Moją recenzję "Dziedzictwa Usherów" znajdziecie pod adresem:
https://nakanapie.pl/recenzje/niepokojaca-i-porywajaca-dziedzictwo-usherow
Pół roku temu przeczytałem książkę Pawła Mateje "Plama światła", którą wydała "Dziewiątka" (Wydawnictwo IX). Powieść ta, licząca nieco ponad 200 stron, wciąż siedzi mi w głowie, co wcale nie jest rzeczą częstą. Paweł stworzył opowieść dziwną i niejednoznaczną i sprowadzanie wszystkiego do wyczekiwania nadejścia kosmitów, wydaje się zbyt mocno spłycać cały przekaz. Jednak to właśnie przybyszów z innej planety oczekują bohaterowie tej historii. To przybycie ma zwiastować pojawienie się UFO, bo przecież czymś na Ziemię muszą dotrzeć, prawda? Smaczku dodaje lokacja powieści - rzecz dzieje się w Bieszczadach, co już napędza wyobraźnię. Wszystkie te główne elementy: góry, las, UFO oraz samotny dom, pojawiają się na obrazach AI.
Recenzję książki znajdziecie pod linkiem:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/02/plama-swiata-pawe-mateja.html
Jakiś czas temu, Wydawnictwo Abyssos postanowiło zaprezentować polskim czytelnikom dzieło Algernona Blackwooda, której nigdy wcześniej u nas nie publikowano. "Drzewa go kochały" to niewielkich rozmiarów powieść grozy z 1912 roku w świetnym tłumaczeniu Barta Ejzaka (również pisarza), w którym czuć klimat nie tylko grozy, ale i starego lasu. Lasu, który przytłacza, który budzi lęk, ale i fascynację. Właśnie to chciałem uzyskać zlecając Sztucznej Inteligencji wykonanie obrazów do tej książki. Czy się udało? Oceńcie sami.
Recenzję powieści i namiary na księgarnie, które mają tę powieść w ofercie, z znajdziecie pod linkiem:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/07/drzewa-go-kochay-algernon-blackwood.html
Lubicie nawiedzone szpitale? To się dobrze składa, bo mam taki jeden, w Świdnicy. Wprawdzie nie w rzeczywistości, a tylko w książce, ale jednak. ;) Niedawno ukazała się nowa powieść Kacpra Sawali "Nigdy nie śnią", w której świdnicki szpital odegrał rolę miejsca przesiąkniętego złem i niegodziwością. Wprawdzie gmach przedstawiony w powieści jest bardziej współczesny, ale pojawia się tam gościnnie również stara siedziba szpitala, więc pierwszych 10 obrazów wygenerowanych przez AI, jak najbardziej pasuje. Ostatnie dwa, co pewnie zauważyliście, zostały stworzone przez inną Sztuczną Inteligencję i choć na tym pierwszym krew jest zdecydowanie przesadzona, o tyle drugi (znaczy, ostatni w kolejce), ma fajny mroczny klimacik. Stara AI, na której pracuję od początku, mimo swoich ułomności, robi jednak dużo lepszą robotę.
Recenzję powieści "Nigdy nie śnią" znajdziecie w linku poniżej:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/07/nigdy-nie-snia-kacper-sawala.html
Tym razem trochę orientalnych klimatów. Jednym z moich tegorocznych patronatów był świetny zbiór opowiadań Aleksandry Bednarskiej "Brudne sprawki wujaszka Hana", który zabrał mnie w świat soczystych, ale i mrocznych azjatyckich niesamowitości. Te 14 obrazów to efekt kilku sesji ze Sztuczną Inteligencją i odrzuceniu około 150, może nawet 200 propozycji. Tak się akurat złożyło, że wszystkie ujęcia są nocne, co w sumie było zamierzone, chociażby ze względu na piękne, charakterystyczne oświetlenie ulic i budynków.
Recenzja książki dostępna pod linkiem ⬇️
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/05/brudne-sprawki-wujaszka-hana-aleksandra.html
Tym razem trochę klasyki. Joseph Conrad, Ford Madox Hueffer i ich "Najeźdźcy" z 1901 roku. Zanim zacząłem czytać tę książkę, błędnie założyłem, że będzie utrzymana w klimacie "Wojny światów" i pierwsze grafiki AI przygotowała właśnie w tym duchu. Niestety, będą musiały poczekać na inną powieść. Tajemnicza kobieta gra w "Następcach" pierwsze skrzypce, a zatem głównym tematem obrazów wygenerowanych przez Sztuczną Inteligencję była właśnie ona. Duży plus za kostiumy z epoki. :)
Recenzja książki:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/06/nastepcy-joseph-conrad-ford-madox.html
Tym razem zainspirowałem Sztuczną Inteligencję, polską literaturą. Nie tak dawno, wyszła powieść "Cyjan" będący drugim tomem cyklu Krwiopijca. To powieści o wampirach stanowiąca soczystą mieszankę grozy, fantastyki i akcji w klimacie "Johna Wicka", a to wszystko zakrapiane nalewką ze słowiańszczyzny. Jeśli chodzi o obrazy, wyszła największa - jak dotąd - galeria. Pierwszych 5 ilustracji i ostatnie dwie, przedstawiają Konrada Harkova - wampira-albinosa, głównego bohatera powieści, który wywija kataną. I wiem, co teraz napiszecie: trochę mało katany w tej katanie, ale AI potrafi bez powodu uciąć człowiekowi nogę, dodać trzecią rękę czy zrobić z gęby gulasz, więc...
