Ile razy rozmowa z kimś bliskim pomogła nam przetrwać trudne chwile. Często ogromne problemy pod wpływem przyjacielskich rad stają się mniejsze, a na sercu robi się lżej. Los przewrotnie splata ludzi i sprawia, że osoba, którą nazywamy przyjacielem, jest dla nas jak rodzina.
Emmie Blue mając szesnaście lat, wysyła list balonem, stojąc na szkolnym boisku. Znalazł go pewien młody człowiek i to we Francji. Przystojny i zabawny Lucas, stał się od tej pory częścią życia dziewczyny, a ich przyjaźń przetrwała wiele lat. Co za przypadek, że balon trafił właśnie do chłopaka, który ma urodziny w tym samym dniu co Emmie. Uczucia dziewczyny z przyjacielskich przeradzają się w coś więcej. Gdy spotykają się w trzydzieste urodziny, by uczcić te chwile, Lucas zadaje jej ważne pytanie, ale niestety nie takie jak sobie wymarzyła dziewczyna. Jak poradzi sobie z tak ogromnym rozczarowaniem Emmie, które funduje jej życie?
Pięknie opisana przyjaźń, widzimy dokładnie, jak relacje bohaterów zmieniają się wraz z wiekiem. Chłopak ma kochającą rodzinę i zamożnych rodziców, a dziewczyna tylko matkę, od której nie otrzymała za wiele wsparcia. Różnice te nie przeszkadzają im, by rozumieć się doskonale. Wzruszająco przedstawione więzy rodzinne, przyjaźń, która pokona najczarniejsze chmury i rozświetli niebo, gdy będzie taka potrzeba i smak miłości tak niespodziewany, wytęskniony i wyczekiwany.
Sporo zwrotów akcji i piękne opisy sytuacji, które ściskają za serce. Trzydziestoletnia Emmie wraca pamięcią do wydarzeń sprzed czternastu lat, dzięki czemu mamy pełen obraz jej życia i łatwiej zrozumieć jej rozterki i postępowanie. Ta tajemnica sprzed lat zmieniła jej życie, a traumatyczne wydarzenia są w niej żywe aż do dziś. Nieodpowiedzialni rodzice mają destrukcyjny wpływ na życie dzieci i nawet już, gdy te wkroczą w świat dorosłych, to smutne doświadczenia zabierają ze sobą.
To historia trochę romantyczna, a trochę smutna i przewrotna jak los, który ofiarował balon w przypadkowe ręce. Bardzo ciekawie napisana fabuła, opowieść wciąga, a prosty i dowcipny język sprawia, że książkę chłonie się szybko z wypiekami na twarzy.
Miło byłam zaskoczona tym, co znalazłam w książce, bo jest o wiele ciekawsza, niż sugeruje opis. Bohaterowie prawdziwi, a ich uczucia czasem skrywane tak głęboko, że trudno im się stamtąd wydostać i uwierzyć, że mogą wznieść się ku miłości. Strach przed odrzuceniem, prawdą, ogranicza niejedną osobę. Historia z różnorodnym wachlarzem emocji i przesłaniem. Nie zauważamy czasem kogoś lub czegoś pięknego, co jest blisko na wyciągnięcie ręki. Po przeczytaniu sama miałam ochotę wysłać balon w świat z liścikiem w środku. Emmie Blue poprosiła w nim o przyjaźń, a co by znalazło się na Waszej kartce? Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/