Avatar @ksiazkanaprezent

Książka na prezent

@ksiazkanaprezent
35 obserwujących. 16 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 9 dni temu.
ksiazkanaprezent
ksiazkanaprezent.blogspot.com
Napisz wiadomość
Obserwuj
35 obserwujących.
16 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 9 dni temu.

Blog

środa, 4 listopada 2020

"Prosta sprawa" - Wojciech Chmielarz

Twórczość autora już znam, dlatego bez wahania sięgnęłam po jego nową powieść, jakże inną od poprzedniej. Czy Wojciech Chmielarz i tym razem sprosta oczekiwaniom? „Prosta sprawa” była pisana w czasach lockdownu i publikowana w odcinkach na profilu autora, by umilić czytelnikom czas spędzany w domu. Odcinki te cieszyły się dużą popularnością, więc nikogo nie zdziwił fakt, że powstała powieść drukowana w rozszerzonej wersji.


Dawny przyjaciel odwiedza Prostego, ale jego mieszkanie jest zdemolowane, a on zapadł się pod ziemie. Zaskoczony, postanawia dowiedzieć się, co się stało. Ma wobec niego niespłacony dług, który chciałby oddać. Okazuje się, że nie tylko on go poszukuje, ale jeszcze gangsterzy i czescy mafiosi. Trudno nie popaść z nimi w konflikt. Może jednak liczyć na pomoc kobiety z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która z trochę innych powodów niż on, poszukuje Prostego.

Fabuła toczy się w Karkonoszach w malowniczej okolicy z pozoru spokojnej, ale tylko dla turystów. Jeleniogórscy gangsterzy walczą o władzę nad terytorium i wchodzą w konflikt z romską mafią. W ten niebezpieczny świat wkracza przyjaciel Prostego, by zebrać jak najwięcej informacji.

Doskonale zbudowana fabuła owiana tajemnicą, przez co do końca książki jest bardzo ciekawie, bo nic nie jest takie oczywiste. Postać przyjaciela Prostego nie sposób nie lubić, czytelnik kibicuje mu, by z każdej sytuacji wyszedł obronną ręką, mimo swojej butności i pewności siebie. Jednocześnie jest jak dobry szeryf, bo pomaga słabszym, a jest bezwzględny dla nieprzyjemnych typów. Ma ogromną wiedzę na temat walki wręcz, zdolność do przewidywania ruchów przeciwnika oraz doskonale analizuje swoje położenie w trudnych sytuacjach. To wspaniałe umiejętności, którymi został obdarzony nasz bohater przez autora. To bardzo tajemnicza postać, bo długo nie wiemy, skąd się wziął i co ich łączy. Wiadomości o jego przeszłości są pomału dawkowane i wzbudzają dużą ciekawość. To samo jest z Prostym, którego szukamy razem z głównym bohaterem i wręcz pragniemy wiedzieć więcej i więcej.

Każdy szczegół jest ważny i analizowany, a wnikliwe naprowadzenie na ślady drogą dedukcji, daje dużą przyjemność z czytania. Powieść napisana językiem prostym, potocznym i elastycznym. Dialogi krótkie, rzeczowe, naturalne, brak niepotrzebnych przekleństw, które często zdarzają się, gdy mamy do czynienia z powieścią sensacyjną i potocznym slangiem gangsterów.

Historia przekazana w prosty sposób bez zawiłości. Dzień po dniu dobrze prowadzona wartka akcja z kreatywnym bohaterem u sterów. To doskonale skrojona fabuła na powieść sensacyjną. Momenty walki ciekawie opisane, żywo z technicznymi szczegółami. Element zaskoczenia pojawia się kilkukrotnie. Tajemnice są odkrywane stopniowo, dając dużą przyjemność z ich rozwiązywania. Uczestniczymy w poszukiwaniach i razem z bohaterem wyciągamy wnioski. Stworzone niedopowiedzenia w fabule, pasjonują i nie pozwalają oderwać się od książki. Bardzo dobra konstrukcja całej powieści z efektownym zakończeniem. Gangsterzy realni, a sceny sensacyjne pozbawione sztuczności, przez co wyglądają bardzo prawdziwie.

Po raz kolejny pochłonęłam książkę Wojciecha Chmielarza, bo ma niebywały talent do płynnego przedstawiania historii, które zapadną w pamięć i nie będą nam obojętne. Nie zabrakło w powieści tematów, które zmuszały do refleksji, a przedstawione relacje międzyludzkie dawały dodatkową dozę emocji. Wszystkie wątki i elementy układanki smakowicie połączone w genialną powieść sensacyjną.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#literatura#book#recenzja#powiesc#czytam#mezczyzna#prezent#gangsterzy#kryminal
piątek, 30 października 2020

"Muzeum luster" - Luis Montero Manglano

Sztuka jest piękna, ale gdy jest interpretowana przez szaleńców, może być niebezpieczna, obok tej książki nie mogłam przejść obojętnie. O ile twórczość Carli Montero bardzo sobie cenie, to powieść jej brata trzymam w ręce po raz pierwszy. Rzadko sięgam po thrillery, ale chciałam poznać pióro Luisa Montero Manglano, który ma na swoim koncie już kilka nagród literackich.

Książka na prezent

Podczas Międzynarodowego Konkursu Kopistycznego w Muzeum Prado dochodzi do serii zabójstw. Ich ofiary są tylko marionetkami, by odtworzyć najsłynniejsze obrazy ze zbiorów galerii, a ich brutalność przeraża. Policja nie umie sobie poradzić z tak skomplikowanym profilem zabójcy. Dwie osoby zaangażowały się w odkrycie prawdy, a ich wiedza o sztuce ma tu niebagatelne znaczenie. Kopistka amatorka, która wzięła udział w konkursie i specjalista od symboli, którego wszyscy postrzegają jako interesującego dziwaka, a potrafi rozwikłać wyjątkowo trudne zagadki.

Fabuła rozgrywa się dwutorowo w roku 2018, a także powraca do wydarzeń z roku 1819, które mają ogromne znaczenie dla tego, co dzieje się obecnie. Wydawało mi się, że główną bohaterką jest Judith, która bierze udział w konkursie, ale po kilkudziesięciu stronach już nie byłam tego tak pewna, bo Guillermo to młody ekscentryczny człowiek o wyjątkowych zdolnościach, który pomaga Alfredo Bellmanowi gromadzić materiały do jego książki. Gdy szef zostaje zamordowany, Guillermo odkrywa sporo tajemnic, również te, które dotyczą jego osoby. Fascynująca zdolność odczytywania symboli pomaga mu w tropieniu sprawcy morderstw.

Jak się okazuje znaki i symbole są wszędzie, nawet kolor ubrania lub naszyjnik potrafi dużo powiedzieć o danej osobie temu młodemu specjaliście. Ilość takich znaków, które można wyczytać z obrazów, jest ogromna, tylko trzeba wiedzieć, na co zwrócić uwagę. Genialnie wymyślona postać przez autora, która wyróżnia się spośród innych, także ciekawie scharakteryzowanych bohaterów.

Akcja toczy się w muzeum Prado i mamy możliwość poznać tajniki funkcjonowania tego obiektu, jak i jego tajemnice, zakamarki. Dużo się dzieje wokół obrazów i ich twórców. Książka oprawiona w intrygującą okładkę, a w środku znajdziemy zdjęcia obrazów, o których mowa w powieści. Przedstawione jest też Muzeum Prado z dawnych lat na klimatycznym czarnobiałym zdjęciu, a wszystko to pomaga zilustrować sobie, o czym mowa w fabule. Oprawa książki zwraca uwagę swoją elegancją, dopracowaniem i dobrym smakiem.

To thriller, w którym znajdziemy makabryczne zbrodnie, intrygujące zagadki i sekrety ukryte w obrazach Velazqueza, Goi czy Boscha. W powieści czuje się zamiłowanie autora do sztuki, a bogata wiedza i szczegółowe informacje o działalności muzeum mają solidne podstawy, gdyż Luis Montero Manglano jest wykładowcą historii i sztuki średniowiecznej w Ośrodku Studiów Romańskich w Madrycie oraz dyrektorem ds. kształcenia.

To nie jest książka, którą można przewertować, lecz należy się skupić, by nie pominąć żadnych wątków, gdyż każdy szczegół może okazać się ważny, by znaleźć rozwiązanie zagadki. Z zainteresowaniem będziemy się delektować światem, w który wprowadza nas autor, a zdobyta wiedza pomoże inaczej spojrzeć na dzieła sztuki wystawiane w muzeach. Na pewno ją wykorzystamy, odwiedzając następnym razem galerię, wpatrując się w kolejny piękny eksponat nie do końca dla nas zrozumiały.

Ta wielowątkowa powieść zadowoli miłośników mocnych wrażeń, bo zabójstwa są bardzo dopracowane i przerażające, a ich otoczka skrzętnie przemyślana i niepozbawiona fantazji. To uczta dla koneserów sztuki i malarstwa, okraszona sporą dawką interesujących wiadomości. Dobrze wykreowani bohaterowie o trochę szalonych i ekscentrycznych upodobaniach nie pozwolą się nudzić. Historia potrafi przerazić, a jednocześnie zmusza do zastanowienia nad szaleństwem artystów. Jak dużą cenę potrafią zapłacić za sławę, by wybić się ponad innych, ponad przeciętność? Bardzo dobrze się czyta, sądzę jednak, że ekranizacja powieści wcisnęłaby w fotel niejednego widza.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#recenzja#czytam#thriller#powiesc#morderstwo#zbrodnia#muzeum#sztuka
poniedziałek, 26 października 2020

"Szlak Srebrnych Mgieł" - Joanna Tekieli

Autorka ma na swoim koncie już doskonałą trylogię, ale ja dopiero teraz poznałam jej twórczość. Okładka i tytuł dały mi do zrozumienia, że znajdę tu piękne widoki, a przyroda będzie częścią tej opowieści.


Beata i Witek planowali wyprawę życia, by przejść Szlak Srebrnych Mgieł. Gdy ginie ukochany mąż w wypadku samochodowym, kobieta długo pozostaje w smutku i żałobie. Ból po starcie męża odczuwa codziennie, mimo upływu lat. Co noc ma sen, gdzie razem przemierzają Szlak Srebrnych Mgieł. Postanawia wyruszyć sama na wyprawę i w rocznice ślubu stanąć nad Kruczym Wąwozem. To szlak, którym się idzie kilka tygodni, czy wystarczy jej determinacji i sił, czy uleczy to jej rozżaloną duszę?

Beata wydaje się słabą kobietą, która nie umie uporać się z żałobą, ale jednocześnie tak silną i odważną, by wyruszyć sama do obcego kraju na bardzo trudny szlak. Kobieta potrzebuje tego wyzwania i celu, lecz w czasie wyprawy wydarzenia nas zaskoczą, bo Beata zaplanowała coś, co już od dawna tliło się w jej głowie. Na szczęście jest przewodnik, który ją prowadzi i stara się zapewnić jej bezpieczeństwo. Dużo przeżyć czeka na nich wśród urokliwych, lecz niebezpiecznych zakątków.

Emocja skrywane tak głęboko teraz na tym odludzi znajdą ujście i powodują, że wyprawa stanie się terapią dla jej żalu i przygnębienia. Bohaterka jest pogubiona, ale ma do tego prawo po stracie najbliższej osoby. Tworząca się relacja Beaty z przewodnikiem Harrym, opisana wzruszająco z drżeniem serca i dobrym smakiem.

Niewielka ilość postaci w książce pozwala skupić się na wyprawie i zachłysnąć się pięknem otaczającym przyrody. Dialogi pełne dowcipu i dużo sytuacji wywołujących szczery uśmiech. Ta opowieść to jak dobry duch dla wszystkich kobiet, które doświadczyły ciężkich przeżyć. Pomoże odnaleźć drogę do szczęścia i da nadzieję, że życie nie kończy się, mimo utraty najbliższej osoby.

Ogromnym atutem jest miejsce fabuły. To jak magiczny świat, do którego zmysłowym językiem literackim przeniosła nas autorka. Czujemy się towarzyszami wyprawy, a nie tylko obserwatorami. To była prawdziwa uczta emocjonalna w kolorowych barwach, pachnąca trawą, lasem, a widoki zapierały dech i wznosiły mnie ku chmurom, by w pełni delektować się tym pięknym miejscem. Szkoda tylko, że taki szlak nie istnieje, a jest on stworzony w wyobraźni autorki z kilku niesamowitych szlaków znajdujących się gdzieś w świecie.

Historia wyciska łzy wzruszenia, ale oczy też szklą się na widok cudów natury, wschodów i zachodów słońca, które w tak obrazowy i realny sposób maluje autorka. Otaczająca przyroda jest jak dzieło sztuki, o którym można opowiadać, ale tylko jak się je zobaczy, to dostarczy najcenniejszych emocji. Mimo tak trudnego zadania Joanna Tekieli doskonale sobie poradziła i urzekła mnie pięknymi opisami, które jak ilustracje ukazywały się w mej głowie.

Wzruszająca historia, sympatyczni bohaterowie i magiczne miejsce, to wszystko powoduje doskonałą całość, a jedyny żal będziemy czuć, gdy przewrócimy ostatnią stronę tej cudownej podróży.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#books#ksiazka#literatura#czytam#recenzja#przyroda#kobieta
środa, 21 października 2020

"Sukienka w żyrafy" - Beata Olejnik

Intrygujący tytuł i okładka zachęcała mocno, bym książkę wzięła w ręce. Spodziewałam się, że spotka mnie coś nowego i odmiennego niż romans. Czy powrót do przeszłości to dobry pomysł, czy może jest już za późno? Odpowiedzi poszukam w powieści, może główny bohater poda mi je jak na tacy.

Książka na prezent

Witold decyduje się na powrót do Polski po wielu latach pobytu za granicą. Zamieszkuje dom rodzinny, który od śmierci ojca stoi pusty. W swoim dawnym pokoju odnajduje skrzynkę z pamiątkami. Gdy czyta wiersze Heleny, jego ukochanej z dawnych lat, wspomnienia ożywają. Skrywana głęboko miłość teraz na nowo się odradza i potęguje chęć odnalezienia kobiety. Mężczyzna chce prosić o wybaczenie, bo wiele lat temu skrzywdził ją okrutnie. Czy uda mu się odnaleźć Helenę, czy warto rozgrzebywać przeszłość?

