Witajcie,
Chciałam jakoś podsumować ten miniony rok. Nie przeczytałam tyle książek co przez kilka ostatnich lat, ale i tak starałam się chociaż rano sięgać po coś do czytania. W efekcie wysłuchałam 5 audiobooków i przeczytałam 42 książki plus, to co z synem. Ale liczę 47 przeczytanych książek. Nie czytałam nowości, tylko 3 nowe, które wygrałam, ale to sprawdzeni autorzy. Raczej w tym roku nastawiałam się na przyjemne lektury. Najwięcej było kryminałów (16), kobiecych 10, tzw. mądrych 7, 4 historyczne, 3 dziecięce, 3 biografie i wywiady-rzeki, 2 poradniki i 3 humorystyczne.
Większość uznałam za ciekawe i 'fajne', ale mało której dałam maksimum gwiazdek.
Oto te najciekawsze, moim zdaniem:
Bardzo wiele frajdy sprawiło mi czytanie serii o Mocku oraz o Kacprze Ryksie. Z wywiadów-rzek to ten o Wojciechu Mannie odnosił się do rzeczywistości i był ciekawy.
W książkach dla dzieci musiałam przystać na gust syna i zrezygnować z głośnego czytania książek, które sama chcę. To on sobie wybiera książeczki, a ja mu opowiadam obrazki. Ale i lubi audiobooki.
Miniony rok to rok kupowania książek, które planowałam wcześniej. Kupiłam sobie 21 książek
i synowi 35.
Dostałam 33 książki, a Szymonek 20. Syna książki zostawię, ale swoje będę jakoś segregować, które zostaną, a które pójdą dalej.
W każdym razie cieszę się, że książki i czytnik towarzyszyły mi każdego dnia, jak i synowi. Oby wyrósł na pięknego Mola jak mama.
Na Na kanapie bywam niestety w zasadzie raczej z poziomu smartfona, ale cieszę się że jestem w tej społeczności. Musicie mi wybaczyć, że nie zawsze odpowiadam i nie zawsze czytam recenzje i opinie. Najbardziej lubię grupy Kupiłam i Co mnie rozśmieszyło. Cieszę się, że Almos i Jatymyoni, których tu sprowadziłam, tak się rozgościli. I że grupa docenia ich.
Pozdrawiam,
Renata