Avatar @ksiazkanaprezent

Książka na prezent

@ksiazkanaprezent
35 obserwujących. 16 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 10 dni temu.
ksiazkanaprezent
ksiazkanaprezent.blogspot.com
Napisz wiadomość
Obserwuj
35 obserwujących.
16 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 10 dni temu.

Blog

wtorek, 23 lutego 2021

"Mogło być gorzej" - Teresa Monika Rudzka

Żal po stracie bliskiej osoby, życie, które już nie cieszy, a codzienność przytłacza. Takie tematy podjęła Teresa Monika Rudzka w swojej kolejnej powieści i obdarowała bohaterów trudnymi przeżyciami, by pokazać, jak sobie z nimi radzić i dać nadzieję na lepsze jutro.

Książka na prezent


Poznajemy dwie rodziny, obie przeżywają żałobę, jedni po zmarłej żonie i matce, a drudzy stracili syna i brata. Przypadek sprawił, że los ich połączył, a podobne problemy zbliżyły do siebie. Obserwujemy, jak rodzą się uczucia dwojga samotnych ludzi. Mira i Fabian próbują pozbyć się swoich przyzwyczajeń i nawyków, które utrudniają im i tak niełatwe relacje. Przeżyli już pół wieku i starają się coś zrobić, by ich życie nabrało kolorytu, który gdzieś dawno temu utracili.

Córka Fabiana, Justyna zauroczyła się synem Miry, Marlonem, który jest odpowiedzialny, zaradny i opiekuje się matką, która po śmierci jego brata nie radzi sobie z emocjami. Dziewczyna nie miała dobrego wzorca od matki, która zginęła w wypadku samochodowym, przez co jej poczucie własnej wartości jest bardzo niskie, a relacje z mężczyznami pozbawione głębszych uczuć. Leczy się u psychiatry, zmaga z anoreksją, a jej trudne dzieciństwo daje o sobie znać w postaci błędów, które co chwila popełnia.


Czy Mira i Fabian są w stanie stworzyć prawdziwy związek, mimo ich trudnych charakterów i wieloletnich niełatwych doświadczeń? Czy Justyna będzie umiała poradzić sobie z dorosłym życiem?

Historia opisana w humorystyczny sposób, dużo dowcipnych dialogów, ironicznych żartów, sarkastycznych przytyków ze strony bohaterów. Zabawne sytuacje powodują uśmiech, mimo poruszanych trudnych tematów. Największą zaletą są dobrze wykreowani bohaterowie z wyrazistymi cechami, ciekawymi osobowościami, a życiowe sytuacje uwiarygadniają całą opowieść, sprawiając, jakby wydarzyła się tuż obok nas. Zawirowania uczuciowe, romans, problemy emocjonalne, mimo że fabuła nie jest zanadto rozwinięta, to dużo się dzieje w sferze uczuciowej. Oprócz żalu po odejściu najbliższych autorka ukazała bardzo umiejętnie na przykładzie Justyny, jak postępowanie rodziców, traktowanie dziecka, wpływa na życie emocjonalne już dorosłej kobiety.

Płynnie się czyta, bo poczucie humoru autorki jest na najwyższym poziomie, a i przytaczane porównania są z życia wzięte i uatrakcyjniają tekst. Historię poznajemy z perspektywy różnych bohaterów i dzięki temu dowiemy się, co myślą i jak odnoszą się do określonych wydarzeń. Dobrze skonstruowana fabuła, wszystko czytelnie rozpisane. Wiele rodzin zmaga się z podobnymi problemami po starcie bliskich i próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Nie jest to jednak proste, a czas wcale tak łatwo nie leczy ran.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#premiera#zaloba#literatura#book#czytam#recenzja#kobieta
piątek, 19 lutego 2021

"Czarno na białym" - Joanna Jędrzejczyk, Hubert Kęska

Światła kamer, dźwięk fleszy aparatów, tłumy ludzi wokół, skandujących jej imię. I wreszcie Ona, w centrum oktagonu skupiona, z miną wojownika, gotowa, by dać z siebie wszystko. Taką Joannę Jędrzejczyk przedstawiają media i taką ją widzimy, a co kryje się za kulisami walki, gdy kamery zostają wyłączone, a kibice milkną?

Książka na prezent

Do naszych rąk trafiła pięknie wydana publikacja w twardej oprawie, a magnetyczne czarno-białe zdjęcia oddzielają kolejne rozdziały. Joannę Jędrzejczyk wysłuchał dziennikarz Hubert Kęska i tak powstała opowieść o kobiecie, która tylko swojej ciężkiej pracy zawdzięcza wejście na szczyt, a jej osiągnięcia są naprawdę imponujące. Sześć razy była mistrzynią świata muay thai, pięć razy mistrzynią Europy. Przez blisko trzy lata była mistrzynią UFC. Taki dorobek nie zdobywa się z dnia na dzień, a jest okupiony kilkunastoma latami ciężkiej pracy, samodyscypliny, uporu oraz miłości do sportu.

Dużą wartością książki jest szczerość Joanny Jędrzejczyk. Dowiemy się bez lukru, jak wyglądają dni przed walką, treningi, jak się zbija wagę, czy trudno wytrwać na diecie oraz o ludziach, którymi się otacza. Zajrzymy także w głąb uczuć i przekonamy się, czy jest możliwe połączenie kariery sportowej z życiem prywatnym. Zawodnicy tej klasy, to nie tylko stresujące przygotowania do kolejnej walki o tytuł, ale i zobowiązania reklamowe, medialne, sesje fotograficzne, którym trzeba sprostać, bo dają pieniądze, tak potrzebne do treningów i spełniania marzeń. Każdy musi mieć na uwadze, że wystarczy kontuzja, by wyeliminować sportowca z treningów, a tym samym pozbawić go możliwości udziału w zawodach, a co za tym idzie i zarobkowania.

A co się dzieje, gdy Joanna przegrywa, po tylu latach bycia na szczycie? Co się dzieje w jej głowie, skoro zrobiła wszystko, co mogła, tak ciężko pracowała? Nie zapominajmy, że oprócz niej jest jeszcze sztab ludzi, który kieruje jej treningami. A, co gdy oni popełnią błąd, gdy zawodnik źle zostanie przygotowany? Czy nadal kibice stoją z flagami na lotnisku i witają ją ciepłymi słowami?