Dużo emocji wiąże się z powrotem w rodzinne strony. Stary dom przepełniony jest wspomnieniami, z którymi bohater musi się uporać. Z perspektywy mężczyzny poznajemy okolicę, przyjaźń sąsiedzką i jego rodzinę. Ukochana kobieta nie może wyjść z głowy bohatera, a odnalezienie jej staje się priorytetem.

Bardzo płynnie się czyta, a narracja trzecioosobowa pasuje do częstych wspomnień przywoływanych przez Witolda. W połowie książki już wiedziałam, że zakończenie, które sobie wyobraziłam, nie nastąpi. Zaskakujące zwroty akcji prowadziły mnie na kolejną ścieżkę ku odnalezieniu Heleny. Bohater jest autentyczny z wieloma wadami, które powodują, że trudno byłoby z nim żyć, ale jakże dobrze się o nim czyta. Podobało mi się usytuowanie fabuły w małej miejscowości wśród pięknej przyrody.

Powieść, w której znajdziemy wiele wspomnień, powroty do tego, co było i analizowanie popełnianych błędów. Mężczyzna ma o czym myśleć, bo w życiu nie był stabilny, a jego trudny charakter powodował ciągłe zmiany i liczne rozterki sercowe. Po drodze krzywdził ludzi, nie zwracając uwagi na ich uczucia, ale teraz jakby los się odwrócił i to on doznaje smutku, refleksji i cierpienia duszy. Każdy ma jakąś przeszłość, ale nie wszyscy mają odwagę do niej powrócić. Witold dojrzał do tej decyzji, a co z tego wyniknie i czy nie będzie tego żałował, to się okaże.

Książka wprowadza nas w świat, gdzie jawa przeplata się z marzeniami sennymi, dając poczucie nadprzyrodzonych mocy oraz tajemniczości. Wzruszająco przedstawione wspomnienia o kobiecie, która romantyczną miłością obdarzyła tak mocno, że jej pamięć pozostała w sercu bohatera przez wiele lat. Wszystkie wiadomości o Helenie są podawane stopniowo, jej koleje losu powodują współczucie i smutek. Powieść wzbudza wiele emocji, a tajemnica pomału odkrywana zaciekawia i daje satysfakcje z lektury.

"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu https://nakanapie.pl/"

Cała recenzja na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#ksiazki#powiesz#recenzja#czytam#literatura#mezczyzna#book#wspomnienia#przeszlosc
niedziela, 18 października 2020

"Spragnieni, by żyć" - Anna Szafrańska

Czy rodzice mają prawo decydować za dorastające dzieci? Gdzie jest granica między opiekuńczością a zawładnięciem ich życia. Trudne tematy zdecydowała się opisać Anna Szafrańska autorka książek, które cieszą się ogromną popularnością.

Książka na prezent

Tragedia, która się wydarzyła w domu Alicji, odebrała chęć do życia całej rodziny. Młoda dziewczyna nie spędza zbyt dużo czasu z koleżankami, nie fascynuje się studniówką tak jak rówieśnicy. Stara się przeżyć kolejny dzień i zaopiekować domem, w którym panuje cisza i smutek. Nie może zawieść rodziców i stara się dostosować do woli ojca. Nie jest to łatwe, bo młodość ma swoje prawa, a ambicje rodziców nie pokrywają się z zainteresowaniami córki. Miłość upomina się o miejsce w jej sercu, a marzenia nie dają się ot tak przegonić.

Historie rodziny poznajemy z perspektywy Alicji, młodej dziewczyny, która wkracza w dorosłość. Wydarzenia sprzed lat nie pozwalają normalnie funkcjonować jej bliskim. Mieszkają w małym miasteczku, a tragedia rodzinna stał się tematem do rozmów sąsiadów i napiętnowaniem tej rodziny.

Społeczeństwo nawet nie zdaje sobie sprawy, ile może wyrządzić krzywdy plotka, złe słowo, brak akceptacji, czy sąsiedzka wrogość. Zrozpaczeni dorośli ludzie nie radzą sobie z własnym życiem i emocjami. Tylko co ma zrobić Ala, która stara się, by życie choć trochę przypominało ich dawną codzienność? Dziewczyna musi zmierzyć się nie tylko z odrzuceniem przez społeczeństwo, ale i obojętnością przygnębionych rodziców. Swoje plany musi odłożyć gdzieś daleko, by pomóc rodzinie pozbierać się po tragedii.

Nie tylko przyjaźń sąsiada pomaga dziewczynie w tych trudnych momentach, ale i miłość Kuby, który również stara się wytyczyć swoją drogę, ku niezadowoleniu rodziców. Młody bohater dobrze scharakteryzowany przez autorkę, a nadane mu cechy trochę niegrzecznego chłopca zaciekawiają i sprawiają, że jego postać pokochamy.

Pięknie napisana historia, która wyciska łzy wzruszenia i skruszy niejedno serce. Czyta się płynnie, a autorka doskonale stopniuje napięcie i delikatnie wprowadza informacje związane z traumatycznymi wydarzeniami. Nie ważne, ile mamy lat, liczy się to, w jaki sposób postępujemy. Młoda osoba okazała się dojrzalsza od dorosłych i na swoje delikatne barki wzięła wszystkie problemy rodzinne.

Rodzice tutaj zawiedli, zapomnieli, że córka ich potrzebuje i że muszą postarać się żyć, choćby dla niej. Surowy ojciec nie przyjmuje sprzeciwu i nie dba o to, co myśli Alicja i co czuje, liczy się tylko jego zdanie. Rozpamiętywanie przeszłości nie pozwala skupić się na teraźniejszości, a zagubienie i złość, to wołanie o pomoc. Trudne momenty się zdarzają, ale trzeba umieć je rozwiązywać tak, by nie zmarnować kolejnych jakże cennych lat.

Jedyną iskierką nadziei dla Alicji na lepsze jutro jest miłość, która rozpala na nowo jej marzenia i nadzieję, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Pragnie żyć po swojemu, chce decydować o tym, co lubi i kogo kocha. Gdy młodzi się buntują i nie chcą słuchać rad starszych, to może jest to znak, że czas wypuścić te kolorowe ptaki, niech lecą ku szczęściu i rozwijają skrzydła na własnych zasadach.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#ksiazki#book#literatura#dziewczyna#kobieta#recenzja#czytam#hobby#tragedia
czwartek, 15 października 2020

"Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2" - Ewa Pirce

Byłam zachwycona pierwszą częścią, urzekła mnie autorka emocjonalnym przekazem gry na instrumentach. Ewa Pirce z gracją i wyczuciem prowadziła mnie przez doskonałą fabułę, gdzie głównym bohaterem była muzyka. Czy drugi tom okaże się tak samo dobry, czy sprosta moim pobudzonym zmysłom muzycznym?



Neven i Willow dzięki wspólnej pasji spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Rodzi się między nimi miłość, ale mężczyzna dopiero poznaje tę barwę uczucia i obawia się tych nowych doznań, które tak nagle pojawiły się w jego życiu. Gdy ich miłość rozkwita, demony przeszłości zaczynają o sobie przypominać. Zawistni ludzie zaczynają knuć intrygi i podstępem niszczą błogi spokój zakochanych. Czy ich miłość przetrwa, czy uda im się zmierzyć z przeszłością?

