To trzecia część z serii o komisarz Lenie Rudnickiej, ale moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Bez obaw można sięgnąć po tę powieść, nie czytając poprzednich, bo każda, to oddzielne śledztwo, w które chce nas wciągnąć autorka.
Trzynaście lat temu na ulicach Łodzi grasował seryjny morderca kobiet. Nadano mu pseudonim Trzynaście z wielu względów, a jego przebiegłość sprawiła, że był długo nieuchwytny, do momentu, gdy popełnił błąd i trafił wreszcie za kratki. Przeszłość jednak powraca, bo dochodzi do zbrodni, które bardzo przypominają te sprzed trzynastu lat. Czy policja ma do czynienia z naśladowcą, a może to Trzynaście z więzienia pociąga za sznurki tych okropnych zbrodni? Zaczynają ginąć kolejne kobiety, a osadzony prosi o spotkanie z komisarz Rudnicką.
Fabuła bardzo dynamiczna z wieloma wątkami. Pozwala nam snuć domysły i kieruje nas wzorowo ku rozwikłaniu tajemnicy znikających kobiet. Autorka sprawia, że nie możemy się oderwać od książki, bo każdy kolejny rozdział jest ważny i wydaje się, że już za chwilę zostanie nam przekazana kolejna wskazówka.
Postać silnej komisarz Rudnickiej może się podobać. Oprócz rozwiązywania zagadki kryminalnej wchodzimy delikatnie do jej życia, poznając tajemnice z przeszłości, które są bardzo sprytnie wplecione w całość. Sierżant Wolski doskonale komponuje się z nieokiełznaną Panią komisarz i tworzy równowagę dla jej porywczego charakteru, przez który to wpada w coraz to nowe kłopoty. Bohaterowie ciekawie wykreowani i to nie tylko główni, ale i drugoplanowi. Dowcipne dialogi i cięte riposty pasują do policyjnego świata i dodają charakteru scenom.
Bardzo dobrze się bawiłam, odkrywając kolejne puzzle z układanki, które w każdym rozdziale podsyła nam autorka. Był dreszczyk emocji, odrobina strachu i duża doza ciekawości co będzie dalej. Kreatywne wątki, niebanalna fabuła, spojrzenie z perspektywy kilku osób, jak również mordercy. Dostałam wszystko, co powinien zawierać dobry kryminał. Z przyjemnością sięgnę po poprzednie części z tej serii, bo już wiem, że styl pisania Kingi Wójcik bardzo mi odpowiada. Lekkie pióro płynnie prowadzi przez fabułę, a cięte riposty bohaterów wywołują uśmiech. Kinga Wójcik obdarowała nas zakończeniem, które może sugerować kolejną część książki.
„Osadzony” to bardzo dobry kryminał z ciekawą, wciągającą fabułą i oryginalnymi bohaterami. Dużo pomysłów przyszykowała autorka, by czytelnik się nie nudził i dał się ponieść historii. Komisarz Rudnicka zapada nam głęboko w pamięć i nie da się jej nie lubić. Zaskakujące zwroty akcji intrygują, a codzienne życie policjantów wciąga nas przypominając, jak ciężka i pełna wyrzeczeń jest to praca. Ludzie, którzy ją wykonują, muszą wykazać się dużą odpornością psychiczną, by przyniosła oczekiwane rezultaty. Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/