Znalazłam tu coś więcej niż opis przygotowań do walki, bo skrywane uczucia wypływają wraz z potem wylanym na morderczych treningach, ukazując wrażliwą kobietę. Drobna, niewysoka z wielką siłą mięśni, ale przede wszystkim wielkim sercem i charakterem wojownika. Doskonała mentorka i motywator nie tylko dla sportowców, ale może i przede wszystkim dla Kobiet.

Każda kobieta powinna przeczytać i poznać receptę na sukces Joanny Jędrzejczyk, jak dała radę, skąd czerpała siłę i motywacje. Wiele mądrych słów padło i szczerych wyznań, to nie mocne mięśnie wzniosły Joannę na szczyt, a jej silny charakter i mądra głowa. Przegrana może być bezcennym doświadczeniem, które może odmienić życie na lepsze. Bo można przegrać walkę, ale to nie będzie porażka. Styl, w jakim to zrobimy, jest równie ważny.
Więcej recenzji na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#sport#ksiazki#book#literatura#kobieta#wojownik#motywacja#recenzja#biografia
poniedziałek, 15 lutego 2021

"Valeria w lustrze" - Elisabet Benavent

Jak wygląda świat trzydziestolatek poszukujących odpowiedniego partnera na życie? Czy zabawa i luźne podejście do związków im wystarczy do szczęścia? Świat się zmienia i kobiety również, ale koniec w końcu i tak każda marzy o prawdziwej miłości.

Poznajemy historię czterech przyjaciółek mieszkających w gorącym Madrycie. Valeria opublikowała swoją pierwszą powieść i obawia się krytyki. Brak pieniędzy i rozwód z Adrianem sprawia, że jej codzienność nie jest pozbawiona problemów. Viktor, który się pojawił, sprawił, że jej życie nabrało kolorytu, ale obawy, co do nowego związku nie dają w pełni się cieszyć tym, co przeżywa. Jednak zawsze może liczyć na wsparcie Loli, Nerei i Carmen, które mają też wiele swoich problemów sercowych i wspólnie starają się im zaradzić.

Od początku czytania widziałam podobieństwo do znanego dobrze wszystkim „Seksu w wielkim mieście”. Dziewczyny prowadzą rozrywkowy tryb życia okraszony zabawą, alkoholem, ale i poszukują stałego partnera, z którym mogłyby wspólnie iść przez życie. Każda ma jednak inne oczekiwania, ale wszystkie chcą być po prostu kochane.

Nie doszukujmy się głębszych refleksji w treści, dajmy się ponieść fabule, bo i takie lektury są potrzebne. Nie znajdziemy tu opisów przyrody czy zabytków pięknego Madrytu, za to dużo scen erotycznych i zmysłowych wątków to i owszem. Taki był zamysł autorki, która podbiła serca hiszpańskich czytelników, a jej powieść została zekranizowana.

Mimo lekkości fabuły autorka pokazuje moc przyjaźni, motywuje kobiety do bycia sobą i niepoddawania się nawet w trudnych sytuacjach. Nie trzeba dostosowywać się do ogólnych stereotypów związanych z wizerunkiem kobiety. Każda ma prawo żyć po swojemu, zgodnie z własnymi przekonaniami i ani mężczyzna, ani rodzina nie powinni ingerować w jej wybory.

Dużo poczucia humoru i dystansu do siebie przekazuje kobietom Elisabet Benavent. Czyta się szybko z uśmiechem i wypiekami na twarzy od ilości pożądania, którym płoną bohaterki. Książka pozwala się wyłączyć od otaczającego świata i odpocząć, zanurzając się w nietuzinkowych problemach bohaterek, opisanych w bardzo ekspresyjny i zabawny sposób.

Nie czytałam poprzedniej części, ale nie odczuwałam braku informacji, bo autorka płynnie przedstawiła wątki z życia Valerii z poprzednich lat w postaci wspomnień. Bohaterka potrafi zdenerwować swoim brakiem zdecydowania i dziecinnym zachowaniem, przez co zabawnych sytuacji nie brakuje, a szczery uśmiech gwarantowany. Lekko napisana powieść dla kobiet emanująca seksem i zmysłowością. Należy wspomnieć, że to, że tak dobrze się czyta, jest również zasługą dobrego tłumaczenia Iwony Michałowskiej – Gabrych.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Tagi:
#ksiazki#book#romans#seks#czytam#recenzja#literatura
środa, 10 lutego 2021

"Stacje serc" - Monika Sjöholm

Gdy spotykają się zupełnie obcy ludzie i zamieniają kilka słów, to nie dzieje się nic niezwykłego, albo przeciwnie, świat zmienia barwy, a uczucia pędzą w jednym kierunku jak metro, które staje tylko na chwile, by złapać oddech i ruszyć dalej w nieznany tunel miłości.

Książka na prezent

W upalne lato spotykają się, samotna Róża i skryty Mateusz. W centrum Warszawy spacerują i prowadzą rozmowy na tematy banalne, ale i te bardziej istotne. Nic o sobie nie wiedzą, ważna jest tylko chwila tu i teraz, ale czy tak się da? Czy można uciec od własnego życia i problemów? Przeszłość jednak powraca i nadchodzi czas, by zmierzyć się z własnym bólem oraz kłębiącymi się w środku emocjami.

Pięknie opowiedziana historia o poszukiwaniu miłości ubrana w wyjątkowo subtelne słowa, a duża ilość porównań, metafor powoduje, że wpadają nam prosto w serce. Monika Sjöholm wdarła się postaciom wprost do ich duszy, by pokazać prawdziwą wrażliwość ukrytą gdzieś na dnie. Może nie pamiętam, jak wyglądali bohaterowie, ale dokładnie wiem, jakie mieli rozterki, myśli, które w nocy spać im nie dawały oraz codzienne lęki i obawy. Są prawdziwi, wzięci prosto z ulicy, a ich emocje rozłożone na drobne elementy, by każdą rysę obejrzeć dokładnie i ponownie złożyć w całość.

Kolejną bohaterką jest Warszawa, to miasto, w którym dzieje się akcja. Widać na każdym kroku, ogromne uwielbienie dla stolicy ze strony autorki. Dzięki czemu doskonale przekazuje nam piękno, ciekawe miejsca oraz kawałek historii wpleciony dyskretnie w fabułę. Opisane miejsca urzekają i mamy ochotę znaleźć się tam natychmiast, by zobaczyć je osobiście.

Róża i Mateusz są w wieku, który pamięta czasy bez telefonów komórkowych i mediów społecznościowych. Wyrażają swoją tęsknotę za prostotą i brakiem chaosu, który powoduje prędkość życia i pęd za nowoczesnością, a kontakt z drugim człowiekiem, tak bardzo zszedł na dalszy plan.