W tomie drugim zdecydowanie jest mniej muzyki, a więcej romantycznych uniesień, ale też zagubienie i strach. Zostają też odkryte tajemnice z przeszłości, z którymi oboje będą się mierzyć. Autorka wplotła intrygi i kilka zwrotów akcji, które dodały atrakcyjności tej części. Płynnie się czyta i w połączeniu z pierwszą częścią daje to znakomitą całość. Jeżeli ktoś miał niedosyt namiętności i pożądania, to w tej części jego oczekiwania będą zaspokojone.

Bardziej podobał mi się pierwszy tom, gdyż zostałam przeniesiona w świat doznań muzycznych, a pięknie opisane dźwięki i emocje towarzyszące muzykom, urzekły mnie. Niezwykli bohaterowie dają się bardzo lubić, a ich specyficzne charaktery przyciągają i zachęcają, by poznać ich losy.

Okazuje się, że świat muzyki jest piękny, ale ludzie wokół niego bywają zawistni, mściwi i niebezpieczni. Konkurencja w świecie muzyków jest ogromna i każdy dąży do sukcesu, by być jak najlepszym. Sława jest okupiona ciężką pracą i dużą ilością wyrzeczeń. Muzyka musi płynąć prosto z serca, by utwór zabrzmiał genialnie. Tylko równowaga między ciągłym doskonaleniem a życiem osobistym da przyjemność i satysfakcję z wyników pracy.

Tom drugi jest dopełnieniem i daje dużo emocji, miłosnych uniesień i wzruszeń. Emocjonalni bohaterowie próbują rozliczyć się z przeszłością, co może im przysporzyć wielu problemów i rozczarowań. Ambicja i ciężka praca przeplatają się ze złością, zazdrością i niezdrową rywalizacją. Te dwie części trzeba przeczytać razem, by mieć pełen obraz losów bohaterów, bo pierwsza część da moc doznań muzycznych, a druga ogrom rozterek miłosnych i trudne rozliczenie z przeszłością.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#literatura#muzyka#muzyk#romans#milosc#recenzja#czytam
wtorek, 13 października 2020

"Na tej samej ziemi" - Katarzyna Kielecka

Jest już książka Katarzyny Kieleckiej, która wywarła na mnie duże wrażenie i był to „Cytrusowy gaj”. Obawiam się, że teraz wszystkie kolejne publikacje autorki będę porównywać właśnie do tej niesamowitej publikacji.

Książka na prezent

Bohaterowie są już znani z powieści „Pod tym samym niebem”, tylko tym razem muszą się zmierzyć z zupełnie nowymi wyzwaniami. Kinga tęskni za narzeczonym Adamem, który wyjechał na Spitsbergen na wiele miesięcy. Lilianna wychowuje córkę i zmaga się z rozterkami sercowymi, bo dwóch mężczyzn zabiega o jej względy. Tylko pięcioletnia Nela radośnie zaczyna każdy dzień z wysoko podniesionym czołem, mimo swojej choroby. Do ich codzienności wkrada się tajemnica z przeszłości. Odnajduje się rodzinny list, w którym wskazówki prowadzą w Góry Połabskie. Przyjaciółki postanawiają wyruszyć w podróż śladami dziadka Lilianny, by wypełnić jego wole.

Sympatycznych bohaterów już dobrze poznałam po kilkudziesięciu stronach i nie miałam wrażenia, że coś mnie ominęło dlatego, że nie czytałam pierwszej części. Pięknie przedstawiona przyjaźń kobiet, które mimo różnych charakterów wspierają się zawsze, gdy tego potrzebują. Nela to dziewczynka, która dodaje blasku każdemu dniu i zawsze rozśmiesza zatroskanych domowników. Jest bardzo świadoma swojej choroby, a dzięki opiece cioci i mamy zna swoją wartość i odpowiednio reaguje na docinki rówieśników.

Już samo życie kobiet jest ciekawe, pełne emocjonalnych rozterek i wzruszeń, a gdy jeszcze dołączyć do tego tajemnicę dziadka, to książka pochłania bez reszty. Fabuła toczy się dwutorowo, w czasie obecnym, gdzie kobiety zmagają się z codziennością oraz w roku 1945, w którym to dziadek opisywał swoją walkę o przetrwanie. Bardzo chętnie wracałam do tych intrygujących, a zarazem smutnych zapisków świadczących o tym, ile trudu trzeba było włożyć w owym czasie, by przeżyć. Opowieść przenosi nas w czas wojny i angażuje w rozwikłanie zagadki rodzinnej. Poznamy też uroki życia i zwyczaje, jakie panują na stacji badawczej, gdzie narzeczony Kingi zdaje nam relacje ze swoich jakże innych dni.

„Na tej samej ziemi” to powieść, która wzruszy, zasmuci, ale i da dużo uśmiechu, nadziei, nastawi optymistycznie do świata. Poznamy smak miłość matki, która skierowana jest tylko ku dziecku, a własne potrzeby pozostają zawsze na końcu. Wtedy można przeoczyć coś ważnego i utracić szansę na miłość. Autorka uczy, że bezinteresowna pomoc obcym osobom może dać dużo satysfakcji, a przekazane wsparcie zaowocuje na przyszłość.

Fabuła toczy się w okolicach Bożego Narodzenia, ale nie jest zdominowana przez to święto. Tajemnicze kartki z zapiskami dziadka z czasów wojny wzruszą i skłonią do refleksji. Życie przyjaciółek ich codzienne rozterki są barwne i niepozbawione problemów, ale też pouczające, by nieść pomoc innym ludziom. Jak każda książka autorki napisana lekko, dialogi spontaniczne i prawdziwe. Duża dawka poczucia humoru towarzyszy nam w trakcie czytania za sprawą małej dziewczynki, ale i jej zwariowanej cioci Kingi. Lektura o wartościowych ludziach, rodzącej się miłości i odważnych kobietach da dużo satysfakcji w zimowe wieczory.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#recenzja#swieta#kobieta#book#prezent#przyjazn
piątek, 9 października 2020

"Przyjdzie pogoda na miłość" - Wioletta Piasecka

Chciałam zapoznać się z losami trzech przyjaciółek, które borykają się z codziennymi problemami, bo fabuła wydała mi się bardzo kobieca. Wioletta Piasecka jest z wykształcenia polonistką, jak również autorką scenariuszy teatralnych i słuchowisk radiowych. Nie tylko opis wydawnictwa mnie zachęcił, ale i sympatyczna osobowość autorki, którą obserwuję w mediach społecznościowych.

Książka na prezent


Mamy okazje poznać trzy przyjaciółki. Joannę, która opuszcza narzeczonego, bo ten decyduje się na ślub z inną, majętną kobietą. Magda spodziewa się dziecka, ale jej szczęście zakłóca wiadomość o raku piersi. Zuzanna od dziecka marzy o karierze modelki, ale ten świat ją przerasta i zostaje uwikłana w seksaferę.

Każda z kobiet jest inna, wyjątkowa, ale wszystkie marzą o jednym, by być szczęśliwe. Czy to możliwe, gdy los nie jest dla nich łaskawy, a ludzie wkoło po prostu są źli i podstępni? Życie każdej z przyjaciółek jest bardzo ciekawe, ale jednocześnie trudne i pełne problemów. Jak przetrwać te trudne dni, czy miesiące, by nie stracić chęci do życia i nie popaść w depresje?

