Stary Testament, z jego rytuałami i ofiarami, rzuca światło na Nowy Testament i centralne wydarzenie chrześcijaństwa – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Analiza Księgi Wyjścia 30 i Dziejów Apostolskich 2 pozwala dostrzec głęboką łączność między ofiarą przebłagalną a zwycięstwem nad śmiercią, ukazując uniwersalne przesłanie nadziei i odkupienia.
Księga Wyjścia 30, 10 opisuje rytuał przebłagania dokonywanego raz w roku na ołtarzu kadzidlanym. Krew ofiary za grzechy, symbolicznie oczyszczając ołtarz, wskazywała na potrzebę stałego oczyszczenia i pojednania z Bogiem. Ten starotestamentowy obrzęd, choć ważny w swoim czasie, był jedynie zapowiedzią doskonałej ofiary, którą miał złożyć Jezus Chrystus.
Dzieje Apostolskie 2, 31-32 relacjonując mowę Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy, ukazują wypełnienie starotestamentowych proroctw w osobie Jezusa. Piotr, cytując Psalmy, odnosi je do zmartwychwstania Chrystusa, podkreślając, że Jego ciało nie uległo rozkładowi. To zmartwychwstanie jest kluczowym elementem chrześcijańskiej wiary, stanowiąc dowód zwycięstwa nad grzechem i śmiercią.
Porównując te dwa fragmenty, widzimy postęp od symbolicznej ofiary krwi zwierząt do realnej ofiary Jezusa, której kulminacją jest Jego zmartwychwstanie. Krew Chrystusa, przelana raz na zawsze, stała się ostatecznym przebłaganiem za grzechy ludzkości, znosząc potrzebę corocznych ofiar. Zmartwychwstanie Jezusa potwierdza skuteczność tej ofiary i otwiera drogę do życia wiecznego dla wszystkich, którzy w Niego wierzą.
Współczesny człowiek, borykający się z poczuciem winy, lękiem przed śmiercią i brakiem sensu, może znaleźć ukojenie w tym przesłaniu. Świadomość przebaczenia i nadzieja na życie po zmartwychwstaniu ze śmierci dają siłę do pokonywania trudności i budowania relacji z Bogiem i bliźnimi. Podobnie jak Izraelici potrzebowali symbolicznego oczyszczenia, tak i my potrzebujemy uświadomić sobie potrzebę duchowej odnowy, którą umożliwia nam ofiara Chrystusa. Powinniśmy więc aktywnie dążyć do poznawania Boga, modlitwy i życia zgodnego z Jego nauką.
Ofiara przemija, zmartwychwstanie trwa – to echo Krwi, które niesie nadzieję przez wieki.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za ofiarę Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, który przez swoją krew i zmartwychwstanie otworzył nam drogę do życia wiecznego. Uwielbiamy Cię za Twoją nieskończoną troskę i miłosierdzie. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(45)
Czy zwycięstwo może objawiać się poprzez dary? Czy uparci mogą rozpoznać Bożą moc w aktach łaski? Wnikliwa analiza Psalmów 68 i Ewangelii Jana 5 ukazuje głęboką prawdę o Bożej suwerenności, Jego zwycięstwie nad śmiercią i grzechem oraz ofiarowaniu daru zbawienia, nawet tym, którzy początkowo się opierają. To przesłanie, choć zakorzenione w starożytnych tekstach, rezonuje z wyzwaniami współczesnego świata, oferując nadzieję i napomnienie.
Psalm 68,19 opisuje triumfalny powrót Boga, który „wstąpił na wysokość, powiódł jeńców, ludzi przyjął jako dary”. Obraz ten nawiązuje do starożytnych praktyk wojennych, gdzie zwycięski król wracał z łupami i jeńcami. Jednak w kontekście biblijnym, „jeńcy” symbolizują tych, którzy byli zniewoleni przez grzech i śmierć. Bóg, poprzez swoje zwycięstwo, uwalnia ich i ofiarowuje jako „dary”. To niezwykłe odwrócenie sytuacji – ci, którzy byli więźniami, stają się cennymi darami Bożej łaski. „Nawet uparci musieli przyznać, że PAN jest Bogiem.” – ten fragment podkreśla uniwersalny zasięg Bożego panowania i Jego zdolność do przemiany nawet najbardziej zatwardziałych serc.
Podobne przesłanie odnajdujemy w Ewangelii Jana 5, 28-29 gdzie Jezus mówi o zmartwychwstaniu: „Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą Jego głos. I wyjdą ci, którzy czynili dobro, aby powstać do życia; a ci, którzy postępowali podle, aby powstać na sąd”. To proroctwo ostatecznego zwycięstwa nad śmiercią, gdzie sprawiedliwi otrzymają życie wieczne, a niesprawiedliwi staną przed sądem. Łącząc te dwa fragmenty, widzimy spójny obraz Boga, który triumfuje nad złem i oferuje dar zbawienia.
Współczesny świat boryka się z podobnymi problemami jak świat starożytny – zniewolenie grzechem, lęk przed śmiercią, poczucie beznadziei.
Wielu ludzi odczuwa brak sensu i celu w życiu, co prowadzi do depresji, uzależnień i innych problemów. Przesłanie o Bożym zwycięstwie i darze łaski jest w tym kontekście niezwykle istotne. Ukazuje, że nawet w najciemniejszych momentach istnieje nadzieja na przemianę i nowe życie.
Zachęcamy każdego, aby otworzył swoje serce na Bożą łaskę i przyjął dar zbawienia. To akt wiary, który prowadzi do prawdziwej wolności i pełni życia. Podobnie jak biblijny Saul, prześladowca chrześcijan, który stał się apostołem Pawłem, każdy z nas ma szansę na nawrócenie i przyjęcie daru Bożego.
