na światowym poziomie może świadczyć fakt, że na podstawie tej serii powstał serial „Nielegalni” zrealizowany przez Canal+ ze znakomitą rolą Andrzeja Seweryna, choć moim subiektywnym zdaniem książki są o wiele lepsze.

Drugi cykl Vincenta V. Severskiego, z którego wydano do tej pory dwie książki, to „Zamęt”:

W tej serii bohaterem jest tajna jednostka Agencji Wywiadu „Sekcja”, która prowadzi swoje działania w Europie walcząc z arabskimi terrorystami. I znowu dostaliśmy, to co najlepsze u Severskiego: zagraniczne służby wywiadu, polskie polityczne „piekiełko” i znakomici nowi bohaterowie: Roman Leski, Monika – absolwentka ASP, Dima – były nielegał.

Drugim agentem polskiego wywiadu na emeryturze, który piszę ciekawe książki szpiegowskie, jest Tomasz Turowski. Funkcjonariusz wywiadu z czasów PRL i obecnych. Z Agencji Wywiadu odszedł w 2007 roku. Działał jako „nielegał”, kilka lat spędził w Zakonie Jezuitów w Rzymie i we Francji, oczywiście jako szpieg.

Napisał kilka książek sensacyjno-szpiegowskich:

Moim zdaniem najlepsza i najbardziej aktualna jest powieść „Egzekucja. Odrąbać łeb wielkiego szatana, która łączy wątki rzeczywiste z fikcją literacką.

Trzech młodych polskich Tatarów z małej wsi Bohoniki na Podlasiu zostało zwerbowanych przez islamskich terrorystów. Autor dobrze pokazał schemat manipulacji oraz werbunku młodych, sfrustrowanych Europejczyków przez terrorystów w swoje szeregi, w imię nowego „lepszego życia”.

Oczywiście służby wywiadów polskiego, rosyjskiego, amerykańskiego i izraelskiego dostają sygnał, że terroryści szykują zamach w Stanach Zjednoczonych i zaczynają działać.

Obu autorów znakomicie się czyta. Jeśli ktoś lubi czytać trihllery szpiegowske, to warto sięgnąć po książki Vincenta V. Severskiego i Tomasza Turowskiego.

niedziela, 19 lipca 2020

Policjantki prowadzą śledztwa i bywają ofiarami przemocy domowej.

Na rynku polskiej powieści kryminalnej pojawiła się niedawno ciekawa debiutantka - Kinga Wójcik z dobrym, łódzkim kryminałem - "Poryw". Bohaterką swojej serii kryminalnej:

4. "Szreń"

uczyniła kobietę ok. czterdziestki – komisarz Lenę Rudnicką. Do śledztwa, które aktualnie prowadzi Pani komisarz przydzielono jej nowego partnera, młodszego o 10 lat sierżanta sztabowego Marcela Wolskiego, syna komendanta miejskiego z Łodzi. Okazuje się, że Lena, dzień wcześniej przeżyła z nim "one stand night". Poznali się przypadkiem w pubie, wylądowali razem w łóżku i mieli się więcej nie spotkać. Niestety na drugi dzień spotkała ich wielka niespodzianka. Okazało, że Lena Rudnicka jest jego przełożoną. Żeby było ciekawiej pani komisarz jest żoną prokuratora, który nadzoruje prowadzone przez nich śledztwo.

Lena jest specyficzną osobą, ma wszystko i wszystkich w nosie, nie jest sympatyczna, ale ma jeden atut, jest najlepszym śledczym w Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi. Ma swoją tajemnicę, jest ofiarą przemocy domowej. Szanowny małżonek, pan prokurator bije swoją żonę i znęca się nad nią psychicznie. Gdy pojawił się ten wątek w książce, na początku pomyślałam, że coś mi nie pasuje. Jak to ? Taka odważna, bezkompromisowa policjantka i pozwala, żeby mąż się nad nią znęcał. Dlaczego mu nie przywali. Ale gdy trochę poczytałam w internecie, że policjantki też są ofiarami przemocy domowej, to uznałam, że to był świetny pomysł debiutującej autorki.

Cytat z wypowiedzi policjantki, ofiary przemocy domowej: "Wiele kobiet myśli, że to one są winne. Bo za mało robią, za mało się starają. Gó*no prawda. To jest największe sku***syństwo ludzi, którzy stosują przemoc fizyczną- wykorzystują słabości osoby, którą chcą zdominować. Są jak pasożyt, który wysysa z ciebie wszystkie siły życiowe i wmawia ci, że to ty jesteś robalem. Dlatego najtrudniej przekonać tego zdominowanego człowieka, że to nieprawda" - wywiad z policjantką, ofiarą przemocy domowej - jedną z bohaterek książki Patryka Vegi "Niebezpieczne kobiety".

Inny typ policjantki prowadzącej śledztwo stworzył w swojej serii, kolejny prawnik piszący powieści kryminalne – Jędrzej Pasierski:

Komisarz Nina Warwiłow z komendy Policji Praga-Północ, to młoda kobieta ze skomplikowaną sytuacją osobistą i rodzinną – ojciec alkoholik, były glina. W powieści „Czerwony świt” musi rozwiązać sprawę śmierci aktorki i celebrytki Sary Kosowskiej.

Ryszard Ćwirlej to uznany i powszechnie lubiany autor powieści kryminalnych. W swojej nowej serii z starszą sierżant Anetą Nowak, połączył nową bohaterkę ze starszymi już postaciami, z cyklu „Milicjanci z Poznania”. Akcja nowych powieści rozgrywa się współcześnie w Poznaniu. Aneta to świetna śledcza i zapalona motocyklista. Oczywiście nie brakuje bohaterów znanych z wcześniejszych powieści, jak Teofil Olkiewicz – były milicjant, obecnie na emeryturze, prowadzący knajpę – Świat wódek. Autor doskonale wplótł wątki bohaterów sagi milicyjnej we współczesną Polskę i intrygę kryminalną. Jego komentarze dotyczące sytuacji politycznej w Polsce z okresu przed wyborami parlamentarnymi są dowcipne, do bólu autentyczne i pokazują prawdziwy obraz polskiego społeczeństwa.