Na kolejnych obrazach widzicie bohaterów "Cyjana": blondynka to Magda (lubi motocykle i ognista z niej dziewczyna), piękność o kasztanowych włosach to z kolei Izabela (lubiąca merce arystokratka), a siwy stary brzydal to z kolei lord Waloński - kawał chu... To znaczy: czarny charakter. W powieści pojawia się też klub motocyklowy White Eagle, stąd orła, skrzydeł i motocykli.
Recenzję powieści znajdziecie pod adresem:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/06/cyjan-jarosaw-dobrowolski.html
Nowa porcja obrazów stworzonych przez Sztuczną Inteligencję i inspirowanych książką. Tym razem kolosem Dana Simmonsa "Trupia otucha". Wyszedł z tej galerii stylistyczny miszmasz, ale ilustracje powstawały na przestrzeni kilku dni i opowiadają o kilku tematach poruszonych w książce: szachowa rozgrywka, kontrola umysłu i akcja w latach '80 XX wieku. Portrety wyszły całkiem nieźle, gorzej SI radziła sobie ze stworzeniem aparatu fotograficznego. Z okołu dwudziestu obrazów czarnoskórej dziewczyny z aparatem, wybrałem tylko ten jeden. A szkoda, bo niektóre buzie były naprawdę pięknie. 😉
Recenzję książki znajdziecie znajdziecie w linku poniżej:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/06/trupia-otucha-dan-simmons.html
"Widzialna ciemność" Williama Goldinga, to klasyka literatury pięknej. Napisana w 1979 roku powieść, to historia pewnego mężczyzny, który jako dziecko wyłonił się nagle z gruzów i ognia zbombardowanego Londynu. Opisując Sztucznej Inteligencji obraz, który chciałbym zobaczyć, postanowiłem wykorzystać motyw zrujnowanego miasta, no i dziecka w tym gruzowisku. Ostatnie dwie ilustracja powstały jako pierwsze. Z tuzina wybrałem tylko te dwie, bo o ile SI z demolką radzi sobie całkiem nieźle, o tyle "człowieków" nie do końca ogarnia. Reszta jest chyba znacznie lepsza, może dlatego, że wybrałem inny styl, bardziej rysunkowy.
Samą powieść przypomniało ostatnio Wydawnictwo Zysk i S-ka, dając jej twardą oprawę i ciekawą ilustrację okładkową. Recenzję znajdziecie pod linkiem:
🔹 https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/06/widzialna-ciemnosc-william-golding.html
Ostatnio miałem okazję przeczytać, przedpremierowo, nowe wydanie "Rozgwiazdy" - debiutanckiej powieści Petera Wattsa, pierwszego tomu Trylogii Ryfterów oraz pierwszej odsłony nowej serii Wydawnictwa Vesper - Wymiary.
Rzecz dzieje się na dnie Oceanu Spokojnego, gdzie korporacja GA zakłada stację geotermalną i umieszcza tam kilkuosobową załogę genetycznie zmodyfikowanych ludzi. "Rozgwiazda" to hard scifi, ale świetnie napisane, więc tego ciężaru gatunkowego w ogóle lub prawie się nie czuje. W obrazach, które "zleciłem" stworzyć Sztucznej Inteligencji, chciałem poczuć choć trochę klimat głębin oceanów i czyhających tam potworów, które pojawiają się i w powieści. W sumie wyszło spoko. 😉
Zainteresowanych książką, odsyłam do mojej recenzji:
https://mroczne-strony.blogspot.com/2023/06/rozgwiazda-peter-watts.html
Parę dni temu, zupełnie przypadkiem, wpadłem na jeden z generatorów obrazów Sztucznej Inteligencji. Wiecie, jak to działa? Wpisujecie, co chcielibyście zobaczyć na ilustracji, można też określić styl i słowa kluczowe i w ciągu kilkunastu sekund maszyna przedstawia cztery propozycje, potem - o ile chcesz - kolejne cztery i kolejne...
Moją pierwszą próbą było wrzucenie De Niro i Pacino do postapokaliptycznego miasta. 😉 Wyszło tak sobie, a chłopaki może i byli ciut podobni do siebie, ale też bez przesady. Potem zainspirowałem się jedną z książek, której ostatnio patronowałem i... Efekty możecie zobaczyć wyżej.
Zrobiłem wiele prób, inspirując się różnymi książkami i zauważyłem, że Sztucznej Inteligencji daleko do doskonałości. Zerknijcie na "saksofon" w rękach poszczególnych dziewczynek - nie jest idealny, a momentami jest co najwyżej wariacją na temat tego instrumentu. Dostrzegłem też, że AI ma problemy z generowaniem twarzy, czasami wychodzi Van Gogh i to po tygodniowym maratonie z mefedronem i bimbrem z meliny. 🤪 Ale generalnie nie jest źle, a momentami jest całkiem klimatycznie i niepokojąco.
Kto jeszcze nie czytał "Nieśmiertelnych", temu serdecznie polecam i odsyłam do mojej recenzji [LINK].