Zwycięstwo nie zawsze objawia się mieczem, lecz często darem łaski, który kruszy nawet najbardziej uparte serca.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoje nieskończone zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Dziękujemy za dar Twojej łaski, który ofiarujesz każdemu, kto w Ciebie wierzy. Uwielbiamy Cię za Twoją moc przemiany, która dotyka nawet najbardziej zatwardziałe serca. Prosimy Cię, abyśmy byli świadkami Twojej miłości i nadziei w świecie, który tak bardzo ich potrzebuje. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(44)
W zmiennym krajobrazie ludzkiego doświadczenia, odwieczne pytania o władzę, cierpienie i ostateczne zwycięstwo wciąż rezonują w naszych sercach. Psalmy opisują majestat Boga triumfującego nad złem, podczas gdy Ewangelia wzywa do pokornej służby i ofiary. Jak pogodzić te dwa obrazy? Czy gniew i sąd są sprzeczne z miłością i przebaczeniem? Zobacz te pozornie przeciwstawne koncepcje, ukazując ich głębokie powiązanie i znaczenie dla współczesnego chrześcijanina.
Psalm 110, 5-7 ukazuje Boga jako potężnego Wojownika, który „zgniecie królów w dniu swojego gniewu”. Obraz ten, choć może wydawać się surowy, odzwierciedla Bożą sprawiedliwość i Jego determinację w walce ze złem. „Dokona sądu wśród narodów, pobitych będzie wielu”. To nie opis bezlitosnej furii, lecz Bożej interwencji w historię, mającej na celu przywrócenie porządku i sprawiedliwości. „Po drodze napije się z potoku i dlatego podniesie swoją głowę”. Ten werset symbolizuje odpoczynek i odnowę sił po zwycięstwie. Bóg, choć potężny w gniewie, jest również źródłem życia i odrodzenia.
Z drugiej strony, Ewangelia Łukasza 9, 23 przedstawia zupełnie inną perspektywę. Jezus wzywa swoich uczniów: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, bierze swój krzyż na siebie codziennie i naśladuje Mnie”. To wezwanie do pokory, służby i ofiary. Krzyż, symbol cierpienia i śmierci, staje się znakiem chrześcijańskiej tożsamości. Wyrzeczenie się samego siebie oznacza rezygnację z własnych egoistycznych pragnień i poddanie się woli Bożej.
Jak połączyć te dwa obrazy? Kluczem jest zrozumienie, że Boży gniew nie jest sprzeczny z Jego miłością. Jest on raczej reakcją na zło, które niszczy Jego stworzenie. Jezus, niosąc krzyż, objawił najwyższy akt miłości i ofiary, przezwyciężając grzech i śmierć. Jego zwycięstwo nie polegało na zgnieceniu wrogów siłą, lecz na oddaniu własnego życia.
Współczesny człowiek, żyjący w świecie pełnym konfliktów i niesprawiedliwości, często doświadcza poczucia bezsilności. Wezwanie do niesienia krzyża może wydawać się trudne i niezrozumiałe. Jednak to właśnie w ofierze i służbie odnajdujemy prawdziwe znaczenie życia. Akceptacja cierpienia i gotowość do pomocy innym buduje w nas siłę i odporność psychiczną (resilience). Wyrzekając się egoizmu, otwieramy się na relacje z innymi ludźmi i doświadczamy głębszego sensu istnienia.
Podobnie jak Dawid, który po bitwie napił się z potoku i podniósł głowę, my również, niosąc swój krzyż, możemy czerpać siłę z Bożej łaski i nadziei zmartwychwstania. To nie droga łatwa, ale prowadząca do prawdziwego zwycięstwa – zwycięstwa nad grzechem, egoizmem i śmiercią.
Tam, gdzie krzyż spotyka gniew, rodzi się nadzieja – nie w sile miecza, lecz w ofierze serca.
Panie, dziękujemy Ci za Twoją sprawiedliwość i miłość. Dziękujemy za Twój gniew, który walczy ze złem, i za Twój krzyż, który przynosi zbawienie. Uwielbiamy Cię za Twoją moc i miłosierdzie. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(43)
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co oznacza „usiąść po prawicy”? Psalm 110 i 1. List do Koryntian 10 rzucają światło na tę symboliczną pozycję, ukazując drogę od próby do triumfu, od podnóżka wrogów do miejsca chwały u boku Zwycięzcy. To historia o Bożej wierności, ludzkiej słabości i mocy, która pozwala nam przetrwać najcięższe chwile.
Psalm 110, 1 ukazuje majestatyczny obraz: Bóg zaprasza swojego Pomazańca, by zasiadł po Jego prawicy. To miejsce najwyższego honoru i władzy. Obraz ten kontrastuje z ideą „podnóżka”, symbolizującego całkowite pokonanie wrogów. Zanim jednak osiągniemy ten stan triumfu, musimy zmierzyć się z próbami.
1. List do Koryntian 10, 11-13 przypomina nam o doświadczeniach Izraelitów na pustyni. Ich historia, pełna upadków i wzlotów, służy nam jako przestroga. Apostoł Paweł ostrzega: „Kto myśli, że stoi, niech uważa, aby nie upadł”. To uniwersalne przesłanie, aktualne również dzisiaj. Często wpadamy w pułapkę samozadowolenia, przekonani o własnej sile i odporności na pokusy. Tymczasem Biblia uczy nas pokory i czujności.
Kluczowym przesłaniem jest jednak Boża wierność. „Bóg jest wierny. On nie dopuści, aby was doświadczano ponad wasze siły”. To obietnica, która daje nam nadzieję w najtrudniejszych momentach. Bóg nie tylko czuwa nad nami, ale również daje nam siłę do przetrwania prób. Co więcej, On sam „wskaże wam wyjście, abyście mogli ją znieść”. To nie oznacza, że unikniemy trudności, ale że otrzymamy wsparcie i mądrość, by je pokonać.
Widzimy, że próby i trudności są nieodłączną częścią ludzkiego doświadczenia. Stres, lęk, poczucie bezradności – to emocje, z którymi mierzymy się na co dzień. W takich momentach łatwo ulec zniechęceniu i zwątpieniu. Jednak wiara w Bożą obietnicę i świadomość Jego obecności dają nam siłę do walki. Ufność w Bożą wierność pozwala nam spojrzeć na trudności jako na szansę do wzrostu i umocnienia naszej wiary.
Podobnie jak Dawid, który doświadczał wielu przeciwności, ale ostatecznie zasiadł na tronie, tak i my, dzięki Bożej łasce, możemy przezwyciężyć trudności i osiągnąć „miejsce po prawicy”, symbolizujące zwycięstwo nad grzechem i trudnościami. Nie chodzi tu o dosłowne zasiadanie na tronie, ale o duchowe zwycięstwo i bliskość z Bogiem.