„Stacje serc” to książka, która na długo zapadnie mi w pamięć, dzięki zdolnościom autorki do pokazania uczuć w sposób bardzo naturalny. Bohaterowie emanują dobrą aurą, dając nam ogromną ilość wzruszeń, powodując stan zamyślenia, melancholii i mamy poczucie, że rozumiemy ich bardzo dobrze, a ich przeżycia są nam doskonale znane.

Emocjonalna opowieść pełna barwnych opisów, a uczucia, które płyną prosto z serc dwojga ludzi przekazane bardzo wiarygodnie i unoszą się nad fabułą, jak jaskółki, zwiastując wiosnę w ich sercach. Czasem jednak, jak zimny wiatr przenikają czytelnika na wskroś, dając mu do zrozumienia, że przeżycia te nie są wymyślone, a prawdziwe i mogą się zdarzyć każdemu z nas.

Więcej recenzji: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#recenzja#molosc#book#uczucia#polecam#nowosc#bibloteka#prezent
czwartek, 4 lutego 2021

"Osadzony" - Kinga Wójcik

To trzecia część z serii o komisarz Lenie Rudnickiej, ale moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Bez obaw można sięgnąć po tę powieść, nie czytając poprzednich, bo każda, to oddzielne śledztwo, w które chce nas wciągnąć autorka.

Książka na prezent

Trzynaście lat temu na ulicach Łodzi grasował seryjny morderca kobiet. Nadano mu pseudonim Trzynaście z wielu względów, a jego przebiegłość sprawiła, że był długo nieuchwytny, do momentu, gdy popełnił błąd i trafił wreszcie za kratki. Przeszłość jednak powraca, bo dochodzi do zbrodni, które bardzo przypominają te sprzed trzynastu lat. Czy policja ma do czynienia z naśladowcą, a może to Trzynaście z więzienia pociąga za sznurki tych okropnych zbrodni? Zaczynają ginąć kolejne kobiety, a osadzony prosi o spotkanie z komisarz Rudnicką.

Fabuła bardzo dynamiczna z wieloma wątkami. Pozwala nam snuć domysły i kieruje nas wzorowo ku rozwikłaniu tajemnicy znikających kobiet. Autorka sprawia, że nie możemy się oderwać od książki, bo każdy kolejny rozdział jest ważny i wydaje się, że już za chwilę zostanie nam przekazana kolejna wskazówka.

Postać silnej komisarz Rudnickiej może się podobać. Oprócz rozwiązywania zagadki kryminalnej wchodzimy delikatnie do jej życia, poznając tajemnice z przeszłości, które są bardzo sprytnie wplecione w całość. Sierżant Wolski doskonale komponuje się z nieokiełznaną Panią komisarz i tworzy równowagę dla jej porywczego charakteru, przez który to wpada w coraz to nowe kłopoty. Bohaterowie ciekawie wykreowani i to nie tylko główni, ale i drugoplanowi. Dowcipne dialogi i cięte riposty pasują do policyjnego świata i dodają charakteru scenom.

Bardzo dobrze się bawiłam, odkrywając kolejne puzzle z układanki, które w każdym rozdziale podsyła nam autorka. Był dreszczyk emocji, odrobina strachu i duża doza ciekawości co będzie dalej. Kreatywne wątki, niebanalna fabuła, spojrzenie z perspektywy kilku osób, jak również mordercy. Dostałam wszystko, co powinien zawierać dobry kryminał. Z przyjemnością sięgnę po poprzednie części z tej serii, bo już wiem, że styl pisania Kingi Wójcik bardzo mi odpowiada. Lekkie pióro płynnie prowadzi przez fabułę, a cięte riposty bohaterów wywołują uśmiech. Kinga Wójcik obdarowała nas zakończeniem, które może sugerować kolejną część książki.

„Osadzony” to bardzo dobry kryminał z ciekawą, wciągającą fabułą i oryginalnymi bohaterami. Dużo pomysłów przyszykowała autorka, by czytelnik się nie nudził i dał się ponieść historii. Komisarz Rudnicka zapada nam głęboko w pamięć i nie da się jej nie lubić. Zaskakujące zwroty akcji intrygują, a codzienne życie policjantów wciąga nas przypominając, jak ciężka i pełna wyrzeczeń jest to praca. Ludzie, którzy ją wykonują, muszą wykazać się dużą odpornością psychiczną, by przyniosła oczekiwane rezultaty.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#premiera#kryminal#morderstwo#zagadka#book#ksiazki#policja
środa, 27 stycznia 2021

"Kosmoliski" - Marek Marcinowski

Gwiazdy, planety, kosmos od zawsze interesował ludzi, bo to, co nieznane, nieosiągalne, przyciąga jak grawitacja i nie pozwala o sobie zapomnieć, mimo że ta błękitna przestrzeń jest tak daleko. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że cały Układ Słoneczny ma ogromny wpływ na Ziemię, a poznawanie go pozwala lepiej zrozumieć naukowe fakty, tajemnicze zjawiska, które dzieją się nad naszymi głowami.


Dzieci zadają mnóstwo pytań, na temat tego, co niepojęte, mało zrozumiałe i dlatego, jest to tak fascynujące nie tylko dla dorosłych. Dzięki takim publikacjom możemy w prosty sposób wytłumaczyć czasem skomplikowane zagadnienia związane z kosmosem i przybliżyć dzieciom, tę trudną do zrozumienia wiedzę. Poprzez zabawę i przyjazny przekaz nauka będzie szła sprawnie.

Książeczka zawiera odpowiadanie, którego bohaterami jest rodzeństwo Sara i Krzyś. Pewnego wieczoru, gdy już kładli się spać, w objęciach wyobraźni wybrali się na zwiedzanie kosmosu wraz z parą sympatycznych Kosmolisków. Przyjazne zwierzątka ze srebrnymi świecącymi ogonkami poprowadziły dzieci daleko, gdzie czekała na nich niezapomniana przygoda wśród krążących planet.

Dzieci poznają planety ich właściwości, wygląd oraz dużo ciekawostek związanych z nimi. Kolorowe ilustracje wspomagają dziecięcą wyobraźnię, a pokazanie w prostym schemacie wszystkich planet Układu Słonecznego ułatwi zapamiętywanie cennych informacji. Wiadomości zawarte w publikacji niejednokrotnie zadziwią dorosłych przy wspólnym czytaniu, a książka ułatwi znalezieni odpowiedzi na liczne pytania zaintrygowanych dzieci.