Jak wygląda służba prawdziwych policjantek, nie tych fikcyjnych z powieści kryminalnych ?

O tym możemy się przekonać czytając książkę Patryka Vegi „Niebezpieczne kobiety”.

Można mieć różne zdanie na temat autora, ale nie można mu zarzucić braku znajomości realiów pracy polskich policjantów. Wszak serial „Pitbull” jest uznawany za najlepszy obraz pokazujący, jak naprawdę wygląda ich służba.

Książka to zbiór rozmów z funkcjonariuszkami, z różnych pionów Policji. Ich służba, to trudne warunki pracy, różni przełożeni, brak wsparcia i niskie zarobki w stosunku do niebezpiecznej pracy, jaką wykonują policjanci. Czytając wywiad z pierwszą bohaterką, policjantką z wydziału prewencji, dobrze widać z jaką "ciemną stroną" człowieka mają do czynienia na co dzień. Nie dziwi potem, że sami policjanci mówią, że po 15 latach służby większość z nich ma "zrytą psychikę".



sobota, 11 lipca 2020

Polskie kryminały – kto dokonuje oględzin ciała na miejscu zbrodni – patolog, czy lekarz medycyny sądowej ?

Katarzyna Berenika Miszczuk to ciekawa i wszechstronna pisarka mająca w swoim dorobku zarówno książki fantastyczne, jak i dwie bardzo dobre powieści kryminalne z serii „W lekarskim fartuchu”. Tym bardziej ciekawe, że sama autorka jest lekarzem rodzinnym:

2. „Paranoja”.

Głównymi bohaterami są lekarz medycyny sądowej - Marek Zadrożny, przystojny, pewny siebie, zapalony motocyklista, pasjonat swojej pracy. Jak sam mówi woli zajmować się martwymi pacjentami, ponieważ rzadko potrafią zaskoczyć i nie pyskują. Wychowuje samotnie 10-letnią rezolutną bratanicę - Martę, która straciła rodziców i dziadków - rodziców Marka w wypadku lotniczym.

W powieści "Obsesja" Marek poznaje młodą lekarkę, psychiatrę - Joannę Skoczek, która pracuje w warszawskim szpitalu, w którym znaleziono zwłoki 2 osób. Joanna ma jakiś związek z mordercą kobiet zwanym Okulistą, ale to musi wyjaśnić komisarz Sebastian Pol, przyjaciel od przedszkola Marka Zadrożnego, z którym tworzą udany duet w pracy i są najlepszymi przyjaciółmi.

Autorka w swojej powieści w sposób dowcipny i ciekawy zwróciła uwagę, że sekcji zwłok i oględzin ciała na miejscu zbrodni nie dokonuje patolog, królujący w większości polskich powieści kryminalnych tylko lekarz medycyny sądowej, cyt.:

"To będzie tak - zaczął mówić, zawzięcie żując gumę miętową, jakby zależała od tego jego zdolność odczuwania zapachów po pobycie w magazynie.
- Komisarz będzie musiał podpisać tutaj, a pan patolog tutaj.
Zadrożny zmierzył niechętnym spojrzeniem pryszczatego młodzieńca, który najwyraźniej uważał, że pozjadał wszystkie rozumy. Nie cierpiał takich chłopaków. Być może dlatego, że zachowywał się podobnie w ich wieku. Cisza pomiędzy nimi przedłużała się. Technik stał z wyciągniętymi dłońmi, w których ściskał formularz.
- No... podpisze pan? - zapytał.
- A gdzie? - zapytał grzecznie Marek.
- No tu jest miejsce dla patologa. - Młody mężczyzna stuknął długopisem w wolne pole.
- Ale ja nie jestem patologiem.
Sebastian zerknął na kolegę i przewrócił oczami. Najwyraźniej młody technik jeszcze nigdy nie miał okazji pracować z Zadrożnym i nie wiedział, jak należało się do niego zwracać.
- Jak to nie? - zdziwił się chłopak. - Przecież przyjechał pan z sądówki, badał ciało, a teraz pojedzie pan robić sekcję.
- Tak.
- Czyli jest pan patologiem.
- Nie.
- To kim pan jest?
Marek uśmiechnął się zadowolony z siebie.
- Jestem lekarzem medycyny sądowej - wyjaśnił.
- Pojęcie „patolog” odnosi się do specjalisty w zakresie patomorfologii. A ja nie jestem patomorfologiem. Jestem lekarzem medycyny sądowej. Jasne?
Piegowaty technik zaczerwienił się po czubki włosów. Nawet gumę przestał żuć tak zawzięcie.
- Tak, zrozumiałem. To nie jest rubryka dla patologa, tylko dla lekarza sądowego.
- Nie.
- Nie? - jęknął.
- Lekarz sądowy to biegły powołany przez sąd. Biegły może mieć jakąkolwiek specjalność. Może być nawet proktologiem. Wiesz, kto to proktolog? To lekarz od odbytu. Czy ja wyglądam na lekarza od odbytu?
- Całkiem niezły z ciebie dupek. - Sebastian nie wytrzymał i wyrwał technikowi formularz.
Podpisał się w swojej rubryce, a następnie wepchnął papiery koledze. Zwrócił się do swojego zaaferowanego podwładnego, który już całkiem zapomniał o gumie.
- Kowalski, możemy już uznać, że chrzest bojowy w miejscu pracy zaliczyłeś.
- Pamiętaj. Jestem lekarzem medycyny sądowej, ewentualnie medykiem sądowym. - Marek nie mógł się powstrzymać przed powiedzeniem ostatniego słowa. – Żadna inna nazwa nie jest dopuszczalna.
Technik uciekł."

Gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości, to odsyłam do ciekawego wywiadu z podinspektorem Tomaszem Grabowskim, emerytowanym policjantem i medykiem sądowym. W książce Katarzyny Puzyńskiej z serii „Policjanci. Bez munduru” dokładnie opowiada, kim jest patolog i co robi lekarz medycyny sądowej.





niedziela, 28 czerwca 2020

Czy jesteśmy bezpieczni w internecie ? Cyberprzestępczość i polskie kryminały.

Postęp technologiczny i komputeryzacja spowodowały, że pojawił się nowy rodzaj przestępstw popełnianych przy użyciu nowoczesnych technologii teleinformatycznych.
Ten rodzaj przestępczości znalazł również swoje miejsce w polskiej powieści kryminalnej, w serii Jakuba Szamałka - Ukryta sieć:

1. "Cokolwiek wybierzesz",
2. "Kimkolwiek jesteś" - nominacja do Nagrody Wielkiego Kalibru 2020,
3. "Gdziekolwiek spojrzysz".

Jakub Szamałek to bardzo wszechstronny i zdolny pisarz. Ukończył archeologię na Uniwersytecie Oxfordzkim, tytuł doktora zdobył w Cambridge. Zdobył Nagrodę Czytelników Wielkiego Kalibru w 2011 i 2015 roku za książki o ateńskim detektywie Leocharesie. Poza tym pisze scenariusze do gier komputerowych, jest współscenarzystą gry Wiedźmin 3. To sporo, jak na pisarza mającego zaledwie 34 lata.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu jego książek z serii "Ukryta sieć" można się naprawdę przestraszyć. Jak bardzo jesteśmy naiwni korzystając z internetu i jak niewielu z nas wie, jak się zabezpieczyć przed oszustwami internetowymi. Kto z większości z nas wie, co to jest: spear phishing, czy malware.

Jak to działa, przekonała się o tym Julita Wójcicka, bohaterka powieści "Cokolwiek wybierzesz", młoda i bezkompromisowa dziennikarka portalu internetowego przypadkiem wpada na sprawę Ryszarda Buczka, który zginął w wypadku samochodowym. Okazuje się, że to nie był wypadek, a ofiara ma sporo na sumieniu. Julita prowadząc prywatne śledztwo staje się jednocześnie ofiarą tajemniczego cyberprzestępcy. Wkraczamy w świat wirtualny, darknetu i przestępstw popełnianych z wykorzystaniem cyberprzestrzeni.

Dla ludzi korzystających masowo z mediów społecznościowych, to swoiste ostrzeżenie, żeby uważać, co publikujemy w sieci i jak bardzo, to może nam zaszkodzić. Szkoda, że brakuje ogólnej edukacji ludzi i młodzieży, na temat bezpiecznego korzystania z internetu.
Mały przykład, jak to wszystko działa i jak należy być ostrożnym korzystając z internetu,
cyt.:
" – A więc: internet jest zjebany, Julita. To pierwsza ważna informacja. Zbudowano go na błędnych założeniach. Albo inaczej: w innym celu, który nijak ma się do tego, jak używamy go dzisiaj. To miała być sieć wojskowa o ograniczonym dostępie. Koncepcja była taka, że skoro już jesteś zalogowany, można ci zaufać. Zanim ktokolwiek to dobrze przemyślał, sieć miała miliony użytkowników. I tak już zostało: zjebane. Zapisałaś sobie? Zjeba-ne.
– Nie, ale…
– Druga ważna informacja. Oprogramowanie, co do zasady, też jest zjebane. Bo powstaje byle jak. Byle szybciej, byle taniej niż konkurencja. Bo nikt go solidnie nie testuje. Bo ważniejsze, żeby było ładne i wygodne, a nie bezpieczne. Więc na rynek wychodzi dziurawy produkt, w którym roi się od błędów.
– Już się boję myśleć, jaka będzie trzecia informacja…
– Komputery też są zjebane. Już na poziomie hardware’u. Dam ci jeden przykład: rok temu wyszło na jaw, że wszystkie, dosłownie wszystkie procesory Intela, wyprodukowane po dziewięćdziesiątym piątym roku, zawierają fundamentalny błąd w architekturze, przez co przy odrobinie wysiłku można wyciągnąć z nich dane.
– Naprawdę jest aż tak źle ? Czy przesadzasz dla dramatycznego efektu ?
Janek Tran włączył stojące przed nim laptopy. Dopiero teraz zauważyła, że wszystkie kamery są zaklejone plastrami.
– Pokaż mi swój telefon – powiedział, nie patrząc w jej stronę. Wpisywał hasła. Bardzo długie.
– Ale…
– No, już, dawaj. Tran zaczął przeglądać aplikacje zainstalowane na telefonie Julity.
– Uber. Shakowany w dwa tysiące szesnastym. Wyciekły dane wszystkich użytkowników, łącznie z numerami kart debetowych, w tym pewnie twojej. Tinder. Jakiś czas temu wyszło na jaw, że nie szyfruje danych, więc wystarczyło być w tej samej sieci co ty, żeby widzieć, które zdjęcia przewijasz w lewo, a które w prawo. Fajnie, co ? Flickr. Kiedy zakładałaś konto ?
– Co ? Czekaj… Chyba w dwa tysiące jedenastym, żeby wrzucić zdjęcia z wakacji w…
– Flickr należy do Yahoo, które shakowano w dwa tysiące trzynastym, wyciekły wtedy loginy i hasła do wszystkich kont, a mieli ich wtedy coś koło trzech miliardów, w tym twoje. LinkedIn ? Shakowane w dwa tysiące dwunastym. Facebook? Dopiero co się przyznali, że ktoś wyssał dane z siedemdziesięciu milionów kont, nie wspominając o tej całej aferze z Cambridge Analytica. A to ? Wiesz, co to za ikonka ?
– No pewnie, Bluetooth, do łączenia komórek…
– Zawiera błąd, który pozwala na zdalne przejęcie kontroli nad twoim telefonem. Nigdy nie zostawiaj go włączonego.
– Spoko, jak chcę coś przerzucić, to zwykle robię to przez Wi-Fi…
– …korzystające w większości przypadków z protokołu WPA2… – Tran wszedł jej w słowo – …który też jest wadliwy. Można odszyfrować strumień danych bez znajomości hasła.
– Serio ?
– Serio, serio. Wyszukaj sobie w sieci „KRACK”, jeśli mi nie wierzysz.
Zrobiło się cicho. Było słychać tylko szum komputerowych wiatraczków.
– Czemu ja nic o tym nie wiem ? – spytała wreszcie Julita. – Czemu o tym wszystkim nie słyszałam ?
– Bo ludzie też są zjebani – powiedział Tran. – W dupie mają kwestie bezpieczeństwa. Nie interesują się. Nie instalują aktualizacji. Nie patrzą, w co klikają. Wolą dupny darmowy program od dobrego, za który trzeba zapłacić dziesięć złotych. I używają beznadziejnych haseł. Takich jak Magdanet, na przykład.
– To akurat wybrała moja siostra.
– Ale ty też go używasz. Julita wpatrywała się w stojące przed nią laptopy. Nie miały ustawionych tapet. Nie widziała znajomego paska „Start” ani ikonki z jabłuszkiem.
– To co teraz ? – spytała.
– Teraz pokażę ci, jak anonimowo i bezpiecznie korzystać z internetu.
– Okej.
– A ty potem zapomnisz połowę tego, co powiedziałem. Albo uznasz, że jestem paranoikiem, że na pewno przesadzam. I olejesz wszystko, co ci próbowałem wbić do głowy.
Julita przewróciła oczami.
– Słuchaj, ja to wszystko naprawdę traktuję śmiertelnie poważnie – powiedziała. – Uwierz, nie znosiłabym w milczeniu twojego buractwa, jeśli…
– Gdybyś rzeczywiście traktowała to wszystko śmiertelnie poważnie – przerwał jej Janek – tobyś zasłoniła domofon, wpisując kod. I zmieniła blokadę w telefonie z „pięć-pięć-pięć-pięć” na inną kombinację.
– Skąd…?
– Przecież nie jestem ślepy.
Janek pokręcił głową.
– Magdanet… Ja pierdolę, wiesz, ile by mi zajęło złamanie takiego hasła? Trzydzieści sekund. Musisz się wreszcie ogarnąć. Ktoś się na ciebie uwziął. Ktoś, kto wie, co robi, i jest zdeterminowany, żeby to robić dalej. Rozumiesz ?
– Rozumiem.
– No, to do roboty. "