Podnóżek wczorajszych wrogów staje się dzisiejszym stopniem do chwały, gdy kroczymy w Bożej mocy.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją wierność i obietnicę, że nigdy nas nie opuścisz. Dziękujemy za Twoją moc, która pozwala nam przetrwać próby i trudności. Prosimy Cię, umacniaj naszą wiarę i daj nam mądrość, byśmy mogli rozpoznawać Twoje prowadzenie w każdym momencie naszego życia. Uwielbiamy Cię za Twoją miłość i łaskę. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(42)
W świecie, gdzie konsumpcja i pogoń za dobrami materialnymi często definiują naszą wartość, starożytne teksty biblijne rzucają światło na kwestię czystości i przywiązania. Księga Kapłańska i List do Hebrajczyków, choć oddzielone czasem i kontekstem, wspólnie ostrzegają przed dotykaniem „padliny” – zarówno w sensie dosłownym, jak i metaforycznym, odnoszącym się do nietrwałych dóbr i chciwości. Czy te starożytne mądrości mogą przemówić do współczesnego człowieka, uwikłanego w materialistyczny wir?
Przepisy dotyczące nieczystości rytualnej, opisane w Księdze Kapłańskiej 11, 39-40 na pierwszy rzut oka mogą wydawać się odległe od naszej rzeczywistości. Dotykanie padliny zwierzęcia, nawet jadalnego, powodowało nieczystość, wymagającą oczyszczenia. W kontekście symbolicznym, „padlina” reprezentuje wszystko, co jest nietrwałe, zepsute i skazane na rozkład. Możemy to odnieść do nadmiernego przywiązania do dóbr materialnych, które, choć kuszą obietnicą szczęścia, w rzeczywistości są przemijające i nie dają trwałego zadowolenia.
List do Hebrajczyków 13, 5 wzmacnia ten przekaz, napominając: „Nie bądźcie przywiązani do pieniędzy. Zadowalajcie się tym, co posiadacie”. Autor listu odwołuje się do obietnicy Bożej opieki: „Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę”. To kluczowe przesłanie dla współczesnego człowieka, bombardowanego reklamami i presją konsumpcyjną. Nadmierne przywiązanie do dóbr materialnych często wynika z poczucia braku bezpieczeństwa i niskiej samooceny. Szukamy potwierdzenia swojej wartości w posiadaniu, co prowadzi do błędnego koła – im więcej mamy, tym więcej chcemy, a poczucie pustki wciąż pozostaje.
Porównując te dwa fragmenty, widzimy spójny obraz: czystość, zarówno rytualna, jak i duchowa, wiąże się z odwróceniem od tego, co nietrwałe i przemijające. Podobnie jak Izraelita, który dotknął padliny, musiał się oczyścić, tak i my, uwikłani w materializm, potrzebujemy duchowej odnowy. Oczyszczenie to polega na zmianie perspektywy, skierowaniu uwagi na wartości duchowe, relacje z Bogiem i bliźnimi, a nie na gromadzeniu dóbr doczesnych. Podobnie jak Dawid, który uciekał przed Saulem, szukając schronienia u Boga, tak i my, w obliczu pokus materializmu, powinniśmy szukać oparcia w Bożej obietnicy opieki.
Współczesne problemy, takie jak konsumpcjonizm, stres, depresja i poczucie pustki, często wynikają z braku głębszego sensu i nadmiernego skupienia na materialnych aspektach życia. Zachęcamy więc do refleksji nad własnymi priorytetami i poszukiwania trwałego zadowolenia w relacji z Bogiem, zgodnie z Jego obietnicą.
Padlina materializmu kusi blaskiem, lecz dotyk jej kala serce. Czystość zaś rodzi się z zaufania obietnicy, która trwa wiecznie.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoje Słowo, które oświeca nasze drogi. Prosimy Cię, uwolnij nas od przywiązania do rzeczy doczesnych i pomóż nam szukać prawdziwego skarbu w Tobie. Dziękujemy Ci za Twoją obietnicę, że nigdy nas nie opuścisz. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(41)
W zgiełku codzienności, pochłonięci własnymi sprawami, często zapominamy o tych, którzy potrzebują pomocy. Starożytne prawo, przekazane w Księdze Powtórzonego Prawa, przypomina nam o wartości bezinteresownej dobroci, kierowanej do najuboższych. Czy ta mądrość, odzwierciedlona również w słowach Jezusa, ma jeszcze znaczenie w dzisiejszym świecie?
Prawo Mojżeszowe, zawarte w Księdze Powtórzonego Prawa 24, 19-21 nakazuje Izraelitom, by podczas żniw, zbiorów oliwek i winogron, pozostawiali część plonów dla cudzoziemców, sierot i wdów. To nie był akt przymusu, lecz wyraz miłosierdzia i społecznej odpowiedzialności. Zapomniany snop, niezebrane oliwki czy winogrona stawały się źródłem utrzymania dla tych, którzy nie mieli własnej ziemi ani środków do życia. Ten gest, choć pozornie drobny, miał głębokie znaczenie duchowe. Pokazywał, że Boże błogosławieństwo nie jest zarezerwowane tylko dla posiadających, ale rozciąga się również na tych, którzy potrzebują wsparcia.
Podobną myśl znajdujemy w Ewangelii Mateusza 25, 40, gdzie Jezus utożsamia się z „najmniejszymi” braćmi, mówiąc: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, uczyniliście Mnie”. To radykalne stwierdzenie podkreśla, że służba bliźnim, zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym, jest jednocześnie służbą samemu Bogu.
W kontekście współczesności, dostrzegamy, że problem ubóstwa i wykluczenia społecznego wciąż istnieje. Choć żyjemy w innych realiach, zasada bezinteresownej pomocy pozostaje niezmienna. Akt dawania, nawet drobny gest życzliwości, przynosi korzyści zarówno obdarowanemu, jak i darczyńcy. Wzmacnia poczucie wspólnoty, buduje więzi społeczne i redukuje poczucie izolacji. W dzisiejszym świecie, zmagającym się z kryzysami społecznymi i ekonomicznymi, takie postawy są szczególnie ważne. Zapomniany snop może symbolizować dziś datek na cele charytatywne, wolontariat, a nawet zwykły uśmiech i dobre słowo skierowane do potrzebującego.