Książkę polecam bardziej dla dzieci w wieku szkolnym, gdyż mniejsze mogą mieć problem ze zrozumieniem treści. Pięknie i starannie wydana publikacja na błyszczących i śliskich kartach, które nie są klejone, a zszyte, dzięki czemu przy częstym przeglądaniu pozostanie na dłużej w dobrym stanie. Całość przyciąga ciekawym wyglądem i idealnie pasuje na prezent dla dzieci szkolnych.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#book#bajka#dziecko#kosmos#planety#czytam#receznja#dladzieci
poniedziałek, 25 stycznia 2021

"Podziemia. W głąb czasu" - Robert Macfarlane

Spoglądamy codziennie w niebo, wypatrując słońca lub deszczu, który zwiastują ciemne chmury. Zadzieramy głowę nocą, obserwując księżyc i wiemy, że tam są gwiazdy, planety i bezkresny kosmos. A co jest pod ziemią tu, gdzie stoimy, co jest głęboko zakopane? Co było tam tysiące lat temu, zanim powstał nasz dom czy blok, czy zastanawialiście się kiedyś?

Książka na prezent


Robert Macfarlane odważył się zajrzeć tak głęboko, gdzie ludzkość rzadko dociera. Autor pisał „Podziemia” ponad sześć lat. Uczestniczył w wielu wyprawach, by osobiście przekonać się, co skrywa ziemia. W tym czasie poznał wyjątkowych ludzi przewodników, nauczycieli, którzy przekazywali mu swoją wiedzę. Dzięki zdobytemu doświadczeniu i pomocy ludzi z pasją powstała ta fascynująca książka, której treść zapadnie głęboko nam w pamięć. Nawet okładka nie jest tu przypadkowa, bo jest to fotografia przyjaciela autora, obraz Nether (tzn. na dole). Pisarz sądził, że obraz symbolizuje promienny niebezpieczny świat podziemi, a co oznaczał naprawdę, dowiemy się z publikacji.

To zadziwiające, co ludzkość ukryła pod ziemią. Czasem to były szkodliwe rzeczy, a czasem bardzo cenne takie, które chcemy chronić, by ich nikt nie znalazł. Oprócz unikatowych przedmiotów, dzięki którym możemy poznać lepiej historię świata, istnieją zjawiska, które wywołują strach, przygnębienie i pokazują ogromną wagę, tego co jeszcze nieodkryte.

W Arktyce wyciekają złoża metanu z wiecznej zmarzliny. Na Syberii zniknęły tysiące drzew, bo ogromny krater je pochłonął. Cofające się lodowce ujawniają ciała ludzi, którzy próbowali je zdobyć. Grenlandia odsłoniła spod lodu nieużywaną bazę rakietową z czasów zimnej wojny, pełną odpadów chemicznych.

Warto się zastanowić, co nam zostawili przodkowie, a co my zostawimy przyszłym pokoleniom po sobie. Jak samolubne podejście „tu i teraz” wpłynie na nasz świat za kilkaset lat? Czy jesteśmy gotowi, by spokornieć, czy musi się wydarzyć coś naprawdę złego, by nasze oczy i umysł otworzyły się na potrzeby planety?

To podróż w głąb czasu tam, gdzie żyli ludzie tacy sami jak my, ale jakże inne mieli potrzeby i warunki życia. Ziemia, jaskinie, nieodkryte korytarze i podziemia dostarczają nam nowych faktów i danych, dzięki którym możemy poszerzyć wiedzę o istniejącym świecie oraz o rzadko spotykanych gatunkach zwierząt i roślin. Co to są miasta podziemne i jak to się stało, że pod ulicami wielkich aglomeracji są przejścia, zdecydowanie tylko dla odważnych osób, pozbawionych uczucia klaustrofobii.

Publikacja wymagała wielu lat pracy, poświęceń, przygotowań oraz podróży. Autor cudownie opisuje wszystko, co zobaczył i zasłyszał. Jest laureatem wielu nagród, a ta książka jest kolejnym przykładem jego zdolność do pokazywania rzeczy niebanalnych. Poprzez zdolności literackie wciąga nas w ten świat, opisując z finezją otaczające go krajobrazy, niepowtarzalne miejsca oraz ciasne tunele w taki sposób, że czujemy niepewność w ciemności, a w wąskiej szczelinie przerażenie po to, by za chwilę czuć ogromną radość z promieni słońca i roztaczającej się przestrzeni.

Doskonała książka z pięknymi opisami przyrody, efektownymi szczegółami, którymi zachwyca się autor, pokazując nam jednocześnie, jak jesteśmy mali wobec tej rozległej krainy pod ziemią i jak bardzo jesteśmy od niej uzależnieni. Do tej pory korzystaliśmy w nieograniczony sposób z dóbr matki natury, ale zapewne nadejdzie, dzień zaplatały za swe swawolne poczynania, pychę i zachłanność.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#recenzja#podziemia#przyroda#czaswolny#podroze#wyprawa#edukacja
poniedziałek, 4 stycznia 2021

"Wróbel w getcie" - Kristy Cambron

Poznałam już twórczość Kristy Cambron czytając powieść „Motyl i skrzypce”, której fabuła urzekła mnie i wzruszyła. Autorka pasjonuje się historią drugiej wojny świtowej, a z wykształcenia jest historykiem sztuki. Dzieli się z nami swoją wiedzą, a fakty z okresu wojny przemyca w postaci ciekawych historii.

Książka na prezent

Kaja Makovsky mieszaka i pracuje jako redaktorka w Wielkiej Brytanii. By ratować swoją żydowską rodzinę, w 1942 roku wraca do Pragi. Nie udaje jej się jednak pomóc rodzinie i trafia do getta w Terezinie. Tam poznaje dziewczynkę, z którą połączy ją szczególna więź, a jej życie zmieni się już na zawsze.

Kilkadziesiąt lat później Sera James i William Hanover zostają rozdzieleni zaraz po ślubie. Mężczyzna jest oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił i grozi mu więzienie. Sera szuka pomocy wszędzie, by oczyścić ukochanego z zarzutów. Jak połączy losy tych dwóch kobiet dziewczynka, która została cudem ocalona z Holokaustu?