Fabuła wciąga i nie pozwala się nudzić. Wiele się dzieje, bo są aż trzy bohaterki, których życie owocuje w różne wydarzenia, niekoniecznie wesołe. Dużo bohaterów drugoplanowych wspólnie z narracją trzecioosobową, dostarczają nam ciągłych wrażeń. Jak na karuzeli, nasze emocje szybują w górę i w dół, nie dając wytchnienia i czasu, by odłożyć książkę, choć na chwilę.

Wiele dobrego można wyciągnąć z historii Joanny, Magdy i Zuzanny. Dużo motywacji, pozytywnej energii daje nam autorka. Przyjaźń jest kluczowa w walce z przeciwnościami losu, a pomoc drugiego człowieka nieoceniona. Nie obyło się bez łez wzruszenia, smutku, ale też i uśmiechu, bo nadzieja i radość równoważą te trudne chwile.

Płynnie i lekko napisana historia, a wszystkie wydarzenia doskonale wkomponowane w fabułę. To powieść, po której chce się wstać i ruszyć do przodu. Jesteśmy doładowani pozytywną energią, którą emanuje też sama autorka. Tematy poruszane mogą dotknąć każdą kobietę. Choroba, brak pracy bieda, nieszczęśliwa miłość i smak zdrady. Wartość przyjaźni i rodziny jest bardzo dobrze przekazana i doceniona. To powieść dla kobiet, które nawet nie zdają sobie sprawy, ile siły w nich drzemie i że mogą przezwyciężyć każde niepowodzenie życiowe.

Książka da nam dużą dawkę emocji, łzy wzruszenia, ciekawe wątki i trudne problemy bohaterów. Polubimy trzy przyjaciółki, ale też zaciekawią nas losy tych negatywnych bohaterów. Mądra książka z duszą, a kobiece rozterki aż kipią niczym wulkan w czasie erupcji. Pomysłów autorce nie można odmówić i zadbała, by czytelnik nie nudził się ani przez chwile. Zostaje jeszcze kilka wątków, których rozwiązanie może nastąpić w kolejnej części, na którą może skusi się Wioletta Piasecka, czego bardzo życzę.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#book#literatura#recenzja#milosc#obyczajowa#czytam#hobby#kobieta#prezent#gift
środa, 7 października 2020

"Druga twarz" - Rain Winter

Rain Winter w swoim dorobku już posiada opublikowane opowiadania, a teraz przekazała nam do rąk swoją pierwsza powieść, którą wzięłam za romans z wątkiem mafijnym. Jednak po przeczytaniu okazało się, że jest nieco inaczej i bardzo zaskoczyła mnie fabuła.

Książka na prezent


Trisha Nichols jest młodą lekarką, która przenosi się do Nowego Jorku. Tam w szpitalu kontynuuje specjalizacje z chirurgii i stara się zapomnieć o tragedii, która ją niedawno dotknęła. Nie szuka jednak znajomości ani przyjaźni, próbuje zacząć wszystko od nowa i skupić się wyłącznie na pracy. Spotyka mężczyznę, którego twarz kogoś jej przypomina. Przypadek sprawia, że zostaje wciągnięta w świat gangsterskich porachunków, a od przeszłości nie da się uciec, mimo że zmieniła miejsce zamieszkania.

Miła i pomocna lekarka próbuje odnaleźć się w nowym miejscu, a szpital staje się jej drugim domem. Cruz to mężczyzna, który budzi respekt i strach swoich współpracowników. Przypadkowe spotkanie z Trishą zapamięta na długo, bo okazuje się, że łączy ich tajemnica i przeszłość. Cechy ich charakteru nie są jednoznaczne i często muszą wybierać między dobrem a złem, bo życie nie jest czarno-białe, a postępowanie ludzi wynika z ich przeżyć i nie zawsze łatwej przeszłości.

Trudno określić gatunek, w jakim mieści się powieść. Dla mnie to książka sensacyjno-obyczajowa z romansem w tle. Fabuła sensacyjna bardzo wciągająca i dobrze rozbudowana. Pokochałam Cruza, to on dostarczał mi moc wrażeń i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg jego losów, a lekarka Trisha to delikatna kobieta, ale z charakterem. Dialogi z ich udziałem dowcipne z dużą dozą uszczypliwości. Narracja trzecioosobowa doskonale prowadzi przez fabułę, opisuje życie kobiety, jak i niebezpieczną pracę mężczyzny. Dużym plusem jest szybka akcja, która góruje nad wątkiem romantycznym. Kolejny atut to słownictwo bohaterów. Przy powieściach sensacyjnych często nadużywane są wulgaryzmy, tutaj jest ich mało i tylko tam, gdzie są niezbędne. Szpital jest często miejscem akcji i środowisko lekarskie, więc tu też nie ma mowy o nudzie.

W powieści znajdziemy to, co najlepsze, wątki sensacyjne, fabułę ze szpitalem w tle i soczysty romansem. Wszystko to oprawione dowcipnymi dialogami z ironią między słowami, która powoduje uśmiech na twarzy. Interesy mafijne i ludzie wymachujący z bronią dostarczają dodatkowych emocji, a tajemnice i zwroty akcji zaskoczą i nie pozwolą się nudzić nawet na chwile.

Dawno nie czytałam tak dobrej książki sensacyjnej polskiego autora. Są silni faceci z bronią, ale jest też delikatna pani doktor i praca w szpitalu. Dzięki tej cudownej równowadze powstała genialna, wciągająca powieść. Wszystko wydawało się prawdą i nie było scen przerysowanych, takich nierealnych, co się zdarza w powieściach sensacyjnych. Jest tylko jeden minus, bo to część pierwsza i trzeba poczekać na kolejną, by dowiedzieć się, jak potoczą się losy Trishy i Cruza.

Tylko gdzie notka o autorce, której nie znalazłam na okładce? Niewątpliwie po takim debiucie Rain Winter może z dumą pokazywać swój wizerunek, bo zapewne powieść zbierze same dobre recenzje.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#book#kobieta#mezczyzna#gangster#romans#sensacja#literatura#prezent
czwartek, 1 października 2020

"Nie pozwól światłu zgasnąć" - Ewa Pirce

To muzyka wpleciona w fabułę skłoniła mnie, bym zainteresowała się tą książką. To pierwsza publikacja Ewy Pirce, którą przeczytałam, ale autorka ma na swoim koncie już kilka powieści cieszących się dużą popularnością. Czy moje wrażenia będą tak dobre, jak po przeczytaniu opisu wydawcy?

Książka na prezent


Neven to mężczyzna, który doskonale gra na wiolonczeli. Ma sławę, pieniądze i odniósł wielki sukces. Jednak wszystko, co posiada, jest okupione ciężką pracą bez wytchnienia pod okiem bardzo rygorystycznego dziadka. Nie ma czasu na życie osobiste, dla niego liczy się tylko praca.

Willow od dziecka trenowała balet, ale kontuzja sprawiła, że jej kariera legła w gruzach. Zaczęła grać na wiolonczeli, a jej idolem stał się Neven Dalmatino. Muzyka klasyczna pozwoliła jej na nowo cieszyć się życiem i zapomnieć o balecie. Losy tych dwojga spotykają się na scenie opery w Sydney. Wskutek dramatycznych wydarzeń oboje lądują w szpitalu.

