Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Magdalena Majcher jest znana z tego, że nie boi się sięgać po trudne tematy, a jej ostatnie książki są oparte na faktach.
Elegancki dom we wsi pod Białą Podlaską, w którym przez uchylone drzwi można dostrzec zwłoki kobiety oraz widoczne ślady krwi. Pierwsza myśl włamanie, ale kolejne wnioski po bliższym rozeznaniu policjantów, przerażają. Zamordowano małżeństwo, a podejrzanym jest osiemnastoletni syn oraz jego przyjaciółka.
Powieść opisuje wydarzenia, o których mówiło się głośno w 2014 roku. Cała Polska z niedowierzaniem przyjmowała informację o bestialskiej zbrodni, a świadomość, że ten czyn jest dziełem licealistów, szokował społeczeństwo.
Fabuła poprowadzona jest dwutorowo. Próba rekonstrukcji wydarzeń przed zbrodnią i po niej, dzięki temu mamy pełen obraz tego, co stało się w Rakowiskach. Przypatrujemy się życiu młodych ludzi, pogubionych, odstających od przyjętych norm społecznych, którzy znikąd nie otrzymują pomocy. Są wyobcowani, wykluczeni poza nawias. Fabuła opisująca wydarzenia po zbrodni, skupia się na śledztwie policjantów krok po kroku, od znalezienia ciała, po zeznania świadków, by dotrzeć do prawdy.
Autorka zebrała materiały, prawdziwe fakty, dokładne analizy z kartoteki śledztwa. Poskładała wszystkie zeznania, by stworzyć warstwę obyczajową, by przedstawić rzetelnie przebieg wydarzeń oraz pochyliła się nad pytaniem, co spowodowało tę niesamowitą tragedię i ten moment, w którym dwójka młodych ludzi zdecydowała się na zabójstwo.
Oczywiście za każdym razem stawiamy sobie pytanie, gdy wydarzy się tragedia, czy dało się tego uniknąć? Zawsze, gdy dzieje się coś tak strasznego, ma wpływ na to wiele czynników. Nie jest to tylko jeden dzień, jak zaznacza autorka, a wiele miesięcy, które go poprzedzają. Licealiści zostali już osądzeni, a najbliżsi, ich rodzice, koleżanki, koledzy, system szkolnictwa, czy coś zostało zmienione, by w przyszłości szybciej pomóc rozchwianym emocjonalnie młodym ludziom?
Historia na pewno ku przestrodze, by przyjrzeć się baczniej otaczającej nas rzeczywistości, by móc wyłapać sygnały, które wysyłają młodzi ludzie, ale nie zawsze chcemy je odpowiednio odczytać, bagatelizujemy. Nie od dziś wiadomo, że psychiatra w Polsce nie jest na wyciągnięcie ręki, że młody człowiek, nawet gdy szuka pomocy, nie dostaje jej na czas, bo odległe terminy.
Po przeczytaniu sami wyciągniemy wnioski i wyrobimy sobie opinię na temat wydarzeń sprzed kilku lat. Smutna historia, niestety prawdziwa, przygniata swą brutalnością, a autorkę trzeba podziwiać za to, że odważyła się poruszyć ten temat, zagłębić się w akta sprawy. Zapewne nie było łatwe, bo każda zbrodnia niesie ze sobą ból, cierpienie i ciężko tak po prostu przejść obojętnie obok niej. Nie jest to lekka lektura do poduszki, ale na pewno taka, o której długo nie zapomnę.
Polecam wszystkim.
Książka na prezent dla…
Kobiety, Mężczyzny – Na pewno książkę polecam rodzicom, mającym dorastające dzieci. Nie po to, by ich przestraszyć, ale po to, by mogli zwrócić uwagę na drobne sygnały, które w przyszłości mogą zaowocować złością i chorą nienawiścią.