Trzeci tom cyklu powieści szpiegowskich Sekcja pióra Vincenta V. Severskiego pt. „Nabór” to niezła cegiełka, liczy ponad 800 stron, a jednak podczas lektury wcale tej objętości nie czuć – historia od samego początku jest porywająca, a co więcej, nie ma w niej nic zbędnego! Autor w doskonałym stylu, z dużym wyczuciem dla polskiego języka, tworzy historię wielowątkową, która opowiada o tym, co dobrze znamy z życia prawdziwego – o poczuciu sprawiedliwości, o tym co jest dobre, a co złe, o żądzy władzy i ślepocie na dobro innych. O egoizmie i fanatyzmie religijnym, który nie tylko krzywdzi tych, co ślepo wierzą, ale i tych, których krzywdzą wokół. Mamy tu widmo wojny z Iranem i irańskich terrorystów szykujących zamach, polską władzę, która zamiast na dobru państwa skupia się na tym, by ukarać tych, którzy wybrali uczciwość a nie poparcie dla ich egoistycznej potrzeby utrzymania stołków. Mamy też braterstwo i chęć pomocy, ratunku tym, którym tylko się da. To wszystko toczy się w tempie bardzo dynamicznym, dużo się dzieje, co chwilę coś zaskakuje, a historia jest tym bardziej zajmująco zajmująca, bo postrzegamy ją oczami postaci, których kreacje są znakomite, do których czytelnik niesamowicie mocno się przywiązuje, więc te ciężko doświadczenia, na które autor ich wystawia, i w nas wzbudzają ogrom emocji. Niesamowita lektura, dzięki tej serii zmieniłam swoje zdanie o gatunku powieści szpiegowskiej! Gorąco polecam, najlepiej całą serię, choć w teorii da się czytać każdy tom oddz...