To pierwszy tom z cyklu „Z muzyką do gwiazd” i na pewno nie jest to zwykły romans. Książka ma doskonałą fabułę, która wciąga bez reszty. Autorce udało się idealnie stworzyć bohaterów tak różnych, a jednocześnie bardzo wyrazistych. Delikatnie i pomału poznajemy bohaterów, umiejętne dawkowane informacje stopniują napięcie. Ich historie i życie utkane są perfekcyjnie, tak by zaspokoić najbardziej wymagających czytelników. Kolejny atut to muzyka, która jest życiem tych dwojga, ich miłością i to się czuje w każdej scenie, ich myślach i otaczającym świecie.

Urocza okładka, emocjonalna opowieść, a bohaterowie z charakterem. Narracja prowadzona z perspektywy dziewczyny, jak i mężczyzny pozwala smakować fabułę jeszcze przyjemniej. Wspomnienia bohaterów bardzo dobrze wkomponowane, a całość czyta się płynnie z dużym zaciekawieniem. Piękne uczucia znajdziemy w tej opowieści, a muzyka jest jednym z głównych bohaterów

Dużo wzruszających momentów i muzycznych porównań. Pasja przeplata się z ciężką pracą, a radość z bólem. Życie sławnych muzyków nie jest łatwe, a kulisy ich sukcesu skrywają często dramatyczne chwile. Docenimy ich zawziętość, pracowitość, a gra na instrumentach tak lekko i pięknie opisana, że przeniknie do naszych uszu, dając koncert dla zmysłów.

Popłynęłam za piórem autorki, która jak na pięciolinii wprowadziła mnie w ten fascynujący świat talentu, wyrzeczeń, bólu i ciężkiej pracy, ale i miłości, radości wzruszeń i wrażeń muzycznych. Gra na instrumentach została przekazana bardzo wnikliwie, z dużą wrażliwością, aż melodia porywa czytelnika w świat marzeń. Autorka przekazała cudowne emocje muzyków tak, że niemal widziałam i słyszałam, jak grają. Z niecierpliwością czekam na drugą część, by dowiedzieć się, jak potoczą się losy Willow i Nevena oraz nadal móc cieszyć się muzyką płynącą z ich serc.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#book#muzyka#milosc#pozadanie#girl#recenzja#literatura#czytam#ksiazki
poniedziałek, 28 września 2020

"Mam na imię Ania" - Anita Scharmach

Powieść zbiera bardzo dobre recenzje, a ja nie wiedziałam czego się spodziewać. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Anity Scharmach, która ma już na swoim koncie kilka bardzo dobrych publikacji. Piękna okładka nie naprowadziła mnie na to, co czeka na stronach książki. Okazało się, że słodko nie będzie.



Anna Mikołajska jest bardzo dobrą dziennikarką. Ma piękne mieszkanie, kochającego męża i pracę, która daje jej satysfakcje. Jest szczęśliwa, przynajmniej tak się wydaje wszystkim wkoło, gdy patrzą z boku na jej życie. Nikt nie wie, że to pozory, a gdy zostaje sam na sam z mężem, przechodzi piekło. Pewnego dnia dostaje zadanie, napisania reportażu z ośrodka leczenia uzależnień. Utrzymuje w tajemnicy, że jest reporterką, pragnąc zdobyć zaufanie uczestników. Nie wszystko jednak idzie po jej myśli, bo sama nie jest wolna od problemów. Czy uda jej się napisać reportaż, a może jej życie zmieni się już na zawsze?

Po kilkudziesięciu stronach odłożyłam książkę, bo nie byłam w stanie czytać dalej. Ogrom emocji, które przekazuje autorka bez zbędnych udziwnień i upiększania rzeczywistości sprawił, że moja wrażliwość tego nie wytrzymała. Gdy wróciłam do czytania, już wiedział czego się spodziewać i było mi łatwiej zagłębić się w przejmujące losy bohaterów. Bezpośredni język autorki trafia prosto w serce. Niejedna łza spadła mi na karty książki, a po przeczytaniu moje myśli nadal krążyły wokół niej.

To opowieść o dziewczynie, która potrzebowała pomocy, ale zamknęła się tak szczelnie w swoim świecie, że osoby z zewnątrz nie były w stanie odgadnąć jej dramatu. To dzieje się codziennie w każdym kraju, mieście, na każdej ulicy. Nie jest to historia lekka i przyjemna, ale jakże potrzebna. Każda kobieta powinna przeczytać dla siebie, ale i dla innych. Po lekturze będziemy bardziej uwrażliwieni na to, co dzieje się u koleżanek, znajomych, bo może właśnie one potrzebują pomocy, wyciągniętej ręki, czy dobrego słowa.

Anita Scharmach porusza bardzo ważne tematy, bohaterowie są realni, a ich życie nie jest lekkie. Zakończeniem jednak autorka mnie zaskoczyła na tyle, że przez chwilę miałam do niej ogromny żal. Niestety życie nie jest tylko kolorowe i szczęśliwe, a tragedie ludzkie są codziennością i często tuż obok, bardzo blisko nas. Dużo emocji i smutku nas czeka, ale i wzruszeń, nadziei i wiary w lepsze jutro.

Znajdziemy nie tylko wzruszającą historię Anny, ale i jej przyjaciół, którzy mimo przeciwności losu i trudnego startu w dorosłe życie próbują być szczęśliwi. Dobrą lekcję dostajemy, by nie oceniać po pozorach, bo za każdym człowiekiem kryje się historia i czasem bardzo bolesne doświadczenia.

Książka może pomóc niejednej kobiecie stawić czoło swojej przeszłości. Autorkę podziwiam, że miała odwagę podjąć tak trudne tematy i będę wypatrywać kolejnych jej publikacji. Złość na smutek, którym mnie obdarzyła, już minął i przyszedł czas na refleksję i analizę. Jedno jest pewne, książkę zapamiętam na długo, a fabułę i styl pisarski oceniam bardzo wysoko.

Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#powiesc#nalog#alkohol#narkotyki#kobieta#book#recenzja
czwartek, 24 września 2020

"Na Podlasiu. Antonina" - Agnieszka Panasiuk

Jak poznać historię i życie naszych przodków, by wydarzenia i cenne szczegóły w pamięci na długo pozostały? To właśnie jedna z tych książek, która pomaga zrozumieć te odległe czasy, jakże inne od dzisiejszych. Agnieszka Panasiuk zachwyciła mnie swoją pierwszą powieścią „Podróże serc” i nikt nie musiał mnie namawiać, by sięgnąć po kolejną publikację autorki.



Antonina Gillard opuszcza Warszawę, bo traci posadę nauczycielki, jest właśnie rok 1869. Trafia do domu rosyjskiego urzędnika w Białej na Podlasiu, gdzie pełni role guwernantki. Gdy ledwo przyzwyczaja się do miejsca i ludzi, to już żegna się z nauczaniem, bo w wyniku intrygi musi opuścić dom urzędnika. Z zaciekawieniem obserwuje też poczynania Oswobodziciela, który pomaga mieszkańcom regionu znosić carskie represje. Tym razem Antonina trafia do Franopola, by służyć jako dama do towarzystwa hrabiny Stefanii. Bierze udział w życiu towarzyskim, ale i poznaje ciężką pracę ludzi na wsi. Mimo natłoku zajęć dziewczyna znajdzie też czas na porywy serca i miłosne rozterki. Czy wróci kiedyś do stolicy, czy odnajdzie swoje miejsce, swój dom?

