Avatar @Vernau

Izabela Vernau

@Vernau
Bibliotekarz
108 obserwujących. 68 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
108 obserwujących.
68 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
środa, 31 marca 2021

Agenci zagranicznych wywiadów piszą powieści szpiegowskie !

W polskiej literaturze mamy dwóch znanych agentów polskiego wywiadu, którzy po przejściu na emeryturę zaczęli pisać powieści sensacyjne: Vincenta V. Severskiego i Tomasza Turowskiego.
Jak widać kariera zawodowa szpiega sprzyja późniejszym sukcesom w świecie literatury.

Właśnine o tym, mówi w jednym z wywiadów Vincent V. Severski, to oczywiście pseudonim pułkownika polskiego wywiadu:

Cyt.: „A co musi mieć autor powieści szpiegowskich?

Doświadczenie w wywiadzie. To nie jest warunek konieczny, ale bardzo pomaga w pisaniu. Kiedy się czyta powieści MacLeana, Forsytha czy Le Carre czuć w nich prawdę autorskich doświadczeń.

Kiedy przed laty czytałem powieści Forsytha, wiedziałem, że to nie jest pisarski gryzipiórek, ale człowiek, który zebrał gdzieś szpiegowskie szlify. Nie tylko znał zasady operacyjne, ale też patrzył na Rosjan zupełnie inaczej niż np. dziennikarz, który nigdy nie wyjechał z Londynu. Czułem, że on tych ludzi czuje i rozumie.

Kiedy wiele lat później w norweskim talk-show Frederika Skavlana Forsyth przyznał, że pracował dla brytyjskiego wywiadu i realizował zadania w Rosji, poczułem satysfakcję. Tym bardziej, że był dla mnie ważnym autorem.”

Najbardziej znanym szpiegiem wśród pisarzy jest Ian Fleming., agent brytyjskiego wywiadu. Pochodził z zamożnej rodziny oraz ukończył elitarny Eton College, to ta sama szkoła, której absolwentem jest książe William. Przed drugą wojną światową studiował w Monachium i tam prawdopodobnie rozpoczął pracę w brytyjskim wywiadzie. W 1953 roku powstała pierwsza książka ze sławnym agentem 007 - Jamesem Bondem – „Cassino Royal”. Chyba cały świat zna tego Pana, który przedstawia się: Mein Name ist Bond. James Bond.

Wielbiciele powieści lub filmów szpiegowskich, na pewno znają ten tytuł - „Dzień szakala”.
Autorem tej powieści oraz innych znakomitych książek sensacyjnych jest Frederick Forsyth, pochodzący z bogatej mieszczańskiej rodziny, który przez ponad dwadzieścia lat pracował dla brytyjskiego wywiadu MI-6. Pracował dla nich w Paryżu, Berlinie Wschodnim oraz Afryce. Przyznał się do tego publicznie po ponad pięćdziesięciu latach.

Jak widać praca w tajnych służbach Wielkiej Brytanii sprzyja karierze literackiej. Kolejny znany agent-pisarz to John le Carré. Jest to również pseudonim literacki Davida Johna Moore Cornwella. John le Carré pracował dla Brytyjczyków w Wiedniu, zwanym miastem szpiegów i w Niemczech. W latach sześćdziesiątych został zdemaskowany przez podwójnego agenta Kima Philbiego, który pracował dla Rosjan. Philby został zdemaskowany przez kontrwywiad brytyjski (kontrwywiad zajmuje się neutralizowaniem działań obcych służb wywiadowczych). Rosjanie go ewakuowali do Moskwy, gdzie pracował dla KGB i mieszkał do swojej śmierci.

Kolejny pisarz – agent brytyjskiego wywiadu MI-6, którego, który znał Kima Philbiego, rosyjskiego kreta, to Graham Greene. To właśnie Philby zwerbował go do służb wywiadowczych. Greene pracował między innymi w Afryce. Wiele jego książek zostało sfilmowanych. Oficjalnie odszedł z wywiadu w 1945 roku, ale pracował w nim do końca życia, wykorzystując jako przykrywkę zawód pisarza. Zmarł w 1991 roku w Szwajcarii.