niedziela, 14 czerwca 2020

Kryminały w klimacie PRL-u

Rynek powieści kryminalnych polskich autorów jest bardzo bogaty i różnorodny. Nasi pisarze tworzą nie tylko powieści, które dzieją się współcześnie, ale chętnie umieszczają akcje swoich książek w różnych czasach. Bardzo ciekawy jest nurt powieści kryminalnych, których akcja rozgrywa się w PRL.
Do wiadomości młodszego pokolenia, PRL, czyli Polska Rzeczpospolita Ludowa panowała nam w latach 1952-1989. A sprawy kryminalne rozwiązywała wówczas nie policja, lecz Milicja Obywatelska, czyli MO.
Najbardziej znana i chyba najpopularniejsza wśród czytelników jest seria o "milicjantach z Poznania" Ryszarda Ćwirleja:

1. "Upiory spacerują nad Wartą",
2. "Trzynasty dzień tygodnia",
3. "Ręczna robota",
4. "Mocne uderzenie",
5. "Śmiertelnie poważna sprawa",
6. "Błyskawiczna wypłata",
7. "Śliski interes",
8. "Milczenie jest srebrem",
9. "Masz to jak w banku",
10. "Mordercza rozgrywka"

Ryszard Ćwirlej w całej serii znakomicie sportretował Poznań z lat 80-tych. Główni bohaterowie to Teofil Olkiewicz – notoryczny pijak i obibok oraz jego przyjaciel - podporucznik Mirek Brodziak, którzy wspólnie prowadzą śledztwa. Znakomicie ukazane realia PRL-u, wyraziste postacie, bardzo dobrze oddany klimat tamtych czasów. Dla czytelników, którzy je pamiętają, to doskonała gratka, by odświeżyć sobie wspomnienia. Na uwagę zasługuje język powieści, charakterystyczny dla tamtej epoki z elementami gwary poznańskiej. Świetnie się czyta, a wszystko doprawione jest szczyptą humoru.

Mecenas Zuzanna Lewandowska, jest bohaterką serii z papugą autorstwa Jacka Ostrowskiego:

1. "Paragraf 148",
2. "Czarny wdowiec",
3. "Sarkofag",
4. "Świrus",
5. "Wojna".

którego akcja rozgrywa się w latach 70-tych, w Płocku.
Pani mecenas to osoba bezkompromisowa, przez niektórych nazywana „nałogową pijaczką”, posiadająca cięty język i za wszelką cenę dąży do poznania prawdy. Ma również nietypowe hobby, mianowicie – wędkarstwo. Czasami miałam wrażenie, że to mecenas Chyłka, tylko 50-lat wcześniej – odważna oraz zrobi wszystko, aby uratować swojego klienta.
Jacek Ostrowski w swojej serii znakomicie oddał realia Polski tamtych czasów, ze wszystkimi absurdami i postawami ludzkimi oraz dużą dawką humoru.

I jeszcze seria Wirski i Kowadło Tadeusza Cegielskiego. Tym razem poznajemy Polskę z lat 50-tych, z perspektywy Warszawy:

1. " Morderstwo w Alei Róż",
2. "Tajemnica pułkownika Kowadło",
3. "Nowy lepszy morderca".

Tytułowy duet to Ryszard Wirski, funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej, przedwojenny komisarz policji oraz Mikołaj Kowadło - oficer Urzędu Bezpieczeństwa.
W każdej serii poznajemy PRL z różnych czasów. Czytelnicy, którzy pamiętają tamte czasy mają okazję powspominać, ponieważ książki znakomicie odzwierciedlają tamte realia, a dla młodszego pokolenia, będzie to zamierzchła przeszłość, ale to może też być znakomity temat do rozmowy ze starszymi członkami rodziny, żeby opowiedzieli, jak wyglądało życie w PRL.

