Jeździec bez głowy i inne opowiadania recenzja

NOWE ŻYCIE KLASYCZNYCH OPOWIEŚCI

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-07-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lubicie klasykę w nowych wydaniach? Dla starych opowieści, to jakby kolejne życie, a współczesna szata graficzna i tłumaczenia znacząco odmładzają wiekowe teksty. Ostatnio Wydawnictwo Nowa Baśń przypomniała polskim czytelnikom trzy opowiadania dziewiętnastowiecznego amerykańskiego pisarza Washingtona Irvinga, które orbitują wokół fantastyki i nieoczywistej grozy. Na pewno większość z Was kojarzy historię Jeźdźca bez głowy i zapewne głównie za sprawą filmu Tima Burtona z 1999 roku, albo z serialu telewizji Fox. Serialu nie oglądałem, ale dobrze pamiętam film i jego niesamowity klimat. Klimat, który potrafi stworzyć tylko stary poczciwy Tim. Wróćmy jednak do książki...

Jeździec bez głowy i inne opowiadania to publikacja skromnych rozmiarów (ma niespełna 130 stron), ale bardzo ładnie wydana. Dostajemy twardą oprawę, oryginalne ilustracje Marty Różyckiej, które zdobią zarówno okładkę, jak i strony tytułowe opowiadań oraz współczesne tłumaczenie wyzbyte z męczących anachronizmów, za to z zachowaniem obrazowych opisów.

Tomik otwiera tytułowy Jeździec bez głowy czyli Legenda o Sennej Kotlinie. I tutaj spotkało mnie niemałe zaskoczenie, bo mając w pamięci film Burtona, przeczytałem zupełnie inną historię. Właściwie zgadzają się tylko imiona bohaterów. Jeździec bez głowy w opowiadaniu Irvinga wcale nie jest motorem napędzającym fabułę, a jedynie majaczącą gdzieś w tle postacią z opowieści i bajań. Legenda o Sennej Kotlinie niewiele ma z grozy. To bardziej przypowieść, której głównym bohaterem jest nauczyciel Ichabod Crane. Crane wierzy w magię, czary, gobliny i duchy, ale dla większej części tej opowieści nie jest to takie istotne. Dlaczego? Bo niemal całe opowiadanie snuje się wokół fantazji o tym, jak Crane zdobywszy serce dziedziczki największego gospodarstwa w okolicy, kładzie łapę nie na zgrabnym udzie małżonki, a na jej majątku. Ichabod, to człowiek wyrachowany i cyniczny, i raczej go nie polubicie. A sama historia... Pozwólcie, że jeszcze raz nawiążę, do filmu Burtona. Kevin Yagher i Andrew Kevin Walker, którzy napisali scenariusz jedynie inspirowali się opowiadaniem Jeździec bez głowy i wycisnęli z tej historii znacznie więcej grozy, niż zdołał to zrobić sam Irving. Niemniej uważam, że warto pozwać pierwowzór, chociażby dlatego, żeby przekonać się, że niekiedy film przebija książkę. 😉

Dobra, lećmy dalej. Drugim opowiadaniem jest Rip Van Winkle. To kolejna historia o znamionach przypowieści, ze sporą dawką fantastyki w duchu Herberta Georga Wellsa. Tytułowy Van Winkle to poczciwy, lecz leniwy chłop, który gardzi ciężką pracą i generalnie zarobkowaniem, co strasznie irytuje jego żonę. W trakcie jednej z kolejnych bumelanckich eskapad po lesie i okolicznych górach, spotyka dziwnego człowieczka z beczułką pod pachą. Ów człowieczek prowadzi go do ukrytej wysoko w górach dolinki, w której żyją inni dziwni ludzie. Nazajutrz Van Winkle budzi się w miejscu, gdzie spotkał nieznajomego i myśląc, że to co minionego dnia zobaczył było jedynie snem, wraca do wioski. Tam okazuje się, że wszystko jest inne, zaczynając od domów, a na mieszkańcach skończywszy...