Oczywiście wśród tak znakomitego grona pisarzy – szpiegów nie może zabraknąć oficera amerykańskich służb wywiadowczych, czyli CIA. Jason Matthews, autor znakomitej serii z kapitan Dominiką Jegorową, oficerem rosyjskiego kontrwywiadu i jej agentem prowadzącym Nathanielem Nashem z CIA:

1. „Czerwona jaskółka”,
2. „Pałac zdrady”,
3. „Kandydat Kremla”.

Przepracował w wywiadzie ponad 30 lat, działał w Europie, Azji i na Karaibach. Świetnie pokazał elementy pracy operacyjnej, takie, jak realizacja trasy sprawdzeniowej, czyli chodzenie agentów po ulicach Moskwy, czy Wiednia, aby zgubić śledzących go funkcjonariuszy wrogich wywiadów. Agent musi czuć ulicę, czyli wiedzieć, kto go śledzi i zgubić „ogon”. Znakomicie też pokazał działanie służb rosyjskich i amerykańskich na wysokim szczeblu z towarzyszącą temu polityką oraz walką o władzę i wpływy.

A kto wg Vincenta V. Severskiego ma najlepszy wywiad na świecie ?

Cyt.: „Ty piszesz o Rosjanach z podziwem. Także o ich wywiadzie.

Bo jest najlepszy na świecie. A najlepszy wywiad jest największym wyzwaniem. Rosjanie mają najlepsze służby, a my – znakomitych szpiegów. To buduje rywalizację i kształtuje ten szpiegowski teatr, po którym poruszają się moi bohaterowie.”

I oczywiście wśród Rosjan mamy pisarza – byłego szpiega. Wiktor Suworow, zawodowy żołnierz, który potem służył w GRU, czyli rosyjskim wywiadzie wojskowym. Brał udział w inwazji wojsk radzieckich na Czechosłowację w 1968 roku. W latach siedemdziesiątych pracował w dyplomatycznej rezydenturze GRU w Genewie, a w 1978 roku zbiegł do Wielkiej Brytanii.
Pisze książki o historii Związku Radzieckiego oraz sensacyjne. Kto nie lubi czytać, może obejrzeć film szpiegowski „Akwarium” z Januszem Gajosem, na podstawie jego książki pod ty samym tytułem.

I na koniec, ponownie cytat z wywiadu z Vincentem V. Severskim cyt.: „ Mówiłeś kiedyś, że szpieg musi mieć twardy tyłek, gorące serce i żelazny kręgosłup…

… to z Dzierżyńskiego.”

Czy służba w wywiadzie gwarantuje błyskotliwą karierę pisarza powieści szpiegowskich ? Patrząc na Vincenta V. Severskiego i kilku innych agentów zagranicznych tajnych służb, których książki są znane na całym świecie, a wiele z nich sfilmowano, coś w tym jest !



× 12
Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Nie wiem czy kariera szpiega gwarantuje błyskotliwą karierę pisarza, ale tych co chwycili za pióro, czyta się z przyjemnością. Graham Greene nie tylko pisał powieści szpiegowski. W młodości przeczytałam wszystkie wydane u nas książki.
× 2
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Fajne jest to, że umieli dobrze wykorzystać swoje doświadczenia zawodowe i podarowali nam czytelnikom naprawdę dobre książki, ale trochę talentu literackiego też trzeba mieć.
× 1
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien · ponad 3 lata temu
Szlak! Wiedziałam, że mam się zaciągnąć! ;D Teraz już za stara jestem... hehe
× 2
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Moja droga. nigdy nie wiadomo 😊 W serii "Czerwona jaskółka" świetnie pokazani są szpiedzy - emeryci, znakomicie wtapiają się w "ulicę" i stanowią dobre zabezpieczenie dla głównego agenta.
× 2
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Czytając czuje się w nich to "coś".
× 1
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Dzięki temu ich książki są takie dobre. Jak się czyta sceny gubienia "ogona" przez parę głównych bohaterów na ulicach Wiednia, czy Moskwy w serii 'Czerwona jaskółka" Jasona Matthewsa, to widać, że to napisał fachowiec. Tym większa frajda dla czytelnika - jakby się jechało luksusowym samochodem, a nie zdezelowanym dwudziestoletnim gratem 😊
× 3

Archiwum