środa, 3 czerwca 2020

Małgorzata i Michał Kuźmińscy - trochę inne powieści, czyli etnokryminały




Małgorzata i Michał Kuźmińscy, to para pisarzy, który stworzyli interesującą serię powieści wykorzystujących fakty historyczne, które wplatają w intrygi kryminalne:

1. "Śleboda",
2. "Pionek",
3. "Kamień",
4. "Mara".

Bohaterami wszystkich książek są doktor antropologii z Krakowa - Anna Serafin i dziennikarz Sebastian Strzygoń. Wspólnie rozwiązują sprawy kryminalne.

W "Ślebodzie" autorzy opisują mało znaną większości z nas historię Goralenvolk, czyli górali z Podhala, którzy kolaborowali z okupantem w czasie drugiej wojny światowej.

Natomiast „Mara” pokazuje inną tajemnicę z czasów drugiej wojny światowej, czyli Judenjagd - polowanie na Żydów, w Dąbrowie Tarnowskiej. Jest to trudny i skomplikowany temat w naszej historii, jak polscy sąsiedzi mordowali Żydów, aby się wzbogacić. Wojna, to czas, który często wyzwala z ludzi najgorsze zachowania. Jedni mordowali Żydów dla zysku, a inni byli zabijani przez Niemców za ich ukrywanie.
Znakomicie i prawdziwie przedstawiono klimat małego miasteczka oraz postaw ludzi wobec trudnej przeszłości, gdzie mieszkańcy mordowali Żydów dla zysku. Jeśli ktoś czytał wspomnienia żydowskich mieszkańców z tamtych czasów, czy książki historyczne oparte na badaniach naukowych, to wie, że tak było naprawdę.



środa, 27 maja 2020

Kryminały ze Szczecina - Diana Brzezińska i Marek Stelar

Szczecin to piękne miasto na północy kraju, położone blisko granicy z Niemcami. To miasto jest bohaterem powieści kryminalnych dwojga ciekawych pisarzy, właśnie ze Szczecina: Diany Brzezińskiej i Marka Stelara.

Marek Stelar, właściwie Maciej Biernacki, architekt, obecnie zajmuje się wyłącznie pisaniem książek. "Popełnił" dwie interesujące serie powieści policyjnych.
Bohaterem pierwszej jest podinspektor Dariusz Suder, który jest szefem Zespołu do spraw Międzynarodowej Współpracy Policji w Szczecinie:

1. "Niepamieć",
2. "Niewiadoma",
3. "Nietykalny".

"Niepamieć" jest podzielona na dwie części „Przed” i „Po”. Tym co się wydarzyło między owym „Przed; i „Po” jest zamordowanie żony i córki Sudera oraz postrzelenie Sudera w głowę w Niemczech, gdy jechał na służbowe spotkanie do Berlina. Dariusz Suder to nie jest postać kryształowa, facet blisko pięćdziesiątki, który zdrada żonę z koleżanką z pracy, na dodatek swoją podwładną - komisarz Martą Kielan, nie mając z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, cyt.: „Zdradzałem żonę, tak ? Świadomie, z premedytacją, nie przejmując się tym, że ją ranię. Teoretycznie ranię, bo uznałem, że skoro nie wie, to nic się nie dzieje.” Po śmierci żony i córki oraz wybudzeniu się ze śpiączki, po kilku miesiącach, próbuje rozwiązać sprawę morderstwa obu kobiet. Zaczyna się walka z czasem, tym bardzie niebezpieczna dla niego, że on sam staje podejrzanym, gdyż w sprawę jest zamieszany ktoś z policji.

W drugiej serii Marek Stelar swoimi bohaterami uczynił komisarza Roberta Krugłego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i prokuratora Mateusza Michalczyka:

1. "Rykoszet",
2. "Twardy zawodnik",
3. "Cień".

„Twardy zawodnik” zaczyna się dramatycznie. W niedzielny poranek do mieszkania Krugłego przychodzi prokurator Michalczyk i twierdzi, że znalazł w łóżku, w swoim mieszkaniu kobietę z poderżniętym gardłem. Nic nie pamięta z ostatniej nocy, ale wszystko wskazuje na to, że ją zabił. Rzeczywiście zabił, czy ktoś go wrabia ?
Równocześnie zamordowano dr Strobisza, właściciela klinik medycznych w Szczecinie. Co ma wspólnego z obiema sprawami Anders Södergren alias Andrzej Cieniuch, Polak szwedzkiego pochodzenia.

Kolejny udany cykl pisarza to powieści z nadkomisarzem Tomaszem Rędzią z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie:

W książce „Blizny” prowadzi on śledztwo w sprawie mężczyzny, którego zmumifikowane zwłoki znaleziono na budowie. Okazuje się, że ofiara to kolega komisarza z liceum. Powracają zdarzenia sprzed laty, koledzy ze szkoły oraz nowa pani prokurator, Agnieszka Rybarczyk, pierwsza miłość Tomka.

W wszystkich seriach Marek Stelar serwuje nam świetną intrygę kryminalną, ciekawe postacie, duża dawkę emocji, dla czytelników lubiących czytać polskie powieści kryminalne to książki godne polecenia.

Kryminał z romansem, to książki, których autorką jest pisarka ze Szczecina - Diana Brzezińska. Bardzo ciekawa autorka. Ma 25 lat, jest prawniczką, ma tatę policjanta, co niewątpliwie ułatwia jej pisanie kryminałów. Stworzyła serię o podkomisarzu Krystianie Wilku i psycholog policyjnej Adzie Czarneckiej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie:

1. "Będziesz moja",
2. "Zaufasz mi",
3. "Obiecasz mi".