Tomik zamyka Upiorny narzeczony, tragiromantyczna opowieść o gotyckim zabarwieniu, opisująca losy młodego hrabiego i młodej baronówny. Oboje zakochani w sobie po uszy, pełni marzeń o ślubie i wspólnym życiu... Te plany przerywa banda włóczęgów parających się napadami. Młody hrabia chcąc pomóc zaatakowanym przez bandytów ludziom, sam odnosi rany i ginie. Jego ukochana nic o tym nie wie. W wigilię swojego pogrzebu przyjeżdża jednak do swojej narzeczonej, aby spędzić z nią ostatni wieczór...

Zbiór Jeździec bez głowy i inne opowiadania, nie zdołał mnie wystraszyć, ani nie wywołał dreszczyku emocji czy napięcia. Groza w tych tekstach jest niemal bezobjawowa, więc w tym aspekcie nie spodziewajcie się cudów. Washington Irving nadrabia jednak stylem. Wszystkie trzy opowiadania zostały bowiem napisane językiem bardzo plastycznym i sugestywnym, a to z kolei sprawia, że bardzo łatwo można przenieść się do czasów Autora, do dworów i zamków, na amerykańską prowincję stanu Nowy Jork, na polne drogi, na leśne i górskie ścieżki... Irving jest całkiem przyzwoitym opowiadaczem i literackim pejzażystą zapomnianych przez świat peryferii, gdzie niewielkie społeczności tworzyły swój mały zamknięty świat. Literacko, opowiadania Autora, stoją na wysokim poziomie.

Jeśli więc lubisz grozę i fantastykę w wersji bardzo light, krótkie formy i klasykę, to Jeździec bez głowy i inne opowiadania, może okazać się lekturą w sam raz dla Ciebie. Pozycja na pewno warta uwagi, a do tego duży plus za sam wygląd książki.

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeździec bez głowy i inne opowiadania
Jeździec bez głowy i inne opowiadania
Washington Irving "Geoffrey Crayon, Diedrich Knickerbocker"
6.9/10

Jeździec bez głowy, Rip Van Winkle oraz Upiorny narzeczony to trzy ponadczasowe perły dziewiętnastowiecznej literatury grozy. Inspirowały samego Tima Burtona, który w swej twórczości garściami czerpi...

Komentarze
Jeździec bez głowy i inne opowiadania
Jeździec bez głowy i inne opowiadania
Washington Irving "Geoffrey Crayon, Diedrich Knickerbocker"
6.9/10
Jeździec bez głowy, Rip Van Winkle oraz Upiorny narzeczony to trzy ponadczasowe perły dziewiętnastowiecznej literatury grozy. Inspirowały samego Tima Burtona, który w swej twórczości garściami czerpi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z postacią Jeźdźca bez głowy po raz pierwszy spotkałam się w horrorze Tima Burtona, który swoją premierę miał w 2000 roku a główną rolę zagrał tam Johnny Depp. Jako że to jeden z moich ulubionych akt...

@Marcela @Marcela

Washington Irving ( używający pseudonimów: Geoffrey Crayon i Diedrich Knickerbocker) to amerykański pisarz i historyk tworzący w dziewiętnastym wieku, którego mroczne historie stały się ponadczasowym...

@alien125 @alien125

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Planeta małp
KULTOWA HISTORIA Z NUTĄ ROZCZAROWANIA

Muszę przyznać, że "Planeta Małp" chodziła za mną od dłuższego czasu, właściwie odkąd na serio zacząłem kolekcjonować książki z PRL-owskiej serii "Fantastyka – Przygoda"...

Recenzja książki Planeta małp

Nowe recenzje

Smugi
Smugi
@book_matula:

Pod hasłem „superprodukcja” z pewnością warto zwrócić uwagę na nowość Małgosi Starosty – „Smugi”. Nie przesadzam, a po ...

Recenzja książki Smugi
Przerwa świąteczna
Ktoś chce nieprzesłodzoną opowieść świąteczną?
@kkozina:

❓️Czy w dzisiejszych zabieganych czasach wierzycie jesz­cze w magię Bożego Narodzenia? W pewnym parku, przy alejce pro...

Recenzja książki Przerwa świąteczna
Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
© 2007 - 2024 nakanapie.pl