Akcja powieści toczy się dwutorowo, poznajemy dzieje dwóch kobiet. Sary, która żyje w obecnych czasach i Kai, której życie zaczynamy poznawać w roku 1939. Sera i William to bohaterowie „Motyl i skrzypce”, ale bez obaw możemy książkę wziąć do ręki, nie czytając ich wcześniejszych losów. To zupełnie inna, odrębna historia, a gdy nawiązuje do poprzedniej części, to wszystko jest zwięźle i dokładnie wytłumaczone.

Nie znajdziemy szczegółowych walk wojennych czy dokładnych zdarzeń historycznych, ale fabuła skupia się na ludziach, którzy musieli sobie radzić w tych trudnych czasach. Czyta się płynnie, a ja z zaciekawieniem czekałam na kolejne wątki z życia Kai. Odwaga dziewczyny imponuje, jej niezłomność, hart ducha może być inspiracją. Jej postać jest przykładem, jak jedna osoba może wpłynąć na losy innych i że jednostka może tak wiele.

Autorka wykorzystała prawdziwe wydarzenia, które wplotła we wzruszającą fabułę, tak by pamięć o nich nigdy nie zanikła. Widoczny jest ogromny kontrast między życiem Kai w Wielkiej Brytanii, a jej pobytem w getcie, do którego została zabrana wraz z rodzicami. To, jak bardzo różniły się te dwa światy, aż trudno sobie wyobrazić.

Historia nie tylko z miłością w tle, ale i ciekawymi postaciami drugoplanowymi. Nie wszyscy Niemcy zgadzali się z rozkazami, które musieli wykonywać i mimo tego, co im groziło, próbowali pomóc cierpiącym żydom w getcie. Ten drugoplanowy, ale jakże wyjątkowy bohater ze swastyką na ramieniu, budzi nadzieję i wiarę w człowieczeństwo. To dla mnie najważniejszy cichy bohater tej opowieści, bo jego zachowanie wymagało wiele odwagi.

„Wróbel w getcie” to historia dziewczyny, która pragnęła wieść normalne życie, zakochać się, pracować i żyć spokojnie. To, że była z pochodzenia w połowie żydówką przekreśliło jej plany i marzenia. Chęć pomocy rodzinie, okazała się większa niż strach, a uczucie miłości trzymało ją przy nadziei i dodawało odwagi.

Warto sięgnąć po książkę, by pamięć o tych strasznych wydarzeniach pozostała na zawsze, bo tylko w ten sposób można mieć nadzieje, że już nigdy nic takiego się nie zdarzy. Pięknie autorka połączyła losy Sery i Kai. Sporo emocji towarzyszy nam przy lekturze, cierpienie, ból, niesprawiedliwość i złość na cały świat, że na to pozwalał.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#premiera#wojna#getto#kobieta#dziecko#emocje
poniedziałek, 14 grudnia 2020

"Gorzko, gorzko" - Joanna Bator

Mam przed sobą powieść napisaną przez laureatkę Nagrody Literackiej Nike, obok której nie można przejść obojętnie. Czuć w niej kunszt literacki autorki, wiedzę i ogromne przygotowanie do fabuły, która nie należy do lekkich, i przyjemnych, ale bije od niej mądrość i niepowtarzalność.


Historię poznajemy z perspektywy Kaliny, która jest najmłodszą z opisywanych kobiet. Przybliża nam losy Berty, która popełniła straszliwą zbrodnię. Barbary, której życie było ciężkie, pełne smutku, cierpienia i musiała się sama bronić przed złymi ludźmi, którzy wykorzystywali jej uległość. Violetty, która miała to szczęście, że już żyła w lepszych czasach, lecz jej wybory sercowe okazywały się mało trafne. Miejsca, w których można było je spotkać to Wałbrzych, Unisław Śląski i Sokołowsko.

Kalina córka Violetty próbuje zebrać w jedną całość rodzinną historię, w której głównymi bohaterkami są te trzy kobiety. Czy dobrymi i szlachetnymi są postaciami? Ich oceny dokonają sami czytelnicy. Joanna Bator zdecydowanie zasługuje na wszystkie zdobyte nagrody literackie, a ta książka jest kolejnym dowodem jej talentu pisarskiego.

Bohaterki bardzo dobrze opisane, czytelnie z drobnymi szczegółami. Ich wyraziste charaktery, sposób bycia, ich myśli, to wszystko aż powoduje w czytelniku ciarki. Tak realni przedstawieni, tak dosadnie zinterpretowani, tak mozolnie dopracowani, że jak żywi staną przed nami. To mogłyby być trzy powieści, o każdej kobiecie z osobna, bo jest o czym opowiadać. Fabuła nieustannie zaskakuje i wciąga swoją niebanalną treścią.

Emocji tu nie brakuje, ale nie szykujmy się na wiele szczęścia i radości. To kwintesencja prawdziwego i trudnego życia okupionego wyrzeczeniami, biedą i przemocą. Bezradność miesza się ze złością, a nieliczne chwile szczęścia z ogromną nienawiścią, taką co w sercu zostaje po wsze czasy. Ponad sześćset stron, a czyta się tak płynnie, bo wysoka jakość tekstu nie powoduje znużenia, a ciekawość.

Ależ autorka ma ogromny zasób słów i przekazuje nam fabułę w tak piękny literacki sposób, że nie sposób się od niej oderwać. Nie ma tu zbędnych dialogów, jest czysta opowieść, a każda strona równie ciekawa, wkrada się w naszą duszę i pozostawia ślad na długo, by skłonić do przemyśleń i refleksji.

„Gorzko, gorzko” to wyjątkowa powieść z bohaterkami jakże prawdziwymi i barwnymi. Uczucia, które w sobie noszą kobiety są jak wulkan. Uśpione, ale nie wygaszone i tylko czyhają, by się uwolnić w postaci złości i nienawiści, bo ich ciężar przytłacza tak mocno, że normalny człowiek nie jest w stanie tego udźwignąć. Zbrodnia, nieszczęście, smutek i żal wypełniają karty tej książki, a gdy zawita uśmiech, to będzie go niewiele.

