To siódma książka z serii „Kryminał pod psem”, ale dla mnie to pierwsza przeczytana książka tej autorki. Marta Matyszczak jest autorką scenariuszy fars teatralnych i gier typu Virtual Reality. Jej kryminały z przymrużeniem oka cieszą się dużą popularnością.
Akcja książki toczy się w Szczawnicy. Pod wyciągiem znaleziono ciało Mateusza Słowika. Śmierć lokalnego biznesmena nie może być przypadkowa i należy znaleźć zabójcę. Właściciel wyciągu chce wyjaśnić tę sprawę, bo zarobki zaczęły mu drastycznie maleć. Wynajmuje prywatnego detektywa Szymona Solańskiego i zleca mu jak najszybsze złapanie mordercy. Prywatny detektyw wraz z Różą Kwiatkowską i kundelkiem Guciem zjawiają się w Szczawnicy w celu rozwiązania sprawy morderstwa. W toku śledztwa okazuje się, że sprawa morderstwa związana jest z wydarzeniami z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Oprócz spraw zawodowych detektyw musi się zmierzyć z osobistymi zawirowaniami miłosnymi.
Fabuła przybliża nam wydarzenia z dawnych lat oraz z czasów obecnych, w których toczy się śledztwo. Mnie osobiście bardzo spodobał się tajemniczy wątek sprzed lat i dodał całości smaczku kryminalnego, tajemnicy i niedomówienia. Moje podejrzenia co do mordercy, zmieniają się wraz z kolejną stroną. Nie udało mi się przechytrzyć autorki i nie znalazłam winowajcy wcześniej, niż podała mi to na tacy, co jest dużym plusem przy czytaniu kryminałów.
Muszę przyznać, że jako czytałam po raz pierwszy książkę z tej serii, to dużym zaskoczeniem okazał się dla mnie pies. A właściwie pies - narrator, dzięki czemu możemy poznać wydarzenia z jego perspektywy. Zagłębiamy się w jego myśli, refleksje z obserwacji, które z wyjątkowym poczuciem humoru nam przekazuje.
Książka inna niż te, które do tej pory czytałam. Bardzo cenię sobie poczucie humoru autorki i ciekawych bohaterów, których stworzyła. A pies spodoba się każdemu, kto choć trochę lubi zwierzęta.
Nie odgadłam wcześniej, kto jest mordercą, obejrzałam Szczawnicę oczami autorki i dobrze się bawiłam. Już sam tytuł wywołał uśmiech na moje twarzy, a środek dostarczył przyjemnej lektury.