Akcja dzieje się w drugiej połowie XIX w. i dzięki bohaterce mamy możliwość poznać panujące zwyczaje, religijne obrzędy, gusła, zabobony i ciekawe wierzenia, które wpływają na codzienne życie ludzi. Antonina to młoda dziewczyna, która może liczyć tylko na siebie. Jej rodzice nie żyją, a ona znajduje oparcie w przyjaciołach i dobrych ludziach. Nie ma własnego domu, tylko ciągle u kogoś służy i pracuje. Szuka miejsca, które może nazwać domem, by poczuć się jak u siebie.

Główna bohaterka podróżuje po okolicy ze swoją Panią, a my oglądamy jej oczami pałacyki, dworki, ruiny zamków, chłoniemy historię, którą napotyka na swojej drodze. Wszystkie szczegóły są pięknie opisane, czy to otaczającej przyrody, wiejskich gospodarstw, czy codziennej praca ludzi. Powieść zwraca uwagę na przywilej nauki, tak niedocenioną w dzisiejszych czasach. Nauczyciel miał poważanie i autorytet, a wiedza była nie dla wszystkich, a dla tych bogatszych.

Każdy dzień jest skrzętnie zaplanowany, a plan ten piszą pory roku i kalendarz świąt katolickich. Życie toczy się wokół ciężkiej pracy i uczy wdzięczności za ofiarowane dary przez matkę naturę. Historia Antoniny pogrąży w zadumie, wzruszy, ale i przekaże nam dużo cennej wiedzy.


W fabułę wpleciona jest tajemnica, wątki historyczne, ciekawe detale i dokładnie opisane codzienne życie ludzi. Całość czyta się z ogromną przyjemnością wręcz z fascynacją tamtymi czasami. Bardzo dobra praca nad szczegółami, bogata treść, fascynujący bohaterowie, a wplecione ciekawostki zdumiewają i wprowadzają cudowną atmosferę tamtych lat.

„Antonina” to pierwszy tom z cyklu „Na Podlasiu” Agnieszki Panasiuk. Następne ukażą się już w przyszłym roku i będą to losy kolejnych kobiet Cecylii i Aleksandry. Autorka jest laureatką wielu konkursów literackich, a z wykształcenia nauczycielką historii, o której pięknie opowiada w swoich książkach. Całość napisana lekko, a przemycana wiedza zachęca do zgłębiania historii Podlasia i odwiedzenia tych cudownych zakątków, tak wnikliwie opisanych.
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#literatura#powiesc#recenzja#czytam#historia#kobieta#milosc#antonina#podlasie
wtorek, 15 września 2020

"Gruzińskie wino" - Anna Pilip

Szczęście jest tam, gdzie zostało nasze serce.
Książkę miałam zostawić na jesienne wieczory, by móc rozmarzyć się w wakacyjnym klimacie Gruzji, ale nie wytrzymałam i już teraz pochłonęłam jej strony. „Gruzińskie wino” jest debiutem autorki i doskonale się czuje jej zamiłowanie do tego pięknego kraju.

Książka na prezent


Trzydziestoletnia rozwiedziona Ana dostaje propozycje wyjazdu służbowego do Gruzji. Wielokrotnie odwiedzała ten piękny kraj, ale były to przeważnie przyjemne wypady wakacyjne, a nie sztywne służbowe kolacje, z którymi kojarzy jej się ta podróż. Wyjazd okazuje się zupełnie inny, niż się spodziewała. Poznaje przystojnego Timara, a w szpitalu, do którego niespodziewanie trafia, leczy ją Giorgi o magnetycznym spojrzeniu. Serce kobiety próbuje wybrać jednego z nich, ale to nie jest proste. Tajemnice, które obaj mężczyźni ukrywają, mają duży wpływ na ich relacje, a wydarzenia sprzed lat nie dają o sobie zapomnieć.

Piękna okładka zachęca, by zagłębić się w Gruzińskim krajobrazie i poczuć zapach kolendry oraz smak pysznego jedzenia okraszonego ciepłymi promieniami słońca – przynajmniej tak sobie wyobrażałam opowieść w klimacie tego pięknego kraju. Czy moje oczekiwania zostały spełnione?

„Gruzińskie wino”, to historia o kobiecie, która chce pogodzić życie prywatne z zawodowym. Opiekę nad dziećmi z miłosnymi rozterkami. Stara się być niezależna, ale jej swoboda jest ograniczona, bo sama zajmuje się dziećmi. Jak trudno pogodzić te wszystkie dziedziny życia, aby nikt nie ucierpiał, by bez wyrzutów sumienia zrobić coś dla siebie. O tym najlepiej wiedzą matki, które na co dzień zmagają się z takimi dylematami.

Doskonale stworzona wielowątkowa fabuła. Bohaterka bardzo naturalna jest pracującą matką dwójki dzieci, a jej codzienne problemy przypominają problemy każdej kobiety. Przyjaciółki Any dodają lekkości tej historii, a ich ciekawe losy są dodatkowym atutem. Nie bez znaczenia jest miejsce akcji, które pozwala się rozmarzyć i zachęca do odwiedzenia Gruzji. Smutne wątki nawiązujące do wojny w Osetii Południowej przypominają o tamtych wydarzeniach i skłaniają do przemyśleń.

Dużo się dzieje, zwroty akcji zaskakują, bohaterowi opisani wnikliwie, a cechy charakteru ciekawe. Wpleciona tajemnica w fabułę nie pozwoli nawet na chwile się nudzić. Jest dawkowana powoli i z rozmysłem, by czytelnik za wcześnie nie domyślił się zakończenia. Dużo dialogów napisanych z poczuciem humoru i naturalnym językiem.

Gruzja zachęca, opisy okolicy, które warto zwiedzić, zaciekawiają. Pyszne jedzenie, gościnni ludzie, to czuje się w tej książce. Brakowało mi dokładniejszych opisów uliczek, budynków oraz atrakcji turystycznych, które odwiedzała Ana. Dużo pokazanych miejsc, ale chciałam, by choć jedno było opisane namacalnie z entuzjazmem, by zobaczyć je oczami wyobraźni

W powieści pokochałam główną bohaterką i jej przyjaciółki. Tajemnica i zwroty akcji sprawiły, że do ostatniej strony jesteśmy zaangażowani w fabułę. Miejsce akcji po części jest w Gruzji, ale i w Polsce, a całość napisana lekko i z dowcipem. Emocji było dużo tak jak życie Any czasem dramatyczne, czasem zapracowane, pełne niespodzianek i rozterek sercowych. Książka wciąga bez reszty, wzrusza do łez i daje motywacje kobietom do rozwiązywania problemów. Zarazem uczy równowagi, między życiem rodzinnym a własnymi potrzebami. Opowieść cudownie się czyta, daje satysfakcję i dodaje skrzydeł, by lecieć śmiało w kierunku szczęścia.

