Roman DeWinter uważał się za człowieka z podejrzaną przeszłością i niepewną przyszłością. Niewiele mógł zaoferować takiej kobiecie jak Charity - uroczej, wspaniałomyślnej i szczerej. Nie chciał jej zrobić krzywdy, a jednak nie potrafił zapanować nad pożądaniem. Gdy Charity wyznała mu, że go kocha, wpadł w popłoch; kiedy powiedziała, iż oczekuje od niego jedynie uczciwości, poczuł się podle. Przecież ją oszukał... [Harlequin Enterprises, 2005]