Porównując ten nakaz z innymi fragmentami Pisma, warto wspomnieć o historii Rut i Booza (Księga Rut). Booza, będąc bogatym właścicielem ziemskim, pozwolił Rut, ubogiej wdowie, zbierać kłosy na swoim polu. Jego życzliwość i troska o nią stały się początkiem nowej historii, która wpisała się w rodowód Jezusa. To pokazuje, że małe gesty miłosierdzia mogą mieć dalekosiężne konsekwencje.
Człowiek mierzy bogactwo tym, co zgromadził, Bóg – tym, co rozdał.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją nieustającą miłość i troskę o każdego z nas. Prosimy Cię, otwórz nasze oczy na potrzeby bliźnich i daj nam serca wrażliwe na ich cierpienie. Ucz nas bezinteresownej dobroci i spraw, byśmy w każdym człowieku dostrzegali Twoje oblicze. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(40)
W świecie, gdzie relatywizm moralny zdaje się dominować, Biblia wzywa nas do bezkompromisowej uczciwości. Księga Kapłańska i List św. Jana ukazują, jak dążenie do prawdy, zarówno w sprawach doczesnych, jak i duchowych, stanowi fundament chrześcijańskiej tożsamości. Czy potrafimy odnaleźć tę „miarę prawdy” we współczesnym świecie?
Werset z Księgi Kapłańskiej 19, 35-36 nakazuje Izraelitom dbałość o rzetelne miary i wagi. To nie tylko kwestia uczciwości handlowej, ale symbol szerszej zasady: sprawiedliwości w każdym aspekcie życia. Bóg, który wyprowadził ich z niewoli egipskiej, uczył ich nowego porządku, opartego na prawdzie i prawości. Podobne przesłanie znajdujemy w innych miejscach Pisma, np. w Przypowieściach Salomona 16, 11: „Rzetelny szal i waga – od Pana; wszystkie odważniki w worku – Jego dziełem”. To podkreśla, że uczciwość nie jest jedynie ludzkim wymysłem, ale odzwierciedleniem Bożego charakteru.
Pierwszy list św. Jana (1 Jn 3, 2) dodaje do tego wymiar eschatologiczny. Jesteśmy dziećmi Bożymi, a nasza przyszła chwała polega na podobieństwie do Chrystusa. Zobaczymy Go „takim, jaki jest”, co oznacza pełne poznanie prawdy. To dążenie do prawdy już teraz powinno kształtować nasze życie. Jak pisze św. Paweł w Liście do Efezjan 4, 25: „Odrzuciwszy kłamstwo, niech każdy z was mówi prawdę do swego bliźniego, bo jesteśmy nawzajem dla siebie członkami”.
Współczesne problemy, takie jak korupcja, manipulacja informacjami czy relatywizm moralny, stanowią wyzwanie dla chrześcijan. Pokusa oszustwa wynika często z chęci osiągnięcia szybkiego zysku lub uniknięcia konsekwencji. Jednak Biblia uczy nas, że prawdziwe błogosławieństwo płynie z życia w prawdzie. Działanie zgodne z sumieniem, nawet wbrew presji otoczenia, buduje silny charakter i poczucie wewnętrznego pokoju. Dążenie do prawdy, podobnie jak wierność Bogu, wymaga odwagi i determinacji. Przykładem biblijnym może być postawa Daniela, który wbrew dekretowi króla nie zaprzestał modlitwy do Boga (Ks. Daniela 6).
Miara prawdy jest jak kompas – wskazuje właściwy kierunek, nawet w najgęstszej mgle.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją prawdę, która oświeca nasze drogi. Prosimy Cię, daj nam siłę, byśmy w każdym momencie naszego życia kierowali się uczciwością i prawością. Pomóż nam odzwierciedlać Twój charakter w naszych czynach i słowach. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(39)
W pędzie współczesnego świata, zdominowanego przez nieustanny pośpiech i konsumpcję, starożytna praktyka szabatu – dnia odpoczynku i refleksji – nabiera szczególnego znaczenia. Czy w natłoku obowiązków i bodźców potrafimy jeszcze znaleźć czas na prawdziwe zatrzymanie i spotkanie z Bogiem? Analiza biblijnych wersetów, dotyczących szabatu i wizji przyszłego Królestwa, rzuca światło na głęboki sens tego przymierza i jego implikacje dla naszego życia.
Księga Wyjścia 31, 16 ustanawia szabat jako „wieczne przymierze” między Bogiem a Izraelem. To nie tylko nakaz powstrzymania się od pracy, ale przede wszystkim zaproszenie do relacji, do odnowienia sił duchowych i fizycznych w obecności Stwórcy. Szabat staje się znakiem rozpoznawczym ludu Bożego, manifestacją ich posłuszeństwa i zaufania. W kontekście historycznym, w czasach niewoli egipskiej, praca była synonimem ucisku i zniewolenia. Szabat, jako dzień wolny od pracy, stawał się symbolem wolności i nadziei na przyszłość. Podobnie jak Izraelici, my również często czujemy się zniewoleni przez presję społeczną, oczekiwania zawodowe i konsumpcyjny styl życia. Współczesny „Egipt” przybiera różne formy – od uzależnienia od technologii po pogoń za statusem materialnym.
Księga Objawienia 22, 3-4 przenosi nas do eschatologicznej wizji Nowego Jeruzalem, gdzie „nie będzie już nic przeklętego”. Obraz ten koresponduje z ideą szabatu jako czasu odnowy i uwolnienia od wszelkich trosk. W tym idealnym Królestwie, słudzy Boży będą „oglądać Jego oblicze” i nosić Jego imię na czołach. To spełnienie przymierza, o którym mowa w Księdze Wyjścia. Szabat staje się więc prefiguracją przyszłej chwały, zapowiedzią pełnego zjednoczenia z Bogiem. Podobny motyw spotykamy w opisie spotkania Mojżesza z Bogiem na górze Synaj (Ks. Wyjścia 33, 11), gdzie Bóg rozmawiał z Mojżeszem „twarzą w twarz”. To doświadczenie bliskości Boga było możliwe dzięki posłuszeństwu i oddzieleniu od codziennych spraw.
Widzimy, jak istotne jest regularne odcięcie się od bodźców zewnętrznych i skierowanie uwagi do wnętrza. Współczesna psychologia podkreśla znaczenie uważności (mindfulness) i medytacji dla zdrowia psychicznego. Szabat, w swojej istocie, jest praktyką uważności, zaproszeniem do bycia „tu i teraz” w obecności Boga. To czas na refleksję nad swoim życiem, relacjami z innymi i przede wszystkim – relacją z Bogiem. W obliczu problemów współczesności, takich jak stres, depresja i poczucie osamotnienia, praktyka szabatu może stać się źródłem uzdrowienia i odnowy.
Kto nie znajduje czasu dla Boga, ten traci czas dla siebie.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za dar szabatu, za zaproszenie do odpoczynku i odnowy w Twojej obecności. Uwielbiamy Cię za Twoją nieskończoną miłość i troskę o nas. Prosimy Cię, pomóż nam zachowywać ten dzień święty, abyśmy mogli doświadczać Twojej bliskości i czerpać siłę do dalszego życia. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(38)
W zgiełku współczesnego świata, gdzie pojęcie życia bywa spłycane do biologicznej egzystencji, warto sięgnąć do źródeł, by odkryć jego głębszy sens. Od pierwszej kobiety, Ewy, po obietnicę życia wiecznego daną przez Jezusa, Biblia ukazuje nam fascynującą perspektywę, która rzuca światło na nasze codzienne wybory i dylematy.
Księga Rodzaju 3, 20 przedstawia nam Ewę, matkę wszystkich żyjących. Imię to, nadane jej przez Adama, niesie w sobie obietnicę ciągłości i trwania. Ewa staje się symbolem życia, ale również symbolem ludzkiej natury, podatnej na pokusy i błędy. Jej historia, choć naznaczona upadkiem, jest jednocześnie początkiem nowej drogi, drogi, która prowadzi do odkupienia.
Ewangelia Jana 11, 25-26 przynosi nam słowa Jezusa: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby nawet umarł — żyć będzie. A każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.” Te słowa, skierowane do Marty po śmierci jej brata Łazarza, stanowią kulminację biblijnej narracji o życiu. Jezus nie tylko przywraca życie Łazarzowi, ale przede wszystkim objawia siebie jako źródło życia wiecznego. Wiara w obietnicę życia wiecznego daje człowiekowi nadzieję i siłę do mierzenia się z trudnościami doczesnego życia. Lęk przed śmiercią, wpisany w ludzką naturę, zostaje przezwyciężony przez wiarę w Zmartwychwstanie.
Porównując postać Ewy z obietnicą Jezusa, widzimy zmianę pojęcia życia w Biblii. Od życia ziemskiego, naznaczonego grzechem i cierpieniem, do życia wiecznego, ofiarowanego przez Chrystusa. Ewa, matka żyjących w wymiarze doczesnym, staje się prefiguracją Kościoła, Matki Żyjących w wymiarze duchowym. Podobnie jak Ewa dała początek ludzkości, tak Jezus daje początek nowemu stworzeniu, nowemu życiu w Duchu Świętym.
Współczesny człowiek, zagubiony w konsumpcyjnym świecie, często zapomina o głębszym sensie życia. Gonitwa za dobrami materialnymi, pogoń za karierą i sukcesem, przesłaniają mu perspektywę wieczności. W obliczu kryzysów, chorób i śmierci, staje bezradny, pozbawiony nadziei. Wtedy właśnie słowa Jezusa nabierają szczególnego znaczenia. Wiara w Niego, wiara w Zmartwychwstanie, daje nam siłę do przetrwania najtrudniejszych chwil i ukierunkowuje nasze życie na wartości wieczne. Zachętą do działania jest więc codzienne kierowanie swojego serca ku Bogu, poprzez modlitwę, lekturę Pisma Świętego i życie zgodne z Jego nauką. To właśnie w Nim odnajdujemy prawdziwe życie, życie w pełni i w wieczności.
Życie, choć kruche i przemijające, w Chrystusie staje się wiecznością.
Boże, dziękujemy Ci za dar życia, za Ewę, matkę wszystkich żyjących, i za Jezusa, który jest Zmartwychwstaniem i Życiem. Uwielbiamy Cię za Twoją nieskończoną miłość i obietnicę życia wiecznego. Prosimy Cię, umacniaj naszą wiarę, abyśmy mogli żyć zgodnie z Twoją wolą i osiągnąć życie wieczne w Twoim Królestwie. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(37)
Czy kiedykolwiek poczułeś potrzebę ukrycia się przed Bogiem, podobnie jak Adam po grzechu? Strach i wstyd, choć uniwersalne ludzkie doświadczenia, oddalają nas od źródła życia i miłości. Refleksja nad biblijnymi tekstami z Księgi Rodzaju i 1. Listu Jana ukazuje drogę od ukrycia do odważnego życia we wspólnocie z Bogiem i bliźnimi.
W Księdze Rodzaju 3, 10 czytamy o reakcji Adama po spożyciu zakazanego owocu: „Usłyszałem, że jesteś w ogrodzie, i przestraszyłem się, bo jestem nagi — dlatego ukryłem się!”. To przejmujący obraz ludzkiej kondycji po upadku. Nagość, będąca wcześniej symbolem niewinności i bliskości z Bogiem, staje się źródłem wstydu i lęku. Adam nie tylko ukrywa się fizycznie, ale przede wszystkim duchowo, oddalając się od Stwórcy. Ten instynkt ukrycia jest głęboko zakorzeniony w ludzkiej psychice. Wstyd, poczucie winy, lęk przed odrzuceniem – to emocje, które skłaniają nas do budowania murów i izolowania się od innych, a przede wszystkim od Boga.
Podobne mechanizmy obserwujemy współcześnie. W dobie wszechobecnego porównywania się w mediach społecznościowych, presji doskonałości i kultu sukcesu, wielu ludzi doświadcza chronicznego poczucia niedostateczności. Maskujemy nasze słabości, ukrywamy błędy, boimy się osądu. Ten ciągły wysiłek, aby „być idealnym”, prowadzi do alienacji i osamotnienia. Autentyczne relacje budujemy na fundamencie akceptacji własnej niedoskonałości i odwagi bycia sobą.
Kontrastuje z tym przesłanie 1. Listu Jana 1, 1-3. Apostoł Jan z mocą świadczy o doświadczeniu spotkania z żywym Słowem: „Ogłaszamy wam to, co było od początku, o czym usłyszeliśmy, co zobaczyliśmy na własne oczy, czemu się przyglądaliśmy i czego dotknęły nasze ręce, a co odnosi się do Słowa życia… To zatem, co zobaczyliśmy i o czym usłyszeliśmy, przekazujemy wam, abyście mogli wraz z nami tworzyć jedną wspólnotę. A ta wspólnota oznacza więź z Ojcem i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem.” Jan nie ukrywa swojego świadectwa, ale dzieli się nim z innymi, pragnąc budować wspólnotę opartą na relacji z Bogiem. To zaproszenie do wyjścia z ukrycia, do odważnego życia w prawdzie i miłości.
Przesłanie to jest niezwykle aktualne w dzisiejszym świecie. W obliczu kryzysów tożsamości, osamotnienia i braku autentycznych więzi, Kościół powinien być miejscem, gdzie ludzie mogą odnaleźć akceptację, przebaczenie i wspólnotę. Nie chodzi o tworzenie idealnych społeczności, ale o budowanie przestrzeni, w której każdy może czuć się bezpiecznie i akceptowany ze swoimi słabościami. Kluczem jest odwaga bycia autentycznym, dzielenia się swoimi doświadczeniami i budowania relacji opartych na zaufaniu i miłości. To wyjście z „ogrodu ukrycia” i wejście do „wspólnoty życia”.
Tam, gdzie wstyd każe się ukryć, miłość zaprasza do wspólnoty.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją miłość, która przebacza i uzdrawia. Prosimy Cię, pomóż nam wyjść z ukrycia, pokonać lęk i wstyd, i budować autentyczne relacje z Tobą i z naszymi bliźnimi. Daj nam odwagę bycia świadkami Twojej miłości w świecie, który tak bardzo potrzebuje nadziei i przebaczenia. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(36)
W zabieganym świecie, gdzie pośpiech i konsumpcjonizm zdają się dyktować rytm życia, starożytne wezwanie do świętowania szabatu nabiera nowego znaczenia. Czy w natłoku obowiązków i nieustannym dążeniu do sukcesu potrafimy jeszcze odnaleźć przestrzeń na refleksję, odpoczynek i budowanie relacji z Bogiem? Księga Ezechiela i Ewangelia Łukasza rzucają światło na istotę wierności w małych rzeczach i znaczenie szabatu jako znaku rozpoznawczego Boga.
Fragment z Księgi Ezechiela 20, 19-20 przypomina Izraelitom o fundamentalnej roli przestrzegania Bożych ustaw i praw, a w szczególności o świętowaniu szabatu. Szabat miał być znakiem przymierza między Bogiem a Jego ludem, widocznym symbolem ich oddzielenia od innych narodów i przynależności do Jahwe. To dzień odpoczynku od pracy, poświęcony na modlitwę, refleksję i budowanie więzi z Bogiem.
Z kolei przypowieść o minach z Ewangelii Łukasza 19, 11-27 (w tym wers 17) ukazuje nagrodę za wierność w powierzonych zadaniach. Sługa, który pomnożył powierzone mu pieniądze, został pochwalony i otrzymał większą odpowiedzialność. „Świetnie, dobry sługo — odpowiedział pan — ponieważ okazałeś się wierny w tak małej sprawie, powierzam ci władzę nad dziesięcioma miastami”. To pokazuje, że Bóg zwraca uwagę na nasze codzienne wybory i postawy. Wierność w małych rzeczach, takich jak przestrzeganie szabatu, jest odzwierciedleniem naszej wierności wobec Boga i przygotowuje nas do większych zadań.
Porównując te dwa fragmenty, widzimy spójną naukę o znaczeniu posłuszeństwa i wierności. Szabat nie jest jedynie zewnętrznym rytuałem, ale przede wszystkim wyrazem wewnętrznej postawy serca. Jest to czas, w którym uznajemy Boga za Pana naszego życia i oddajemy Mu cześć. W kontekście współczesności, gdzie tempo życia jest niezwykle szybkie, a presja sukcesu ogromna, zachowanie szabatu może być wyzwaniem. Jednak właśnie w tym kontekście nabiera on szczególnego znaczenia. Szabat staje się przestrzenią na oddech, refleksję i odnowę duchową. Jest to czas, w którym możemy oderwać się od codziennych trosk i skupić na relacji z Bogiem, z rodziną i z samym sobą. Regularny odpoczynek i refleksja mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i emocjonalne. Pomagają redukować stres, poprawiają koncentrację i kreatywność. Co więcej, praktykowanie szabatu uczy nas dyscypliny i panowania nad sobą, co jest kluczowe w walce z pokusami konsumpcjonizmu i pogoni za dobrami materialnymi.
Wierność w małych rzeczach jest kluczem do doświadczenia Bożej obecności. Kto szanuje szabat, ten odkrywa, że Bóg jest obecny w każdym dniu tygodnia.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za dar szabatu, za czas odpoczynku i odnowy. Prosimy Cię, pomóż nam doceniać ten dar i wiernie go przestrzegać. Ucz nas wierności w małych rzeczach, abyśmy mogli doświadczać Twojej obecności w każdym aspekcie naszego życia. Bądź uwielbiony na wieki. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(35)
Czy kontemplując majestat gór i bezkres mórz, zastanawiamy się nad Tym, który je stworzył? A czy w codziennym życiu dostrzegamy moc zachęty, która potrafi podnieść na duchu i dodać sił w trudnych chwilach? Zobacz te dwa aspekty, jak świadomość Bożej mocy, objawionej w stworzeniu, łączy się z darem zachęty, uosobionym przez Barnabę, Syna Zachęty.
Psalm 95, 3-5 wznosi hymn pochwalny na cześć Boga, Króla wszechświata, którego potęga objawia się w majestacie stworzenia. „On trzyma w ręku głębie ziemi, Do Niego należą wierzchołki gór; Jego jest morze, bo On je uczynił, Jego ręce ukształtowały ląd”. Kontemplacja tych wersetów prowadzi nas do głębokiego poczucia pokory wobec Stwórcy, którego moc jest niezmierzona. Obraz Boga, który „trzyma w ręku głębie ziemi”, ukazuje Jego wszechmoc i kontrolę nad całym stworzeniem. Podobnie, posiadanie „wierzchołków gór” i ukształtowanie lądu podkreśla Jego suwerenność. To nie tylko poetyckie opisy, ale przede wszystkim świadectwo Bożej chwały, które powinno inspirować nas do uwielbienia.
Z drugiej strony, Dzieje Apostolskie 4, 36 przedstawiają nam Józefa, nazwanego przez apostołów Barnabą, czyli Synem Zachęty. Jego imię stało się synonimem wsparcia, pocieszenia i budowania wspólnoty. Barnaba odegrał kluczową rolę w początkach chrześcijaństwa, m.in. wspierając Pawła w jego misyjnej działalności. Jego postawa jest przykładem praktycznego zastosowania wiary, która manifestuje się w trosce o innych.
Łącząc te dwa obrazy – Boga Stwórcy i Barnaby, Syna Zachęty – dostrzegamy głęboką prawdę: Boża moc nie objawia się jedynie w majestacie natury, ale również w ludzkiej życzliwości i wsparciu. Zachęta, którą ofiarujemy innym, jest odzwierciedleniem Bożej miłości i troski. W dzisiejszym świecie, pełnym niepewności i lęku, potrzeba nam zarówno kontemplacji Bożej mocy, jak i praktykowania zachęty. Poczucie przynależności i wsparcia społecznego ma kluczowe znaczenie dla zdrowia psychicznego. Zachęcanie innych, docenianie ich wysiłków i okazywanie im zrozumienia, buduje silne więzi społeczne i pomaga radzić sobie z trudnościami. W kontekście współczesnych problemów, takich jak samotność, depresja czy kryzysy egzystencjalne, postawa Barnaby staje się szczególnie istotna.
Moc Stwórcy w naturze inspiruje, a moc zachęty w sercu uzdrawia.
Wszechmocny Boże, Stwórco nieba i ziemi, dziękujemy Ci za Twoją nieskończoną moc, którą objawiasz w majestacie stworzenia. Dziękujemy Ci za dar zachęty, który pozwala nam wspierać się nawzajem i budować wspólnotę miłości. Prosimy Cię, abyśmy byli świadkami Twojej chwały i narzędziami Twojej łaski, niosąc pocieszenie i nadzieję tym, którzy tego potrzebują. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(34)
W dzisiejszym świecie, bombardowanym informacjami i presją na sukces, łatwo zapomnieć o fundamentalnej prawdzie: siła często rodzi się z naszej słabości. Starożytne mądrości biblijne, zawarte w Księdze Przysłów i Listach św. Pawła, oferują nam kompas w nawigowaniu po burzliwych wodach życia, wskazując na moc zaufania Bogu w każdym aspekcie naszej egzystencji.
„Zaufaj PANU z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie; licz się z Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!” (Prz 3, 5-6). Te słowa z Księgi Przysłów stanowią fundament mądrości życiowej. Wzywają nas do pokornego uznania, że nasza ludzka perspektywa jest ograniczona. Często, w pogoni za kontrolą i poczuciem bezpieczeństwa, polegamy wyłącznie na własnych siłach i rozumie. Zapominamy, że istnieje wyższa moc, która może nas prowadzić i chronić. Podobną myśl odnajdujemy w historii Abrahama, który zaufał Bogu i wyruszył w nieznane, czy Józefa, który wbrew przeciwnościom losu, wierzył w Boży plan. Ich zaufanie, nawet w najtrudniejszych momentach, przyniosło owoce.
Św. Paweł, w swoim Liście do Koryntian, dodaje kolejny wymiar do tej refleksji: „Dlatego chwalę sobie słabości, zniewagi, potrzeby, prześladowania i uciski dla Chrystusa. Bo kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny.” (2 Kor 12, 10). To paradoksalne stwierdzenie ukazuje, że to właśnie w momentach kryzysu, kiedy czujemy się bezradni, otwieramy się na działanie Bożej łaski. Nasze słabości stają się przestrzenią, w której Bóg może objawić swoją moc. Podobnie jak Mojżesz, który mimo swojej nieśmiałości, został wybrany do wyprowadzenia Izraela z niewoli, tak i my, w naszych słabościach, możemy stać się narzędziami w ręku Boga.
Współczesny świat, z jego kultem perfekcjonizmu i nieustannej pogoni za sukcesem, często neguje wartość słabości. Boimy się okazywać nasze niedoskonałości, ukrywamy je pod maską pozornej siły. Tymczasem, badania psychologiczne pokazują, że akceptacja własnych słabości i umiejętność proszenia o pomoc są oznakami dojrzałości emocjonalnej i sprzyjają budowaniu autentycznych relacji z innymi ludźmi. Zaufanie Bogu, oddanie Mu kontroli nad naszym życiem, pozwala nam uwolnić się od presji bycia idealnym i odnaleźć prawdziwą siłę w Jego miłości.
Tam, gdzie kończy się ludzka siła, zaczyna się Boża moc.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją nieustanną obecność w naszym życiu. Dziękujemy za Twoje Słowo, które nas prowadzi i umacnia. Prosimy Cię, pomóż nam ufać Tobie z całego serca, nawet w najtrudniejszych chwilach. Ucz nas rozpoznawać Twoją moc w naszych słabościach i prowadź nas po ścieżkach Twojej woli. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(33)
Księga Daniela opowiada o niezwykłej próbie wiary, której poddany został prorok. Wtrącony do jaskini lwów, Daniel doświadczył Bożej interwencji. Z kolei List Jakuba ostrzega przed zgubnymi skutkami pożądania. Zobacz te dwa aspekty – siłę wiary w obliczu przeciwności oraz destrukcyjny wpływ niekontrolowanych pragnień – i odnosi je do współczesnych wyzwań.
Historia Daniela w jaskini lwów (Ks. Daniela 6, 27-29) to ikoniczny przykład Bożej opieki nad wiernymi. Król Dariusz, choć niechętnie, uległ intrygom dworzan i skazał Daniela na pewną śmierć. Jednak Bóg, „który wybawia i ratuje, czyni znaki i cuda w niebie i na ziemi”, ocalił swego sługę. To wydarzenie nie tylko umocniło wiarę Daniela, ale również przyczyniło się do uznania Boga Izraela przez pogańskiego władcę. Dekret Dariusza, nakazujący oddawanie czci Bogu Daniela, świadczy o potędze świadectwa wiary w działaniu.
Kontrastuje z tym ostrzeżenie Jakuba (List Jakuba 1, 15), które ukazuje mechanizm powstawania grzechu: „Gdy żądza się rozwinie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć”. Pożądanie, niekontrolowane pragnienie, staje się zarzewiem upadku. Psychologia współczesna potwierdza, jak silne emocje, takie jak chciwość, zazdrość czy żądza władzy, mogą determinować ludzkie działania, prowadząc do negatywnych konsekwencji. W kontekście biblijnym, pożądanie to nie tylko pragnienie dóbr materialnych, ale również dążenie do zaspokojenia ego, kosztem relacji z Bogiem i bliźnimi. Upadek króla Dawida, który zapragnął Batszeby, żony Uriasza (2. Ks. Samuela 11), jest tragicznym odniesieniem słów Jakuba.
Współczesny człowiek, bombardowany bodźcami konsumpcjonizmu i hedonizmu, jest szczególnie narażony na pułapki pożądania. Media społecznościowe kreują iluzję idealnego życia, podsycając zazdrość i chęć posiadania. Presja sukcesu i porównywanie się z innymi prowadzą do frustracji i poczucia niespełnienia. W tym kontekście, historia Daniela staje się przypomnieniem o wartości wiary i zaufania Bogu w trudnych sytuacjach. Z kolei ostrzeżenie Jakuba uczy czujności i konieczności kontrolowania własnych pragnień. Praktycznym zastosowaniem tych nauk jest rozwijanie duchowości poprzez modlitwę, medytację Słowa Bożego i budowanie relacji z Bogiem. Aktywne poszukiwanie sensu życia poza sferą materialną, angażowanie się w służbę bliźnim i praktykowanie wdzięczności, to sposoby na walkę z pożądaniem i budowanie trwałego szczęścia.
W jaskini lwa można odnaleźć Boga, w jaskini serca – własne demony. Odwaga wiary pokonuje zewnętrzne zagrożenia, a czujność ducha – wewnętrzne pokusy.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją nieustanną obecność w naszym życiu. Dziękujemy za przykład Daniela, który w obliczu zagrożenia zaufał Tobie bezgranicznie. Dziękujemy za ostrzeżenie Jakuba, które uczy nas pokory i czujności wobec własnych pragnień. Uwielbiamy Cię za Twoją troskę i miłosierdzie, które ofiarujesz nam każdego dnia. Prosimy, prowadź nas drogą wiary i pomagaj nam zwyciężać pokusy, abyśmy mogli żyć ku Twojej chwale. Amen.
Oprac. z opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(32)
Życie chrześcijanina to nieustanna walka, bieg ku wieczności, gdzie nagrodą jest wieniec sprawiedliwości. Apostoł Paweł, u schyłku swego życia, dzieli się z Tymoteuszem głęboką refleksją nad przebytą drogą. Jego słowa, zapisane w 2. Liście do Tymoteusza 4, 6-8, stanowią inspirację i zachętę dla każdego wierzącego, by wytrwać w wierze do końca. W kontekście współczesnych wyzwań, szczególnie pokusy służenia „dwóm panom”, warto przyjrzeć się bliżej temu przesłaniu.
Apostoł Paweł porównuje swoje życie do ofiary i biegu. „Jestem już złożony na ofiarę” – pisze, świadomy zbliżającej się śmierci męczeńskiej. To oddanie, całkowite poświęcenie dla sprawy Chrystusa, jest fundamentalnym elementem chrześcijańskiej postawy. Podobnie, metafora biegu, „bieg ukończyłem”, obrazuje wytrwałość i determinację w dążeniu do celu. Paweł nie zatrzymał się w połowie drogi, nie uległ pokusom ani przeciwnościom. „Wiarę zachowałem” – to kluczowe stwierdzenie, świadczące o niezachwianej lojalności wobec Boga.
W kontekście Ewangelii Mateusza 6, 24, gdzie Jezus przestrzega przed służeniem dwóm panom – Bogu i mamonie – słowa Pawła nabierają szczególnego znaczenia. Współczesny świat, zdominowany przez konsumpcjonizm i materializm, stawia nas przed podobnym wyborem. Pokusa gromadzenia dóbr materialnych, dążenie do bogactwa za wszelką cenę, może nas oddalić od Boga i od prawdziwego celu naszego życia. Uwikłanie w pogoń za dobrami materialnymi często wiąże się z poczuciem pustki i braku satysfakcji. Nawet osiągnięcie bogactwa nie gwarantuje szczęścia, a wręcz przeciwnie, może prowadzić do jeszcze większego poczucia niespełnienia.
Podobnie jak Paweł, my również jesteśmy wezwani do toczenia „pięknego boju”, do wytrwałego biegu i zachowania wiary. Ten bój nie toczy się na polach bitewnych, ale w naszych sercach, w codziennych wyborach, w walce z pokusami i słabościami. Zachętą do działania jest obietnica „wieńca sprawiedliwości”, nagrody, którą otrzymają wszyscy, którzy z utęsknieniem oczekują przyjścia Pana. To nie jest nagroda za perfekcję, ale za wierność i wytrwałość w dążeniu do Boga.
Porównując postawę Pawła z innymi postaciami biblijnymi, np. z Abrahamem, który również wykazał się ogromną wiarą i posłuszeństwem Bogu, widzimy, że kluczem do zwycięstwa jest całkowite zaufanie Bogu i oddanie Mu swojego życia. Podobnie jak Abraham, Paweł zaufał Bogu nawet w obliczu śmierci.
Życie to bieg, w którym liczy się nie tylko start, ale przede wszystkim meta.
Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za przykład Apostoła Pawła, za jego wierność i oddanie. Prosimy Cię, daj nam siłę, byśmy mogli toczyć piękny bój, biec wytrwale i zachować wiarę do końca. Pomóż nam odrzucić pokusę służenia mamonie i skupić się na Tobie, naszym Panu i Zbawicielu. Amen.
Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka
(31)