Jedna z nich ma więcej szczęścia i udaje jej się wyjść za mąż za sześćdziesięcioletniego „króla pasztetu” – Wiktora – który milionów dorobił się na produkcji pasztetowej i salcesonu.
Wdowiec mieszka w pięknej rezydencji za miastem, gdzie posiada tez coś takiego co nazywa się przeklętą rzeźbą. Podczas urodzin Wiktor przedstawia swoim dorosłym synom i synowym swoją o trzydzieści pięć lat młodszą żonę.
Popłoch w synach milionera wzbudza sprawa spadku, bo nie podpisał on nawet umowy małżeńskiej, ani nie zabezpieczył się finansowo.
Następnego dnia zostaje ujawnione ciało Jowity. Wszystko wskazuje na samobójstwo, ale czy na pewno?
Nie było tylko dawnej kochanki tego ostatniego, a zarazem jego dawnej gospodyni z nadziejami na małżeństwo, którą Jowita wyrzuciła.
Czy zabiła ją pasztetowa, czy miliony „króla pasztetu”? A może jego łase na spadek dzieci? Wszak bycie macochą może być niekomfortowe.
Wydanie 1 - Wyd. Skarpa Warszawska