Historia wciąga i pozwala się rozsmakować w opowieści zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami, które autorka zasłyszała w Unisławiu Śląskim. Bardzo dobra powieść z trudną fabułą, pełną smutku i skrajnych emocji, długo o niej nie zapomnimy. Może spodobać się wielbicielom chwil grozy, czy psychologicznych thrillerów. Umysł naszych bohaterek, myśli, które kryją się w ich głowach, mogą przerazić i wzbudzić odrazę. Tak dogłębnie scharakteryzowani bohaterowie książek to rzadkość, a przypisane im cechy charakteru nas zaskoczą.
Więcej recenzji na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/


Tagi:
#ksiazka#literatura#kobiety#czytam#recenzja#zycie#losy#prezent
wtorek, 8 grudnia 2020

"Świąteczna noc" - Opowiadania

Dwanaście wyjątkowych opowiadań znajdziemy w publikacji „Świąteczna noc”. Jakże różnorodni są ich bohaterowie, a autorzy bardzo dobrze nam znani. Nie sposób nie poczuć się zachęconym, gdy pod tekstami widnieją takie nazwiska jak: Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H.Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L.M. Montgomery, Biskup Badurski. W jednej książce zebrano tak wiele wybitnych postaci, które znacząco zapisały się w historii literatury.


Poznajemy Święta Bożego Narodzenia z perspektywy różnych osób, ich wieku, majętności oraz czasów, w których dane było im żyć, co ma niebagatelne znaczenie przy przeżywaniu świąt. Wyjątkowy to czas, który każdy obchodzi inaczej, jedni mają bardziej suto zastawiony stół, u innych bieda w każdym kącie. Mimo wielu różnic, łączy ich ta sama podniosła chwila, sposób świętowania czasem inny, ale ten dzień zawsze wyczekiwany, a wdzięczność za dary Boże da się zauważyć w każdym domu. Wszystkie opowiadania łączy jedno, magia świąt.

„Świąteczna noc” to zbiór opowiadań, które wzruszą do łez, wprowadzą chwile refleksji nad tym, co ważne w życiu. Czytając w tym świątecznym okresie, cała rodzina pozna prawdziwy urok świąt i doceni moc tradycji i wartości rodziny. Dla starszych i dla młodszych każdy otrzyma dużą dawkę świątecznego nastroju. Smutek będzie przeplatał się ze wzruszeniem, a moment wyczekiwania z radością. Niektóre opowiadania pierwszy raz czytałam, mimo że ich autorzy napisali je wiele lat temu. Dzięki nim możemy poznać, obyczaje obrzędy religijne i dzień Wigilii, jak wyglądał w domach ludzi żyjących kilkadziesiąt lat temu.

Docenimy wartość obecnych czasów i pojawi się wdzięczność, za co mamy. Tyle refleksji czeka nas po lekturze tej pięknej publikacji. Zyskają wszyscy domownicy, a dzieci poznają Święta z trochę innej perspektywy, którą przybliżą im dorośli, gdy będą tłumaczyć sens wzruszających opowiadań. Dowiemy się, jak celebrowano dawniej Wigilię i co sprawiało radość dorosłym, a jakie przyjemności czekały dzieci. Pouczająca, pełna pięknych opisów zimy i dobrych emocji książka, która wprowadzi nastrój świąteczny w każdym domu.
Więcej recenzji na blogu:

https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#book#literatura#czytam#recenzja#swieta#opowiadania#zima#rodzina
piątek, 4 grudnia 2020

"Złodziejki Świąt" - Hanna Cygler

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda życie sławnych pisarzy? Ja wiele razy. Dziś mam okazję przekonać się tym, bo fabuła książki opowiada właśnie o szalonych pisarkach i ich życiu.


Poznajemy dwie pisarki Elwirę Janosz i Marię Teresę oraz asystentkę redaktora Jagnę. Ich życie kreci się wokół pisania, ale też i promocji tych książek. Okazuje się, że zmartwieniem autora nie jest wena, a ilość polubieni na portalach społecznościowych i dobrze zrobione zdjęcie, z tego ładniejszego profilu. Maria Teresa jest nieco mniej medialna niż jej koleżanka i inaczej podchodzi do promocji oraz własnego wizerunku, może dlatego boryka się z problemami finansowymi. Dwie kobiety o tak odmiennych charakterach, ale obie uzależnione od wydawców, czytelników oraz zmieniających się słupków sprzedaży.

Wiele interesujących szczegółów z życia tych popularnych autorek odnajdziemy w powieści. Nie tylko na tematy związane z pracą, ale i z życia prywatnego. Duża ilość osób drugoplanowych jest bardzo ciekawa, jednocześnie spowodowała, że trochę się gubiłam i musiałam się chwile zastanowić o kim mowa. Długie dialogi spowolniły tempo, powodując uczucie znużenia. Może to styl pisania Hanny Cygler, do którego muszę się przyzwyczaić, bo pierwszy raz mam możliwość poznać jej twórczość. Wartka akcja cięty dowcip wynagradzają jednak te niedogodności. Genialnie wykreowani bohaterowie starannie rozbudowani z licznymi denerwującymi wadami. Elwira to bohaterka, której kibicowałam, mimo jej zołzowatej natury i samolubnej postawy oraz braku zdolności do wyższych uczuć, może właśnie dlatego.

Ta komedia obyczajowa wywoła niejeden uśmiech, a ciekawostki z życia autorów wciągną i wprowadzą zamęt w głowie, bo bohaterowie pełni ekspresji i skrajnych emocji. Jest to wielowątkowa powieść z równie ciekawymi drugoplanowymi postaciami, które mają niebagatelny wpływ na całą historię. Zostaniemy kilka razy zaskoczeni, zaintrygowani, bo fabuła skręca w różnych kierunkach.

Jeżeli oczekujemy dużą ilość wątków świątecznych, to się możemy rozczarować, bo raczej je znajdziemy dopiero pod koniec książki. Trudno czasem zrozumieć ten świat sławnych pisarzy, sądzę, że trochę przerysowany i w polskich realiach mało wiarygodny, ale może się mylę. Ciekawe, co na tę książkę polscy autorzy, ile jest prawdy w tej historii, a ile fantazji autorki. Ich życie nie wydaje się ani fajne, ani łatwe, a napisanie bestsellera nie jest takie proste i oczywiste

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#recenzja#powiesc#kobieta#humor#book#czytam
poniedziałek, 30 listopada 2020

"Dorzuć mnie do prezentu" - Agnieszka Błażyńska

Mam w ręce pierwszą książkę, gdzie w fabule przewija się okres pandemii, a kwarantanna jest jedną z bohaterek. Zapewne będzie coraz więcej takich pozycji na rynku wydawniczym, ale ta zapowiada się wyjątkowo ciekawie, bo łączy ten trudny czas ze Świętami Bożego Narodzenia.


