Jakże ciekawa byłam, co kryje się pod tym inspirującym tytułem. Nie pierwszy raz sięgam po książkę Anny Ziobro, tym bardziej, mając dobre wspominania po lekturze poprzednich powieści, bardzo chętnie zanurzyłam się w kolejnej historii.
Nadia i Michał byli w dzieciństwie nierozłączni. Pewnego dnia wpadają na pomysł by ich marzenia, wspomniana i tajemnice, spisać na kolorowych karteczkach i włożyć do słoika. Z czasem ich przyjaźń przeradza się w miłość. Chłopak odkrywa tajemnicę ukrytą przez ich rodziny, a chwilę później ginie w wypadku.
Nadia długo cierpi po starcie ukochanego. Mijają lata, a ona nie umie stworzyć poważnego związku, do tego wiadomość o chorobie spadła na młode barki dziewczyny. Nie ma głowy do miłosnych relacji. Los stawia na jej drodze Kubę, który przyjeżdża do Polski na urlop. Ich przypadkowe spotkanie, przeradza się w coś więcej. Oboje zostali tym zaskoczeni i próbują odnaleźć swoje miejsc na ziemi. Czy Nadia odłoży przeszłość, by w końcu popatrzeć z nadzieją w przyszłość?
Fabuła rozgrywa się w różnych przedziałach czasowych. Lata młodości Nadii i Michała, by lepiej zrozumieć teraźniejszość oraz dziesięć lat później, gdy kobieta poznaje Kubę, który może odmienić jej życie, a ona jego. Tytułowy słoik pojawia się, a i owszem, ale dla mnie to matka Nadii, Mirela była postacią, o której chciałbym wiedzieć więcej i więcej. Błądzenie jest ludzkie, nic nie jest takie proste i czarno – białe.
Mnóstwo odcieni szarości w tych relacjach rodzinnych. Różnorodność charakterów postaci jest atutem powieści, a wydarzenia sprzed lat są elementem nieodłącznym historii i bardzo przez ze mnie wyczekiwanym. Autorka również przenosi nas z Polski do Anglii, pokazując urokliwe miejsca w Ipswich. Powieść napisana pięknym refleksyjnym językiem, a konstrukcja sprawia, że cała fabuła jest czytelna.
Misternie utkana historia z ciekawymi bohaterami. Szczególnie ich warstwa psychologiczna, odczucia, wrażliwość, emocje, poznajemy wnikliwie. Powieść trzeba czytać niespiesznie, wnikając powoli w relacje międzyludzkie. Wydarzenia sprzed lat są nieodłącznym elementem teraźniejszości, nie da się od nich uciec, trzeba się z nimi zmierzyć i dać życiu płynąc dalej.
Znalazłam tu dużo ukrytych tematów wplecionych niby od niechcenia przez autorkę, a tak naprawdę bardzo ważnych społecznie. Dyskryminacja ze względu na pochodzenie, inność, którą nie zawsze rozumiemy. Różnica klas społecznych, biedniejsi kontra zamożniejsi. Nieoceniona rola przyjaźni i rodzinne wsparcie oraz relacja matka – syn, niełatwa dla obojga. Błędy dorosłych wpływają na ich dzieci, czy tego chcą, czy nie. Możemy się na nich złościć i potępiać, ale czy to zawróci czas, zmieni bieg wydarzeń?
Więcej recenzji na blogu: ksiazkanaprezent.blogspot.com