„Inna” to kolejny thriller Maxa Czornyja, który już od pierwszej strony daje wiele do myślenia i zachęca do tego by przełożyć kartkę na kolejną stronę. Szokuje, zadziwia i trzyma w napięciu do ostatniego akapitu.
Akcja rozpoczyna się nad polskim morzem. Poznajmy tu Mikołaja Popławskiego, który budzi się w luksusowej rezydencji i nie pamięta nic. Kiedy schodzi do piwnicy odnajduje uwiezioną, młodą kobietę. Zadaje sobie pytanie czy jest porywaczem czy również mordercą? Nie wie kim jest ta kobieta, ani dlaczego leży głodna, naga i przestraszona. Czy odważy się do niej podejść, ściągnąć knebel i zapytać ją co się wydarzyło?
Poznajemy również Amelię. Niby narzeczoną Mikołaja. Niby, bo też nie pamięta kim jest dla niego kobieta. Odkrywa, że ma ciągłą potrzebę pisania. Pisze więc cały czas wszystko co robi i co myśli. Staje się to jego obsesją. Nie wie tylko dlaczego to ma robić. Z czasem zauważył, że traci pamięć co 2-3 dni i najczęściej dzieje się w to nocy.
Kilka domów dalej od rezydencji mieszka matka zaginionej dziewczyny, która martwi się o swoją córkę i wraz z miejscową policją zaczyna poszukiwania. Czy uda im się odnaleźć kobietę? Czy Mikołaj odkryje o sobie prawdę? Przekonacie się sami.
To co bardzo podobało mi się w tej książce to sposób wykreowania głównego bohatera. Autor zadbał o każdy detal ...