Witajcie,
Po długiej przerwie w szyciu spowodowanej czynnikami niezależnymi, wróciłam do szycia. Postanowiłam też się z wami podzielić. Wyznam, że dopiero gdy niedawno przestawiłam laptop z kąta, to chce mi się go włączać. Ale 'połapałam się',że miejsce mebla wpływa na nastrój dopiero po przeczytaniu książki o designie z Klubu Recenzenta Na kanapie. I faktycznie, teraz, gdy laptop leży na stoliku przy oknie z widokiem na zieleń, a na nim nie ma bajzlu męża, to i ochotę mam, żeby w wolnych chwilach włączyć komputer. Wcześniej, gdy po narodzinach syna laptop leżał w ciepnym kątku graciarni, to uciekałam od niego jeszcze zanim siadłam do niego.
Ale wracając do szycia, to uszyłam wreszcie synkowi filcowy domek. Materiały dała mi koleżanka, za co jej jestem bardzo wdzięczna. Jeszcze zrobię mebelki oraz przyczepiane kwiatki i kota na zewnątrz. Ale najważniejsze jest i zabawka służy.
Wygląda to tak: