Wakacje na wsi kojarzą mi się z beztroską dla dzieci, gdzie poranna rosa kusi, by nie zakładać butów, chleb z masłem smakuje, jak wykwintne danie, a śmietana pachnie wiosennym powietrzem. Tak wyobrażam sobie sielskie wiejskie wakacje u dziadków. Czy nasi bohaterowie również takie mieli, czy może ich wspomnienia nijak się mają do moich?
Rodzina z miasta, Ojciec, Matka, dwóch synów i jedenastoletnia córka wyjeżdżają do dziadków na lato. Oczami tej nastoletniej dziewczynki obserwujemy otoczenie i relacje międzyludzkie. Myśli, które rodzą się w młodej głowie, są prawdziwe i szczere, a odczucia pozbawiają dorosłych obłudnej ochrony. Tylko dzieci mówią prawdę, jak jest, a dorośli, udając, że jest dobrze, chowają się za fałszywym „Dzień dobry”, skrywają swe myśli, by zadbać o pozory. Poznajemy życie dzieci na wsi i różnice między tymi, które tam przyjechały. Czym są obowiązki dla jednych, a czym dla drugich. Ten sam wiek, ta sama dziecięca radość, a codzienność zupełnie inna.
Piękny język autorki, barwne opisy przyrody. Każdy szczegół, każda rzecz opowiedziana w finezyjny sposób. Łąka, po której aż chce się biegać, owoce rozpływają się w ustach i pachną soczystością, a zioła swoimi niebanalnymi cechami powodują respekt i szacunek. Zewsząd unosi się zapach, z każdej strony opowieści i każdego zdania pachnie trawą, zwierzętami, ogrodem pełnym warzyw i obejściem, na którym kury dostojnie kroczą, każdy szczegół, to zapach wsi. Każdy opisany człowiek, jak przez lupę, jego wnętrze ujrzymy i pozornie nijaki, okazuje się wyjątkowy, bo tak autorka zdania utkała, że każda istota w tej historii dużo zyskała. Realni ludzie, prawdziwa wieś i problemy, których w mieście nie znamy.
Tytułowy Kąkol to chwast niepotrzebny, jak wizyta rodziny. Nikt go nie chce, a który na nowo odradza, się mimo wyrwania, jak oni, którzy przyjadą na kolejne wakacje. Czytamy wolno z rozmysłem, delektujemy się bogatym słownictwem autorki. Opowieść wzrusza, a ja co chwilę podnoszę oczy znad kartek, by przemyśleć, czym autorka mnie uraczyła i dopiero po chwili mogę dalej zagłębić się w nieprzewidywalnym ciągu zdarzeń.
Dla mnie to thriller psychologiczny z wakacjami w tle, który z ust dziewczynki wybrzmiewa jeszcze bardziej dobitnie. Znajdziemy tu spory o miedze, rodzinne kłótnie, niedomówienia. Jest i kontrowersyjna postać, dziadek Antoni, który jest ponad wszystko i ludzie, którzy starają się przetrwać w tych warunkach, sprawiając, by codzienność była znośna, a może ta codzienność jest cudowna, tylko z perspektywy dziewczynki wychowanej w mieście wygląda to inaczej? Sami już wnioski wyciągniecie, a warto się o to pokusić, bo historia zostanie zapamiętana na długo.
Nie jest to jedna z wielu książek, którą czytałam nie przewertujemy jej szybko, a będziemy się nią upajać, nie wyobrazimy sobie zakończenia lub części fabuły, bo jest unikatowa. Każde zdanie ma sens, każdy bohater ważny i doskonale skrojony na miarę, a każdy kamień czy źdźbło trawy niezwykłe, jakby inne niż te, które widzimy na co dzień, bo opowiedziane doskonałym słowem autorki. Już wiem, co to humor według Zośki Papużanki, o którym tak dużo słyszałam, już wiem i poproszę o więcej.
Wiecej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Rodzinne niedomówienia ciągną się czasem latami. Milczenie tylko potęguje tę przepaść. Czy jesteśmy w stanie wznieść się ponad żale, by cieszyć się z obecnych chwil, a przeszłość zostawić za sobą?
Dwie dorosłe siostry mają już własne życie, które nie jest pozbawione problemów. Ich różne charaktery nie ułatwiają im wzajemnych relacji i obwiniają się wzajemnie za życiowe niepowodzenia. Małżeństwo Łucji się rozsypuje, co ją przytłacza. Felicja po starcie narzeczonego i przejściu żałoby poszukuje szczęścia, ale na próżno. Obie żyją przeszłością i pielęgnują wzajemnie urazy. Niespodziewany wyjazd w rodzinne strony spowoduje zmiany, tylko czy te, na których im zależało?
Miłość siostrzana ma różne blaski, może rozświetlić codzienność lub ją zaślepić. Trudne rodzinne relacje są głęboko osadzone i nie da się ich naprawić bez dokopywania do samych korzeni. Dwie kobiety, które poszukują szczęścia, ale ich decyzje nie zawsze są dobre i mogą ranić innych. Obie bohaterki cudownie przedstawione, naturalne, borykają się z prawdziwą codziennością. Mężczyźni tutaj stanowią tylko tło, ale również zasługują na uwagę, bo pomagają zrozumieć postępowanie głównych bohaterek. Doskonale uchwycona smutna relacja małżeńska, której towarzyszą obojętność, milczenie, marazm.
Opowieść czyta się bardzo szybko, wciągają wydarzenia, które wzbudzają ciekawość czytelnika przez cały czas. Tajemniczy list z przeszłości jest kolejnym wątkiem, który odkrywa się z zafascynowaniem. Polubiłam zagubioną Łucję, a podkarpackie rejony dały mi przyjemność obcowania z zachwycającą przyrodą. Doskonałe dialogi, lekkie pióro autorki i biegnące wydarzenia oraz poboczni bohaterowie, stanowią dużą wartość dla całej historii. Obraz sióstr przedstawiony bardzo wyraziście ich złośliwości, zjadliwe przytyki wypadają bardzo naturalnie.
W twoją stronę to opowieść, która da nam chwile refleksji. Doskonale opisane relacje między siostrami, ale i żale między matką i córkami. Problemy małżeńskie niespełniona miłość, tajemnice rodzinne z lat wojny, to wszystko w tej jednie opowieści, którą będziemy czytać z przyjemnością. Pięknie opisane bohaterki i ciekawa fabuła wielowątkowa to atuty tej powieści. Siostrzana miłość jest trudna i ciernista, a relacje rodzinne bolesne. Nie obyło się bez łez wzruszenia, a satysfakcja z lektury nie opuszczała mnie aż do ostatnich stron. To historia o kobietach poszukujących szczęścia i niełatwej drodze do niego.
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/2021/06/w-twoja-strone-karolina-winiarska.html