Maja utknęła na kwarantannie, a jedyną osobą, z którą się kontaktuje, jest aspirant Sylwester. Zbliżają się Święta, a dziewczynie nie jest do śmiechu, bo samotność zaczyna jej coraz bardziej ciążyć. Andrzej stara się o nową pracę, ale to nie ona jest powodem tak dużego stresu, a syn, którego musi odebrać z komisariatu. Paulina ma wszystko dokładnie zaplanowane. Jest zawsze miła i uczynna, nigdy nie pozwala sobie na małe słabości. Jest zdyscyplinowana i można zawsze na niej polegać. Ale czy nie jest już tym zmęczona, czy nie zasługuje na to, by przestać być taka idealna, choć na chwilę?

To niesamowite, w jak ciekawy i przebiegły sposób autorka połączyła ze sobą losy przypadkowych osób. Ich historie wydają się oddzielne, ale niepostrzeżenie odnajdujemy w nich wspólny mianownik.

Bardzo dobrze zbudowani bohaterowie, są realni, wręcz namacalni. Aż trochę się przestraszyłam, bo jedna z bohaterek, tak bardzo przypomniała mnie samą. Niebywałą zdolność obrazowego pisania posiada Agnieszka Błażyńska i tworzy historie, które czyta się jednym tchem. Zaskakuje ogromne bogactwo słów, pięknie przeplatanych dobrym dowcipem i inteligentną ironią. To wszystko powoduje, że płynie się z każdą koleją stroną z uśmiechem na twarzy w klimacie świątecznych emocji.

Poznamy wpływ otaczających nas ludzi na nasze życie i na odwrót, my też możemy wpłynąć na czyjś los. Wystarczy czasem drobny gest, przyjacielski ton, wyciągnięta ręka lub mała przysługa, by uszczęśliwić zupełnie obcą nam osobę. Dla nas drobiazg, a dla niej ogromna pomoc w ten świąteczny czas, w który szczególnie odczujemy moc życzliwości.

Okładka przepięknie się prezentuje, a na skrzydełkach można znaleźć informacje o autorce okraszone jej szczerym uśmiechem, który towarzyszy nam przy czytaniu cały czas.

To powieść, która dostarczy sporo dobrego humoru i ogromnej dawki optymizmu. Bohaterowie zaskoczą nas, a ich życie w okresie świąt może niejednokrotnie być odzwierciedleniem naszego. Jestem pod ogromnym wrażeniem całej powieści i chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów. Czułam niedosyty i chciałam więcej, bo szczerze odpoczywałam, a czytanie sprawiało mi ogromną przyjemność.

„Dorzuć mnie do prezentu” zasługuje na to, by ofiarować ją najbliższym. Dużo uśmiechu oraz odrobina refleksji w ten świąteczny czas zostanie nam zagwarantowana.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#book#czytam#recenzja#swieta#humor#dowcip#kobieta#rodzina
piątek, 27 listopada 2020

"Zapomniany pamiętnik" - Janusz Muzyczyszyn

To już trzecia powieść obyczajowa Janusza Muzyczyszna, a ja mam przyjemność pierwszy raz trzymać w ręce jego publikacje. Zadebiutował kilka lat temu tomikiem poezji, a jego wiersze zagościły w Antologii poetów współczesnych.


„Zapomniany pamiętnik” to historia życia dwóch kobiet – matki i córki. Poznajemy ich trudne losy. Dorosła już córka Ola odnajduje pamiętnik matki sprzed lat. Co takiego w nim przeczytała, że tak bardzo znienawidziła matkę. Ich drogi rozeszły się już, kiedy była nastolatką. Nienawiść, którą nosi w sercu, nie pozwala jej nawet pomyśleć o przebaczeniu, co rzutuje na życie jej i rodziny. Czy uda im się kiedyś porozmawiać i odbudować zerwaną więź?

Ciekawa fabuła, która daje możliwość spojrzenia na historie wspomnieniami matki oraz poznać odczucia córki. Źródło ich trudnych relacji jest odległe, a zarazem wciąż bardzo żywe. Jolanta ma za sobą przykre doświadczenia życiowe. Niestety w wyniku nich, popełniła mnóstwo błędów, na których najbardziej ucierpiała córka. Brak kontaktu z nią kobiecie bardzo doskwiera, a brak możliwości wytłumaczenia się z przeszłości, frustruje. Obie mają własne życie, obie rozpamiętują przeszłość, co wpływa na ich obecne życie.

Jolanta jest bohaterką z wieloma wadami i przeszłością, o której wolałaby zapomnieć. Dzięki tym cechom jest bardzo realna, a jej problemy bliskie naszym sercom. Jej postępowanie wydaje się naganne, ale gdy zgłębimy motyw, to już nie wszystko jest takie oczywiste. Autor zrobił mi dużą przyjemność zakończeniem, bo byłam nim zaskoczona. To nie jest banalna opowieść, to historia, która wzrusza, daje też nadzieję kobietom, które miały podobne przeżycia co bohaterka.

Powieść czyta się płynnie i z dużym zainteresowaniem, poznamy życie obu kobiet. Dodatkowo wspomnienia z pamiętnika są pięknym powrotem do przeszłości z lat osiemdziesiątych. Przypomniane zostały czasy PRL-u i panujące wtedy zwyczaje. Ten czas wymagał od ludzi niebywałej kreatywności, by zdobyć nieosiągalne towary i utrzymać rodzinę. Nadzieję na lepszą przyszłość dawały zmiany, które zachodziły w tym czasie dzięki odważnym ludziom, którzy sprzeciwiali się obecnej władzy. To trudne życie pełne ograniczeń jest zapewne obce młodym ludziom i przypomnienie tamtych lat jest bardzo potrzebne.

Janusz Muzyczyszyn zbudował ciekawych bohaterów i wzruszająca fabułę. Nie bał się poruszyć problemów, o których większość kobiet woli nie wspominać. Trudne relacje matki i córki zdarzają się w niejednej rodzinie. Tylko sposób radzenia sobie z nimi jest różny. Historia skłania do refleksji, przemyśleń, a także uświadamia nam, by nie oceniać, by szerzej spojrzeć na problem i dać szansę, bo błądzenie jest rzeczą ludzką.

Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#book#czytam#recenzja#wspomnienia#pamietnik#matka#rodzina
piątek, 20 listopada 2020

"Wigilijne opowieści" - Zbiór opowiadań

To moja pierwsza świąteczna książka w tym roku i to w formie opowiadań. Pomyślałam, że to dobra okazja poznać twórczość tak wielu autorów zamkniętych w jednej publikacji. Znajdziemy tu dwanaście opowiadań napisanych przez dwunastu wyjątkowych autorów.

