Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego Autora i muszę przyznać, że bardzo udane.
Odniosłam wrażenie, że styl Autora jest dość specyficzny – nie wiem, czy mam rację, bo to była moja pierwsza jego książka, więc mogę się mylić. Ewentualnie mógł po prostu stworzyć specyficzne postaci – tego nie można zaprzeczyć.
Honoriusz Mond po raz kolejny pomaga policji. Stara się odciąć od śledztw i pracuje w firmie sprzątającej Allegry, ale śmierć nie chce zostawić go w spokoju. Dochodzi do kolejnego morderstwa, podobnego do poprzedniego. Podejrzenie pada na Monda, bowiem tylko on i sprawca znali szczegóły.
Co tu się wydarzyło?
Pomimo całej tej specyficzności to była naprawdę dobra lektura. Muszę przyznać, że Autor wymyślił dobrą fabułę i udało mu się mnie zaskoczyć. Sama nie domyśliłam się tutaj sprawców. Mylnie podsuwał nam błędne wskazówki.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to znów się powtórzę, ale są po prostu specyficzni :D Trochę wynika to ze sposobu ich bycia, a trochę ze stylu Autora – przynajmniej tak uważam. Jednak idealnie do siebie pasują i wzajemnie się uzupełniają. Pełno tutaj zagadek i prób ich rozwikłania. Nie brakuje nam opisów i rozmyślań. Momentami bywały dla mnie nużące, ale całe szczęście bywało to tylko przez chwilę 😊
Jeśli nadarzy się okazja to z pewnością sięgnę po inne tytuły!