“Anioł śmierci” to tom szósty serii kryminalnej Oblicza śmierci autorstwa Nory Roberts, którą tworzy pod pseudonimem J.D. Robb. po raz pierwszy. Tytuł ten w Polsce wydany był w 2000 roku, a co ciekawe, dwadzieścia cztery lata później nadal dobrze bawi! Bo tak, jest to seria, którą traktuję przede wszystkim rozrywkowo i w tym celu sprawdza się znakomicie! Historia “Anioła śmierci” oparta jest na bardzo brutalnej zbrodni, którą zgłosił sam morderca - twierdzi, że jest wysłannikiem Boga, mści się za grzechy przeszłości na jego polecenie. Czy to bełkot szaleńca czy jednak groźniejszy przeciwnik? Szybko okazuje się, że to drugie, dzięki czemu intryga kryminalna jest naprawdę zajmująca i ciekawa. Autorka znalazła doskonały balans pomiędzy scenami akcji, a tymi, w których grzebanie w dowodach i dedukcja są najważniejsze, a wszystko to osładza nam zabawnymi, lekko uszczypliwymi dialogami, które wypadają naprawdę naturalnie, jak i scenami igraszek miłosnych pomiędzy Eve a jej mężem Roarkiem. Choć w tym tomie Roarke pełni też inną funkcję, ewidentnie gdzieś jego przeszłość jest w te zbrodnie wplątana, przez co Eve będzie musiała wybierać, będzie podstawiona pod tą przysłowiową ścianą. Tematem, który przewodzi całej zagadce kryminalnej jest zemsta i fanatyzm religijny, co jest o tyle przerażające, że autorka pisała o nim 25 lat temu, a teraz jest on nadal jak najbardziej aktualny, sama akcja powieści z kolei osadzona jest jeszcze później, w roku 2058… Warto jednak zaznaczyć, że osa...