Książka na prezent

Przepiękna okładka z zielonym błyszczącym tytułem, niczym choinka doskonale wpisuje się w świąteczny nastrój. Na skrzydełkach książki w środku zdjęcia autorów w świątecznych bombkach sprawiają, że publikacja prezentuje się wspaniale. Duży plus dla wydawnictwa za tak pięknie wydaną pozycję, to jak połączenie elegancji z dobrym smakiem.

W każdej opowieści odkryjemy płynne nawiązanie do potrawy, której przepisem obdarują nas autorzy. Oprócz tego informacje o ich twórczości pozwolą nam poznać każdego z dwunastu polskich autorów. Różnorodność pięknych historii jest ogromna. Niektóre wzruszające, smutne a inne zabawne, wesołe. Również wiek bohaterów nie ma limitu, a treść opowiadań trafi w serca młodszych i starszych czytelników.

Wybrałam trzy opowiadania, które mnie urzekły: „Paczkomat” - Jagna Kaczanowska, „Wśród nocnej ciszy” – Karolina Głogowska, „Ostatnia gwiazdka” – Tomasz Betcher. To jednak nie było takie łatwe, wszystkie czytało się z dużą ciekawością, bo grono autorów prezentuje się zacnie: Milena Wójtowicz, Alek Rogoziński, Jacek Galiński, Agnieszka Lis, Martyna Raduchowska, Agnieszka Litorowicz - Siegert, Magdalena Majcher, Katarzyna Berenika Miszczuk, Małgorzata Oliwia Sobczak.

Dla wszystkich czytelników będzie to wspaniała uczta złożona z 12 opowiadań i 12 dań, którymi raczą nas autorzy. Celebrując ten wspaniały literacki posiłek, odnajdziemy klimat świąt i damy się ponieść emocjonalnym historiom pełnych wzruszeń i świątecznej magii.

Dzięki tej książce poznałam autorów, których zapisuję do ulubionych, a ich powieści znalazły się na liście do przeczytania. Takie publikacje pozwalają odkryć pisarzy, o których jeszcze nie słyszeliśmy lub po prostu nie mieliśmy okazji zapoznać się z ich twórczością.

Wigilijne opowieści” skradły moje serce, bo są o życiu zwykłych ludzi, a opisane sytuacje poruszają i wzbudzają refleksję szczególnie w ten świąteczny czas. Czy to mężczyzna, który na parkowej ławce wylewa swoje żale, czy rodzinne spotkanie pełne gorzkich wspomnień i wzajemnych uszczypliwości, czy też samotna Wigilia, ale wreszcie spokojna i miła, a może paczkomat, który pomylił przesyłki, każda opowieść z osobna jest wyjątkowa i skierowana do innego czytelnika. Gdy zbierzemy je razem, to stworzą doskonałą całość, by dać niebywałą przyjemność z czytania.
Więcej recenzji na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Tagi:
#ksiazka#book#literatura#opowiadania#kobieta#czytam#recenzja#swieta#przepisy#prezent#ksiazkanaprezent
sobota, 14 listopada 2020

"Kwestia ceny" - Zygmunt Miłoszewski

Człowiek dąży ciągle, by być piękny, młody i bogaty. Technologia i innowacyjne lekarstwa wkroczyły już na dobre w nasze życie, by pomóc w osiągnięciu wymarzonego celu. A może jednak po to, by nas kontrolować, uzależnić od siebie? To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, fabuła pachniała przygodą i wieloma ciekawymi wątkami, nie mogłam się oprzeć.

Książka na prezent

Historyczka sztuki Zofia Lorentz po wielu latach swojej owocnej kariery traci pracę. Nieoczekiwanie dostaje zlecenie za bardzo duże pieniądze. Nie może odmówić, gdyż jej mąż ma zaniki pamięci i tylko leczenie w drogiej klinice może mu dać nadzieje na wyzdrowienie. Nawet się nie domyśla, że ta okazja, to nie przypadek, ale wyrachowana gra ludzi, którzy po trupach dążą do celu.

Kwestia ceny dla bohaterów nie ma znaczenia, bo chcą mieć wpływ na ludzkość, cały świat, a taka możliwość, w żaden sposób nie może zostać wyceniona. Właśnie w sam środek tego bezwzględnego świata, wkroczyła główna bohaterka, która ma również swoje powody, by pomagać, jak się okazuje nieco szalonym naukowcom.

Dużym plusem jest kreacja Zofii Lorentz, jej proste poczucie humoru, dowcipne przemyślenia i otwarte rozmowy o seksie bez grama wstydu czy zażenowania. Niestety męczyłam się z czytaniem, szczególnie pierwszej połowy książki. To powieść wielowątkowa i autor przechodzi na kolejne tory opowieści, nie dając przy tym jakichś znaków ostrzegawczych. Zanim się zorientowałam, o co chodzi, byłam już trochę zirytowana i znudzona brakiem spójności. Nie mogłam się wciągnąć, na tyle, by dać się porwać historii. Tę trudność w czytaniu wynagrodziły mi porównania, którymi szafował autor z niebywałą lekkością. Pochodziły z naszej codzienności politycznej oraz życia znanych osób.

Powieść napisana dowcipnym językiem, nawiązująca do wydarzeń w Polsce, jak i na świecie. Bogate słownictwo wzbudza ciekawość, a całość doskonale wkomponowała się w obecną sytuację na świecie. Tematy globalnego ocieplenia i kres naszej planety stanowiły doskonały wątek z przesłaniem. Historia uświadamia, że dbanie o planetę ma sens, ale są ludzie, dla których pieniądze i władza są jedynym wyznacznikiem tego, o co warto dbać. To zysk rządzi przekonaniami, a ideologię zawsze można do tego dopasować.

Autor ma wiele nagrodzonych powieści na swoim koncie i na pewno po kolejne jeszcze sięgnę, by się przekonać czy to styl pisania, czy tylko przy tej książce postanowił pozbawić mnie przyjemności z czytania. Szkoda, bo pomysł na fabułę świetny, ale może za dużo oczekiwałam, bo miał być thriller zapierający dech w piersiach. Niestety ja nic takiego nie czułam, jednak druga połowa książki trochę mi zrekompensowała to wartką płynną akcją i pełnym wachlarzem przygód.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazki#ksiazka#literatura#przygodowa#mezczyzna#prezent#book#czytam#recenzja

Archiwum

2020

© 2007 - 2025 nakanapie.pl