"Obiecasz mi" zaczyna się niczym majowa burza. Krystian budzi się w domu obok martwej Magdy, swojej kochanki. Dzwoni do Ady z prośbą o pomoc, ponieważ nic nie pamięta. Od tej pory zaczyna się polowanie na podkomisarza Wilka, który jest oskarżony o gwałt i morderstwo, którego nie popełnił. Ktoś go ewidentnie wrabia. Ada ukrywa go w swoim mieszkaniu i razem z jego bratem-bliźniakiem, prokuratorem Wilkiem starają się udowodnić jego niewinność.
W książkach Diany Brzezińskiej akcja toczy się dynamicznie, jest romans, przyjaźń, tajemnica i brudne interesy. Wysoki i równy poziom literacki, dobry warsztat pisarski całej trylogii to jej znak rozpoznawczy.

środa, 20 maja 2020

Małgorzata Rogala - kryminały z ważnym przesłaniem !

Małgorzata Rogala stworzyła bardzo ciekawą serię powieści kryminalnych ze starszą aspirant Agatą Górską i komisarzem Sławkiem Tomczykiem z Wydziału Zabójstw w Warszawie.

1. "Zapłata",
2. "Dobra matka",
3. "Ważka",
4. "Zastrzyk śmierci",
5. "Grzech zaniechania",
6. "Punkt widzenia",
7. "Cicha noc".
8. "Kwestia winy".

Na początku Agata i Sławek są tylko partnerami w pracy, dopiero w kolejnych powieściach zaczyna łączyć ich uczucie i zostają parą również w życiu prywatnym. Agata ma za sobą trudną przeszłość, w dzieciństwie była molestowana przez lekarza-pediatrę, przyjaciela rodziny.
To, co odróżnia książki Małgorzaty Rogali od innych polskich powieści kryminalnych, to współczesne problemy społeczne, na których oparte są zagadki kryminalne. W każdej powieści autorka porusza inny temat z życia wzięty, który mocno porusza czytelnika.

"Dobra matka" to opowieść o bogatych ludziach, dla których najważniejsze są pieniądze. Autorka pokazuje rodzinę, w której nie ma czasu na wychowanie nastoletniego syna i miłość dla żony, pan domu prowadzi podwójne życia, ma piękną i młodą kochankę, którą jest wykształconą kobieta dorabiająca sobie jako luksusowa prostytutka. I jeszcze najważniejsze dzisiaj - media społecznościowe, do których przenosi się obecne życie cyt.:”Mam wrażenie, że intymność jest teraz deficytowym towarem…Dlaczego ludziom nie wystarcza przeżywanie miłości lub zachwytu w gronie najbliższych ? Dlaczego potrzebują podziwu całego świata ? Albo przynajmniej trzystu obcych osób ?”
To powieść silnie wpleciona w naszą współczesność, opowiadająca o powszechnym panowaniu „fejsa”. Pokazuje, jakie negatywne skutki to za sobą niesie. Dlaczego dzisiaj najważniejsze są pieniądze i powierzchowne postrzeganie człowieka, gdzie każdy chce robić karierę „w sieci” często bezmyślnie obnażając swoje życie prywatne i swojej rodziny, w sieci przecież nic nie ginie, to co opublikowane zostaje w niej na zawsze. Gdzie się podziało miejsce na prawdziwego człowieka, gdzie ważne jest to, kim jesteś naprawdę ? Dzisiaj liczy się to, ile masz pieniędzy oraz twoje „sztuczne, wykreowane życie na fejsie”, żeby zrobić tzw. „karierę” za wszelką cenę, a ona może być naprawdę wysoka.

To tylko jeden z przykładów współczesnych problemów, które opisuje Małgorzata Rogala. Jeśli masz ochotę na ciekawe powieści kryminalne mocno osadzone w polskiej współczesności to zapraszam do czytania.
wtorek, 5 maja 2020

Kryminały z nutą erotyki - Paulina Świst i Prokurator...

Jest maj, kwitną kasztany, bzy, natura budzi się do życia, a wraz z wiosną przychodzi czas na miłość. Kilka lat temu na polskim rynku powieści kryminalnej pojawiła się niezwykła pisarka - Paulina Świst. Swoją pierwszą powieścią "Prokurator" z prokuratorem Łukaszem Zimnickim "Zimnym" i mecenas Kingą Błońską zdobyła szturmem serca i umysły polskich czytelników. Stworzyła nowy typ powieści kryminalnej z odważnymi scenami erotycznymi oraz ogromną dawką humoru i całą galerią oryginalnych postaci.
Paulina Świst, to oczywiście pseudonim literacki, nikt nie zna jej prawdziwej tożsamości. Sama autorka jest młodą kobietą, czynnym adwokatem od prawa karnego, co powoduje, że jej książki są tym bardziej atrakcyjne. Ma swój specyficzny styl, ale to jest ogromną zaletą jej książek.

Do tej pory stworzyła dwa cykle powieści.

Seria Prokurator:

1. "Prokurator",
2. "Komisarz",
3. "Podejrzany".

Seria Karuzela:

1. "Karuzela",
2. "Sitwa",
3. "Przekręt".

Nowa seria:

1. "Paprocany",

Jej książki są jak jazda na rollercoasterze, na zachętę cytat z powieści "Sitwa":