Całą recenzja na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#books#literatura#wojna#czytam#recenzja#kobieta#Gruzja#wakacje
piątek, 11 września 2020

"Most trzech czasów" - Karolina Wiaczewska

Karolina Wiaczewska oddaje nam w ręce powieść, gdzie historia wpleciona jest w losy bohaterów, a może to ich życie jest częścią tworzącej się historii. Pierwsza powieść ukazała się w 2017 r., a autorka jest obdarzona nie tylko talentem pisarskim. Jest śpiewaczką operową i pasjonuje się historią, co doskonale odzwierciedla jej najnowsza publikacja „Most trzech czasów”.



Książka opowiada o losach dwóch rodzin zamieszkujących kresy dawnej Rzeczpospolitej. Ich marzenia i plany zostają przerwane przez wojnę. Okrutne czasy wdarły się do ich życia i to one wyznaczają ich dalsze losy. Trudne decyzje, które muszą podejmować, cierpienie, które zaznają, powodują, że gdy wojna się kończy, już nic nie jest takie samo, a i oni stają się innymi ludźmi.

To opowieść o życiu ludzi w czasach, gdzie szczęście nie jest na wyciągnięcie ręki, a trzeba o nie walczyć i tylko nadzieja trzyma przy życiu, dodaje otuchy i wiary, że jeszcze będzie normalnie.

Jesteśmy świadkami, jak zmienia się ich codzienność pod wpływem wydarzeń na świecie i jak wiele muszą zbudować nowych mostów, by przejść na druga stronę lepszego życia. To przecież nie bohaterowie opowieści zdecydowali o wojnie. W swych szalonych wizjach świata nie wzięto pod uwagę tragedii pojedynczego człowieka. W takich warunkach próbują przetrwać, żyją w nędzy i szukają wszelkich sposobów, by ochronić dzieci.

Mimo przeciwności losu również miłość chce kiełkować, uczucia dają nadzieję, a bliskość drugiego człowieka oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Czas jednak nie sprzyja zakochanymi i wystawia ich na próbę rozstania, nęka uczuciem tęsknoty i zapomnienia.

Piękne opisy, doskonały obraz dawnej wsi, urokliwa przyroda i nieprzyjazne czasy. Bohaterowie barwni, scharakteryzowani z dużą dokładnością, a nadane im cechy inspirują i sprawiają, że są niepowtarzalni. Toczą wewnętrzną walkę ze swoimi słabościami, przekonaniami, a złe cechy charakteru czasem dominują, bo życie wystawia ich na ogromną próbę. Cudownie odtworzony klimat tamtych lat, a wszystkie wydarzenia dostarczają nowych wiadomości, przeżyć, uwrażliwią na los i krzywdę ludzi.

To saga o bardzo wyjątkowych ludziach, gdzie życie każdego bohatera mogłoby być odrębną opowieścią równie ciekawą, jak „Most trzech czasów”. W powieści da się zauważyć zderzenie dwóch światów. Codzienność ludzi, ich marzenia, uczucia, plany oraz wydarzenia na świecie i w kraju, które bezpośrednio wpływają na przyszłość bohaterów. Mimo dużej ilości stron czyta się szybko, gdyż piękny język literacki autorki sprawnie prowadzi przez bardzo bogatą, wielowątkową fabułę. Zdecydowanie warta uwagi publikacja, wciągająca fabuła obfituje w wydarzenia historyczne, a dramaty ludzi wzruszą i pobudzą do refleksji.

Tagi:
#ksiazka#literatura#czytam#wojna#books#ksiazki#premiera#recenzja#kobieta
poniedziałek, 31 sierpnia 2020

"Bodaj Budka" - Natałka Babina

Gdy przeczytałam, że autorka doskonale łączy sielskość białoruskiej wsi ze złem, które czai się w ukryciu, to moje oczekiwania były zupełnie inne niż, to co znalazłam w książce. Natałka Babina jest dziennikarką „Naszej Niwy” – niezależnej gazety białoruskiej, została także nominowana do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus za rok 2010.




Ałła Bobylowa zakupiła dom w Budce, z którym wiązały ją wspomnienia z dzieciństwa. Ma nadzieję, napisać tu kolejną swoją książkę. Na parapetówkę przybyły jej przyjaciółki: Oksana – dyrektorka wiejskiej szkółki, Łenka – biznesmenka, która prowadzi klinikę weterynarii oraz Ulanka siostra bliźniczka – działaczka społeczna i właścicielkę kanału telewizyjnego. Nieoczekiwanie pojawiają się znaki, które zaczynają zakłócać błogi spokój gospodyni. Dziwne wydarzenia prowadzą do mokradeł, gdzie czai się niewytłumaczalna siła i okrutne zło. Pojawia się strach przed nieznanym zjawiskiem, a wszystko dzieje się we wsi, gdzie wydawałoby się, że czas płynie wolno, leniwie i beztrosko.

Nawet nie przypuszczałam, jak bardzo zaskoczy mnie fabuła. Początek był ciekawy, delikatny, a nagły zwrot akcji zupełnie zbił mnie z tropu. Po przeczytaniu opisu nie spodziewałam się, że opowieść skręci w stronę niewytłumaczalnych wydarzeń.

Autorka pochodzi ze wsi Zakazanka, co sprawiło, że doskonale uchwyciła białoruską wieś. Opisy wciągają i płynie się z nimi lekko przez fabułę przynajmniej na początku, gdzie pokazana była radość i beztroska wsi.

Od razu rzuca się w oczy ogromny zasób słów autorki i jej dziennikarskie doświadczenie. Pierwszy raz zwróciłam uwagę na tak dużą ilość niebanalnych porównań, metafor, które trafiają prosto w serce. Tak autorka opisuje swoje przyjaciółki: „Twarze nasze przeszły przez filtr lat, a ciężar płci przybrał wygląd przezroczystego błękitnego fleuru”. Takich oryginalnych opisów jest bardzo dużo.

Doceniam kunszt pisarski, ogromny zasób słów i opisy wiejskiej przyrody. Delektowałam się zapachem rannego powietrza i roślin oraz smakiem potraw, którym raczyłam mnie autorka. Jednak fabuła tej książki nie była dla mnie, bo poszła w stronę nadprzyrodzonych mocy i wtedy straciłam dalsze zainteresowanie czytaniem. Dokończyłam książkę, ale czułam chaos w głowie.

Wiem, że autorka miała głębszy przekaz, bo przestrzega przed tym, co się może kiedyś wydarzyć. Przed naszą lekkością bytu oraz zatraceniu się w dobrach materialnych. W książce doskonale ujęta jest radość z małych rzeczy, jedzenia, natury, z powrotu do normalności.

Gdy sięgniecie po tę powieść, to na pewno was zaskoczy, czy pozytywnie? Tego nie wiem. Powieść zapamiętam na długo, ale moje odczucia są niejednoznaczne. Ja też znalazłam coś dla siebie, bo doskonałe pióro autorki urzeka i wręcz prosi się, by zapisać cudowne cytaty.

Książka w dużej mierze przypomina thriller, ale trudno ją sklasyfikować do jednego gatunku. Może się podobać miłośnikom mocy nadprzyrodzonych, tajemnic nie z tej ziemi. Dla tych, co wiedźmy, uroki i obrzędy doceniają, a zarazem dobrze się w tym odnajdują.

Tagi:
#ksiazki#ksiazka#literatura#premiera#bialorus#thriller#powiesc#czytam#recenzja#book

Archiwum

2020

© 2007 - 2025 nakanapie.pl