Cyt.:
"–
Mamy tradycję, jebać policję? Serio tak zaśpiewałam? To nie byłam ja. To była wódka w moim organizmie. Mnie nie przeszłoby to przez usta – przekonywałam policjantów.
Była druga w nocy i byłam zalana, ale z pewnością nie zrobiłam nic złego. Nie miałam pojęcia, o co im chodzi i czemu się do mnie przyczepili, ale miałam wrażenie, że jednego kiedyś niezbyt miło przesłuchiwałam w sądzie. Nie był to jednak powód, by mnie nękać, a mój pijany mózg właśnie jako nękanie odebrał prośbę o okazanie dowodu osobistego, którą przed chwilą usłyszałam.
– Ooo, wydaje się pani, że jest pani cwana –wypowiedział się jeden z policjantów.
Uświadomiłam sobie, że hm… przegięłam pałę.
Monika załamała ręce.
– Panowie, proszę… Koleżanka za dużo wypiła, ostatnio miała bardzo ciężkie przejścia…
Popatrzyłam na nią z wdzięcznością, ale już wiedziałam, że jest po imprezie. Sama bym się zawiozła na izbę, gdybym była na ich miejscu.
– Chcieli mnie zabić! – wyszeptałam konfidencjonalnie. – Ale żyję! – Uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
– Niech żyje wolność! –zaśpiewałam pełnym głosem.
Chyba powinni być zadowoleni, że nie o jebaniu policji? – Wooolność i swooobodaaa!
– Centralne Biuro Śledcze Policji – usłyszałam zboku i z niejakim trudem wyostrzyłam wzrok. Zobaczyłam swojego ulubionego, super seksownego cebeesia. Pokazał zbaraniałym krawężnikom legitymację służbową. Natychmiast stanęli na baczność. Potem podszedł do mnie, wsunął mi kciuk pod brodę i uniósł moją głowę. Chyba poznał po oczach, że jestem kompletnie nawalona.
– Chodź, głupolu, opowiesz mi o tej tradycji. Albo mi ją pokażesz. Wziął mnie na ręce, jakbym nic nie ważyła, a potem przerzucił sobie przez bark i złapał za tyłek.
– Ależ, panie podinspektorze… – wydukał jeden z policjantów.
–To hasło o jebaniu policji to przecież znieważenie funkcjonariusza… Musimy ją spisać! – stwierdził stanowczo.
– On ma rację, Michał. Powaga, wyczerpałam znamiona tego czynu! – wyartykułowałam, wisząc głową w dół. – Wezmę to na siebie – usłyszałam jego pogodny głos. Pomachałam do Moniki, na której twarzy zagościła niewysłowiona ulga. Przynajmniej tak to wyglądało z mojej perspektywy.
– A w kwestii konkretnej, to grozi mi spisanie, czy raczej jebanie? – zapytałam rezolutnie, po czym film mi się urwał. "
czwartek, 30 kwietnia 2020

Bycie policjantem - to służba, nie praca - książki Katarzyny Puzyńskiej o policjantach

"Policjantem jest się całą dobę ” i "Każdy policjant ryzykuje życie", to tylko dwa cytaty z trylogii Katarzyny Puzyńskiej "Policjanci" opisującej pracę różnych formacji w polskiej policji.
Katarzyna Puzyńska jest autorką znanej serii powieści kryminalnych o Lipowie. Jest także z wykształcenia psychologiem.

1. "Policjanci. Ulica",
2. "Policjanci. Bez munduru",
3. "Policjanci. W boju",

to trylogia o pracy policjantów w różnych formacjach. Książki są napisane w formie wywiadów z funkcjonariuszami prewencji, drogówki, wydziałów kryminalnych, techników kryminalistycznych, medykiem sądowym, antyterrorystami oraz żonami i wdowami po policjantach. W niektórych wywiadach, imię i nazwisko funkcjonariusza zostało zmienione.

Katarzyna Puzyńska z wyczuciem zadaje pytania policjantom i ich żonom o ich pracę i jej wpływ na życie rodzinne. Jak jest naprawdę ?

Jest to trudna służba, właśnie służba, a nie normalna praca. Są problemy z przełożonymi, jest mobbing, brak ochrony prawnej policjantów. Praca w policji obciąża psychicznie i fizycznie, ale daje również wiele satysfakcji. Każdy policjant ma świadomość, że może zginąć w każdej chwili, nie ma znaczenia w jakiej formacji służy. To nie jest laurka o pracy w policji, a rozmówcy mówią szczerze, jak jest i jest to niestety smak słodko-gorzki.
Ciekawa propozycja czytelnicza dla osób chcących dowiedzieć się czegoś więcej o pracy kryminalnych, czy antyterrorystów.
Autorka połowę swojego wynagrodzenia ze sprzedaży książek z serii „Policjanci” przeznacza na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.



czwartek, 30 kwietnia 2020

Komisarz Sławomir Kruk i dziennikarz śledczy Emil Żądło na tropie, czyli kryminały z Gdańska

Anna Klejzerowicz, Gdańszczanka jest autorką serii kryminalnej z dziennikarzem śledczym, byłym policjantem, Emilem Żądło:

1. "Sąd ostateczny",
2. "Cień gejszy",
3. "Dom naszej Pani",
4. "Zaginione miasto",
5. "Księga wysp ostatnich",
6. "Pamiętaj o śmierci".

W każdej książce Emil rozwiązuje zagadkę z historią w tle. Raz są to japońskie drzeworyty, innym razem tryptyk Hansa Memlinga - Sąd ostateczny. Przy każdej sprawie dziennikarz współpracuje z podkomisarzem Zebrą oraz swoją partnerką Martą - historykiem sztuki. Piękny Gdańsk, ciekawi bohaterowie i zagadki kryminalne oraz romans w tle, czyli dobre kryminały mające swój niepowtarzalny styl.

Inny typ śledczego, to postać komisarza Sławomira Kruka, z wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. z trylogii Piotra Górskiego:

1. "Kruk",
2. "Gorszy".
3. "Krewni",
4. "Królowa lalek".
5. "Bliska znajoma"

Komisarz Kruk ma niekonwencjonalne metody i trudny charakter, cyt.: "Policja w naszym pieprzonym kraju to nie miejsce dla porządnych ludzi", ale ma pełne poparcie swojego przełożonego.
Piotr Górski nie boi się trudnych tematów. W powieści "Krewni" wprowadził wątek przemocy domowej, której ofiarami są żony policjantów. W tym przypadku jest nią psycholog policyjna - Monika Paczulska, żona podkomisarza, do której na terapię trafia komisarz Kruk.
Piotr Górski stworzył znakomitą, wyrazistą trylogię sensacyjną z Gdańska, obowiązkowa lektura dla miłośników polskich powieści kryminalnych.
wtorek, 28 kwietnia 2020

Co lepiej smakuje ? Toruńskie pierniki, czy "toruńskie kryminały" Roberta Małeckiego ?

Robert Małecki, to moim zdaniem jeden z najlepszych polskich pisarzy powieści kryminalnych. Jak sam o sobie mówi, jego droga do pisania powieści sensacyjnych nie było łatwa. Opublikowanie pierwszej powieści zajęło mu 7 lat, ale najważniejsze jest to, że uczył się pisania powieści na warsztatach literackich i nie poddawał się. Więc jeśli masz ochotę napisać powieść kryminalną, to ucz się i bądź konsekwentny, nie poddawaj się !

Stworzył dwie bardzo dobre serie książek, które dzieją się w Toruniu i jego okolicach.

Seria toruńska to historia, której głównym bohaterem jest dziennikarz śledczy - Marek Bener.
W powieści "Najgorsze dopiero nadejdzie" wyjaśnia sprawę śmierci w pożarze swojego przyjaciela, Wojciecha Holtza. Marek Bener ma również swojego osobistą traumę. Jego żona zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Była w szóstym miesiącu ciąży, a on stara się cały czas wyjaśnić sprawę jej zaginięcia.

1. "Najgorsze dopiero nadejdzie" - najlepszy polski debiut kryminalny w 2016 roku - nagroda w
plebiscycie czytelników Pocisk,
2. "Porzuć swój strach",
3. "Koszmary zasną ostatnie".

Druga, moim zdaniem o wiele lepsza i dojrzalsza jest seria chełmżyńska (niedaleko Torunia) z komisarzem Bernardem Grossem, który nie znosi, kiedy ktoś go nazywa Bernie oraz ma nietypowe hobby - modelarstwo.
"Zadra", to moim zdaniem najlepsza, jak do tej pory polska powieść kryminalna 2020 roku.
Tym razem w lesie pod Chełmżą znaleziono zwłoki Roberta Beckera. W 2002 roku zaginęła jego siostra z chłopakiem i do tej pory, sprawa nie została wyjaśniona. Czy obie historie są ze sobą powiązane ?
Śledztwo prowadzi komisarz Bernard Gross i jego podwładne: aspirant sztabowa Monika Skalska zwana Skałką i Judyta Judycka.
Znakomita historia kryminalna, galeria różnorodnych postaci, a wszystko razem świetnie skomponowane. Rozwiązanie zagadki kryminalnej jest zaskakujące i genialne, a zakończenie książki, to prawdziwy majstersztyk.

1. "Skaza" - nagroda Wielkiego Kalibru - najlepsza polska powieść kryminalna w 2018 roku;
nagroda Kryminalna Piła - najlepsza kryminalna polska powieść miejska w 2018 roku,
2. "Wada",
3. "Zadra".




poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Kryminały z Karkonoszy

Tym razem coś dla miłośników powieści kryminalnych i pięknych polskich gór - Karkonoszy.

Poznajcie Krzysztofa Koziołka i jego cykl z dziennikarzem Andrzejem Sokołem, z Nowej Soli:

1. "Droga bez powrotu"
2. "Miecz zdrady"
3. "Trzy dni Sokoła"
4. "Operacja Aksamit"

Dziennikarz lokalnej gazety rozwiązuje sprawy kryminalne, które dzieją się na Ziemi Lubuskiej. Różne historie, ciekawe intrygi kryminalne, wątek romantyczny. W "Drodze bez powrotu" Andrzej Sokół zostaje przypadkiem wplątany w morderstwo młodej kobiety – Magdy Pawłowskiej. Kobieta zadzwoniła do niego z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sprawy trzech morderstw. Wśród ofiar jest dwóch funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, jedną z nich był jej narzeczony. Niestety Andrzejowi nie udało się dowiedzieć więcej o sprawie, ponieważ nie doszło do spotkania z Magdą, ona również została zamordowana. Korupcja na najwyższym szczeblu władzy, rosyjskie tajne służby, wielkie pieniądze i nieczyste interesy oraz szantaż z przeszłości dotyczący wysokiego urzędnika państwowego, w którym palce maczało SB - wokół tych spraw rozgrywa się intryga kryminalna w "Drodze bez powrotu".

Książki Krzysztofa Koziołka są dobrze napisane i ich lektura sprawia ogromną przyjemność.
Jest to znakomita rozrywka dla czytelników lubiących czytać polskie kryminały na dobrym poziomie.


poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Miasto obiecane i inne "łódzkie kryminały"

Koronawirus przeorganizował wszystkim życie. Mamy więcej czasu na czytanie. Kto lubi czytać powieści sensacyjne polskich autorów, zapraszam na spotkanie z "łódzkimi kryminałami".

Udany debiut literacki Adama Widerskiego to "Odwyk". W środku lata, w centrum Łodzi, w ośrodku odwykowym zostaje brutalnie zamordowany mężczyzna. Śledztwo prowadzą: komisarz Piotr Krzyski i Łukasz Majski - Wydział Krymialny IV Komisariatu w Łodzi.
Kryminalna trylogia doprawiona nutą romantyczną i szczyptą humoru to opowieści o dwóch właścicielkach i przyjaciółkach kawiarni w centrum Łodzi - Julii Bronickej i Mani oraz komisarzu Karskim i podkomisarzu Mielczarku autorstwa Agnieszki Płoszaj:

1. "Czarodziejka",
2. "Ogrodnik",
3. "Bigamista".

Inny obraz Łodzi przedstawia nam Agnieszka Sudomir w swoim cyklu Miasto obiecane:

1. "Faza REM",
2. "Panaceum",
3. "Efekt pominięcia".

gdzie poznajemy komisarza Igora Blattnera, który ma do rozwiązania sprawę seryjnego mordercy zwanego Aptekarzem.

Na koniec mroczna trylogia Krzysztofa Domaradzkiego z komisarzem Tomaszem Kawęckim, wypalonym samotnym alkoholikiem, który musi wyjaśnić morderstwo młodej kobiety - Martyny Bułeckiej i tym samym wkracza w świat brutalnych i zdegenerowanych przestępców:

1. "Detoks",
2. "Reset",
3. "Trans".

Archiwum